Dałam się namówić i zrobiłam wpis, który obiecywałam Wam już bardzo dawno temu. Jeszcze nie rozmawiałyśmy o wzorach w kontekście typów urody, więc czas najwyższy zacząć. Każdemu typowi dobrałam po dwa wzory, ale już czuję niedosyt i chyba zrobię jeszcze kolejną część tego wpisu. Choć powiem Wam, że robi się go 500 razy trudniej niż wpis z kolorami…
Proszę, by traktować ten wpis jako swego rodzaju inspirację. Nie chciałabym brania czegokolwiek zbyt dosłownie. Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe, że każdy może nosić takie wzory i kolory jakie mu się podobają, choć fajnie by było zwracać uwagę na odpowiednie odcienie, wielkość wzorów i chociażby ich wpływ na nasz wygląd, ale przede wszystkim na samopoczucie…
czysta wiosna
Wzory dla czystej wiosny? Od razu przychodzą mi na myśl folk i tropiki. Nie dałam tu dla ilustracji typowego folku, ale te kwiaty na czerwonym tle prezentują się dość swojsko. Ważne by tło było mocne – czerwień, granat, czerń, może wyrazista zieleń lub niebieski, a może również biel, a wzory na tym tle winny być wybijające się, kolorowe i świeże. W pewnym sensie wpis o Fridzie jest hołdem dla czystej wiosny.
prawdziwa wiosna
Granat jest idealnym neutralem dla prawdziwej wiosny. Z tego powodu widzę ją w „breton stripes”. Czy więcej tu będzie granatu czy bieli nie wydaje mi się by było to tak bardzo ważne. I w ogóle ten typ urody jest dla mnie taki francuski, bo dodałabym tu jeszcze wszelkie cętki, panterki, kocie wzorki. A do tego czerwone usta i beżowy trencz!
Sukienka Laurella
Koszulka Misfit London
delikatna wiosna
Wzorki dla delikatnej wiosny widzę jako subtelne i bardzo kobiece, ale w przyjemnych kolorach – świeżych i radosnych. Od razu w swojej głowie widzę płytki azulejo, jakieś oryginalne mozaiki na podłogach w ciepłych kurortach i kolor tego roku wg Pantone, czyli living coral.
Biustonosz Rilke
Pierścionek Atelier Brocante
delikatne lato
Zawsze traktuje delikatne lato bardzo łagodnie, więc postanowiłam poszukać dla niego bardzo charakternego wzoru. Padło na skórę węża, która mimo delikatnych kolorów ma w sobie coś przyjemnie odpychającego (wiem, że to dziwne, ale kojarzy mi się to z jedzeniem sera pleśniowego, niby przepyszny, ale…). Bardziej konwencjonalne ujęcie wzoru dla tego typu to splot a’la wiosenne żakieciki od Chanel.
prawdziwe lato
Wzór dla prawdziwego lata widzę przede wszystkim jako wariację na temat nieba, plamy z farby, poszarpane chmury. Dużo błękitów w różnych odcieniach. Ale można również iść w bogatsze czy ciemniejsze kolory i zestawiać ze sobą niebieski i zieleń. Kwiaty, ale tajemnicze i smutnawe.
Sukienka Tatuum
Sukienka Risk Made in Warsaw
stonowane lato
Aż nie mogłam uwierzyć, że znalazłam tak odpowiednią sukienkę dla stonowanego lata jak ta w liście. Ona idealnie oddaje mój stosunek do tego typu: tajemnica, zgaszone róże, kapka granatu, odrobina bordo, motyw liści, a całość kojarzy mi się z zachodem słońca. Coś konkretniejszego – kratka, ale w odpowiednich dla tego typu kolorach, nie taka kontrastowa jak zwykle się myśli o kracie.
Sukienka Reserved
Sukienka G-Star Raw
stonowana jesień
Taki efekt przejścia jak na kolczykach – czyli od szarości do brązu bardzo pasuje mi do stonowanej jesieni. I tego typu klimaty – masa perłowa, muszla, drzewo z plaży również dobrze oddaje spokój tego typu. Dla chcących czegoś cieplejszego, coś co teraz jest bardzo w modzie. A więc te wszystkie groszki na beżowym tle: kremowe, białe, czarne będą super.
prawdziwa jesień
Bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć patchwork dla prawdziwej jesieni, bo taki miałam priorytet. Sensowną ilustracją tego, byłby również torebki w tym stylu. Z prawdziwą jesienią ładnie zgrają się również geometryczne wzory rodem z lat 60. w ciepłych kolorach, które trochę przypominają mi wzory na tej bluzce.
intensywna jesień
Dla kogo miałoby być moro jeśli nie dla intensywnej jesieni? Takie militarne zielenie w połączeniu z brązem i czernią raczej będą postarzać niejesień. Kolejna propozycja wzoru to taki trochę apaszkowy motyw, ze złotymi łańcuchami i chwostami na ciemnym tle – bogaty wzór.
intensywna zima
Jakakolwiek krata przywołująca na myśl ciepły koc czy szkocki tartan, składająca się z ciemnych kolorów wydaje mi się odpowiednia. A drugi pomysł to nawiązanie do ciemnego nieba, nocy, płatków śniegu na tle wieczornego nieba. Tło ciemne, natomiast drobinki połyskujące, metaliczne lub po prostu białe.
Spódnica Marie Zelie
Sukienka Risk Made in Warsaw
prawdziwa zima
Choć jest to oczywiste, że tu główną rolę będzie grała czerń i biel, to upatruje w tym właśnie uroku. Najpiękniejszy jak dla mnie wzorek, czyli białe groszki na czarnym tle, mogłyby oczywiście być również rozmieszczone na granacie lub czerwieni. A z kolei biało-czarne paski w wersji prawdziwej zimy są takiej samej grubości, nie walczą ze sobą, pełna równowaga.
czysta zima
Ta bluzka jest fantastyczna. Na ciemnym tle rysują się jasne, chłodne kwiaty, tak idealnie i precyzyjnie obrysowane. Sukienka jest bardziej konkretna, kontrast wydaje się mocniejszy, a paski w wyraźnych kolorach wybijają się na pierwszy plan. Zwłaszcza ten pomarańczowy kolor ładnie przełamuje chłodną resztę. Tyle ciepła dla czystej zimy wystarczy.
Jakie wzory lubicie? Kto jest dla Was zwycięzcą tego wpisu? Dla mnie prawdziwa zima.
Prawdziwa wiosna , paski i granat jak najbardziej tak!!!!!!!
Fajnie, że masz takie same odczucia. Dla mnie te wzorki super właśnie na takich kobietach wyglądają.
Nie lubię wzorów i nie noszę żadnych. W ubraniach uznaję tylko gładkie połacie, inaczej widziałabym siebie jak odzianą w tapetę, albo zwyczajnie niepoważnie i starawo jednocześnie. W kwiatach to już przaśnie.
Przemawiają do mnie jedynie fragmetaryczne ornamenty na czerni https://goo.gl/images/LfBoZR
Ja też jeśli już mam wybrać jakiś wzór, to właśnie na czerni :)
Haha, jestem prawdziwa wiosna i dzisiaj mam na sobie niemal identyczna bluzke w bialo-granatowe paski, jak ta na zdjeciu! Az szkoda, ze nie moge tu zamieścić zdjecia – tylko rekawy w tej mojej sa troche krótsze. Dla mojego typu trafilaś w punkt – uwielbiam granat, uwielbiam bretońskie paski i uwielbiam wszelakie dzikie kotki na sobie. I czerwone usta tez uwielbiam! Chyba jedynie bezowy trencz wymienilabym na granatowy, blekitny albo musztardowy.
Haha, ale super, nie spodziewałam się takiej zgodności :)
Lubię wzory, ale mam zasadę: tylko jedna rzecz we wzór, reszta gładka i w neutralnych kolorach. Moje desenie to angielska krata, marynarskie paski i pepitka, a latem kwiaty oraz groszki na sukienkach. Bardzo podoba mi się panterka, ale nie mogę się przełamać, żeby ją nosić. Może oznacza to, że ona jednak nie dla mnie? Z dzisiejszych zestawień wygrywają u mnie wszystkie zimy.
Mnie też się podoba panterka, ale nie widzę się w tym wzorze zupełnie :)
Również nie mogłam się przekonać do panterki, ale kupiłam sobie kieckę na lato taką, jakoś latem łatwiej nosi mi się wzory. I zimą założyłam ją do czarnych butów i rajstop i na górę czarny golf, więc panterka wystąpiła tylko w roli spódnicy. I ubrałam się tak odbierając po drodze syna z turnieju piłkarskiego – oprócz mnie 3 kobiety miały zestaw spódnica panterka + czarny golf/sweter i czarne rajty i buty. Szok ;)
Jestem pod dużym wrażeniem, wszystkie zestawienia są bardzo trafne. Jeżeli miałabym wybierać ulubione, to będzie to czysta i ciepła wiasna, wszystkie lata, prawdziwa jesień i czysta zima (co przypadkiem stanowi ponad połowę typów :D). Wzorami stonowanego lata mogłabym się otulić od zaraz i podobne też noszę, ostatnio zwłaszcza upodobalam sobie tę kratkę.
Tak, podoba Ci się coś koło połowy haha, to super :)
Jako stonowana jesień ostatnio poszukuję sukienki w kropki w beżowo – brązowej kolorystyce :D ale od jakiegoś czasu pociąga mnie i panterka, i czerwona szminka, czerwony beret, lubię biało – granatowe paski… Mój styl jest bardzo klasyczny, ale chętnie poszłabym w french chic, bo brakuje mi „twistu”, czegoś świeżego, ale zastanawiam się, jak to połączyć z moim typem kolorystycznym? Na razie przemycam to w małych dodatkach.
Biała lub kremowa koszula albo po prostu top w granatowo-białe paseczki, beżowy trencz, wiśniowe usta, jeansy w średnim kolorze, szpilki lub baletki w panterkę – pięknie by było!!!
Muszę w końcu znaleźć odcień czerwonej szminki dla siebie! :)
Tym razem wygrywa u mnie Prawdziwe Lato. Pomysł, żeby łączyć ze sobą odcienie błękitu, albo niebieski z zielonym, bardzo do mnie trafia.
Czysta Wiosna odzwierciedla mój dawny gust, kiedy fascynowały mnie motywy folkowe, etniczne, indyjskie i soczyste kolory.
Co lubię obecnie?
Róże i ogólnie na ciemnym tle:
https://www.pinterest.co.uk/pin/100557004165672218/
https://www.pinterest.co.uk/pin/350928995961849300/ (tutaj fason nie bardzo mi się podoba, ale róże przechodzące w czerń są
ciekawe)
https://www.pinterest.co.uk/pin/848084173557021092/
https://www.pinterest.co.uk/pin/362117626279699048/
https://www.pinterest.co.uk/pin/150378075032101453/
Ta pierwsza sukienka śliczna, tak do podziwiania w sumie, ale nie do noszenia :)
No, na sobie też bym jej nie widziała (fason) :).
A jak podoba Ci się reszta?
Ciekawy pomysł na wpis. O kwiatach zdaje się był. A o zwierzętach?
Biało-granatowe paski kojarzą mi się tylko z chłodnym latem, ewentualnie czystą wiosną.
Też był.
Niedawno był taki wpis: https://ubierajsieklasycznie.pl/typy-urody-jak-natura/ :)
No był. Oglądałam. Wybaczcie starszej pani słabą pamięć.
Moimi ulubionymi wzorami są motywy kwiatowe na granatowym tle, żeby całość nie była przesłodzona oraz wzory spiralne, tworzące wrażenie płynności. Nie lubię dużych grochów, typowej kraty. Nie przepadam za paskami. Ogólnie, lubię wzory, które nie są symetryczne, wolę, gdy wzór jest swobodny, ma płynne linie, bez ostrych załamań.
Rozumiem, to przeciwnie do mnie, ja raczej lubię symetryczne wzory, jeśli już miałabym wybierać :)
Jestem latem i uwielbiam ciemne paski na jasnym tle (i tylko takie)
Czy to ok chcieć chodzic tylko w pasjach?☺
Jak najbardziej, myślę że paski, przez to jak często są przez niektórych noszone, mogą być nawet traktowane jak neutral!
Trawię 3 wzory – paski, krata i rzucik. I chociaż zimowe pasy są super, to rzucik z męskich szali i tak bije dla mnie wszystko inne ;)
W początkowej wersji wpisu rzucik był haha!
*paskach
Kurczę, jak dla mnie zimowe typy to zdecydowanie panterka, pepitka, szkocka krata i duże, geometryczne wzory. No i paski, byle nie zbyt drobne.
Szkockich krat jest tyle pięknych wersji kolorystycznych, myślę że byśmy dla każdego typu znalazły jakieś!!!
To nowy temat wpisu- „szkocka krata dla każdego typu urody”. :D
pierwsze zestawienie dla czystej wiosny(którą jestem) które mi się podoba!!!! i tak jak na tym stroju kąpielowym – jestem za zimnymi barwami dla czystych wiosen!!!!
Ale się cieszę w takim razie. Mi też czysta wiosna się podoba.
A i jeszcze orientalne, indyjskie wzory – zdecydowanie dla zimy moim zdaniem.
Raczej tak, też mi się podobnie kojarzą :)
Myślę, że dla Zimy tak, ale raczej tylko Czystej. Ewentualnie Chłodej. Dla Ciemnej to byłaby już zbytnia pstrokacizna, ponieważ Ciemna ma bardziej surową kolorystykę.
ja się czuję wzorzyście niezaspokojona, chociaż był to bardzo ciekawy wpis.
od razu rzuciło mi się w oczy, czego mi w tym wpisie brakuje. mianowicie, mam wrażenie, że ciekawym kluczem doboru byłoby, gdyby jedna propozycja była „delikatna” (dla kogoś, kto dopiero nieśmiało szuka wzorów, bo odruchowo wybiera gładkie rzeczy) oraz „szalona” (dla kogoś, kto wzorów się nie boi). może to uwaga zaowocuje jakąś kolejną częścią? ja czekam!
Chciałabym zrobić jeszcze coś takiego, ale trudność polega na tym, że mam w głowie wzór i muszę go znaleźć w realu, żeby go zobrazować. Kolory o wiele łatwiej znaleźć. No ale oczywiście lubię wyzwania, więc sobie powoli będę zbierała nowy zestaw.
Mario, może szukaj też w sklepach z tkaninami, będzie większy wybór wzorów. Chodzi chyba o inspirację, a nie przewodnik zakupowy.
Jakoś wydaje mi się, że na ubraniu to tak jakoś bardziej „dostępnie” wzór wygląda i kolaż jest ciut ciekawszy wtedy. W sumie nigdy nie snułam się po takich sklepach, o których piszesz, a zawsze jak wyszukuje jakieś ubrania do ilustracji, to wpadam na inne pomysły na posty i zapamiętuje jakieś konkretne kolekcje, więc to też ma dla mnie jakiś praktyczny wymiar :)
Ojojoj – jestem stonowaną jesienią i nie znoszę kontrastowych, wyrazistych wzorów i nie znoszę grochów :D Zresztą rzadko wybieram jakiekolwiek wzorzyste ciuchy. Raczej takie bardziej stonowane, mało rzucające się w oczy wzory jeśli już – np delikatne oliwkowe liście jak ze starego zielnika na kremowym tle. A z reszty wzorów uwielbiam azulejos, choć wyleczyłam się z chęci posiadania ciucha z takim wzorem. Raczej do popatrzenia lub na kimś. I ten strój kąpielowy w pierwszym zestawie jest przepiękny, choć szkoda ze nie na brudnogranatowym tle :)
Takie właśnie wzory jak z zielnika były w pierwotnej wersji wpisu.Więc jak będę robić kolejną część, to już ich nie pominę :)
Też jestem stonowaną jesienią i też nie znoszę grochów na sobie. Na innych bardzo mi się podobają. Ja preferuję gładkie materiały, albo nieoczywiste, rozmyte wzory. Albo konkretne, przeskalowane kwiaty i dżunglę, ale wtedy tylko na ciemnym tle.
O, to ja się też pod tym podpiszę. Też stonowana jesień, i tez nie tolerują groszków (jaki by elegancki fason nie był, groszki robią ze mnie dzidzię-piernik). Tez lubię gładkie materiały, a z wzorów to zdecydowanie granatowe paseczki, takie jak dla prawdziwej wiosny, wzory roślinne, takie wprost z natury (ale na prostych fasonach, jakieś upięcia i falbanki to już za dużo do kompletu). Dobrze mi we wzorach zwierzęcych, ale źle się w nich czuję, jakoś tak tandetnie.
W sumie część komentarza muszę odszczekać, bo przymierzałam w weekend prostą, beżową sukienkę w białe grochy i o dziwo wyglądałam dobrze, elegancko i kobieco :)
jak wzory to tylko marynarskie paski…. ale ale delikatnej wiosny zastanawiam się nad tą wężową skórką… może torebka albo apaszka…?
Aaa, i swego czasu uwielbiałam różnej grubości paseczki poziome, kolorowe, nie potrafiłam się oprzeć dzersejowym bluzkom w taki wzór.
Oj, nie po drodze mi z wzorami :) Większości nie lubię – nie noszę żadnych zwierzęcych deseni, kropki są dla mnie zbyt dziewczęce, kwiaty zazwyczaj zbyt romantyczne…. W szafie mam dosłownie 5 rzeczy z wzorem – bluzkę w czarno-białe paski, dwie koszule w kratę (jedna błękitno-szara, druga w punkową czarno-czerwoną kratę), jedną bluzkę w szare „mroczne” kwiaty i letnią sukienkę maxi granatową w kwiaty.
Na odległość podziwiam roślinne wzory jak ze starych zielników (takie jak na Twojej sukience z MZ), podobają mi się też białe koszule w małe jaskółki – takie graficzne małe ikonki, nie wiem czy dobrze to opisuję :) A we wnętrzach lubię płytki Azulejos i mozaiki marokańskie, ale sama ich nie mam w domu, bo obawiałam się, że szybko mi się znudzą. Za to mam wzory roślinne na zasłonach :)
Z Twoich propozycji najbardziej podobają mi się te dla czystej wiosny i prawdziwego lata, moje stonowane lato niezbyt – za słodko (i w ogóle coraz częściej myślę, że może ja wcale nie jestem stonowanym latem….)
W dzisiejszym zestawieniu u mnie wygrywa prawdziwa wiosna, dlatego, że kocham granat i styl preppy i biało granatowe paski (mam na każdy sezon górę w ten deseń: topy na lato, koszulki z krótkim rękawem i z długim, sweter).
Czaję się jak pantera na baleriny w panterkę;) koniecznie skórzane, no i tu nie ma wielkiego wyboru. Chciałabym też pasek w panterkę, nie mogę odżałować, kiedyś w Kappahlu był przeceniony na 13 zł, chciałam skórzany, ale mogłam „na próbę” wziąć tamten..
Lubię kratkę vichy, taką obrusową, nawet dorwałam bluzkę w taki wzór (niebieski)!
Mój wzór, na który zawsze zwracam uwagę, to kropki, a jak białe na granatowym tle, to przepięknie, marzy mi się taka retro sukienka.
Moje stonowane lato w tym poście bardzo udane!
Chcę tę koszulę w paski od prawdziwej zimy! Jako czysta zima musialabym czyms ją ocieplić, ale dałabym radę. W zeszlym roku nabylam wzorzyscie idealne dwie bluzki – wlasnie tak dziwnie zestawione białe paski na zieleni i idealne kwiaty (od ktorych nie robi mi sę mdło, to rzadkie) na granacie, fasony tez super. Szkoda tylko że 100 proc poliester :/
Z Twoją propozycją dla czystej zimy się zgadzam, choc cos w tych ciuchach mnie nie pociąga. Za to bralabym tez tę bluzkę apaszkową z intensywnej jesieni – intrygujący układ wzoru, pasowałby mi.
Mario ,czy mogłabyś zrobić wpis o perfumach z takim samym podziałem na typy urody ?
Już był taki wpis
Wzory to jest bardzo trudny temat, a ich łączenie to już w ogóle. Trzeba mieć naprawdę duży zmysł estetyczny, żeby umieć w jednej stylizacji połączyć kilka różnych wzorów. To już zdecydowanie wyższy poziom.
Jak zwykle cudownie, jesteś niesamowita! Ja bym jeszcze dodała tzw. „wzór turecki” (paisley), który może oczywiście występować w różnych tonacjach, jako mniej lub bardziej kontrastowy, drobny albo przeskalowany, ale ja widzę go np. złotawo-beżowej albo marsalowo-śliwkowej wersji dla stonowanej jesieni!
Co za przemyślane zestawienie :-). Myślę, że dobrze czułabym się we wszystkich wzorach, bo uwielbiam desenie. Może mniej te bardziej delikatne. Wygrywają u mnie i te graficzne i kwiatowe na ciemnym tle i dużo orientu takiego batikowego.
https://www.google.com/search?biw=1242&bih=597&tbm=isch&sa=1&ei=DDddXKO4K4elsgGF27XwCg&q=batik+pattern&oq=batik+pa&gs_l=img.1.0.0i19l10.129830.130575..132605…0.0..0.76.207.3……1….1..gws-wiz-img…….0j0i30.f6Sq9zcBw9o
Batik jest świetny i uważam, że ma tyle wzorów, zarówno na bogato jak i w wersji delikatnej, że każdy może się zainispirować. Dla mnie to niewyczerpane źródło.
Ubranie się we wzory od góry do dołu to dla mnie zawsze fajna zabawa, bo nawet bogate wzory mogą stać się jednosześnie i figurą i tłem, gdy zestawione ze sobą muszą korespondować kolorystycznie. Wtedy patrzysz na ubranie, widzisz dużo wzoru, ale powtarzają się kolory, więc masz wrażenie impresji kolorów. Bardzo lubię takie zabawy ze worami i kolorami :-)
Prawdziwa jesień super wypadła. Sukienka jest bombowa. Jako głęboka zima chyba pochylę się nad tymi drobnymi wzorami, które sugerujesz Mario :-)
Podoba mi się czysta wiosna, prawdziwa wiosna oraz ta patchworkowa sukienka kpawdziwej zimy.
Zanim zaczęłam zastanawiać się nad swoim stylem nosiłam wzory bez opamiętania, niektóre mnie postarzaly i przytlaczaly. Obecnie moja garderoba znacznie się uspokoiła, a jeśli już wybieram wzór to raczej niezbyt ostry, mało kontrastowy. Mam np. spodnie w bordowo-granatowe wzór paisley, płaszcz w brazowo-granatowa kratę, koszulę w bialo-błekitne drobne paseczki. Latem chętnie zakładam spódnice w duże rozmyte kwiaty. Zauważyłam też że lepiej mi się nosi wzory z dala od twarzy; tzn. im bliżej twarzy tym wzór mniej kontrastowy.
Ciekawe zestawienie, ale powiem szczerze, że byłabym ostrożna z przypisywaniem wzorów do typów kolorystycznych, wszak każdy lubi co innego :) … chociaż chmurki to ciekawa propozycja :)
U mnie jest ekstrawagancko – przede wszystkim panterki, tygryski, moro, węże i nadruki w mocnym stylu glamour, które serwują Versace, Roberto Cavalli czy też Balmain. Czasami jeszcze kwiatki, ale wszystko – wiadomo, sprowadzone to palety chłodnego lata, ewentualnie chłodnej zimy :)
Kokejna świetna „robota”. Uwielbiam czytać Twoje teksty:)
Faktycznie świetny wzór dla stonowanego lata, szczególnie na lato :) Z prawdziwym latem kojarzy mi się jeszcze wzór uzyskiwany podczas farbowania tkaniny metodą tie dye (nie wiem, jak to opisać, można wpisać w wyszukiwarkę obrazów tie dye blue). Motyw modny w latach 60-tych i 90-tych w tym sezonie powraca i podobno ma być bardzo modny ;-)
Też mi gdzieś mignęło, że ta wiosna ma być batikowa (tak się ta technika nazywała w latach 90., chyba zresztą błędnie) – i rozbawiło mnie to mocno, bo sobie przypomniałam farbowanie bluzek w liceum: wielki garnek, wybielacz, barwniki kupowane w sklepie dla plastyków, wiązanie sznurkiem materiału, moczenie i mieszanie gorącej wody drewnianą łyżką. A potem jaka niespodzianka, po wysuszeniu i rozwiązaniu sznurka. Ale tak szczerze – za dużo tych bluzek nie nosiłam, podobał mi się sam proces produkcji – a byłam wtedy dość hippie, ale nie aż tak, żeby te mazy często nosić. Dlatego na kolejny powrót tej mody spoglądam raczej z dystansem.
Co do wzorów z wpisu – generalnie nie przepadam, wolę plamę koloru. Jeśli już, to noszę na jednej części ubrania: poziome paski, albo pepitkę, albo kratkę w mieszanych kolorach. W lecie zaszalałam i trochę jako żart kupiłam granatową bluzkę z nadrukowanymi ananasami, żyrafami itd. Moja tonacja kolorystyczna, więc w upał noszenie jej było nawet zabawne. Ale na serio to żadnych panter ani węży, tylko na torebce, jako faktura (ewentualnie).
Za to nie znoszę łączek, drobnych kwiatków itd., czuję się w nich rozmyta i dziecinna, no i przebrana :)
Takie kleksy z wybielacza to zdecydowanie nie batik. Batik wywodzi się z Indonezji i to jest jest techika, w której wykorzystuje się wosk do nanoszenia wzoru na tkaninie, po czym farbuję się tę tkaninę, a wosk usuwa.Czynność się powtarza w zależności jak rozbudowany jest wzór oraz jakie kolory chce się uzyskać. Jest to właściwie forma sztuki.
No właśnie – ale pamiętam, że tak się w latach 90. nazywało wszelkie wzory i farbowania własnej roboty. Nikt nie znał określenia tie dye ;)
Najbardziej podobają mi się propozycje dla prawdziwej wiosny, za to jesienne typy tym razem nie przypadły mi do gustu :)
Ja najchętniej noszę wszelkie odmiany kraty (ponad wszystko kocham szkocką), poziome paski (granat, czerń albo czerwień w połączeniu z bielą) oraz kwiaty (byle nie „łączka”). Z kolei kropki/grochy i patchwork kompletnie do mnie nie przemawiają.
A jakby tak tkaniny dla typów urody? ;) jasne, że materiał może mieć różne kolory i spokojnie każdy typ urody może znaleźć jakąś opcje danej tkaniny dla siebie, ale jak tak sobie pomyślę… skóra, zamsz, len, wełna czy jedwab te materiały można by świetnie dopasować do konkretnego typu kolorystycznego ;)
Dokładne o tym samym pomyślałam. Np. Tweed kojarzy mi się z prawdziwa jesienią, welur z intensywna zima, atlas z prawdziwa zima. Zastanawiałam się, jakie typy wzorów ja widzialabym na różnych typach urody. Wyszło to tak: jasna wiosna pastelowa koronka, prawdziwa wiosna białe grochy na koralowym tle, kwiaty symetryczne o kolorze mocno odcinającym się od tla,, czysta wiosna duze, geometryczne, kontrastowe wzory, jasne lato wzór kwiatowy rozmyty na jasnym, pastelowym tle, stonowane lato wzory o przenikających się kolorach, melanż, prawdziwe lato wzory symetryczne np paski, grochy z stawiające granat z bielą, stonowana jesien paisley, prawdziwa jesień krata,wzory wytłoczone na tkaninie, ciemna jesien moro w odcieniach ciemnej zieleni i brązu, wzór skóra krokodyla, czysta zima czerwona koronka, prawdziwa zima – panterka w zimnych odcieniach, ciemna zima wzory wytłaczane na tkaninach, klasyczna panterka. Co nie zmienia faktu, że to czy wzór komuś pasuje zależy od wielu czynników, nie tylko typu kolorystycznego, a z drugiej strony, wiele wzorów można dopasować do różnych typów klorystycznych
Świetny pomysł, zrobię taki wpis!!!
Super wpis ja jestem stonowanym latem i faktycznie są to moje ulubione kolory sukienkę w kratkę będę szukać na przyszłe lato to jest mój typ i wzór i fason
Ciekawy tekst i temat.
Mój faworyt – sukienka dla intensywnej zimy- moja druga skóra.
Kwiaty na ciemnym tle oswoiłam, jeden ich z wariantów to ciemne tło i kwiaty w odcieniach beżu, kremu i brązu. Czarna lub granatowa, obszerna bluzka w kwiaty to jest mój must have – już mniej jest istotne czy kwiaty są w tonacji chłodnej czy cieplejszej. Moje drugie imię to Cyganka.
Często w moich stylizacjach pojawiają się wzory „apaszkowe” – na bogato. A i moro też nie pogardzę.
Niestety, op-artowe czarno-białe wzory, te dla prawdziwej zimy, nie sprawdzają się u mnie. Mam lekką domieszkę ciepłego kolorytu,
Ta sukienka dla stonowanej jesieni nie jest zbyt nasycona? Moim zdaniem ten ciemny brąz z czernią jest zbyt krzykliwy dla tak spokojnego typu urody. Inna sprawa jakby ten brąz był bardziej beżowy, camelowy, wtedy by to jakoś pasowało.
Prawdziwa wiosna potwierdza: granat, trochę marynarskie paski, pasek czy okulary w cętki to jest to! Idealne podsumowanie!
Nie jestem fanką wzorów, jakoś nie potrafię się w nich odnaleźć, jedyne co do mnie przemawia i po co czasem sięgam to takie „ciężkie”, duże kwiaty na ciemnym tle. Lubię je w dodatkach, głównie dużych szalach, hustach. Moro dla ciemnej jesieni, też jest niby fajne, ale czuję się w nim zbyt „nastoletnio”.
Ja bym raczej była ostrożna z takim dobieraniem.Figura predysponuje nas do tych czy innych fasonów, nasz typ kolorystyczny i tak dość nas ogranicza w doborze barw, dlaczego więc mamy w to wszystko mieszać jeszcze wzór. To jest w zasadzie jedyna rzecz przez którą możemy bezkarnie wyrażać siebie. W zasadzie dość dużą rolę odgrywa też pewna aura. Np. gdy spojrzeć na znane ciepłe jesienie: Kim Kardashian, Evę Mendes, Natalie Portman i Aishwarye Rai to w moro widzę tylko Evę Mendes i to też tylko w ostateczności. Portman to raczej taka śliczna panienka do noszenia rozkloszowanych spódnic, nie pasuje jej ani moro ani ten drugi wzór, Kardashian i Rai są takie dość „królewskie” chociaż każda w inny sposób, Mendes to jest taka silna babka ale raczej ją widzę w skórzanej kurtce, w czymś takim bardziej buntowniczym,seksownym, dzikim. Moro przez swój wojskowy rodowód jest mimo wszystko trochę „ułożone”.
A druga sprawa że nie każdy wzór pasuje każdej figurze i do każdych rysów. Poziome paski jak wiadomo poszerzają, grochy jako geometrycznie idealne podkreślają nieregularność rysów i pasują jedynie bardzo klasycznym typom, małe wzory źle wyglądają na dużych sylwetkach. Jestem stonowanym latem i fatalnie wyglądam w kratce, myślę też że ciepła wiosna w centkach może wyglądać dość tandetnie, raczej widziałabym w tym wzorze ciemną jesień. Rozumiem że to taka zabawa ale dużo pisałaś Mario o tym że nie lubisz wpisywania się w ramy jakiegoś typu a tutaj próba postawienia nowych barier.Raczej widziałabym ten wpis jako „Wzory nie pasujące typom urody” bo z pewnością można by zgodnie stwierdzić że dany typ zdecydowanie nie powinien nosić tego a tego :).
Ale przeciez Maria napisala, ze ten wpis to raczej inspiracja, na pewno nie sztywne wytyczne. Akurat w moj typ (czysta zima) trafila idealnie. Jasne ze nie kazda ciepla jesien moze wskoczyc w moro (osobiscie ten wzor widze tylko na zolnierzach, brrr..), ale juz ten drugi wzor, ktory dla tego typu proponuje, jest akurat bardzo barokowy wiec moze pasowac do osob, ktore okreslasz jako „krolewskie” (np ja czuje ze bardzo by mi pasowal, mimo nie tej kolorystyki). Mysle, ze pelna zgoda, ze wzor musi nam jako przypasowac do twarzy, osobowosci, czy linii geometrycznych ciała, z drugiej strony, pewne miksy kolorow sie pojawiają w jednych wzorach, a nie w innych, np panterka nie występuje w kolorach dla BW, a groszki czy paski są często czarne i biale wiec dla TW są lepsze niz dla mnie. Czy dla kazdej? Jasne, ze nie, trzeba pokombinowac i wyrabiac sobie wlasne wyczucie.
Zastanawialam sie, co przypiszesz stonowanej jesieni – groszki, czy kratke? No i sa groszki! A kratka u stonowanego lata, czyli po sasiedzku. Oba te desenie lubie i oba nosze. Nosze jeszcze takie typowo francuskie paski znalezione u prawdziwej wiosny. Motywy zwierzece typu panterka tez mnie „kreca”, ale dozuje w malych dawkach.
Kiedys moje serce rwalo sie do bizantyjskich ornamentow, do czarnego aksamitu ociekajacego zlotem, do przepychu, ktory ja nazywalam „glamour”. Wiem juz, ze nie jestem w stanie uniesc takich stylowek, chocby byly najpiekniejsze i najbardziej dopracowane. Zbyt zgaszona jestem, zbyt stonowana. Ale nie placze, tylko ciesze sie tym, co moge ;-)
Bardzo dobrze czuję sie bez wzorów.Jestem stosowaną jesienią,groszki bardzo lubię, mam tylko koszulę ale myślę o sukience. Mam dużo ubrań kolorowych ,wzorzystych, rzucających się w oczy , ale dobrze czuję się w klasycznych, stonowanych, w mojej palecie .Wzory zwierzęce wprowadziłam do mojej garderoby ,1-3 rzeczy.
Mario , kocham Cię.Anna/ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH KOBIET.
Czytałam już kilka razy Twoje posty dotyczące analizy kolorystycznej, ale i tak nadal nie potrafię się „dopasować”, do któregokolwiek z typów ;)
No i muszę przyznać, że mam zgryz, nie potrafię rozgryźć swojego typu urody. Przeczytałam poprzednie Twoje artykuły na temat analizy kolorystycznej i nie wiem dalej ;) Określiłam się na typ zimny, później doszłam do wniosku, że po ogólnym opisie jestem bardziej latem niż zimą. Cóż, kiedy przeszłam do poszczególnych podtypów zimy i lata… Zgłupiałam. Wydaje mi się, że jednak jestem typem prawdziwej zimy – doskonale się czuję w czerni i intensywnej czerwieni; makijażu na co dzień nie noszę (poza tuszem na rzęsach, bo są dość wypłowiałe), a jeśli już – pozostaję przy intensywnych szminkach (róże i czerwienie <3). I tylko ta biel mnie "niepokoi" bo całe życie wydawało mi się, że w bieli wyglądam średnio. Cóż, nie pozostaje nic innego jak sprawdzić to w praktyce przy najbliższej okazji ;) Może tylko mi się wydawało i czas najwyższy przeprosić się z tym kolorem ;) A jeśli nie… to naprawdę jużnie wiem jakim typem jestem.