Cześć dziewczyny!
Niedługi Wybór Marii traktuję jako rozgrzewkę przed innymi wpisami. Na dniach mam nadzieję publikować styl z serialu „Przyjaciele”, mam na liście kilka Pań, które koniecznie muszę opisać, bo nie mogę ich sobie wybić z głowy, dostałam też od czytelniczki super sugestię wpisu, więc robię trzy rzeczy naraz :) Zaczynajmy.
aktualizacja zakupów
O co chodzi? Dla tych, co nie wiedzą, proszę przeczytać ten wpis.
Sama jestem zaskoczona jak ważny teraz jest dla mnie granatowy kolor, za którym za bardzo nie przepadałam, przynajmniej do tej pory. Granatowe Jonaki (te z ostatniej stylówki zresztą) są teraz moimi butami numer jeden, bo okazuje się, że fajnie pasują do granatowego trencza i granatowej torby. Tak jak pod koniec zimy przywróciłam do życia swój granatowy płaszcz z H&M, tak teraz na nowo zaczęłam nosić czarne półbuty z Vagabond (miałam je w tej stylówce). Świetne jest to całe oczyszczanie szafy :)
Kupiłam również w przeciągu ostatniego miesiąca dwie rzeczy w second handach z których jestem bardzo zadowolona, ale nie umieszczam ich na tej liście. Są to granatowa spódnica mini i granatowa jedwabna bluzka. Jeśli chodzi o lumpeksy to jestem trochę mniej wybredna i pozwalam sobie na rzeczy, których nie kupiłabym w „normalnej” cenie. Za mniejszą cenę jestem w stanie się przemóc i bardziej eksperymentować z kolorem czy krojem, ale w dalszym ciągu nie są to szaleństwa. Te ostatnie zakupy zresztą należą do bardzo zachowawczych :)
Baleriny Kazar
nie kupiłam
W dalszym ciągu nie zdecydowałam się na czarne baleriny. Niestety te, które postanowiłam jeszcze nosić, z zeszłego roku (z Deichmanna) rozpadły się i obecnie w ogóle nie mam czarnych baletek. I tak sobie myślę cały czas czy one są mi niezbędne. Te białe baletki są bardzo delikatne i teraz zaczynam jednak mieć wątpliwości czy taki obły kształt baletek, jak ten z Kazara będzie dla mnie dobry. W międzyczasie spodobały mi się jeszcze baletki z Vagabonda, a do tej marki mam duże zaufanie. Jeśli więc będę kupować czarne baletki, to już raczej nie te Kazary…
notesy
Mam nowy system notowania.
Jak do tej pory moim systemem był brak systemu. Prowadziłam coś na kształt bullet journal, ale sądzę, że osoba, która wzięłaby do ręki mój notes nie byłaby w stanie niczego w nim rozczytać. Chaos niestety. Sprawdzało się to na tyle, że wychodziło z głowy i lądowało na papierze, ale mnie samej też było trudno wracać do wcześniejszych zapisków i zawiłych schematów. Ciężko mi to wytłumaczyć, ale za każdym razem gdy staram się wprowadzać w tym jakąś metodę, po mniej więcej dwóch kartkach wracam do poprzedniego rozgardiaszu.
Jacek Kłosiński stworzył notesy, a wraz z nimi swoją metodę notowania. Do notesu dołączona jest książeczka z instrukcją jak notować i to ona jest dla mnie najbardziej wartościowa, bo poddaje w wątpliwość wszelkie „listy do zrobienia” i odhaczanie. Miałam przyjemność dostać notesy od Jacka w prezencie i zaufałam po prostu – zaczęłam robić notatki wg schematu, którego sama nie wymyśliłam i zdaje to egzamin. Na razie trzymam się tego już dwa tygodnie, a to jest bardzo długi okres jak na moje standardy notowania :)
Notes N/T/S i łapka naszej Minnie
Bardzo przypadł mi do gustu również dyskretny wygląd tych notesów i to, że rozkładają się całkowicie na płasko. Są zapełnione kropeczkami, więc nadają się również do luźniejszych notatek, tabelek i rysunków. Myślę że to by było nie w porządku gdybym opisała tę metodę notowania, bo to jest dużo pracy ze strony twórcy. Jeśli jesteście zainteresowani, zerknijcie na stronkę pod zdjęciem notesu, tam jest pokrótce wyjaśnione, że to nie jest planner, ale wskazane jest wypełnianie go systematycznie i w trybie dziennym.
Malcolm Gladwell, Poza Schematem
książka
W ramach współpracy z wydawnictwem Znak, dostałam do przeczytania trzy książki Gladwella. Na instagramie po krótce pisałam o Punkcie przełomowym, a teraz pożarłam jeszcze Poza schematem. Te książki się dosłownie wchłania. Dla kogoś, o kim można choć w ułamku powiedzieć, że jest ciekawy świata będą idealnym prezentem. Jeśli potrzeba źródła ciekawostek do opowiedzenia w towarzystwie, lepszego nie ma. Relaks, ale nie taki bez refleksji – książka idealna :)
Zachwalam szczerze, a samo Poza schematem mówi o tym, że to nie zdolności są gwarantem sukcesu, że można być najinteligentniejszym i żyć na skraju ubóstwa, że to co postrzegamy jako talent w rzeczywistości najczęściej jest zupełnie czym innym, często kwestią przypadku, szczęśliwych zbiegów okoliczności czy statystyką. Napisałam to tak, jakby książka była pesymistyczna, ale ona raczej daje wątpiącym w siebie kopa, żeby się ruszyć!
film
Zjawa (2015) reż. Alejandro González Iñárritu
Film mi się podobał, choć niczego odkrywczego w nim nie dostrzegłam. To taki w zasadzie standardowy film o przetrwaniu jednostki w dziczy, z dodatkowym jeszcze motywem zemsty. Uwielbiam i aktora, i tematykę, więc to była czysta rozrywka, ale na pewno określanie tego jakimś artystycznym czy ambitnym kinem jest przesadzone.
Jeśli lubicie filmy tego typu, zdecydowanie polecam Dersu Uzałę Kurosawy, który ogląda się może nie z takim napięciem, ale raczej z zaciekawieniem. Na ogół właśnie chciałabym, żeby w filmach o przetrwaniu był większy nacisk na to jak to się szczegółowo robi, a nie lecenie po łebkach i pomijanie istotnych rzeczy typu: skoczył z góry – przeżył, rozpalił ognisko – wilki sobie poszły, było zimno – wszedł do dziury… Jakiej dziury, jak rozpalił, jak się nie połamał… JAK???
film
Dumbo (2019), reż. Tim Burton
To wprawdzie film dla dzieci, ale ja się w kinie świetnie bawiłam. Normalnie bym o tym nie pisała, jednak czuję, że to moja powinność, by powiedzieć Wam, że w tym filmie Eva Green jest doskonała, genialnie wmotana do tej cyrkowo-burtonowsko-dramatycznej estetyki. Że fani tej niepowtarzalnej aktorki będą usatysfakcjonowani, podejrzewam że wniebowzięci. Warto iść właśnie ze względu na tę stylistykę i tę kobietę.
linki
Wywiad z założycielem Wtórpolu, Leszkiem Wojteczkiem, o tym co się dzieje z odzieżą, którą wyrzucamy do kontenerów.
Tekst Kasi Kędzierskiej (Simplicite) o zero waste, dla mnie poruszający, zbliżony do moich poglądów na ten temat.
Prześwietny kanał na youtube (anglojęzyczny) – Gothamista, poświęcony dbaniu o skórę. Podoba mi się sposób w jaki Pani tłumaczy różne rzeczy. Motywuje mnie do optymalizacji mojej codziennej pielęgnacji. Zwłaszcza ten film z rutyną dla tłustej cery był dla mnie ważny.
serial
American Crime Story: Sprawa O. J. Simpsona
Człowiek ogląda Przyjaciół, wytrwale brnie przez wszystkie dziesięć nierównych sezonów, na końcu mając już przesyt, a tu w następnym serialu znowu pojawia się Ross i to jeszcze taki smutny, spokojny i po przejściach. Żartuję oczywiście, ale jakoś przed rozpoczęciem oglądania American Crime Story nie skojarzyłam, że David Schwimmer będzie grał jednego z adwokatów O. J. Simpsona. Pierwszy sezon opowiada o procesie Simpsona. W drugim sezonie mamy przedstawione okoliczności morderstwa Versace. Obejrzawszy pierwszy odcinek drugiego sezonu, stwierdziłam, że muszę zrobić pauzę. Było to zbyt artystyczne i poetyckie jak dla mnie, choć może jeszcze wrócę do oglądania. Pierwszy sezon był zrobiony za to bardzo ciekawie, miejscami miałam wrażenie, że oglądam dokument. Oczywiście potem wzięłam się za przeszukiwanie sieci i czytanie o całej tej sprawie, nie mówiąc już o porównywaniu aktorów do osób, które grali. Serial i tematyka książek Gladwella doskonale się ze sobą zgrywają. W sprawie Simpsona praktycznie w ogóle nie chodziło o fakty – obrona grała bezczelnie na emocjach, a wyrok był w głównej mierze sprzeciwem wobec konfliktów na tle rasowym w USA.
David Schwimmer jako Robert Kardashian w serialu American Crime Story
Selma Blair jako Kris Jenner w serialu American Crime Story
konto Diane Keaton na instagramie
Jeśli nie wiecie, to ja Wam powiem, że Diane Keaton ma swoje konto na instagramie i jest to coś wspaniałego. To jak ta Pani się nosi, jakie ma poczucie humoru i styl dla mnie jest niezwykłe. Taka nietuzinkowa osoba w świecie kojarzonym głównie z dążeniem do perfekcji i udawaniem.
To też kopalnia inspiracji, bo aktorka non stop linkuje do ciekawych artystów i projektantów. Wszystko wydaje się szalone, ale ja widzę w tym wielką spójność. Zauważyłam też u siebie coś takiego, że jeżeli błądzę między kanałami i widzę Diane Keaton dalej nie przełączam :)
Czekam na Wasze polecenia i aktualizację zakupów. Będę szczególnie wdzięczna za polecenia pielęgnacyjne, bo dużo ostatnio z tym eksperymentuję – produkt + na co się sprawdził.
„Lekcja przetrwania” z 1997 powinna Ci się spodobać :)
Pięknie widać spójność na kolażu z kupionymi rzeczami .
U mnie w szafie też jakby coraz bardziej „po mojemu” i widać to po spojrzeniach, choć absolutnie nic przyciągającego uwagi nie noszę ;)
Oglądałam! Pamiętam ten film z młodości nawet :)
Droga Mario,
Czytam Twojego bloga regularnie i widzę, że wkraczasz do grona osób robiących błędy ortograficzne z zakresu podstawówki. Kiedy piszemy o osobach trzecich „pan” lub „pani” to jest małą literą! Dużą literę stosujemy tylko w formie adresatywne zamiast „Ty”. Pojąć nie mogę, co za epidemia. I potem masz komentarze typu „patrzę na Pani (tu właśnie jest poprawnie) blog i widzę jak On ewoluuje”! Oczy bolą. Tak się kończy rozpowszechnianie błędów. Co to jest za nowa plaga z pisaniem wszystkich zaimków wielką literą?
Nie wierzę! Już myślałam, że tylko ja dostaję od tego raka oczu! Od tych wszystkich zaimków: Mnie, Nas, On, Jej…
Często to jest podkreślenie ważności opisywanej osoby bądź rzeczy np. „A moja nauczycielka Pani Maja to fantastyczna osoba”. czy przeczytane w książce zdanie w stylu: „Zadbaj o swoją Skórę, a Ona ci to wynagrodzi.” <- bo jest bardzo ważna itp. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, ze to mi pasuje, bo też szczerze nie cierpię, ale próbuję chociaż trochę usprawiedliwić.
Ja bym się nie doszukiwała usprawiedliwień dla błędów.
Droga Em_ma :) Lub Em_mo :)
To nie jest usprawiedliwianie ważności. Wg słownika PWN nawet takie nazwy godności jak dziekan, rektor, książę, król i tak dalej piszemy małą literą! To skoro takie rzeczy piszemy małą, to mamy pisać wielką o blogerce? Litości :)
A Maria napisała książkę. Chcąc nie chcąc jest to już zmiana gatunkowa. A takie błędy jak „Bardzo mi się podoba to, co robi ta Pani” są rażące i świadczące o (moim zdaniem) brakach albo w edukacji albo o kompletnej bezrefleksyjności w użyciu języka. A tego raczej osoba pisząca treści publiczne powinna się wystrzegać.
Czytam od czasu do czasu. Zaczynam post i często nie kończę lub czytam pobieżnie gdyż styl pisania mnie męczy.
Mario, moze warto skorzystać z pomocy moderatora.
Seria o Versace bardzo dobra….polecam
Tak, tylko ten pierwszy odcinek bardzo się dłużył i jakoś tak nachalnie był zrobiony. Boję się, że to się będzie niepotrzebnie rozwlekało, ale chyba jeszcze zrobię do tego jedno podejście :)
„Pokrótce” pisze się razem.
A może Maria obrała sobie taką konwencję?
Nigdy nie lubiłam Diane Keaton, ale przez te szalone fotki teraz odbieram ją trochę inaczej i na pewno bardziej pozytywnie. Zawsze wydawała mi się taka zimna (jakoś mi nie podeszła w „Ojcu Chrzestnym”) a to jak widać fajna babka jest ;).
Notes jest super (i ten długopis!) – sama mam podobny problem z własnymi notatkami i u mnie nie sprawdza się żaden standardowy kalendarz. Cały czas walczę. W moim przypadku dochodzą jeszcze czasami różne kolory długopisów, nawet ołówek…A zwykle taka poukładana jestem :D.
Mialam podobnie z Diane Keaton, ale pare lat temu (no dobra, ponad dziesieć lat temu :)) oczarowal mnie jeden film, który wyrezyserowala – „Unstrung Heroes” (tytul polskiego dystrybutora jest strasznie glupi). Ostatnio podobala mi sie tez bardzo w „Mlodym papiezu”. W ogóle wydaje mi sie, ze to jest taka osobowość, której bardzo sluzy ubiegajacy czas. Wtloczona w ramy dane pozycja „mlodej aktorki” wydawala mi sie dretwa i denerwujaca, jako starsza pani emanuje dystansem do siebie i jakaś taka madrościa.
Chyba się Arino z Tobą zgodzę, czuję to podobnie :)
Pani Mario, śledzę Pani bloga od ponad roku i wspaniale On ewoluuje. Z przyjemnością patrzę na Pani przemianę. Ustosunkuje się do balerin czarnych bez udziwnien to posiadam w swoich zasobach podobne do tych z Kazara z firmy Caprice. Mam je od 2-ch sezonów i są w stanie idealnym. Skóra jest miękka. Są mega wygodne i co ważne na grubej podeszwie, więc kamyki, nierówności podłoża nie są odczuwalne podczas chodzenia. Polecam i pozdrawiam:-).
Dziękuję, właśnie ostatnio chodziłam w tych białych z Mango i jestem pod ogromnym wrażeniem wygody i uroku takiej miękkiej skóry. Gdyby były też czarne, nawet bym się nie zastanawiała!
Książka:
https://m.imagekind.com/Tennysons-Poems-book-cover-c-s-edition_art?IMID=1de18538-b113-4db2-b673-91b5240f5989 piękna okładka i wielki sentyment; wychowałam się na „Pani z Shalott” i teraz chcę znać w oryginale.
Serial:
„Penny Dreadful”, nie ma lepszego; na każdej płaszczyźnie jest fenomenem, od gry boskiej Green i elektryzującego klimatu, przez muzykę Korzeniowskiego i obłędną scenografię do rzadko pokazywanego sensu.
Biżuteria:
Te kolczyki są nieziemskie http://sklep.arlekin.design/kolczyki-zlote/953-zlote-kolczyki-z-rubinami-i-brylantami.html wytrawnie królewskie, koniecznie je chcę. Zakochana jestem też w tych bransoletach https://www.instagram.com/p/Bp94St8H-VL/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=q6og8fvilo7j do jadnej karnacji bomba.
Sztuka:
Zachwyca mnie ta instalacja https://www.instagram.com/p/Bwjvs5VhXxt/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=e8vgmg6dpr9p trochę abakany, trochę rozpięty alkierz organizmu, całość wsysająco przytulna.
Ogród:
https://www.instagram.com/p/BnH_hHIhgY6/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=dmwm9m15dhe5 swój zaaranżuję podobnie. Eskapistyczna, prerafaelicka elegancja.
Dostałam koralowe spodnie letnie, kombinowałam jaką bluzkę do tego dokupić, i doszłam do wniosku, że granatowa będzie najlepszym rozwiązaniem. Też nie przepadałam za granatami (pamiętam, że pisałam tutaj nawet, że są strasznie banalne, szkolne, i tak dalej), ale teraz zaczynam doceniać jako kolor bazowy. Granat jest nieco słabszy mocą od czeri, za to świetnie nadaje się do „podbicia” kolorów, które mogłyby za bardzo gryźć się z czarnym (np. neony).
Z pielęgnacji polecić mogę krem matujący „Zielona Herbata” z Bielendy do cery mieszanej. Moją raczej nazwałabym typowo tłustą, ale na tę porę roku taka żelowo-kremowa konsystencja sprawdza się znakomicie. Faktycznie zdaje się robić to, co obiecuje producent na opakowaniu (może z wyjątkiem matowienia, ale ja akurat nie walcze z tym na siłę :)).
Piszemy „pokrótce” :)
Mario ciesze sie,ze zrezygnowalas z tych baletek,moim zdaniem sa takie “ciapkowate“. Mozna znalezc podobna jakosc,ale z tak zwanym pazurem (dla mnie tym pazurem moglby byc czubek z lekkim szpicem i troche podwyzszona pieta). Polecam ci z calego serca serum rewitalizujace “My power elixir“ z polskiej firmy Miya,to jest moje odkrycie roku. Uzywam go do wszystkiego,nawet do biustu :P Moj syn tez sie czasem zalapie gdy ma przesuszona twarz. Ma forme jakby olejku w kremie,ale gdy wezmie sie go mniej to dziala jak rozswietlacz. Nie wiem jak to opisac do konca. Ma cudowny zapach i cudowne skladniki. Nie rozstane sie z tym kosmetykiem az nie zaprzestana go produkowac.
Kupiłam te czarne baleriny i jestem zachwycona, zobacz: https://www.next.pl/pl/g52294s23#305725
O proszę, wyglądają na porządne. Nie lubię jak to wycięcie jest tak szerokie, ale w tym sklepie jest jeszcze sporo fajnych butów!
Mario, jeśli szukasz jakichś dobrych filmików na youtube o pielęgnacji skóry, to podrzucam kanał Agnieszki (Kosmetologia Naturalnie) – jest świetny, bardzo, bardzo polecam! – https://www.youtube.com/channel/UCMNiMdwbEgJDZAZsb7TDyww
Uwielbiam styl Diane Keaton! Jest inny niż mój, ale na niej wygląda genialnie. Odbieram ją jaką bardzo fajną kobietę. Świadomą siebie i niezależną. Jeśli chodzi o zakupy, to prawie niczego nie kupuję, bo wszystko mam. Dokupiłam tylko dwie sukienki rozkloszowane w kratę oraz czółenka od Moniki Kamińskiej. Piękne, mięciutkie, z beżowego zamszu. Poza tym, kupiłam jako strój weekendowy, jeansową spódnicę oraz dwie lniane koszule: białą i szarą w biały prążek. Te rzeczy z używanych na Allegro. Z książek i filmów polecam „Stulecie winnych”. Książka to trylogia autorstwa Ałbeny Grabowskiej. Przeczytałam wszystkie jej książki (chyba coś 11 sztuk). Dla mnie pisarstwo tej autorki jest super.
Boję się oglądać Dumbo. Cały czas przeżywam, że go odebrali mamie. Nie mogę się pogodzić z tą niesprawiedliwością wobec małego słoniątka.
Jakoś nie mogę się przekonać do Gohamista. Nie mam nic do merytorycznej zawartości kanału, ale ja chyba wolę rubaszne Brytyjki jak np. https://www.youtube.com/channel/UCag0Yi1S2sTmuPcr8ED91yA. Ta forma ekspresji bardziej mi odpowiada. Z czystym sumieniem mogę polecić AURIGA Auriderm XO na cerę naczynkową. Trzeba być tylko cierpliwym, efekty pojawiły się u mnie dopiero po pół roku CODZIENNEGO używania.
Wsiąkłam w instagram Diane Keaton <3 Z dobrych wieści Patti Smith też ma instagrama!
Kochana, nie masz absolutnie się czego bać! Możesz śmiało iść na Dumbo :)
Moim odkryciem są cichobiegi polskiej firmy „Maciejka”. https://www.eobuwie.com.pl/polbuty-maciejka-01930-59-00-0-bez-metalizowany-kwiaty.html Skórzane z cieniutkiej elastycznej mięciutkiej skóry. Po prostu płynie się w tych butach. Na pierwszy rzut oka wydawały mi się takie babcine, ale na nodze o wiele lepiej się prezentują. Ponadto to pierwsze półbuty które zakupiłam, ani nie uciskają mnie w paluchy, ani nie spadają mi z pięty.
Lubię ten cykl :) więc i ja dodam swoje podsumowanie:
– kupiłam: kolczyki w kształcie jaskółek, srebrne wkrętki. Niezobowiązujące, do noszenia na co dzień. Świetnie się w tej roli sprawdzają.
– plany zakupowe: oj, dużo! Nowy kostium kąpielowy, buty na wiosnę i lato – baleriny, tenisówki, sandały, może klapki w stylu birków. Przynajmniej kilka codziennych sukienek i choć ze dwie krótkie piżamy. Nie mam tylko kiedy pójść na zakupy :(
– serial: West World. Na razie jestem na początku, serial mocno daje do myślenia… Obejrzałam też wreszcie „Ślepnąc od świateł” i jestem naprawdę pod wrażeniem, jak bardzo udało się oddać klimat książki. Bardzo polecam.
– książka: czytam „Niksy” Nathana Hilla, bardzo mi się podoba. Zaliczyłam też pierwsze podejście do Lema, czytałam „Śledztwo”, ale niezbyt mnie porwało :(
– kosmetyki: kupiłam całkiem niedawno piankę do oczyszczania twarzy Smoothie Foam z Bielendy i jest naprawdę fajna – ładnie myje buzię i sprawia, że nie jest tak przesuszona jak po typowych żelach które kupuję pod swoją przetłuszczającą się cerę. Za to rozczarował mnie podkład True Match od L’Oreala – dopiero w domu zauważyłam, że ma świecące mini drobinki (w świetle drogeryjnym zupełnie ich nie dostrzegłam), poza tym nieładnie podkreśla rozszerzone pory i zdaje się wcale nie „stapiać” ze skórą, tylko się po niej jakby „ślizga”… w ogóle mam problem z doborem podkładu :(
Bardzo zaciekawił mnie wywiad z właścicielem Wtórpolu. Tak się składa że pochodzę z miasta w którym firma się znajduje. Jest to najprawdziwszy obóz pracy. Ludzie fizycznie nie wytrzymywali, pracowali w okropnych warunkach. Zupełnie inaczej się ten biznes odbiera gdy się wie że facet zarobił na tym tak wykorzystując ludzi.
Mario
Jak zwykle ciekawe propozycje.
Mam pytanie dotyczące Dumbo – słyszałam ze nadaje się dopiero dla dzieci powyżej 8 lat. Zgodzisz się ze dla maluszków ten film może być trochę straszny???
I jeszcze zapytam czy podobają Ci się takie kolczyki? Ja normalnie wybieram proste, ale te są cudne i robione ręcznie…. https://www.instagram.com/p/BvlkAXFlV71/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=1bje91ar39s32
Widziałam informację, że film jest od 6 lat. Nie było tam nic strasznego dla maluchów. W mojej ocenie był łagodniejszy niż na przykład Król Lew :)
Kolczyki mi się bardzo podobają, mimo mojego odchodzenia od strojności. Widzę je z kokiem i czarną obcisłą sukienką, czyli trochę inaczej niż są stylizowane rzeczy na tym profilu na insta.
Tekst Kasi z Simplicite o zero waste również bardzo do mnie przemawia. Zasadniczo, mam wrażenie, że w temacie ekonomii, ekologii, wychowania dzieci i prostego życia, panuje jakieś chore myślenie ,,wszystko albo nic”. Dość zabawnie obrazuje to sytuacja, której ostatnio doświadczyłam. Produkuję kosmetyki i czasem jeżdżę na różne imprezy, gdzie klienci mogą pogadać, pooglądać i jeśli chcą, kupić. I 99% takiej imprezy to czysta słodycz, ale ostatnio podeszła do nas pani z marsową miną, unosząc i komentując każdy, pojedynczy produkt. Że ten to niby mydło, ale prawdziwe mydło wygląda inaczej, drugi za rzadki, w trzecim konserwant aprobowany przez Ecocert, ale jednak konserwant, no i w ogóle co z tego, że opakowane w szkło, skoro z plastikową pompką. Wszystko bardzo oskarżającym tonem, a prawdę powiedziawszy, wiedza wyssana z grup dyskusyjnych raczej niż z rzeczywistości. Ale bezcenne było to, kiedy zobaczyłam ją później, kiedy z wielkim zadowoleniem kupowała żele w plastikowej tubie, ze SLESem, konserwantem i aromatem.
I tak to już często jest. Wielu ludzi potrafi perfekcyjnie pouczać o tym, co inni powinni robić lepiej: zaglądać komuś do lodówki i na odzieżowe metki, samemu nie robiąc nawet tak prostej rzeczy, jak nie wyrzucanie jedzenia lub donoszenie ubrania do końca.
Obejrzalam film o pielęgnacji skóry tlustej i mam pytanie. Czy stosujesz rutynę w calosci i jakimch kosmetykow do mycia używasz? pozdrawiam
Nie, ale pracuję nad tym. Wprowadzę olejek, żeby myć nim wieczorem twarz, bo do tej pory używałam tylko pianki z wyciągiem z drzewa herbacianego i wody micelarnej, a o olejku myślałam już sporo czasu. Od czasu do czasu lubię też pod prysznicem użyć jakiegoś peelingu do twarzy. A Ty czym myjesz twarz?
Co do balerin to ostatnio widziałam reklamę Ecco Anine (https://www.youtube.com/watch?v=LJVWA7XbKEY, są też tu https://www.youtube.com/watch?v=ZDthO5LVTs4) i intrygują mnie bo również szukam wygodnych balerin. Do najtańszych nie należą ale jeśli posłużą kilka lat to może warto