Ostatnia jesień przed nami. Złota polska jesień może być inspiracją jeden do jednego. Dynie, liście, przyprawy, herbata, ciasta i placki, ogień, drewno, biwak – nie sposób wyprzeć takich skojarzeń z tą paletą.
Jak zwykle zachęcam do zapoznania się z tą metodą robienia analizy kolorystycznej – Jak określić swój typ urody. Jeśli jest jasne, że należy patrzeć na kolory w jakich nam korzystnie, a nie na kolory znajdujące się na naszej twarzy, włosach, ciele, przejdźmy do zapoznania się z typem prawdziwej jesieni.
W jakich kolorach prawdziwa jesień wygląda najlepiej?
Chłodnych czy ciepłych?
Zdecydowanie ciepłych. To naprawdę nie jest trudne do zrozumienia. Wystarczy wyobrazić sobie październikowy park lub las. Kolory liści są wyłącznie ciepłe. Do takiego obrazka nie przyłożysz nagle srebra, czystej bieli czy ostrego różu i nie będziesz liczyć na to, że te kolory będą tu pasowały. Twarz prawdziwej jesieni staje się przyjemnie „błyszcząca” przy ciepłych kolorach.
Stonowanych czy wyraźnych?
Raczej stonowanych. Ciepłe kolory mają to do siebie, że trochę trudno dostrzec w nich to stonowanie, ale popatrzmy na porównanie z ciepłą wiosną. Możesz na przykład cofnąć się do strony głównej i porównać banery do postów, które zrobiłam. Prawda, że baner wpisu o ciepłej wiośnie jest żywy, energiczny i mocny, gdy tymczasem z baneru prawdziwej jesieni emanuje spokój, jest bardziej statyczny? A w obu przypadkach mamy do czynienia z ciepłymi kolorami. Wiosenne są wyraźne, jesienne są zgaszone.
Jasnych czy ciemnych?
Raczej ciemnych. Bo tutaj właśnie, w ciemności szuka się bogactwa koloru. W palecie są oczywiście jaśniejsze kolory i takie też będą super, ale ten typ raczej odsuwa się od równowagi i idzie w stronę ciemniejszą.
Jak sprawdzić czy jestem prawdziwą jesienią?
Gdy już się domyślamy swojego typu, przeprowadzić ostateczne pojedynki:
Srebrna kontra złota biżuteria -> prawdziwa jesień będzie wyglądać korzystniej w złotej biżuterii.
Srebrny kontra złoty cień do powiek -> kolor oczu przy złotym cieniu do powiek będzie intensywniejszy. Będzie to bardzo mocno widoczna różnica w opozycji do srebrnego cienia.
Brązowy kontra szary materiał -> prawdziwa jesień będzie wyglądać korzystniej w brązie.
Spokojny żółty kontra jaskrawy żółty przy twarzy -> dla rozstrzygnięcia czy jest się wiosną czy jesienią. Prawdziwa jesień w kolorach przypominających cytrynę, słońce w południe czy kanarka będzie wyglądać płasko. Między innymi dlatego temu typowi urody nie jest zbyt korzystnie w blondzie.
Jak wygląda prawdziwa jesień?
W przypadku typów urody, które zaczynają się od słowa prawdziwa jest troszkę łatwiej pisać o kolorze oczu i włosów. Prawdziwa jesień na 90% będzie miała ciepłe spojrzenie – orzechowy, zielony, brązowy kolor oczu. Niebieskie oczy też są możliwe, choć ciężko je sobie wyobrazić. Ale zapewniam, że jak tylko spojrzy się na ciepłe niebieskie oczy, to się wie, że one są ciepłe. Nie wyglądają tak przeszywająco, jak na ogół niebieskie oczy. Włosy są również w naturalny sposób ciepłe, raczej nie za jasne. Bardziej brązowawe, trochę miedziane, może rude. Na twarzy mogą się pojawić piegi, skóra idzie w zdecydowane ciepłe tony. Jeśli umiesz dostrzec, że coś zawiera w sobie ślady pomarańczowego koloru, to właśnie tego trzeba szukać w kolorystyce prawdziwych jesieni.
Jakie są kolory prawdziwej jesieni?
Ja wiem, że instynkt popycha nas w kierunku żółci, gdy wspominamy o ciepłych kolorach, ale tu nasz radar powinien być ustawiony na głębsze kolory, takie jak pomarańcze i brązy. Dlatego też nie blondy na głowie, ale lepiej rudości czy brązy, ewentualnie złote akcenty, jeśli już naciskamy na coś jaśniejszego.
Ogólnie: złoto jest pokrewne żółci, jest spokojniejsze od niej i korzystne dla prawdziwej jesieni. Można je postarzyć, będzie wyglądało pięknie przy twarzy. Złote złoto, takie świecące i zupełnie gładkie polecałabym wiosnom, a dla jesieni zostawiła chropowatość, nierówności, postarzenie kruszcu.
Szukamy bogatych kolorów, nie płaskich. Jeśli neutrale, to najlepiej brązy, ale i tak warto dodawać do stylizacji „kolorowe” kolory, bo ten typ to lubi. Można mieszać ze sobą kolory wina, można przełamywać brąz cieplejszymi odcieniami niebieskiego, można szukać ciepłych różów i łączyć je ze starym złotem itd.
Prawdopodobnie, gdy wybierzemy przewagę ciemniejszych wersji kolorów w stylizacji, będzie to korzystniejsze dla urody. Lepszy dominujący morski niż turkus, lepsza czekolada niż średni brąz.
Kolory ziemi są jak najbardziej ok, to dobre kryterium, ale nie można przesadzić z ich poszarzeniem. Więc militarna zieleń nie powinna być zbyt sprana, a brązy zbyt beżowe. Głębia, bogactwo koloru – tego szukamy.
Jakich kolorów powinna unikać prawdziwa jesień?
Omijamy chłodne kolory.
Gdy coś wydaje się zbyt rażące, omijamy. Neony są za płaskie i za energiczne do „dostojnej” kolorystyki ciała. Staramy się nie dać owładnąć wrażeniu, że by się zenergizować, potrzebny jest energiczny kolor. To tak nie działa, że skoro jaskrawy żółty jest ciepły i żywy, a ja jestem ciepła i chcę być żywa, użyję tego koloru. On odwróci uwagę od naszej twarzy, będzie jak niepotrzebna plama, na którą się patrzy, zamiast dostrzegać twarz.
Pastelom dziękujemy, to nie ta bajka. Nie patrzymy w ramach inspiracji na cukierki, ale raczej na przyprawy :)
Czarny postarzy jesień. Biel będzie jeszcze bardziej niekorzystna od czerni. Zbyt agresywnie, zbyt bezbarwnie. Jeśli coś jest nieefektywne, po co to robić?
Jakie typy urody są podobne do prawdziwej jesieni?
Pozostałe jesienie, czyli stonowana jesień i ciemna jesień. Ta pierwsza jest spokojniejsza i mniej kolorowa, a ta druga jest jeszcze bardziej ciemna. Jesienie się przenikają, prawdziwa może brać kolory od pozostałych i posypać je dużą ilością złota.
Oczywiście jesień może pływać w brązach. W moim odczuciu czekolada jest jednym z najbardziej uniwersalnych kolorów dla każdego typu, ale oczywiście jest to flagowy kolor ciemnej jesieni. Brąz stonowanej jesieni ma w sobie idealnie choć trochę szarości, a prawdziwa jesień to taki najbardziej typowy brąz, jak na włosach u większości szatynek.
Jakie macie skojarzenia z prawdziwą jesienią? Jakie są największe zalety tego typu urody?
Zapraszam na moje instastories, gdzie znajdziecie więcej zdjęć Rity Hayworth – muzy dla tego typu. Zapisuję stories, można je zobaczyć klikając w kółeczko z napisem kobiety na instagramie. Tam też zdjęcia poprzednich muz: Sophie Loren, Natalie Wood, Lauren Hutton, Barbry Streisand i Ann- Margret.
Jak zwykle pięknie zanalizowany dość powszechnie występujący w Polsce moim zdaniem typ kolorystyczny.
Moje skojarzenia są podobne jak Twoje – Prawdziwa Jesień to jesień w klasycznym wydaniu – październikowe las lub parki, kasztany, żołędzie, dynie, grzyby, spadające liście mieniące się bogactwem kolorów. Uwielbiam osobiście jesienne kompozycje, takie jak tutaj:
https://www.pinterest.co.uk/pin/679480662514209099/
https://www.pinterest.co.uk/pin/731201689483697621/
https://www.pinterest.co.uk/pin/333266441171965292/
https://www.pinterest.co.uk/pin/322781498285409794/
Główną zaletą tego typu jest, że może – podobnie jak Stonowana Jesień, korzystać spośród bogatego wachlarza kolorów. Wybierać biżuterię kojarzącą się z ziemią i naturą, poszaleć z różnymi wersjami smokey eyes (paletek cieni w jesiennych kolorach jest wszak zatrzęsienie), nosić bordo i brązy (lubię te kolory i czasem żałuję, że mi nie pasują), jej stylizacje mogą być zarówne bogate w kolor, jak i dawać stonowany, elegancki efekt.
Niestety niektóre Prawdziwe Jesienie próbują się na siłę ożywiać i daje to mocno kiczowaty efekt. Natomiast jak ubiorą się w swoje kolory, to wrażenie jest skrajnie inne. Inne, nie wiedzieć czemu, chyba tylko przez ciemniejsze włosy i oczy biorą się lub są brane za typy głębokie, ale w bardzo ciemnych kolorach toną.
Tak czy inaczej, sama lubię ten typ.
Te wieńce bardzo dobrze pokazują jak fajnie można łączyć jesienne kolory. W innych typach tak do końca nie podoba mi się miksowanie różnych odcieni i kolorów w jednej stylówce (no chyba, że u stonowanego lata). Jak się idzie na całość i widzi się taką kobietę odzianą w same kolory jesienne, to aż trzeba się zatrzymać!
Mario, jak zwykle genialne wpis. Czekam na jasna wiosna i lato. Nie umiem sama rozstrzygnac, czy lepiej mi w zlocie czy srebrze. Wiem, ze jestem jasnym typem I mam troche wiosny, troche lata. Czy robisz analizy kolorystyczne? Ciagle wracam do Twojego bloga, mam Twoja ksiazke. Wielokrotnie wracam do wpisu, jak znalezc swoj typ kolorystyczne, ten z salami. Problem polega na tym, ze mnie podobalas sie w kolorach, które Ty sama nisko ocenialas. Nie wiem dlaczego. Czekam Na kolejne Twoje wpisy. Serdecznie pozdrawiam
PS. Ale ta prawdziwa jesien jest piekna!
Rozumiem Monika. Tak, podjęłam decyzję, że jeszcze wrócę do analiz, szykuję się na wpis na ten temat. Będzie to przebiegało w innej trochę formie niż dotychczas, będę brać mniej osób i rzadziej, ale będę je robić, więc info niebawem.
Oczywiscie z szalami
Mario, jestem chetna. W moim wypadku moze byc tylko analiza on-line. Milego dnia
O! Prawdziwa jesień już! :)))
Staram się logicznie, zostały nam tylko dwa chłodne prawdziwe typy, dwa czyste i dwa delikatne :)
Ze wszystkim się tu zgadzam. Kilka pytań:
1. Fiolet biskupi – dla kogo to kolor, czy jesień też go może nosić?
2. Czy Julianne Moore to prawdziwa jesień?
3. A Marcia Cross?
4. Jaki jest najczęściej spotykany typ kolorystyczny w Polsce Waszym zdaniem? A jaki najmniej powszechny?
Co do prawdziwej jesieni to zgadzam się co do złota. Złoto w biżuterii, ale też złote nitki w ubraniach, np. swetrach, bluzkach. Ten typ lubi świetlisty błysk, ale nie taki dający po oczach. Mam złoty kardigan i złoty szalik. Kojarzy mi się też bursztyn, drewno i szmaragdy.
Uwaga z brązem taupe i oliwkowym.
Najlepsza czerwień to taka z brązowymi, rdzawymi tonami – niestety nieczęsto spotykana w sklepach.
U mnie power kolor to zielony, ze względu na ładne zestawienie z rudymi włosami. Myślę że mogę okiełznać wiele odcieni zieleni nie tylko jesiennych.
Co jasnych kolorów, to wiosną i latem wolę ubierać jasne, kremowe kolory, trochę w typie jasnej wiosny (mam twarz o niskim kontraście) i nie jest źle, ale chyba nie jest też najlepiej.
Osobiście dla mnie czarny to zło, ale myślę, że jesienie o ciemniejszej karnacji mogą go udźwignąć.
Największe żale prawdziwej jesieni?
trudno znaleźć odpowiedni odcień różowego, neony zbyt przytłaczają, biel i czerń razem nie jest zbyt korzystna. Zbyt kontrastowe wzory niedobrze wyglądają
Odpowiadając na Twe pytania:
1. fiolet biskupi jest chłodny i głęboki – poleciłabym Chłodnej Zimie, Jesieniom – nie;
2. Julianne Moore – tak
3. Marcia Cross – prawdopodobnie tak
4. Moim zdaniem Jasna Wiosna, Zgaszona Jesień i Ciepła Jesień.
Ja mam wrażenie, że sporo w Polsce jest typów letnich, które są często mylone z jesieniami- chyba głównie przez brązowy kolor włosów ( brązowe włosy i od razu skojarzenie z jesienią, a często buzie są chłodne jednak ).
Lata też są, ale nie są dominującym typem.
Biskupi raczej będzie lepszy dla zim. JM wydaje mi się być prawdziwą jesienią, jest przepiękna i ma bardzo oryginalny styl, ale w jesiennych kolorach jest naprawdę nie do zatrzymania, po prostu wszystko pięknie gra. Widzę, że drążysz rudzielce :) Przejrzałam sobie Marcię i najbardziej gra mi w wiosennych kolorach, prawdziwej wiosny zwłaszcza. Co do najczęściej spotykanych typów, to nie wiem. Ja widzę dużo kobiet, które podobają mi się w kolorach stonowanego lata albo o których myślę, że ładnie by wyglądały w kolorach stonowanego lata. Trendy na kolory wypaczają trochę postrzeganie urody, tak na marginesie :) Wiosen mniej widzę, tak czuję.
Tu jest artykuł (anglojęzyczny) na temat jesiennych różowości:
https://tealinspiration.com/how-to-wear-pink-if-youre-an-autumn/
Dziękuję! Łososiowy, koralowy i brzoskwiniowy są słusznie polecane dla ciepłych typów, ale myślę że lepiej wyglądają gdy ma się choć minimalną opaleniznę. Blada cera średnio z nimi współgra.
Zależy też, jak ciemną masz karnację. I musisz pamiętać, by były to zgaszone wersje ciepłych odcieni różu.
Aha, co do najrzadziej spotykanych typów, według mnie Głęboka Zima, Chłodna Zima, Chłodne Lato.
M. Dokładnie, mogę się pod Tobą podpisać. Dopisałabym jeszcze Ciemną Jesień, jeśli mówisz o naszym kraju.
Ja mam problem z tymi rzekomymi Latami w Polsce. Co nie spojrzę, Lato okazuje się Jesienią, a bywa, że i Wiosną, bywa, że nawet Czystą. Nie mam pojęcia, skąd się wziął stereotyp, że Polka=Lato, chyba nie z pasujących kolorów, bo to te ciepłe są bardziej wybaczające.
Moim zdaniem mit ten wziął się stąd, że w tekstach sprzed kilkunastu lat o analizie kolorystycznej, kiedy popularny był podział na 4 typy, przy Latach było napisane, że mają mysie / popielate włosy. Sama dałam się na to nabrać i jeszcze tydzień temu „byłam” Stonowanym Latem ;) A tymczasem mało znam osób, które mają naturalne włosy w kolorze jasnego złocistego blondu, są rude czy mają kasztanowe przebłyski.
Teraz tyle się mówi, że kolor włosów i kolor oczu nie mają znaczenia, ale przykłady poszczególnych typów wciąż są ilustrowane głównie „typowymi osobami”, albo celebrytkami, albo modelkami poprzerabianymi w PhotoShopie, tak żeby np. Wiosny były bardziej ciepłe i świetliste. No i wychodzi, że jak mam mysie włosy i jestem mało kontrastowa, to jestem najbardziej podobna do Lata. Ale jak się zobaczy zdjęcie Scarlett Johanson albo Gwyneth Paltrow z naturalnymi włosami, to też na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że są przede wszystkim stonowane.
Mag_da Tak, zgadzam się w 100%, ten stary podział wciąż pokutuje, tak samo jak „diagnozowanie” po kolorze włosów i oczu. Mnie się wydaje, że te kolory na ciele to ciekawe narzędzie dodatkowe, ale jednak w tej analizie chodzi o ton skóry.
I to wzorowanie się na celebrytkach widać, jak wychodzi. :/ Rzadko się znajduje stronę bez kilku poważnych byków. Najgorzej, kiedy się przypisuje celebrytkę do zupełnie innej pory roku, a nawet innej temperatury. Z drugiej strony mam wrażenie, że ikoniczne diagnozy nie są podważane. Np. sama bym nie zweryfikowała, że Penelope Cruz nie jest Zimą, gdyby M. kiedyś tego nie zakwestionowała na swoim Pintereście.
Mnie to mylenie zwłaszcza typów Jasnych ze Zgaszonymi nie dziwi aż tak, może chodzi o stosunkowo niski poziom kontrastu u Jasnych, a bardzo niski u Zgaszonych. I ogólnie typom Jasnym, jak było widać na przykładzie Asi, nie szkodzą zgaszone kolory. Nie wiem, czy to działa w drugą stronę.
Mario, czy możesz napisać na kiedy przewidujesz wpis o jasnym lecie?
Za tydzień :)
Świetny wpis Mario Lata temu, gdy jeszcze robiłaś analizy kolorystyczne na podstawie nadesłanych zdjęć sklasyfikowałaś mnie jako prawdziwą, ciepłą jesień. Wtedy średnio to czułam, widziałam siebie raczej jako jej ciemniejszą wersję. Z czasem okazało się, że miałaś rację, katalog zdjęć dedykowany ciepłej jesieni na pintereście tylko mnie w tym utwierdza.
Mam pytanie, kto byłby przykładem tego typu kolorystycznego z kobiet bardziej współczesnych? Współczesnych i bardziej „dostępnych” nie latynosek jak Jennifer Lopez czy typowych rudzielców jak Julianne Moore czy Marcia Cross?
O właśnie Julianne Moore jest super przykładem, Marcię Cross już przed chwilą przejrzałam i wygląda mi na wiosnę.
Julianne Moore jest przepiękną kobietą i ma świetny styl. Jest taką „oczywistą” ciepłą jesienią.
Pytałam o inny przykład bo sama taka „oczywista” nie jestem. Mam brązowe włosy z czerwoną poświatą, ciemną oprawę oczu (mocne czarne brwii i równie ciemne rzęsy). Zielone oczy ze złoto – brązowymi plamkami i czarną obwódką, karnacje mam raczej bladą, złocistą, bez piegów, szybko sie opalam na brązowy kolor. Zdecydowanie nie jestem typem „rudzielca”
Agata – rozważ oba typy czysto ciepłe.
Emilia Clarke, Sophie Ellis Bextor są Ciepłymi Jesieniami o bardzo jasnej skórze.
Dziwna sprawa, Sophie Ellis Bextor jak dla mnie jest typową zimą. Emily Clarke już bardziej, sprawia ciepłe wrażenie, chociaż nie nazwałabym jej ciepłą jesienią
Agata – no wlaśnie nie jest :) Wszędzie ją podają w internetach jako przykład Czystej Zimy, co mi niemal od początku zgrzytało, bo ile w zdjęciach obrobionych Photoshop sprawia takie wrażenie, to już na zdjęcia z gal, i tak dalej, czyste kolory się na niej niemiłosiernie wręcz wybijają, a ona sama robi się dziwnie blada i rozmyta. Kiedy doszłam juz do wniosku, że nie jest żadnym z typów czystych, tylko ciepłym i stonowanym, to się, owszem, zdziwiłam, zdumiałam wręcz. No ale nie da się ukryć, że wygląda dużo bardziej naturalnie niż w kolorach intensywnych.
https://www.pinterest.co.uk/pin/20055160811515659/ (czerwony kombinezon – najpierw widać jego, potem ją)
https://www.pinterest.co.uk/pin/156359418287075767/ (czarna sukienka w białe groszki – za mocny kontrast)
https://www.pinterest.co.uk/pin/593982638333328482/ (fason za luźny, ale kolory zdecydownie harmonizujące z jej urodą)
https://www.pinterest.co.uk/pin/485333297322558192/ (jakieś sesyjne zdjęcie, ale efekt też znacznie bardziej naturalny)
https://www.pinterest.co.uk/pin/264445809344767387/ (twarzowy odcień płaszcza)
Faktycznie w czerwonym kombinezonie i czarnej sukience w grochy jest trupio blada i wygląda dużo gorzej niż w pozostałych podlinkowanych zdjęciach, na których prezentuje się bardziej jesiennie. Jednak jej oczy są dla mnie przerażająco – przeszywająco – zimne
Mimo wszystko dziękuję Ci za odpowiedź na moje zapytanie
Moim zdaniem, Sophie calościowo jest ciepła. Aczkolwiek nie wykluczyłabym nawet Stłumionej Jesieni, jeśli mówisz, że ma chłodne elementy w urodzie. Co do typu jesiennego, jestem jednak go pewna w jej przypadku.
Przepraszam za wtrącenie się, ale nie znałam Sophie Ellis Bextor, więc przejrzałam jej zdjęcia na Pintereście i ona naprawdę wygląda na któryś z typów letnich. Ciepła w niej nie widzę…hmm
Ja też ciepła w niej żadnego nie widzę :)))
Agnieszka – nie przepraszaj, wszak po to dyskutujemy :) Na zdjęciach nieobrobionych wygląda zdecydowanie na stonowany typ.
Z nią o tyle jest problem, że ma bardzo jasną skore z której przebijają różowe tony. Ale nie w każdym przpyadku różowa karnacja równa się chłodnej.
Ja najrzadziej widuje czysta wiosnę i czysta zime. Prawdziwa wiosna chyba też jest chyba dość rzadka w Polsce. Najczęściej widzę zgaszone lato.
Jako fanka ciepłych typów urody, muszę przyznać, że bardzo lubię Ciepłą Jesień. Podoba mi się i jej paleta, i aura, i to bogactwo ciepłych, szlachetnych barw.
Ciepła Jesień ma niesamowite zdolności do przeistaczania się w inne typy. Tu akurat przestawię niepopularną opinię, ale w moich oczach Ciepła Jesień całkiem dobrze dźwiga czerń. Na pewno radzi sobie z nią lepiej niż Ciepła Wiosna.
„Jesienie się przenikają, prawdziwa może brać kolory od pozostałych i posypać je dużą ilością złota.” Ładnie powiedziane.
Mario, a ja na troszkę inny temat – gdzie się podział wpis z analizą kolorystyczną mężczyzn? To był jeden z moich ulubionych, zaglądałam do niego regularnie raz na parę miesięcy (ku poprawie humoru ;)), teraz szukam i nie ma! Czy mogłabym prosić o podobny wpis? Jestem pewna, że innym czytelniczkom też by się podobało ;)
A ja proponuje WYZWANIE:
Wyobrazcie sobie 100% jesienne otoczenie. Wspomniany pazdziernikowy park, zlociste liscie, delikatne slonce, pled w krate rozlozony na tych lisciach i kubek herbaty w dloni. A teraz wyobrazcie sobie, ze pewna kobieta – najzimniejsza z zim – chce sobie zrobic sesje zdjeciowa w opisanym wyzej otoczeniu i klimacie. W CO JA UBIERZECIE?
Samodzielna analiza kolorystyczna to trudna sztuka. Trzeba wyłapywać niuanse, z którymi przynajmniej ja mam problem. Ciężko mi obiektywnie stwierdzić, w jakich kolorach wyglądam dobrze, a w jakich źle. Fakt, że z uporem maniaka noszę biel i dobrze się w niej czuję, wcale nie musi oznaczać, że dobrze w niej wyglądam. Tym bardziej, jeżeli podejrzewam, że jestem ciepłą jesienią. Wydaje mi się, że dlatego też dziewczyny tak porównują sie do gwiazd. Łatwiej stwierdzić „mam oczy i ton skóry jak ona, więc mam taki sam typ urody”, niż zauważyć, że dany kolor nas przytłacza, a inny rozświetla. Wydaje mi się, że we wcześniejszych wpisach o analizie kolorystycznej przykładałaś Mario większą wagę do kolorów występujących na ciele, teraz kładziesz nacisk na ogólne wrażenie. Czy to oznacza, że stara klasyfikacja może być błędna? Może mnie pamięć myli, ale wydaje mi się, że kiedyś Jennifer Connely była określana przez Ciebie jako zima, a teraz zgadzasz się z komentarzem uznającym ją za ciepłą jesień. Jak to z nią jest? Jestem ciekawa, bo ubiera się raczej w biel i czerń.
Klara – ubrałabym ją w neutralne kolory, czyli najpewniej w odcienie szarości lub grafit i wykonałabym makijaż możliwie najbardziej naturalny – tzn. np. eyeliner zbliżony do koloru linii rzęs i brwii, pomalowała usta w kolorze najbardziej zbliżonym do naturalnej barwy ust.
O rety, Paulina, czekaj bo może mnie coś ominęło, ale gdzie ja kiedykolwiek stwierdziłam, że Connelly to jesień? To jest moja ikona stylu, więc dla mnie to jest ważne, żeby wszystko było jasne :) To jest prawdziwa zima.
Miałam na myśli Twój komantarz pod postem o Ciemnej Jesieni, a mianowicie:
„Wszystko jak zwykle mega trafne moja droga!”. Możliwe, że źle go odebrałam, bo odczytałam go jako słowa skierowane do M. na temat właśnie Jennifer Connely. Sama się zdziwiłam, bo założyłaś nawet osobny katalog poświęcony stylowi Jennifer na Pintereście. Stąd też moje pytanie, jak to z Nią jest. Źle zrozumiałam, zamieszanie w komentarzach mnie zmyliło, wybacz
A nie, to była odpowiedź do Avarati. Staram się raczej nie wtrącać w dywagacje kto jest kim, bo nie mam czasu, żeby kwestionować każdą tezę stawianą w komentarzach, no chyba że ktoś mnie wprost spyta. Określanie typu aktorek czy słynnych ludzi odbywa się w bardzo niesterylnych warunkach i trzeba być dość ostrożnym w takich ocenach :) Ja sama wolę formułować to jako: „dobrze wygląda w kolorach zimy”, niż „jest zimą”, nigdy nie ma stuprocentowej pewności, zawsze można dobrać zdjęcie pod tezę. Ale co do mojej ikony to akurat jestem jej pewna, bo jest wielka love z mojej strony <3
Nie mogę dać kciuka, więc dam serduszko <3 :D
Nie ma żadnego niebieskiego w paletce? A ja uwielbiam ciepły głęboki niebieski na mężu i synku, dwòch ciepłych jesieniach jakie znam. Sama się ubierałam kiedyś w te głębokie jesienne kolory, w młodości (a jestem czystą zimą!) bardzo modne w latach 90.
Swoją drogą jaką macie wizję strojów mężczyzny TA którego obowiązuje stricte dress code? Brązowy garnitur ponoć odpada, cieply niebieski też. Liczę na podpowiedzi!
Widziałam garnitury w odcieniu ciepłego granatu. Kupiłam taki dla męża, który jest ciepłym typem kolorystycznym. Petarda!
Wlasnie dlatego mnie dziwi brak takiego koloru w paletce. Czy mąż do tego nosi brązowy krawat? Mam wrażenie, że dress code jest super dla panów lat i zim, cieple typy cierpią w tych białych koszulach i granatach.
Nie jestem zwolenniczką brązów w formalnych ubraniach. Mąż nosi białe koszule, wszelkie ecru robią na mnie wrażenie brudnych. Do tego ma naprawdę wiele kolorów krawatów, większość jest dość nasycona. Jedyny jaśniejszy krawat, w którym wyglada dobrze to żółty.
Mój mąź mówi to samo, że kremowe koszule to ma na strychu, te zużyte;) Ida a powiedz jeszcze coś o tych krawatach męża czy mają akcenty Prawdziwej jesieni?
Ach krawaty…:) piękne powybierałam (nieskromnie przyznam, że to moja zasługa). Wszystkie są w drobne wzorki. Jeden jest bordowo-granatowo-złoty, drugi oliwkowo-kremowo-kobaltowy. Inny jest turkusowy z kremowymi i granatowymi paskami. Mąż ma też taki, w którym przeważa szarość i ten również daje radę przy ciepłym odcieniu granatu garnituru.
Dzięki Ida za inspiracje!
Jennifer Connely to podobny przypadek co Sama czy Penelope – wystarczy, ze ma ciemne włosy i oczy, w miarę wyraźny kontrast w twarzy, żeby trafić do szuflady z napisem „Zima”. A że Sama i Penelope są na oko ciemniejsze, to zostały uznane za „Głębokie Zimy”. Walor karnacji NIE OKREŚLA typu.
A dlaczego Jennifer została wrzucona do Chłodnej Zimy, nie mam pojęcia. Może właśnie dlatego, że często nisi czerń i biel, ma ciemne włosy i oczy, więc to wystarczy, żeby ją zaklasyfikować jako typ czysto chłodny i kontrastowy.
Mario – Jennifer Connely jest ciepła i zgaszona.
https://www.pinterest.co.uk/pin/490751690645707610/
https://www.pinterest.co.uk/pin/490751690645707614/
https://www.pinterest.co.uk/pin/644718502886314851/ (tu szczeólnie to widać, czarno-biały wzór nie koresponduje z twarzą)
Zgadzam się. Widać naprawdę ciepły ton skóry i „przygaszone” oczy Jesieni.
Hmm. Moim zdaniem to kwestia ocieplającego makijażu. Na większości zdjęć – oprócz powyższych – widzę jednak typ chłodny.
Kat Ko – A masz jakieś przykłady jej ubranej w chłodne kolory, w których wygląda dobrze? Bo ja akurat googlowałam chwilę, i przede wszystkim rzuciły mi się w oczy jej zdjęcia w czerni, która ją gasi, i w bieli, która wymywa ją tak, że bardziej się nie da. :/ Ona ma bardzo szlachetną urodę, która się pięknie dopełnia z bogatymi, zgaszonymi kolorami Jesieni. Ja bym chyba ostrożnie postawiła na Zgaszoną, ale i Ciepłej nie wykluczam.
Ocieplający makijaż by nie zagrał, gdyby nie była typem ciepłym albo chociaż z przewagą ciepła, przeciwnie, na zimnej porze roku stworzyłby karykaturę. Z naszych rodzimych przykładów youtuberka Adrianna Grotkowska jest Chłodną Zimą. Warto zobaczyć, jak jej nie służy bronzer i w ogóle ciepły makijaż. Znika cała kontrastowość i świeżość, twarz wygląda dosłownie jak „brudna”.
Kurczak – a co myślisz o tym?
https://www.pinterest.co.uk/pin/729794314588002652/
https://www.pinterest.co.uk/pin/371547037988607908/
Drugi link inny miałam wkleić ;)
http://www.justjared.com/photo-gallery/1673641/jennifer-connelly-revlon-commercial-01/
Pierwsze zdjęcie bardzo przekłamuje koloryt jej cery. Ona jest blada w chłodnych kolorach! Ten sam efekt obserwuję u Salmy czy Penelope, które normalnie mają dość ciemną, typowo śniadą karnację, a zimowe kolory zdają się wysysać kolory z ich cery. A zdawałoby się, że tak „mocnej” urody nic nie jest w stanie przyćmić.
Kat Ko – Na pierwszym wygląda bardzo dobrze, tyle że ten kolor nie jest aż tak intensywny, no i złamany bladym kapturem.
Na drugim i trzecim jest bardzo blada, wygląda surowo i dosyć gotycko. :/ Na drugim ma ostrą szminkę i widać, że za mocny kolor z nią nie harmonizuje. Zima wyglądałaby w niej dobrze albo względnie dobrze (nie chodzi mi o samą temperaturę koloru, a o jego ostrość, bo to jest szminka dla Czystej Wiosny). Czerń na drugim zdjęciu jest czymś przykryta, czymś w zgaszonym kolorze, a i tak w moich oczach się wybija (!). Jennifer wygląda wciąż nieźle, bo jest piękna, ale sądzę, że naprawdę rozkwitłaby w camelu i stonowanym makijażu.
Tutaj dla porównania w zgaszonym i ciepłym kolorze. Makijaż stonowany. Wygląda jak milion dolarów. https://www.wallpaperup.com/528179/Jennifer_Connelly_actress_woman_beauty_beautiful_model_brunette.html
Wydaje mi się, że różnice opinii co do niej mogą dotyczyć nie samych korzystnych kolorów, a efektu, który preferujemy. Zrobiona na Zimę wygląda dramatycznie i jest bardzo wyostrzona, co wg mnie nie jest dla niej optymalne, ale niektórzy lubią ten efekt. Stonowane i ciepłe kolory dają z kolei efekt naturalny, nienachalny, harmonijny. Wydaje mi się, że ona jest Zgaszoną Jesienią.
Przy okazji… wiem, że nie diagnozuje się po oczach, ale ona ma charakterystyczne przymglone tęczówki Jesieni. Nie mogę się napatrzeć. Uwielbiam ten efekt.
Taaak, też tak widzę. A już w ogóle gdy ma intensywną różową ( fuksja?) pomadkę to po prostu zimna piękność <3
Ady Grotkowskiej zdecydowanie nigdzie indziej nie widzę. Powinna zdać sobie sprawę, że jest typem czysto chłodnym (w końcu rzadkim w naszym kraju), trzymać się swojej palety barw, porzucić bronzer na rzecz różu, zimnych fuksji, czerwieni i różu jako kolorów szminek.
Też mi się wydaje, że Jennifer Connely jest typem soft. Zobaczcie, jak nie korzystnie wygląda w bieli i czerni, a ładnie w stonowanych kolorach. Włosy naturalne też ma w ciepłym brązowym kolorze, w czarnych farbowanych wygląda zbyt ostro. Oczy bez makijażu również są delikatne i rozmyte.
Oh, podwójne oh. Przepiękna paleta. I opis. Mimo, że nadal nie jestem pewna swojego typu to w środku czuje się jesiennie. Najpierw strzelałam w stonowaną, w końcu mysie włosy. Potem stwierdzilam, że moje kolory bliżej są ciemnej, ale jak patrzę na tą paletę to nieśmiało zaczynam myśleć o ciepłej. Choć nie widzę tego ciepła w tak oczywisty sposób w lustrze.
I tu drugie oh. Wspaniałe byłoby zostać zanalizowana przez Ciebie:) teraz jako młoda mama w pełni rozumiem jak przydatna jest przejrzysta i dobrze dopasowana szafa, kiedy dla siebie ma się dosłownie minutkę, a większość zakupów ubraniowych robi się online. Właśnie próbuję kupić sukienkę na chrzciny i eh.
Kat Ko – nawet jeśli jest typem chlodniejszym niż Prawdziwa Jesień, czego nie wykluczam, to jednak jest zbyt przytłumiona by unieść tak silne kontrasty jak biel z czernią.
Sama kilka razy zmieniłam swoje typy niektórych gwiazd po przeanalizowaniu większej ilości zdjęć, więc możliwe, ze jeszcze zmienię zdanie na temat tej aktorki. Ale nie widzę jej jako Prawdziwej Zimy.
A jeszcze takie pytanie do ciepłych jesieni. Jakie są wasze power kolory? Albo power połączenia?
Nie jestem Ciepłą Jesienią, ale wspaniale wygląda na nich każdy odpowiedni odcień czerwieni połączony ze zgaszonym granatem.
U mnie to zdecydowanie khaki w połączeniu ze złotym.
Kolor wina chyba jest najbardziej power u mnie : )
Cudowna pora roku, zarówno ta złota polska jesień, jak i typ urody. Zawsze podziwiałam rudzielce, przyciągają wzrok. Piękne kolory, choć ja raczej z dala na nie spoglądam, bo wyciszają i „nasycają” duszę. Złoto, burgundy, brązy, fiolety – pozbyłam się niemal wszystkiego, bo wiem, że to nie dla mnie. Parę rzeczy zostawiłam (biżuteria) złotych, lepsze ubrania, ale reszta out :D