Cześć dziewczyny!

Niedługi Wybór Marii traktuję jako rozgrzewkę przed innymi wpisami. Na dniach mam nadzieję publikować styl z serialu „Przyjaciele”, mam na liście kilka Pań, które koniecznie muszę opisać, bo nie mogę ich sobie wybić z głowy, dostałam też od czytelniczki super sugestię wpisu, więc robię trzy rzeczy naraz :) Zaczynajmy.

aktualizacja zakupów

O co chodzi? Dla tych, co nie wiedzą, proszę przeczytać ten wpis.

Sama jestem zaskoczona jak ważny teraz jest dla mnie granatowy kolor, za którym za bardzo nie przepadałam, przynajmniej do tej pory. Granatowe Jonaki (te z ostatniej stylówki zresztą) są teraz moimi butami numer jeden, bo okazuje się, że fajnie pasują do granatowego trencza i granatowej torby. Tak jak pod koniec zimy przywróciłam do życia swój granatowy płaszcz z H&M, tak teraz na nowo zaczęłam nosić czarne półbuty z Vagabond (miałam je w tej stylówce). Świetne jest to całe oczyszczanie szafy :)

W tym roku do szafy weszły: etui Chylak, pierścionek Rett Frem, naszyjnik Orska (prezent),  torba Cholewiński (prezent), naszyjnik COS, naszyjnik Kamena (prezent), bluzka Son Trava, spodnie Vero Moda, sukienka VZOOR, płaszcz VZOOR, baleriny Mango, spódnica H&M

Kupiłam również w przeciągu ostatniego miesiąca dwie rzeczy w second handach z których jestem bardzo zadowolona, ale nie umieszczam ich na tej liście. Są to granatowa spódnica mini i granatowa jedwabna bluzka. Jeśli chodzi o lumpeksy to jestem trochę mniej wybredna i pozwalam sobie na rzeczy, których nie kupiłabym w „normalnej” cenie. Za mniejszą cenę jestem w stanie się przemóc i bardziej eksperymentować z kolorem czy krojem, ale w dalszym ciągu nie są to szaleństwa. Te ostatnie zakupy zresztą należą do bardzo zachowawczych :)

Baleriny Kazar

nie kupiłam

W dalszym ciągu nie zdecydowałam się na czarne baleriny. Niestety te, które postanowiłam jeszcze nosić, z zeszłego roku (z Deichmanna) rozpadły się i obecnie w ogóle nie mam czarnych baletek. I tak sobie myślę cały czas czy one są mi niezbędne. Te białe baletki są bardzo delikatne i teraz zaczynam jednak mieć wątpliwości czy taki obły kształt baletek, jak ten z Kazara będzie dla mnie dobry. W międzyczasie spodobały mi się jeszcze baletki z Vagabonda, a do tej marki mam duże zaufanie. Jeśli więc będę kupować czarne baletki, to już raczej nie te Kazary…

notesy

Mam nowy system notowania.

Jak do tej pory moim systemem był brak systemu. Prowadziłam coś na kształt bullet journal, ale sądzę, że osoba, która wzięłaby do ręki mój notes nie byłaby w stanie niczego w nim rozczytać. Chaos niestety. Sprawdzało się to na tyle, że wychodziło z głowy i lądowało na papierze, ale mnie samej też było trudno wracać do wcześniejszych zapisków i zawiłych schematów. Ciężko mi to wytłumaczyć, ale za każdym razem gdy staram się wprowadzać w tym jakąś metodę, po mniej więcej dwóch kartkach wracam do poprzedniego rozgardiaszu.

Jacek Kłosiński stworzył notesy, a wraz z nimi swoją metodę notowania. Do notesu dołączona jest książeczka z instrukcją jak notować i to ona jest dla mnie najbardziej wartościowa, bo poddaje w wątpliwość wszelkie „listy do zrobienia” i odhaczanie. Miałam przyjemność dostać notesy od Jacka w prezencie i zaufałam po prostu – zaczęłam robić notatki wg schematu, którego sama nie wymyśliłam i zdaje to egzamin. Na razie trzymam się tego już dwa tygodnie, a to jest bardzo długi okres jak na moje standardy notowania :)

Notes N/T/S i łapka naszej Minnie

Bardzo przypadł mi do gustu również dyskretny wygląd tych notesów i to, że rozkładają się całkowicie na płasko. Są zapełnione kropeczkami, więc nadają się również do luźniejszych notatek, tabelek i rysunków. Myślę że to by było nie w porządku gdybym opisała tę metodę notowania, bo to jest dużo pracy ze strony twórcy. Jeśli jesteście zainteresowani, zerknijcie na stronkę pod zdjęciem notesu, tam jest pokrótce wyjaśnione, że to nie jest planner, ale wskazane jest wypełnianie go systematycznie i w trybie dziennym.

Malcolm Gladwell, Poza Schematem

książka

W ramach współpracy z wydawnictwem Znak, dostałam do przeczytania trzy książki Gladwella. Na instagramie po krótce pisałam o Punkcie przełomowym, a teraz pożarłam jeszcze Poza schematem. Te książki się dosłownie wchłania. Dla kogoś, o kim można choć w ułamku powiedzieć, że jest ciekawy świata będą idealnym prezentem. Jeśli potrzeba źródła ciekawostek do opowiedzenia w towarzystwie, lepszego nie ma. Relaks, ale nie taki bez refleksji – książka idealna :)

Zachwalam szczerze, a samo Poza schematem mówi o tym, że to nie zdolności są gwarantem sukcesu, że można być najinteligentniejszym i żyć na skraju ubóstwa, że to co postrzegamy jako talent w rzeczywistości najczęściej jest zupełnie czym innym, często kwestią przypadku, szczęśliwych zbiegów okoliczności czy statystyką. Napisałam to tak, jakby książka była pesymistyczna, ale ona raczej daje wątpiącym w siebie kopa, żeby się ruszyć!

film

Zjawa (2015) reż. Alejandro González Iñárritu

Film mi się podobał, choć niczego odkrywczego w nim nie dostrzegłam. To taki w zasadzie standardowy film o przetrwaniu jednostki w dziczy, z dodatkowym jeszcze motywem zemsty. Uwielbiam i aktora, i tematykę, więc to była czysta rozrywka, ale na pewno określanie tego jakimś artystycznym czy ambitnym kinem jest przesadzone.

Jeśli lubicie filmy tego typu, zdecydowanie polecam Dersu Uzałę Kurosawy, który ogląda się może nie z takim napięciem, ale raczej z zaciekawieniem. Na ogół właśnie chciałabym, żeby w filmach o przetrwaniu był większy nacisk na to jak to się szczegółowo robi, a nie lecenie po łebkach i pomijanie istotnych rzeczy typu: skoczył z góry – przeżył, rozpalił ognisko – wilki sobie poszły, było zimno – wszedł do dziury… Jakiej dziury, jak rozpalił, jak się nie połamał… JAK???

film

Dumbo (2019), reż. Tim Burton

To wprawdzie film dla dzieci, ale ja się w kinie świetnie bawiłam. Normalnie bym o tym nie pisała, jednak czuję, że to moja powinność, by powiedzieć Wam, że w tym filmie Eva Green jest doskonała, genialnie wmotana do tej cyrkowo-burtonowsko-dramatycznej estetyki. Że fani tej niepowtarzalnej aktorki będą usatysfakcjonowani, podejrzewam że wniebowzięci. Warto iść właśnie ze względu na tę stylistykę i tę kobietę.

linki

Wywiad z założycielem Wtórpolu, Leszkiem Wojteczkiem, o tym co się dzieje z odzieżą, którą wyrzucamy do kontenerów.

Tekst Kasi Kędzierskiej (Simplicite) o zero waste, dla mnie poruszający, zbliżony do moich poglądów na ten temat.

Prześwietny kanał na youtube (anglojęzyczny) – Gothamista, poświęcony dbaniu o skórę. Podoba mi się sposób w jaki Pani tłumaczy różne rzeczy. Motywuje mnie do optymalizacji mojej codziennej pielęgnacji. Zwłaszcza ten film z rutyną dla tłustej cery był dla mnie ważny.

serial

American Crime Story: Sprawa O. J. Simpsona

Człowiek ogląda Przyjaciół, wytrwale brnie przez wszystkie dziesięć nierównych sezonów, na końcu mając już przesyt, a tu w następnym serialu znowu pojawia się Ross i to jeszcze taki smutny, spokojny i po przejściach. Żartuję oczywiście, ale jakoś przed rozpoczęciem oglądania American Crime Story nie skojarzyłam, że David Schwimmer będzie grał jednego z adwokatów O. J. Simpsona. Pierwszy sezon opowiada o procesie Simpsona. W drugim sezonie mamy przedstawione okoliczności morderstwa Versace. Obejrzawszy pierwszy odcinek drugiego sezonu, stwierdziłam, że muszę zrobić pauzę. Było to zbyt artystyczne i poetyckie jak dla mnie, choć może jeszcze wrócę do oglądania. Pierwszy sezon był zrobiony za to bardzo ciekawie, miejscami miałam wrażenie, że oglądam dokument. Oczywiście potem wzięłam się za przeszukiwanie sieci i czytanie o całej tej sprawie, nie mówiąc już o porównywaniu aktorów do osób, które grali. Serial i tematyka książek Gladwella doskonale się ze sobą zgrywają. W sprawie Simpsona praktycznie w ogóle nie chodziło o fakty – obrona grała bezczelnie na emocjach, a wyrok był w głównej mierze sprzeciwem wobec konfliktów na tle rasowym w USA.

David Schwimmer jako Robert Kardashian w serialu American Crime Story

Selma Blair jako Kris Jenner w serialu American Crime Story

konto Diane Keaton na instagramie

instagram

Jeśli nie wiecie, to ja Wam powiem, że Diane Keaton ma swoje konto na instagramie i jest to coś wspaniałego. To jak ta Pani się nosi, jakie ma poczucie humoru i styl dla mnie jest niezwykłe. Taka nietuzinkowa osoba w świecie kojarzonym głównie z dążeniem do perfekcji i udawaniem.

To też kopalnia inspiracji, bo aktorka non stop linkuje do ciekawych artystów i projektantów. Wszystko wydaje się szalone, ale ja widzę w tym wielką spójność. Zauważyłam też u siebie coś takiego, że jeżeli błądzę między kanałami i widzę Diane Keaton dalej nie przełączam :)

Czekam na Wasze polecenia i aktualizację zakupów. Będę szczególnie wdzięczna za polecenia pielęgnacyjne, bo dużo ostatnio z tym eksperymentuję – produkt + na co się sprawdził.