Na podstawie typu prawdziwej wiosny, chciałabym pokazać w jaki sposób wyłapywać niuanse w temperaturze kolorów. Przyda nam się to również do analizowania prawdziwej jesieni, bo w przypadku jesieni i wiosen nie dochodzi do takich korelacji jak w przypadku zim i lat (tu można powiedzieć w uproszczeniu, że zimy są mocniejszymi wersjami lat). Wiosny i jesienie to ciepłe typy, ale na tym podobieństwa się kończą.

Jak zwykle zachęcam do zapoznania się z tą metodą robienia analizy kolorystycznej – Jak określić swój typ urodyJeśli jest jasne, że należy patrzeć na kolory w jakich nam korzystnie, a nie na kolory znajdujące się na naszej twarzy, włosach, ciele, przejdźmy do zapoznania się z typem prawdziwej wiosny.

W jakich kolorach prawdziwa wiosna wygląda najlepiej?

Chłodnych czy ciepłych?

Zdecydowanie ciepłych. Ciepłota koloru to najważniejsza cecha dla prawdziwej wiosny. Bardzo prosto można wytłumaczyć ciepło za pomocą koła kolorów – wszystko co na górze jest ciepłe, wszystko co na dole chłodne – zerknijcie. Tu przedstawione są takie najprostsze definicyjne kolory i taki ich wybór dla siebie ma jak najbardziej sens w przypadku wiosen, których kolory są właśnie takie podstawowe i żywe. W przypadku jesieni trzeba roztrząsać inne czynniki i wziąć pod uwagę więcej odcieni.

Stonowanych czy wyraźnych?

Raczej wyraźnych. Wszystkim wiosnom jest do twarzy w świeżych, energicznych kolorach i z tego względu nie jest tak trudno intuicyjnie skrystalizować dla siebie paletkę. O tym za chwilę.

Jasnych czy ciemnych?

Nieistotne. Jak tylko od koloru będzie biło ciepło i energia, będzie on właściwy. I tu w zasadzie myśli się od razu o jaśniejszych kolorach, ale w palecie prawdziwej wiosny znajdziemy też ciemność. Ona wcale nie wyklucza wyrazistości i ciepła.

Jak sprawdzić czy jestem prawdziwą wiosną?

Gdy już się domyślamy swojego typu, przeprowadzić ostateczne pojedynki:

Srebrna kontra złota biżuteria -> prawdziwa wiosna będzie wyglądać korzystniej w złotej biżuterii.
Mocny róż lub czerwień kontra blady róż na ustach -> prawdziwa wiosna w bladej szmince – to się nie uda, będzie to bardzo widoczne.
Beżowy kontra szary materiał -> prawdziwa wiosna będzie wyglądać korzystniej w beżach.
Czarny kontra ciemny brąz -> prawdziwa wiosna będzie wyglądać w czerni jakby czegoś brakowało… Brąz przy twarzy natychmiast zniweluje to uczucie.

Jak wygląda prawdziwa wiosna?

Blondynka lub rudzielec z ciepłym spojrzeniem, osoba, która ma ciemniejsze włosy, ale wyraźne złociste muśnięcia, naturalne truskawkowe blondy itd. Ciepłe spojrzenie to wg mnie piwne, orzechowe, oliwkowozielone oczy, ale widziałam kiedyś również niebieskie oczy, które w słońcu wyglądały po prostu turkusowo. Lecz jak zawsze: włosy i oczy nie mają znaczenia, bo liczy się jak reagujemy na kolory. Widzę na przykład Umę Thurman jako flagową wiosnę, a doczytałam, że ona ma naturalnie ciemne włosy (sama już nie wiem, bo różne źródła różnie podają, ale Cameron Diaz też podobno ma ciemne włosy, choć jest wiosną). Więc tym bardziej jest dla mnie logicznym, że osoba, która może mieć farbowane złote włosy i wyglądać pięknie, może być danym typem.

Jakie są kolory prawdziwej wiosny?

Wyobraźcie sobie pokój, wchodzicie i natychmiast czujecie rześkość, energię, pobudzenie. Pastelowe fioletowe ściany raczej nie zapewnią tego efektu. Ale nie zapewnią go również spokojne jesienne beże, terakoty i cegły. Tu potrzeba raczej groszku, żółci, oranżu. Wiosenne kolory to nie stonowany pokój hotelowy, a raczej meksykańskie miasteczko. Spójrzcie, tego rodzaju vibe płynąć ma z palety prawdziwej wiosny.

Wzory jak najbardziej wskazane. Co więcej, to właśnie wzory na ubraniach i ich niesamowite połączenia mogą być inspiracją dla łączenia kolorów. Prawdziwa wiosna to taki typ, który może wziąć bardzo wzorzystą sukienkę, wyabstrahować z niej jeden kolor i powtórzyć go w dodatkach czy makijażu. Zerknijcie na ten artykuł, ilustrowany sypialniami, z których każda ma w sobie taki właśnie wiosenny klimat, osiągany czy to przez wzory, czy też kolory (zdjęcie numer 1 i 7 – po prostu wow).

Jakich kolorów powinna unikać prawdziwa wiosna?

Siłą rzeczy – chłodnych, spokojnych, melancholijnych. Ale powiedziałabym tak ogólnie, że smutnych.

Pastele mają w sobie szarość, więc zdecydowanie odpadają. Szarości unikać, to taki niewiosenny kolor…

Biel i czerń są za ubogie dla wiosny. Lepiej szukać czegoś w kremach, granatach, czekoladach.

Z mniej oczywistych kolorów radziłabym zdystansować się od jesiennego spokoju – cegły, terakoty, musztardy, takiego przybrudzenia ciepłego koloru, które może będzie wyglądać lepiej niż chłodny kolor, ale to wciąż będzie niedostatek energii.

Jakie typy urody są podobne do prawdziwej wiosny?

Pozostałe wiosny, czyli delikatna wiosna i czysta wiosna. Ta pierwsza jest jaśniejsza, ma trochę łagodniejszą paletę, a ta druga jest jeszcze bardziej wyrazista – to już takie ekstremum mocy koloru. Z obu jak najbardziej można podbierać kolory, bo łączy je ciepło i energia.

Patrząc po samych zieleniach: delikatna wiosna ma już w sobie odrobinę szarości, już widać wpływ lata na ten typ urody. Prawdziwa wiosna to kolor jaki wybierze dziecko, by narysować trawę. Czysta wiosna zaczyna lekko razić po oczach. Wszystkie kolory i tak byłyby super dla prawdziwej wiosny.

Jakie macie skojarzenia z prawdziwą wiosną? Jakie są największe zalety tego typu urody?

Zapraszam na moje instastories, gdzie znajdziecie więcej zdjęć Ann-Margret – muzy dla tego typu. Zapisuję stories, można je zobaczyć klikając w kółeczko z napisem kobiety na instagramie. Tam też zdjęcia poprzednich muz: Sophie Loren, Natalie Wood, Lauren Hutton i Barbry Streisand.