Zacznę wyjątkowo od kilku mailowych spraw :)

Po pierwsze, przysiadłam przez ostatnie dni do odpisywania na maile i mam wyczyszczone wszystkie skrzynki (uff, jestem na bieżąco w końcu). To znaczy, że jeśli nie odpowiedziałam Ci na maila, to albo on do mnie nie dotarł, albo został uznany za spam i automatycznie skasowany, albo przez jakąś moją pomyłkę coś mogło zostać usunięte. Bardzo proszę, żebyś napisała jeszcze raz i z góry przepraszam, jeśli takie sytuacje mają miejsce.

Po drugie, chciałam jeszcze raz podkreślić, że nie robię analiz kolorystycznych.

Po trzecie, dziękuję za wszystkie miłe wiadomości. Zauważyłam, że w korespondencji tak mniej więcej połowa osób pisze z taką swego rodzaju nieśmiałością czy poczuciem, że nie powinna. Niepotrzebnie :) Proszę śmiało. Czytam wszystkie sugestie z pomysłami na wpisy (jak mogłabym się czepiać o to, że mam zaangażowanych czytelników, którzy zwierzają się o czym chcieliby przeczytać, no jak???). Nie wszystkie pomysły czuję, ale niektóre z nich jakoś mi się tam w głowie kotłują i może w zmodyfikowanej formie, ale jednak będą na blogu omówione.

A dzisiaj podrzucam trochę inspiracji. Będę to robić o wiele częściej, ale tylko jak mi się nazbiera jakichś fajnych linków, książek, filmów etc., bo też nie ma co wkładać tu czegokolwiek na siłę. Dzielę wszystko na przejrzyste kategorie, bo sama uwielbiam takie wypunktowania :)

książka

Aleksandra Chrobak, Fashionistki zrzucają czadory. Moje odkrywanie Iranu.

Jeśli miałabym wskazać książkę, która ostatnimi czasy zrobiła na mnie ogromne wrażenie i która zaskoczyła mnie pozytywnie, zdecydowanie postawiłabym na tę pozycję. Nie czytałam bestsellerowych Beduinek na instagramie tej autorki (ale już wiem, że przeczytam) i nie wiedząc czego się mam spodziewać, jakoś uprzedziłam się, że to będzie książka o tym jak ciężko żyje się kobietom w Iranie.

Treść książki jest o wiele bardziej głęboka niż to sugeruje tytuł!

Książki, która pokazuje osobiste doświadczenia i obserwacje pani Aleksandry z podróży po Iranie, która pokazuje, że wszędzie są kobiety dobre, uczynne i ciepłe, która pokazuje, że niezależnie od szerokości geograficznej kobiety chcą się bawić, podobać się i kochać.

Książka o irańskiej codzienności, przeplataniu tradycji z nowoczesnością, czuciu się jak w domu będąc z dala od domu, gościnności, otwartości. Bardzo, bardzo polecam.

film

Mamy teraz z Wojtkiem jakiś zwrot w stronę filmów z kosmosem w tle. Po raz kolejny zaliczyliśmy Interstellar, widzieliśmy film Pasażerowie (2016), Orbita 9 (2017), jak w tv leci Alien to oczywiście nie ma siły, trzeba obejrzeć, choć już znany na pamięć :) Ale to właśnie ten film – Nowy początek z 2016 roku i z Amy Adams w roli głównej został mi w głowie najbardziej. Niektóre filmy bazują wyłącznie na tym, żeby pokazać jakiś klimat i strasznie się dłużą. A ten film jest taki miło powolny i klimatyczny właśnie, bez żadnej pretensjonalności. Często myślę o niektórych kadrach z niego i o ostatniej sekwencji.  Sens sam w sobie też był piękny (Amy jako lingiwstka miała się porozumieć z kosmitami, którzy wylądowali na ziemię i dowiedzieć się czego chcą), ale obrazy – szare, ciemne, przytłumione – na mnie zrobiły największe wrażenie.

Ja mam skojarzenia trochę z filmem Tree of life, który oglądałam wiele lat temu, ale o którym zdarza mi się często myśleć. Dla mnie te dwa seanse to były bardzo mocne przeżycia, łezki poleciały.

Plakat z filmu Nowy początek

połączenie kolorów

Moja Zośka siedziała na kanapie w jasnoniebieskiej koszulce i bawiła się czerwoną satynową wstążką. Spojrzałam na nią i tak mnie uderzyło to znakomite połączenie kolorów – takie nieoczywiste, takie znaczące. I gdzieś z tyłu głowy przemknęła myśl: ja to już gdzieś widziałam. Słuchajcie – wygrzebałam to z pamięci. Kasia z bloga piatypokoj.pl ma przecież tak urządzony pokój dziecięcy. Na ścianie, która wygląda jak niebo, zawiesiła małą czerwoną biblioteczkę. Przypomniałam sobie jakie to na mnie zrobiło wrażenie. I teraz Zosia mi to po prostu przywołała :) I choć nie znoszę mieć pomalowanych paznokci, kupiłam sobie czerwony lakier i nawet wytrzymałam jedną dobę w kolorowych pazurach.

zdj. Kasia Sojka, piatypokoj.pl

Muszę Wam powiedzieć, że to połączenie ma dla mnie sens tylko wtedy jak niebieskiego jest dużo, a czerwony jest akcentem. Więc raczej dałabym do delikatnie niebieskiego płaszcza czerwone rękawiczki, a nie niebieskie rękawiczki do czerwonego płaszcza!

zdj. Adriana Sadkiewicz, lilinatura.pl

blog

To może nie jest jakieś moje odkrycie ostatnich tygodni, bo znam dobrze tego bloga, ale chciałabym żebyście Wy też tam zajrzały. Adriana ma bardzo sprecyzowany gust i na swoim blogu pokazuje rzeczy, które określiłabym jako mieszankę estetyczną: natura/etno/współczesność. Samo to jak podchodzi do dekorowania wnętrz jest bardzo przyjemne i inne od tego, co zazwyczaj widać u blogerów. Uwielbiam obserwować osoby, które mają wyrobioną estetykę i poniekąd wiedzieć, czego się można spodziewać, ale za każdym razem być zaskoczonym, że tak piękne rzeczy w tej swojej estetyce odnalazły i popchnęły ją znowu o krok do przodu. Na blogu znajdziecie też masę informacji o naturalnych kosmetykach.

Po lewej kadr z sypialni Adriany. Uwielbiam zakładkę wnętrza u niej, bo widać nie tylko efekt końcowy dekorowania, ale też niespieszny proces: od inspiracji do wykonania.

wnętrza

Nowy katalog IKEA bardzo przypadł mi do gustu, szczególnie zwrot w stronę ciemnych kolorów, nawet w malutkich wnętrzach. Na tym zdjęciu akurat moje ukochane czerń i zieleń z bielą i złotem, jeszcze w dodatku brąz. W tle te zielone witryny – miodzio.

Przyjemnie się ogląda. Zaskakujący klimat, w ogóle nie kojarzący się z IKEĄ.

Choć w dalszym ciągu podobają mi się najbardziej biel i brąz, ciepłe i jasne kolory we wnętrzach, nie można odmówić ciemności największej efektowności!

zdj. materiały prasowe IKEA

link

Interesujący artykuł na kameralna.com.pl o tym jak się żyje w domku, który ma powierzchnię 18m². Pani Magda z mężem przeprowadziła się do takiego domku z mieszkania, które miało ponad 60m² i wcale tego nie żałuje. Mały, żółty domek :)

zdj. Magdalena Widłak-Langer

zdj. Lookbook Pola Zag

biżuteria

Od dnia w którym rozpakowałam swój naszyjnik z kolekcji Dust (można zobaczyć go w tej stylówce), nie rozstaję się z nim ani na chwilę. Stał się moją codzienną biżuterią. Jestem absolutnie zakochana w większości projektów Poli Zag i na pewno na tym naszyjniku nie poprzestanę. Szczególnie podobają mi się wszystkie pierścionki z kolekcji Paper! Wszystkie rzeczy wykonane ręcznie <3

A uwagę na tę markę zwróciła mi niezastąpiona Asia z thinking graphic. Jak tylko projektantka ogłosiła na instagramie jednodniową wyprzedaż, ruszyłyśmy z Aśką na zakupy online :)

moda

Kolekcja sukien ślubnych Temperley London, jesień 2019

Nie chodzi stricte o suknie, które są oczywiście piękne, ale raczej o styl w jakim zrobiono ten lookbook. Ciemne tło jest strzałem w dziesiątkę przy sukniach ślubnych. To wygląda jak obrazy, a nie zwykłe zdjęcia, a bukiety z suszonych kwiatów, zamiast ze świeżych jeszcze potęgują to wrażenie. Zachwycające.

A sama kolekcja, tak jak zazwyczaj u tej projektantki – w klimacie boho, vintage, tajemnicza. Na zdjęciu suknia Marcy – najpiękniejsza :)

zdj. Lookbook Temperley London

przepis

A na koniec jeszcze moje ulubione jedzenie. Banalne, ale proste jedzenie zawsze było dla mnie najlepsze.

Uwaga: warzywa, jakie akurat mam, kroję, układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, polewam trochę oliwą, mocno przyprawiam tym, co mam, trochę mieszam rękoma i piekę przez niecałe pół godziny w 180 stopniach (trzeba wyczuć dobrze swój piekarnik, mój stary grat już powoli nie daje rady haha). Po prostu pycha. Może być z tego niezły obiad, jeśli doda się np. bataty, a na innej blaszce będzie się piekła pierś z kurczaka.

Ja tak lubię bataty, że właśnie wyłożyłam nimi w całości drugą blaszkę i wyszedł z tego taki wegański obiadek :)

To teraz Wasza kolej. Jeśli w którejkolwiek kategorii, które tu wymieniłam, macie coś do polecenia, napiszcie to w komentarzu. Oczywiście polecamy te rzeczy, które nam się naprawdę podobają, a nie żadne przeciętniaki :) Jakieś proste i zdrowe przepisy kulinarne bardzo mile widziane!