Partnerem tego wpisu jest sklep z ubraniami z kaszmiru i wełny Mahogany.pl.
Zapraszam Was do obejrzenia mojego nowego filmu na IGTV. Opowiadam w nim o koncepcji neutralnego swetra – dlaczego warto mieć taką bazową rzecz w swojej szafie oraz w jaki sposób interpretować ten element garderoby. Pokazuję również swoje zestawy w szarym swetrze z Mahogany. Żeby obejrzeć film trzeba wejść na instagram i nacisnąć na znaczek igtv. Zerknijcie na zdjęcie pod spodem.
Męski sweter na kobiecie
Swój neutralny sweter mam w szafie od września. W ofercie Mahogany są oczywiście swetry dla kobiet, jednak ja wybrałam męski kaszmirowy sweterek, model Nestor. Preferuję męskie kroje swetrów, nigdy tego nie ukrywałam. Lubię jak ich rękawy układają się na kobiecej sylwetce, a to, że czasami widać gołym okiem, że kobieta nosi męskie ubranie jest dla mnie w jakiś sposób pociągające.
To już mój drugi sweter z tego sklepu i widzę, że standardem jest tutaj kaszmir wysokiej jakości, taki zupełnie gładki, nie sterczący jak w przypadku kaszmirów sieciówkowych. Jestem przekonana, że nie będę ostatnią właścicielką tych sweterków, tylko będę się nimi dzielić z Zosią, jeśli tylko zechce :) Kaszmir jest zakupem na lata.
Jak prać kaszmirowe swetry?
Miałam nieprzyjemne doświadczenia z pralką i przez swoje gapiostwo straciłam piękny, wełniany kilt. Od tego czasu piorę ręcznie. Wiem, że można ustawić na pralce odpowiedni program do prania wełny, ale prawdę powiedziawszy, nigdy nie mogę zsynchronizować wszystkich wełnianych rzeczy i kaszmiru do wyprania, dlatego każdą rzecz piorę pojedynczo. Po prostu nalewam do miski letniej wody, daję trochę płynu do prania, moczę sweter, a po jakichś 20 minutach delikatnie go miętoszę w rękach. Płuczę letnią wodą, lekko go wyżymam i przewieszam na wannie, żeby pozbyć się wody (na podłodze podkładam ręcznik). Dopiero później rozkładam go na płasko, na ręczniku, żeby ostatecznie wysechł. Jest z tym trochę zabawy, ale szczerze mówiąc swetrów nie piorę za często, a gdy już to robię, sprawia mi to przyjemność, podobną na przykład do pastowania butów. Dbanie o coś jest satysfakcjonujące.
Jakie kolory dobrze zgrywają się z neutralami?
W mojej szafie szarość sprawdziła się idealnie, bo nie mam w niej praktycznie w ogóle ciepłych kolorów. Zestawiałam sweter z każdymi spodniami z szafy i to za każdym razem grało. Nosiłam go intensywnie, ale dzięki rotacji tego, co miałam pod spodem i na dole, odkrywałam go każdego dnia na nowo. A spokojny kolor swetra w pewnym sensie zdopingował mnie do noszenia czerwonej szminki, która czułam, że uzupełniała go najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że osobie, która rzadko nosi „kolorowe” kolory łatwo jest powiedzieć, że neutrale pasują do wszystkiego. Dlatego poniżej przedstawiam Wam cztery neutralne kolory swetrów i obok barwy, które uważam za najpiękniej je uzupełniające.
Dla kogo?
Dla każdego, ale optymalnie dla zim i lat.
Z jakimi kolorami nosić?
Do szarości pasują najpiękniej delikatne chłodne kolory: błękity, róże, ale również rozbielone fiolety i mięta. Gdybym miała wybrać najmocniejszy kolor do towarzystwa dla szarości, poszłabym w bardzo chłodną czerwień, taki już praktycznie róż. Gdybym miała wybierać najcieplejszy kolor do łączenia z szarością, postawiłabym na musztardowy.
Jaka biżuteria?
Każda, złoto i srebro podoba mi się tutaj w równym stopniu.
Dla kogo?
Dla każdego, ale optymalnie dla wiosen.
Z jakimi kolorami nosić?
Do beżu pasuje szeroka gama zieleni oraz granaty, ale najszlachetniejszym jest łączenie go z czerwienią. Strój oparty na beżowym kolorze i podkreślenie ust czerwoną szminką jest jedną z najelegantszych rzeczy jakie jestem sobie w stanie wyobrazić.
Jaka biżuteria?
Każda, ale złota najpiękniejsza.
Dla kogo?
Dla każdego, ale optymalnie dla jesieni i wiosen.
Z jakimi kolorami nosić?
Ten kolor jest bardzo plastyczny, choć wyjątkowo pięknie wygląda zaaranżowany w jesiennych klimatach. Nie zaszkodzą mu zgaszone czerwienie albo kolory na pograniczu zieleni i brązu – zgnilusy :) Bardzo ciekawe jest również łączenie go z różnymi odcieniami stalowego (gdy patrzysz na ten kolor, widzisz czasem szary, a czasem niebieski).
Jaka biżuteria?
Każda, ale ze wskazaniem na żółte złoto.
Dla kogo?
Dla każdego, ale optymalnie dla lat.
Z jakimi kolorami nosić?
Najlepiej ze względnie ciemnymi i stonowanymi jednocześnie. Pochodne fioletu wyglądają pięknie przy taupe. Butelkowa jesień będzie się bardzo „zielenić” przy tym kolorze. A jedno z najbardziej efektownych połączeń to cielisty kolor i taupe właśnie. Cielisty – mam tu na myśli takie kolory, jakie mają jasne podkłady do twarzy.
Jaka biżuteria?
Każda, ale srebro najkorzystniejsze.
Mam w swojej szafie pięć swetrów z kaszmiru, ale tylko ten szary nazwałabym neutralnym. Jest zdecydowanie mniej agresywny kolorystycznie od czerni i granatu, a już na pewno od kobaltu. Okazał się naturalnym jesiennym wyborem przy wychodzeniu z domu, bo chociaż jest cieniutki, to świetnie grzeje i jednocześnie, kiedy zdejmuję płaszcz, wchodzę gdzieś, gdzie jest ciepło, nie jestem zgrzana.
Widzę, że logicznym byłoby wprowadzenie do szafy jeszcze jednego swetra tego typu, tym razem w kolorze taupe.
Sklep Mahogany.pl przygotował dla czytelników bloga specjalny rabat. Na hasło MARIA otrzymacie 10% zniżki na produkty.
Kod obowiązuje do 26.11.2020.
Jakie kolory ubrań dobieracie do neutralnego swetra? Czy tak jak ja, łączycie neutrale z neutralami czy zestawiacie je jednak z bardziej „kolorowymi” kolorami?
Jako ciemna jesień powinnam pewnie iść w kierunku camelu (w beżu jestem nieznośnie rozmyta i niewyraźna), ale od lat stawiam na szarość (dość ciemną). Właściwie to chyba ostatnia szara rzecz, jaką mam w szafie, nie licząc poszarzałych białych skarpet :) Szary cienki sweter (w serek, luźniejszy, z przydługimi rękawami) to mój taki jesienno-zimowy „no-brainer”, kiedy nie chce mi się stroić, wiem, że prawdopodobnie nawet nie zdejmę kurtki, ale na wszelki wypadek nie mogę mieć góry od piżamy ;), lub gdy po prostu chcę wtopić się w otoczenie. Pasuje do każdego dołu – równie zwykłych dżinsów (chociaż moim domyślnym fasonem są dzwony, a one wcale nie są odbierane jako zwykłe), trochę elegantszych cygaretek czy spódnicy. Moim ulubionym zestawieniem jest właśnie ten sweter z trapezową spódniczką na guziki z karmelowego sztruksu i grubymi, wełnianymi rajstopami. I też uważam, że szarość rewelacyjnie podbija złotą biżuterię :)
Szarość interpretowana tak jesiennie jest przepiękna. Można się też inspirować wnętrzarskimi fotografiami, bo to bardzo urzekająca i często wykorzystywana scenka – szara przytulna kanapa i musztardowe poduszki, pledy :)))
Skorzystam z podpowiedzi – mam świetny musztardowy szal i szary kaszmirowy sweter na który do tej pory nie miałam pomysłu – bo chociaż jest ciepły i mięciutki to wyglądam w nim…szaro po prosu. Może w takim połączeniu to zagra. Jestem ciemną jesienią i z szarością mi nie po drodze.
Do swojego neutralnego swetra dobierałam zwykle czarny dół i czarne buty – nic wymyślnego. Ogólnie bardzo podobają mi się monochromatyczne zestawienia tego samego koloru, różniące się tylko poziomem ciemności, np.:
https://www.pinterest.fr/pin/6896205659107652/
https://www.pinterest.fr/pin/839499186775364902/
https://www.pinterest.fr/pin/555913147727761676/
https://www.pinterest.fr/pin/301037556335396969/
https://www.pinterest.fr/pin/739012620101050977/
https://www.pinterest.fr/pin/505036545712955512/
Ktoś może pomyśleć, że to szczyt nudy, ale trudno wyglądać źle jak ma się poprawnie dobrane swoje wersje neutrali.
Świetna uwaga, szarość jest idealnym kolorem do takiego rozciągania na całą stylizację. Nawet te cieplejsze szarości nie gryzą się z jaśniejszymi. To zawsze ze sobą współgra, gdy nagromadzi się różnych odcieni szarości w jednej stylówce <3
Masz rację z tą szarością. Z kolei ta zasada już nie działa np. przy odcieniach niebieskiego lub zielonego, gdzie różnice w nasyceniu czy w temperaturze, sprawiają, że zestawienia kolorystyczne potrafią się ze sobą strasznie gryźć.
#m. Szarość z czernią wygląda przepięknie i wcale nie jest nudna. Lubię ja też z granatem, albo z bladym błękitem, o łączeniu z czerwienią nie mówiąc.
Annette ;-) – z tą nudą to miałam na myśli to, że szarość miewa opinię „nudnego” koloru – mówi się przecież o kimś czasem „szara mysz”, czyli nudna, szara, niczym nie wyróżniająca się. Oczywiście zgadzam się z Tobą co do łączenia szarości z czernią :) Uważam, że jest to idealnie skontruowana baza, którą można nadbudowywać kolorami akcentowymi. Osobiście bardzo lubię ją łączyć z odcieniami czerwieni.
Uwielbiam takie sweterki, w moim przypadku (stonowana jesień) najlepiej sprawdza się beż, ale nieco ciemniejszy i cieplejszy niż na zdjęciu ale nie aż tak ciemny i wpadający w brąz jak kamel gdyż wtedy z twarzą i włosami mam jednolitą plamę. Mam taki cienki sweterek z Massimo Dutti, w składzie ma wełnę z jedwabiem, ale już od dłuższego czasu czaję się na kaszmir z Mahogany :) Uwielbiam połączenie takiego beżu z granatem, oliwką, czerwienią/burgundem, do tego złoto i brązowy zamsz – to zawsze udane połączenia kolorystyczne na sezon jesień-zima.
Beż i oliwka i jeszcze na to złoto wydają mi się świetnym pomysłem. Bardzo to lubię na kimś!
Model Line w szarości jak dla mnie ideał :) Cudo jako baza. U mnie góra zawsze prosta i jednokolorowa a dół to już zależnie od nastroju, albo całkowita szarość albo np. sweter o prostym kroju, tak jak model line, w kolorze baby blue (mój ostatni hit zakupowy) a dół to krótka, prosta spódnica ze skóry w kolorze morskim, szare grube rajstopy i szare botki :D
Fajne kolory, mi również się podobają i tak naprawdę w towarzystwie czarnych rajstop i botków bym siebie w tym widziała :)
Przepiękny ten karmelowy sweter dla jesieni…tylko ta cena, 800zl ;(((((
Też mi się podoba na kimś. Kaszmirowe swetry zdecydowanie do tanich nie należą. Można jeszcze szukać z drugiej ręki, ale tu ciężko o neutralne kolory.
Faktycznie, ceny tych ubrań są straszne… Oderwane od mojej rzeczywistości… Cóż, nie stać mnie na wiele rzeczy i jest to jeden z głównych powodów, dla których coraz rzadziej zaglądam na blogi/ strony poświęcone modzie. To czasami potrafi przewrócić w głowie…
Można zaczerpnąć inspiracji i spróbować realizacji za pomocą lumpeksów. Mój sweter kosztował mnie 18 zł. Nie jest to kaszmir, tylko merynos, ale zawsze fajny, naturalny i ładny materiał, który można ograć na wiele sposobów. Ja też nie mogłabym pozwolić sobie na odzież z Mahogany ;)
O, inny rodzaj welny- to jest dobra myśl. Muszę popatrzeć na te merinosy. :)
ja też tak uważam…choć nie wiem dlaczego te swetry , nawet jesli kaszmirowe, są takie drogie!
ja mam 4 swetry kaszmirowe, każdy kupiony w klepie, nowy, i płaciłam po 240 zł, a jeden ze zniżką za 200 zł…
Trzymają się kilka lat bez zmian, a są po kilka razy tańsze…
Ja kupuję swetry kaszmirowe w C&A… wiem, wiem, pewnie zaraz ktoś napisze, że byle jakie, itp.
a to nie prawda.
proszę sobie sprawdzić jakie mają teraz w ofercie piękne kaszmiry https://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/search?q=kaszmir, a zaraz będą wyprzedaże i spokojnie można kupić 20 % taniej.
polecam :) sama noszę i jestem bardzo zadowolona :))
240 zł to też jest dużo za sweter jak na moje standardy… :) Ale rzeczywiście brzmi lepiej niż 800 zł, to zupełnie inny poziom abstrakcji. Ja póki co chodzę w golfach z akrylu, wyglądają ładnie, są ciepłe i przyjemne w dotyku. Ale może skusze się kiedyś na taki sweter z kaszmiru.
zerkaj na wyprzedaże, napewno uda ci się coś upolować :)
Wiesz, mam swetry kaszmirowe z C&A i z Mahogany – i cóż, te pierwsze jakościowo nawet nie leżały koło tych drugich…
Wklejam link do filmiku (po ang) ktory tlumaczy dlaczego kaszmir jest drogi https://www.businessinsider.com/cashmere-factory-why-so-expensive-how-its-made-2019-3?r=US&IR=T
W skrocie:
– Z owcy goli sie przynajmniej 3kg welny, z kozy kaszmirskiej wyczesujes sie (!) ok 200g, z czego ok polowa „znika” w procesie obrobki. Czesac kozy mozna 1 raz w roku,
– Na sweter potrzeba wyczesac od 5 do 10 koz,
– Poniewaz material jest bardzo delikatny trzeba go tez bardzo delikatnie traktowac w procesie obrobki i potrzebna jest do tego wiedza wysoko wykwalifikowanych paracownikow.
Niestety, sweter „kaszmirowy” za 200 zl to pewnie jakas podroba. Trzeba sobie uswiadomic, ze prawdziwy kaszmir to jeden z najbardziej luksusowych materialow i poprostu musi byc drogi. To oczywiste, ze nie kazdego na taki np sweter stac. Mozna wygladac rownie elegancko noszac np piekne welny.
200zł za kaszmir to wcale nie musi być podróba. To po prostu kaszmir gorszej jakości produkowany w Chinach. Kozy są hodowane na niższych partiach górskich i golone a nie wyczesywane. To z kolei przekłada się na bardzo duże oszczędności. Taki kaszmir mniej grzeje ale dalej jest supermilutki dla ciała. Mam kilka kaszmirowych swetrów z M&S kupionych 4-5lat temu(kupiłam je używane więc nie wiem ile naprawdę mają lat) i sprawują się bez zarzutu.
Najtanszy kaszmirowy sweter z M&S kosztuje £80 (400 zl) i jak na kaszmir jest to cena niska. Oczywiscie, jak ze wszystkim, sa produkty lepszej lub gorszej jakosci, ale tez jest pewien prog ponizej ktorego zejsc nie mozna. Zdarza sie ze swetry sprzedawane jako 100% kaszmir maja dodatki innych wlokien a to juz jest podrabianie. I stad biora sie pozniej komentarze w stylu „nie rozumiem, dlaczego te swetry sa takie drogie”. Bardzo mi to „rusza nerwa” bo przyzwyczilismy sie do bylejakosci – zlej jakosci materialow, niechlujnego kroju, niestarannego wykonczenia. Zupelnie zatracilismy szacunek dla ciezkiej pracy i przez lata nabywanych ogromnych umiejetnosci i doswiadczenia rzemieslnikow.
Nie kazdy moze sobie pozwolic na drogie ubrania i nie kazdemu na nich zalezy, wtedy nosimy co innego albo ubieramy sie w lumpeksach. I to jest jak najbardziej ok. Ale przykro mi gdy ktos dyskredytuje produkty tylko dlatego ze nie moze albo nie ma ochoty zaplacic za nie pelnej ceny.
A co do tematu postu sweter z kaszmiru w neutralnym kolorze i o klasycznym kroju bedzie doskonala baza jesienno-zimowej garderoby. I to na lata bo dopieszczony kaszmir bedzie nam sluzyc baaardzo dlugo.
Doroto, zgadzam się. Te kaszmiry w C&A są bardzo ok i warto poczekać na wyprzedaż. Tak kupiłam jeden i noszę już kolejny rok. Dzięki rosnącej świadomości i edukacji (m. in. Ubieraj się klasycznie), szukam dla siebie szlachetniejszych swetrów, ale, Dziewczyny, wyjściowa cena prawie 1000 zł za sweter na Mahogany to dla mnie przesada (a nie zarabiam mało). No, ludzie kochani, 1000 zł?? za sweter? (nie dyskutuję z jakością, po prostu uważam, że to opcja nie dla mnie, nawet jeśli wełna jest z super owiec z najwyższych partii gór, wypasanych na wschodnich zboczach, karmionych ptasim mlekiem ;-) ).
W lumpeksach kupiłam kilka ładnych swetrów kaszmirowych, część odziedziczyłam po mamie. Z lumpeksami kłopot polega na tym, że naprawdę tych kaszmirów i merynosów wcale tam mnóstwo nie leży i nie czeka. W dodatku nie zawsze są w moim rozmiarze albo kolorze. W praktyce taki zakup zawsze jest kompromisem, w który często wchodzę, ponieważ zależy mi na jakości. Przy okazji ćwiczę siebie w nowych kolorach. Tak weszłam w beże. Ciekawe doświadczenie, polecam ;) .
A Marii serdecznie dziękuję za jak zwykle baaardzo ciekawe pomysły na łączenie kolorów. Rzeczywiście, ta mocna czerwona szminka wygląda obłędnie przy szarym swetrze. I nie wpadłabym na łączenie taupe z oberżyną, a beżu z granatem. Jeszcze raz dziękuję.
Koncepcja neutralnego swetra jest dla każdego, niezależnie od ceny. Ona ma być pomysłem, inspiracją, a nie czymś frustrującym.
Polecam polować na vinted.pl :) Udało mi się kupić swój pierwszy w życiu 100% kaszmirowy sweterk (golf) w kolorze ciemnego brązu właśnie na vinted, za 40 zł! :) Jest fantastyczny, musi być bardzo stary ale w świetnym stanie! To zdecydowanie najmilsza rzecz w mojej szafie i chyba najlepiej wydane 40 zł w moim życiu! :D
PS. Ceny nowych swetrów też są dla mnie z kosmosu :)
Pozdrawiam ciepło,
Galia
Mam sporo swetrów w szafie – grubsze z klasycznej, nieco „gryzącej” wełny i cienkie z merino. Wszystkie są z drugiej ręki/odziedziczone/z lumpeksu. Moim ulubionym materiałem jest merino; jest łatwy w utrzymaniu i dobrze znosi pranie w pralce (oczywiście w programie do prania wełny). Mam dwie „swetro-bluzki” sportowe, dość dopasowane, które dobrze się sprawdzają nawet w oficjalnych sytuacjach, ponieważ mają uniwersalne kolory (granat, ciemno szary). Moją ostatnią miłością jest upolowany w lumpie męski, duży sweter z merino w jasno szarym – stalowym odcieniu, z dekoltem typu serek i długimi rękawami. Pasuje właściwie do wszystkiego, jest ciepły i otulający.
Do prania sportowej wełny używam mydełek własnej produkcji na bazie delikatnych substancji myjących i lanoliny (ten sam produkt jest wykorzystywany do prania wełnianych pieluch dziecięcych). Nie używałam ich jeszcze do prania klasycznej wełny ani delikatniejszych swetrów, ale zamierzam zimą wykonać testy :-) Sportowe merino wychodzi z takiej kąpieli dużo bardziej miękkie i „śliskie” w dotyku, ma też lepsze parametry ochronne. Prowadzę stronkę z mydłami na fb – Saponaria :-) Do wglądu dla chętnych.
Takie męskie swetry są the best. Zawsze to jest pierwszy wieszak do jakiego podchodzę w lumpeksie :) Nawet fajny kolor udało Ci się znaleźć!
Ja też najbardziej lubię merino, właśnie przez łatwość w utrzymaniu. Program do prania wełny, odpowiedni płyn i nie dostaję zawału jak przy każdym ręcznym praniu kaszmiru (czy aby na pewno wodę mam w odpowiedniej temperaturze itd.). Oczywiście kaszmir jest super w dotyku i daje poczucie luksusu, ale tę śliskość merino też bardzo lubię.
Ja z szarym swetrem noszę albo szare spodnie – cała na szaro + białe proste adidasy i żółta puchówka. Drugi pomysł to szary sweter i musztardowe sztruksy. Wychodzi na to, że połączenie szarego z jakimś odcieniem żółci mi się sprawdza. Polecam spróbować :)
O tak, mów mi jeszcze. Szary i żółty to sztosy!!! Czasem popołudniowe niebo ma taką szarość i przebitki żółtości, że hej. Postaram się zrobić zdjęcie na paletkę na insta :)
Mam dwa swetry kaszmirowe, jeden niebieski w odcieniu wpadającym w fiołkowy, drugi jasnołososiowy. Miękkie, miłe, przytulne. Ale… Ale rzadko je noszę. Czegoś im brak. Zdaje się, że po prostu charakteru. :) O wiele bardziej lubię swetry z wełny merynosów, we wzory fakturalne, „irlandzkie” – warkocze, zygzaki i inne wypukłości. Luźny irlandczyk, zabrany mężowi, to jest właśnie to. A z wielobarwnych – klasyczny wzór argyle, z rombów i kresek. Wiem, że wełna kaszmirowa to synonim luksusu (chociaż też nie każda, nie łudźmy się), lecz takie sweterki wydają mi się cokolwiek nudnawe. Zbyt grzeczne. Chyba po prostu czegoś innego wymagam od swetra.
Jeśli miałabym podać swój ideał swetra, to również nie celowałabym w neutralny. Ten ma spełniać swoją rolę, być bardzo plastyczny, ma być świetną bazą, jakby celowo ma być taki do zapomnienia :))) Po prostu mówimy tu o uniwersalnej rzeczy, którą da się zestawić ze wszystkim z szafy i nosić niepostrzeżenie przez dwa miesiące, tak jak ja to robiłam haha.
Uwielbiam kaszmirowe swetry :) goszczą w mojej szafie od kilku lat i myślę, że przetrwają jeszcze wiele kolejnych.
Stawiam na te jakości premium od producentów kaszmiru takich jak: Johnstons of Elgin czy Eric Bompard.
Jako swój neutralny kolor wybieram czerń i ecru.
PS. jeśli można się polecić to sprzedaję na Vinted kilka pięknych kaszmirowych swetrów:
https://www.vinted.pl/kobiety/kardigany/23021555-eric-bompard-kaszmirowy-kardigan
https://www.vinted.pl/kobiety/kardigany/54386812-eric-bompard-kaszmirowy-kardigan
https://www.vinted.pl/kobiety/bluzy-i-swetry-inne/23020279-stefanel-kaszmirowy-sweterek-z-krotkim-rekawem
Pani Mario po praniu swetrów polecam odcisnąć je na ręczniku. Ręcznik z ułożonym swetrem zwijam w rulon i delikatnie odciskam, potem rozwijam i sweter przenoszę na siatkę do suszenia na płasko (można też na drugi ręcznik). Odkąd kupiłam siatkę swetry szybciej schną i nie muszę martwić się, że będą miały nieprzyjemny zapach od wilgotnego ręcznika. Mam dwie siatki, które idealnie mieszczą się na mojej suszarce, także piorę i suszę po dwa swetry jednocześnie, a pod spodem może wisieć inne pranie. Pozdrawiam serdecznie. Sylwia
Naprawdę nie wiedziałam, że jest coś takiego jak ta siatka, właśnie sobie wygooglowałam :) Dzięki. Piszmy sobie po imieniu!
Mogłabyś napisać, gdzie kupiłaś taką siatkę?
Swoją siatkę kupiłam w Media Expert https://www.mediaexpert.pl/agd-male/prasowanie-i-pielegnacja-ubran/suszarki-do-bielizny/suszarka-do-delikatnych-tkanin-leifheit-sensitive-air?gclid=EAIaIQobChMIgpmZvbiY7QIVz-h3Ch0nxQfREAQYAyABEgL0vfD_BwE
Pozdrawiam. Sylwia
Marzy mi się sweterek/kardigan albo chociaż bluzka w pięknej chłodnej szarości ( jestem prawdziwym latem ale mam też jakoś sporo zimowych naleciałości, więc sama do końca już nie wiem…) Ale jak znajdę coś w idealnym kroju to kolor beznadziejny a jak znajdę coś w idealnym kolorze to z kolei krój jest do bani… a jak już dorwę gdzieś zadowalający mnie krój i kolor to cena jest nie do przyjęcia… No i jak żyć? ;)
Ponieważ noszę „doły” stroju głównie czarne, ewentualnie szara spódnica lub granatowe jeansy, to automatycznie do neutralnego swetra również tak więc u mnie neutral z czymś mało kolorowym
Mario,
Ilu warstwowy masz ten sweter od Maghony? Bo widzę, że ten model jest 2 i 4 warstwowy.
I jeszxze proszę podaj który rozmiar tego męskiego kupiłaś;))
Dzięki!
Jak na odzież w takiej cenie to zdjęcia katalogowe są straszne. Serio, przypomina mi to lumpeksy online. Za wzór tutaj podaję markę Sezane na Instagramie – aż miło popatrzeć na ich swetry. Gdyby Mahogany miało takie zdjęcia na pewno bardziej zachęcałyby do zakupu.
Kocham kaszmirowe sweterki i zaopatruję się głównie w sh. Potwierdzam, że szary sweter to klasa. U mnie ciemnoszary. No wychodziłabym całą zimę tak ubrana. Na co dzień bardzo wygodnie, a dokładając biżuterię można taki sweter nosić na elegancko i wyglądać bosko.
Jej, to samo pomyślałam. Od razu uciekłam z ich strony przez te zdjęcia :O A w temacie wpisu: ten szary męski sweter jest cudowny. Uwielbiam szarości i mogłabym chodzić tylko w nich :)
Ciekawa jestem jaki jest rozmiar tego swetra męskiego, który prezentujesz na sobie. Nie jest łatwo wybrać rozmiar…. pomogłabyś?
Kupiłam w zeszłym tygodniu w SH sweterek kaszmirowy Les 100 Ciels model Jasi, z 2019 roku. Teoretycznie ma moje, letnie, kolory, odcienie lila i różu: https://www.trouva.com/products/les-100-ciels-jasi-jumper Na stronie producenta produkty są przedstawione jako stroje codzienne, raczej domowe niż biurowe, zapewniające miły komfort np. podczas spacerów. Mój sweterek jest ciepły, miły, nic mu nie brakuje, jednak taki prosty swetrowy krój nie wszystkim pasuje. Przy moich szerokich ramionach i małym biuście wyglądam się jak lotnisko. Przynajmniej nie wydałam 250 funtów tylko 20zł, aczkolwiek nie można mu odmówić praktyczności, jest dość ciepły. Co do prania, wełny nie powinno się namaczać długo, ponieważ gdy jest mokra staje się podatna na przerwanie.
Zaśmiałam się na głos z „wyglądam jak lotnisko” :)) Znam ten ból, szczególnie przy pudełkowych fasonach.
Bo sweter to jednak naprawdę strój codzienny :) Kiedyś był zaliczany do ubrań sportowych, a teraz trafił do szafy z napisem: casual. Jasne, że można w nim pójść na uczelnię i nawet do pracy, jeśli nie obowiązuje w niej dress code, lecz nadal nie jest to ubiór formalny. Dlatego może być zszywany z czterech prostokątów z wycięciem na szyję. Jego zalety kryją się w wełnie dobrej jakości, w umiejętnie zestawionych kolorach, a fason – no cóż, czasem trzeba mu darować, że jest taki dość swobodny. :)
Kobieta zmienną jest ponoć. Dlatego (miedzy innymi) nie dążę do zgromadzenia idealnych elementów garderoby, bo to takie zobowiązujące, skoro tyle na to polowałam i tyle za to zapłaciłam, to teraz muszę kochać. A ja nie lubię musieć kochać.
Sama najlepiej czuję sie w szarości. Mam kilka takich uniwersalnych sweterków w swojej garderobie. Pasuja do wszystkiego.
Szary kaszmirowy sweter to swietna sprawa. Szarosc ma w sobie cos ze spokoju. Musze przyznac Mario ze Twoje stylizacje, sposob, w jaki nosisz i aranzujesz ubrania bardzo mnie inspiruja !
Kaszmir byl dla mnie czyms absolutnie abstrakyjnym do momentu kiedy potrzebowalam typowo „zarobkowej” pracy na pare tygodni i trafilam do sklepu Eric Bompard jako sprzedawczyni :) Co do prania, to odradzalismy klientkom pranie reczne ze wzgledu na mimowolne rozciaganie swetra przy podnoszeniu i wyciaganiu go z wody, ktore z czasem bedzie sie przyczynialo do odksztalcania. Idealne, wedlug marki, jest pranie w pralce, wirowanie 400 max, w zimniej temperaturze (ustawic program bez „grzania”), koniecznie w siateczce (ja wkladam do poszewki na poduszke, chodzi o to zeby kazdy sweter nie latal po bebnie). Nie w plynie do prania, a w bardzo malej ilosci szamponu do wlosow : (mniej niz lyzeczka) od swetra, ja wlewam bezposrednio do bebna. Eric Bompard sprzedaja swoje specjalne szampony bardzo drogie, jak i swetry… Aby uniknac kuleczkowania, radzi sie prac kaszmir po 3 noszeniach : w przeciwienstwie do welny, kaszmir bardzo lubi (zimna) wode, dzieki praniu pozbywa sie nadmiaru tych mikrowlokien, szczegolnie jak jest nowy. Oto co doradza sie klientom w sklepie Eric Bompard :)
Myje tak moje kaszmirowe swetry i dotychczas nic im sie nie dzieje, sa mile, nie kuleczkuja sie ani nie „pusza”. Oczywiscie te wszystkie swetry kupilam albo na ciuchach, albo na Vinted, bo nie stac mnie na nowego Bomparda.
o, dobrze wiedziec! Dzieki za info :)
Hej, Maria :) Fajny i potrzebny temat, taki w sam raz na ten czas. Teraz zdałam sobie sprawę, że nie mam takiego przyjemnego, szarego swetra… a przepraszam. Mam – kaszmirowy golf taupe, który lubię nosić w domu na lepsze okazje, jak chcę dobrze wyglądać, jest mi zimno i nastrojowo, chcę czuć się przyjemnie i swobodnie. Potem mam czarny sweter z dekoltem V złowiony w SH z dodatkiem kaszmiru. Taki sweter bojowy… Łączę go z czerwienią, szarościami, dżinsami, spodniami we wzorze moro :D
Coś się ze mną dzieje… bo zdałam sprawę, że muszę się przeprosić z szarością. Tak pięknie wygląda z chłodną czerwienią…
Dbanie o sweterki, to najbezpieczniej jest prać takowy w rękach ;)
Obecnie jestem na etapie polowania na dobrą, wełnianą czapkę, ale wszędzie akryle O_O Nawet bawełny nie uświadczysz w sieciówkach. Brr…
Avarati, wydaje mi się, że H&M ma kaszmirowe ładne czapki (online).
Jeśli chodzi o czapki to polecam „z kopytem” jest zrobiona z marino i bardzo mięciutka :) nosze swoją już 3 lata i nic się z nią nie dzieje :)
Avarati, wełniane czapki i szale ma też Piumo (produkcja w Bielsku). Mam od nich. Bardzo miłe w dotyku.
Dziękuję Wam serdecznie za propozycje! Chętnie obejrzę je wszystkie <3 Za dobrą czapkę jestem skłonna dać więcej, a te wydają się być fajne <3
Uwielbiam takie basicowe swetry. Mam i szary i beżowy. Niestety są jeszcze z czasów kiedy nie interesowałam się składem, więc są w dużej mierze akrylowe. Ale marzy mi się taki karmelowy. Może upoluję coś na vinted.
Choć ostatnio trochę nie trafiłam. Upolowałamm piękny kardigan. Do tego w składzie wełna, kaszmir, angora, wiskoza i tylko 15% poliamidu. I co z tego, jak zostawia mi na ubraniach kłaczki…? Macie może na to jakiś patent?
To raczej niestety wina angory. Włóczka jest włochata sama w sobie, być może przędza z której jest wydzielany Twój kardigan jest niedość ciasno spleciona. Możesz spróbować płukać w podwójnej dawce dobrej jakości płynu do płukania (jeżeli nie ma uczulenia na detergenty) – powinien się mniej elektryzowały, ergo włókna nie powinny tak lgnąć do wszystkiego. Słyszałam o triku z lakierem do włosów, ale nie jestem pewna czy nie będzie miał wpływu na kolor i czy nie zniszczy ubrania. Sama nigdy tego triku nie sprawdzałam.
Szkoda, że zniżka do Mahogany obowiązuje tylko dla zamówień powyżej 1339 zł
Pani Mario, w temacie prania i dbania o ubrania: jak dbała Pani o sukienkę palmę? Wycieczka do pralni chemicznej, z powodów wiadomych, jest nieco utrudniona. Czy prała ją Pani kiedyś ręcznie?
Pozdrawiam
Ech, ten kaszmir… Drogi jest, to prawda. Dlatego producenci wykorzystują różne sztuczki, żeby zachęcić do kupna. Na stronie pewnej polskiej firmy znalazłam bardzo ładną reklamę, a potem się okazało, że wyroby „kaszmirowe” zawierają kaszmiru 10%, reszta to zwykła wełna owcza. Materiałoznawcy twierdzą, że włókna „szlachetnego” musi być w składzie przynajmniej 30%, żeby jego obecność była odczuwalna (nie dotyczy to włókien elastycznych, wtedy wystarcza 2-5%). I nawet te 30% pozwala jedynie, żeby o swetrze pisać „z dodatkiem kaszmiru”, a nie „kaszmirowy”, natomiast 5 czy 10% właściwie nie ma znaczenia, jeśli chodzi o jakość włókna. Trzeba, niestety, starannie sprawdzać skład, żeby mieć jasność, co się kupuje. Różne mieszanki to, oczywiście, nic złego, mój sweterek z 70% kaszmiru i 30% jedwabiu ma lekko jedwabisty połysk, który bardzo mi się podoba, ale to są właśnie proporcje, dzięki którym jedwab jest już wyczuwalny. Swetrem albo czapką z merynosa i kaszmiru też bym nie pogardziła (mam kilka merynosowych swetrów), ale reklamowanie takiej mieszanki jako kaszmiru to już jednak nadużycie.
I tak przy okazji: Mahogany sprzedaje również swetry z wełny z alpaki. Najlepszy sweter, jaki kiedykolwiek miałam, był właśnie alpakowy: cudownie miękki, a przy tym sprężysty, nie rozciągał się, przez lata nie stracił fasonu, a mechacił się bardzo umiarkowanie (są zresztą specjalne golarki do kłaczków na swetrach, więc to żaden problem). Niedawno kupiłam sobie kolejny sweterek alpakowy, niebieski, w warkocze, z tzw. baby-alpaca, czyli wełny z alpakowych jagniąt. I znów jestem bardzo zadowolona.
Tak więc, warto szukać w sklepach nie tylko kaszmiru, ale i alpaki, chociaż to u nas rzadkość. Może jednak się trafi w secondhandzie. Tylko trzeba pamiętać: 15% alpaki to żadna alpaka. Tak samo, jak żaden kaszmir.
Dziś kupiłam cudownie mięciutki i pięknie szary golf 100% kaszmir, w s-h, z metką, za 54 zł. Pewnie to dość średnia półka, bo oryginalna cena to 85 euro, ale myślę, że będę zadowolona.
Bardzo przejrzysty i konkretny poradnik, w którym można właściwie znaleźć odpowiedź na każde nurtujące pytanie! Koniecznie do docenienia jest też uniwersalność treści – te same porady świetnie sprawdzą się zarówno w odniesieniu do pań, jak i do panów. Swetry to idealny wybór na chłodniejsze dni, zwłaszcza, że można je dobrać na przeróżne okazje!