Partnerem tego wpisu jest marka Braun, która właśnie wypuściła na rynek najmniejsze z dotychczasowych żelazko z generatorem pary – CareStyle Compact.

Zapraszam Was na wpis, o którym już nieraz rozmawiałyśmy. Jest to pierwszy, ale na pewno nie ostatni post dotyczący dbania o ubrania i dodatki. Nadarzyła się ku niemu świetna okazja, ponieważ zostałam poproszona o przetestowanie nowego żelazka z generatorem pary marki Braun. Nigdy wcześniej tego typu sprzętu nie używałam. Mam już teraz porównanie między prasowaniem zwykłym żelazkiem, a żelazkiem z generatorem pary i mogę Wam opowiedzieć o różnicach. Skupię się zatem na konkretnym produkcie, ale chcę również opowiedzieć o swoim stosunku do prasowania, o błędach jakie popełniałam i o rzeczach  jakich się nauczyłam.

Jak często prasuję?

U mnie wygląda to tak, że nie prasuję na bieżąco tego, co wyprałam, a bardziej skupiam się na tym, czego będę potrzebować. Zdarza mi się wyciągnąć deskę do prasowania do jednej sukienki, ale wolę zgromadzić sobie kilka rzeczy i dopiero potem zabrać się za prasowanie. Czyli biorę koszulki, które chciałabym w najbliższych dniach nosić, sukienkę, obrus, spodnie, jakieś rzeczy Wojtka i Zosi i robię sobie taką małą sesję prasowania.

zelazko z generatorem pary jak wybrac

Są ludzie, którzy prasują skarpetki, jeansy czy pościel (wymieniam te rzeczy, bo ja ich nie prasuję), są ludzie, którzy prasują od razu po praniu wszystko jak leci, są ludzie, którzy w ogóle nie prasują – dla mnie to wszystko jest ok. Ja sama lubię prasować i lubię mieć ubranie bez zagnieceń, więc raz w tygodniu, góra  dwa, wyciągam deskę do prasowania.

Zasady sprawnego prasowania

  1. Dobrze jest nie przetrzymywać prania w pralce, tylko rozwiesić je zaraz po zakończeniu prania.
  2. Warto poświęcić chwilę i strzepnąć ubrania przed powieszeniem, to z automatu zmniejsza ilość zagnieceń.
  3. Niektóre rzeczy można suszyć na wieszaku, robię tak zazwyczaj z cienkimi sukienkami, wtedy prasowanie w ogóle nie jest konieczne.
  4. Prasujemy zaczynając od najniższej temperatury, najdelikatniejszych tkanin, potem na logikę, zwiększamy temperaturę i wjeżdżają grubsze ubrania.
  5. Prasujemy wszystko na lewej stronie – dla bezpieczeństwa, by żadne nadruki nie zostały uszkodzone, by kolor na ubraniu był równy.

Punkty 4 i 5 nie mają znaczenia przy użyciu żelazka z generatorem pary Braun CareStyle Compact.

W Braun CareStyle Compact nie ma trybów z podziałem na temperaturę, więc nie trzeba segregować rzeczy do prasowania. Są tylko trzy tryby do prasowania, możemy je zmieniać błyskawicznie, nie trzeba czekać na gotowość żelazka jak przy standardowym urządzeniu.

  • eco – pali się wtedy dioda przy pojedynczym symbolu pary
    Do delikatnej odzieży z jedwabiu, jakichś mieszanych tkanin czy syntetyków; wydziela się przy nim najmniej pary, ma najmniejsze użycie energii. Używałam go tylko do prasowania apaszek.
  • iCare – pali się wtedy dioda przy podwójnym znaczku pary
    Tryb, który włącza się automatycznie po uruchomieniu żelazka; używany do wełny, bawełny, poliestru. Na tym trybie prasowałam większość rzeczy, tylko przy apaszkach przełączyłam się na tryb eco (nacisnęłam przycisk, nie musiałam czekać na obniżenie się temperatury jak w normalnym żelazku)
  • turbo – palą się obie diody
    Największe uderzenia pary, a więc przydatny przy hardkorowych zagnieceniach, odzieży z grubej bawełny czy lnu, jeansu. U mnie nie było potrzeby użycia tego trybu, iCare z wszystkim sobie poradził.
generator pary tryb eco
najmniejsze zelazko z generatorem pary

Na samym dole panelu w stacji parowej widzicie pokrętło z symbolem zamkniętej i otwartej kłódki. To taka blokada żelazka, która pozwala je podnosić razem ze zbiornikiem na wodę. Nawet, gdy zbiornik napełniony jest maksymalnie, całość jest stosunkowo lekka. Zbiornik napełniamy wodą z kranu.

Ta woda starcza na długo. Napełniłam zbiornik tylko raz do tej kreseczki, która pokazuje maksymalny poziom wody. Tu na zdjęciu widzicie ile wody ubyło po dwóch ogromnych prasowaniach. Nie takich standardowych, tylko takich „testowych”, gdzie prasowałam wszystko co popadnie, w pionie i w poziomie, generując więcej pary niż trzeba (przycisk pod uchwytem żelazka), nie oszczędzając urządzenia :)

Z racji tego, że zbiornik jest poza żelazkiem, jest ono leciutkie i w trakcie prasowania dosłownie sunie po tkaninie. Nie trzeba dociskać, żeby dobrze wyprasować.

Gruby sznur można pozwijać i umieścić na tym wieszaku na którym znajduje się wtyczka. Żelazko zajmuje bardzo mało miejsca, podstawa zmieści się na kartce A4 – za tę wielkość należy się Braunowi szacunek. Oglądałam pozostałe generatory, więc to naprawdę jest bez porównania zgrabniejsze urządzenie!

Jak prasować delikatne tkaniny?

Zawsze spojrzeć na metkę i na zalecenia producenta – to oczywiste. Poza tym:

  1. Prasować na najniższej temperaturze (ok. 90 stopni) i zawsze na lewej stronie.
  2. Raczej nie zwilżać jedwabiu przed przejechaniem po nim zwykłym żelazkiem, bo mogłyby powstać zacieki. Ja prasowałabym tylko na sucho, ale są różne szkoły. Ewentualnie użyłabym spryskiwacza, żeby zwilżyć materiał jak najbardziej równomiernie i delikatnie.
  3. Nie dociskać mocno żelazka, tylko sunąć delikatnie po materiale.
  4. Jeśli zagniecenie nie znika można położyć na jedwabiu inny materiał np. poszewkę na poduszkę i wtedy mocniej dociskać żelazko przez ten inny materiał właśnie.
  5. Chwilkę poczekać na „ostygnięcie” materiału i dopiero wtedy zabrać go z deski do prasowania.Piszę tu głównie o jedwabiu, ale w podobny sposób obchodzę się z wiskozą, którą bardzo lubię i której mam dużo, często ją noszę i staram się te ubrania również szanować.

Żelazkiem z generatorem pary prasowałam najpierw na lewej stronie w trybie eco, ale potem po prostu już widziałam, że odbywa się to bardzo delikatnie, więc przewróciłam apaszkę na prawą stronę. Mam jeszcze jedną, taką bardzo cieniutką chustkę i ją też potraktowałam bez obaw generatorem. W przeszłości zdarzyło mi się przypalić żelazkiem taką rzecz, w sensie – apaszka przykleiła się do stopy. To było wieki temu, ale nauczyło mnie ostrożności :)

prasowanie para jedwabna apaszka
prasowanie przeswitujacego materialu

Jak prasować wełnę?

  1. Prać bez opcji wirowania, co nie dość że uchroni przed zniszczeniem, to jeszcze wpłynie na brak zagnieceń.
  2. Najlepiej po praniu suszyć wełniane ubrania rozłożone poziomo na jakiejś gładkiej powierzchni, wtedy prawdopodobnie nie będzie potrzebne prasowanie.
  3. Prasować w temperaturze nie wyższej niż 150 stopni i w większości przypadków na lewej stronie.
  4. Jeśli trzeba wyprasować na prawej stronie, należy robić to przez cienki materiał – chusteczkę, poszewkę na poduszkę lub specjalną ściereczkę do prasowania.
  5. Optymalnie byłoby prasować parą w pozycji pionowej, czyli bez dotykania ubrania żelazkiem.

Wyciągnęłam w końcu z szafy sukienkę od Moniki Kamińskiej, w którą się już nie mieściłam (poleżała sobie poskładana na dnie szafy). Dużo zagnieceń, 100% wełna, ale nie chciałam jej narażać na kontakt z żelazkiem. Para załatwiła wszystko znakomicie. Trzymałam sobie wieszak i po prostu naciskałam na przycisk wydobywania pary. To nie tylko usunęło zagniecenia, ale też odświeżyło całe ubranie.

welniana sukienka - prasowanie w pozycji pionowej

Jak prasować bawełnę?

  1. Jeśli po praniu dobrze strzepniemy ubrania i powiesimy równo, nie będzie konieczności prasowania.
  2. Teoretycznie powinno się prasować w temperaturze do 180 stopni, ale zdarzało mi się, że ustawiałam żelazko na max i nigdy nic złego się nie działo.
  3. Można prasować na lewej i prawej stronie. Te ciemniejsze ubrania poleca się prasować raczej na lewej stronie, żeby potem się nie „świeciły”.

Moje ukochane liście postanowiłam prasować na lewej stronie. Ze wszystkich rzeczy które mam, obrus był najbardziej wygnieciony, ale żelazko z generatorem pary dało sobie spokojnie radę. Wystarczyło jedynie nacisnąć przycisk pod uchwytem i potraktować obrus trochę większą ilością pary. Absolutnie nie trzeba było jeździć po kilka razy żelazkiem po materiale, bo zagniecenia znikały od razu.

Tę czarną spódnicę normalnie prasowałabym na lewej stronie, ale chciałam sprawdzić czy wzory wykonane za pomocą sitodruku się nie zniszczą. Wszystko było w porządku. Ta spódnica to wielki gnieciuch i przyznaję, że nie noszę jej często, bo za każdym razem muszę ją prasować przed założeniem. Żelazkiem z generatorem pary prasuje się o wiele szybciej niż zwykłym żelazkiem, bo nie trzeba w kółko jeździć po tych samych miejscach.

prasowanie wygniecionego obrusa
prasowanie generatorem pary sitodruku

Bawełna to przede wszystkim koszule

I to jest, o czym mogę powiedzieć, że nie lubię tego prasować :) Po prostu wiem, że nie będzie łatwo, że wyprasuję jedno, to w tym czasie pogniecie się drugie… Dlatego dość ważna jest kolejność prasowania. To co sztywne prasujemy na początku. Ja prasuję w takiej kolejności, uprzednio spryskując koszulę wodą (idzie wtedy szybciej):

  1. kołnierzyk
  2. mankiety
  3. barki
  4. rękawy
  5. przód
  6. tył

Najlepsze miejsce dla koszuli to wieszak oczywiście, ale jeśli zachodzi potrzeba poskładania koszuli tak żeby zminimalizować zagniecenia jest na to sposób. Na stronie Brauna znajdziecie poradnik Jak składać ubrania, żeby się nie pogniotły?

Prasowałam cieńsze koszule (wiskozową i taką z cieniutkiej bawełny) w pozycji pionowej i nie było żadnych problemów – zagniecenia znikały od razu. Natomiast przy grubszej koszuli prasowało mi się szybciej niż żelazkiem bez generatora pary. I duża w tym zasługa budowy stopy tego żelazka.

najlepsze zelazko do prasowania koszul
stopa zelazka odporna na zarysowania
jak wyprasowac okolice guzikow

Producent wskazuje jako inspirację do kształtu stopy żelazka deskę snowboardową. Zostało to zrobione w ten sposób, by można było z łatwością „ślizgać” żelazkiem po materiale w przód i w tył, a także przejeżdżać po guzikach, kieszeniach itd. Stopa żelazka jest pokryta eloxalem, który jest dwa razy trwalszy od stali nierdzewnej, więc nie ma zagrożenia porysowania. I to rzeczywiście bardzo usprawnia prasowanie, nie trzeba się tak skupiać na szczegółach, bo para i tak dociera w zakamarki i można sobie bezkarnie jeździć po guzikach :)

Kiedy żelazko z generatorem pary będzie najlepszym wyborem

Z racji tego, że żelazka nie kupuje się często nie mogę powiedzieć, że wysoka cena jest dla mnie wadą tego urządzenia. Miałam je w ręku, korzystałam z niego, jestem zadowolona, więc w moich oczach ta cena się broni. A to jest jedyna rzecz do której mogłabym się w tym urządzeniu czepiać.

Najważniejsze dla mnie zalety:

1) Prasowanie jest skuteczne. Nie trzeba jeździć w kółko po tych samych miejscach, bo zagniecenia szybko znikają pod wpływem pary. A więc prasuje się o wiele szybciej niż zwykłym żelazkiem.

2) Można prasować cieńsze materiały w pionie nie dotykając bezpośrednio materiału, a przy okazji odświeżać rzeczy. Wybaczcie zachwyt nad tym aspektem, ale ja nigdy nie miałam takiego urządzenia z parą i teraz widzę jaka to wygoda. Na przykład moje szczypanie się z firankami przez przynajmniej godzinę tutaj byłoby kwestią 15 minut.

3) Łatwość i intuicyjność prasowania. Nie trzeba czekać na zmianę temperatury, bo w ogóle nie zastanawiamy się nad kwestią temperatury. Jeden tryb prasowania może objąć wszystkie prasowane rzeczy, a gdy potrzebuję większej mocy naciskam dodatkowy wyrzut pary lub błyskawicznie zmieniam tryb na mocniejszy.

co lepsze generator pary czy zelazko

Jako że to był test, postanowiłam sobie zadać najprostsze pytanie: czy mogę bez absolutnie żadnego wyrzutu sumienia, szczerze polecić żelazko z generatorem pary bliskiej osobie. Mogę.

Jak często prasujecie? Czy lubicie tę czynność? Czy macie jakieś sprawdzone metody lub sposoby na ułatwienie sobie tej czynności lub lepszą jej efektywność?