Bez zbędnych wstępów, dzisiaj moja stylówka. Mam na sobie trzy nowe rzeczy (względnie nowe, bo kupione w tym sezonie zimowym), które mogę z całego serca polecić.

Po pierwsze sukienka: miłość od pierwszego wejrzenia. Wygodna, ciepła, miła w dotyku. Z opcją zawiązywania w talii z której korzystam, ale prezentująca się fajnie również bez wiązania – trochę workowato, czyli tak jak należy.

Po drugie torebka, o której jeszcze dwa tygodnie temu mówiłam, że ma wielkość idealną. I co? I nagle postanowiłam sobie kupić aparat fotograficzny (spontanicznie, co mi się nie zdarza), który zamierzam nosić zawsze przy sobie i się skończyła sielanka. Jestem niemożliwa, bo teraz potrzebuję większej torebki, no chyba, że go jakoś upchnę… Dorota z Kameralna ma tę torebkę, ale w innym kolorze. U niej możecie zobaczyć jak wygląda w środku.

Po trzecie sznurowane botki. Wygodne jak kapcie, ale wyglądające na stronie internetowej tak topornie, że w życiu bym nie zwróciła na nie uwagi. Dobrze, że kupowałam stacjonarnie. Noszę głównie do czarnych jeansów i do tej sukienki właśnie.

Wszystkie rzeczy podlinkowałam koło jednego ze zdjęć.

Sukienka Simple
Ramoneska Mango
Szal H&M
Botki Badura
Torebka Massimo Dutti
Etui na laptopa Zofia Chylak

Chciałam Wam również przypomnieć, że jeżeli jest coś, o czym chciałybyście przeczytać na blogu, to śmiało, możecie mi to napisać w komentarzu pod jednym z tych postów:

Przegląd strojów z 2017 roku
Podsumowanie roku 2017

Wszystkie komentarze oczywiście czytam. Właśnie następny wpis będzie dotyczył analizy kolorystycznej i będzie realizacją prośby z komentarza. Zapraszam na bloga w poniedziałek.

Pytanie do Was: jaka jest optymalna wielkość Waszej torebki na co dzień? I pytanie za milion punktów! Gdybyście miały wyjść bez torebki z domu, to co byście ze sobą zabrały i gdzie byście to schowały?