Źródło inspiracji

Memphis – grupa projektowa założona w latach osiemdziesiątych we Włoszech przez Ettore Sottsassa.

O co chodzi z Memphis?

  • Pod koniec 1980 roku, w Mediolanie, słynny włoski architekt i designer Ettore Sottsass, założył wraz z innymi designerami grupę projektową, która miała wpływ na estetykę lat osiemdziesiątych.
  • Nazwa grupy „Memphis” jest inspirowana piosenką Boba Dylana, która leciała w trakcie spotkania założycieli grupy, ale słowo Memphis jest również o tyle symboliczne, że można odnieść je do nazwy  miasta będącego centrum kultury Egiptu oraz do miejsca narodzin Elvisa Presleya. Ta różnorodność znaczeń i ich swoista ironiczność pasowała do założeń poczynionych co do działalności grupy.
  • Główną pobudką do stworzenia grupy było znudzenie zwracaniem uwagi wyłącznie na funkcjonalność rzeczy. Na pierwsze miejsce została wyniesiona forma.
  • Projektowano głównie meble, ceramikę, tkaniny.
  • Grupa działała do 1987 roku.

Zachęcam Was do obejrzenia tego krótkiego filmu, po którym będzie już dla Was oczywiste o co w ogóle chodzi. Film jest po angielsku, ale obrazy mówią same za siebie!

Charakterystyczne dla Memphis

  • estetyka nazywana czasem anty-designem ponieważ miała za nic dobry smak
  • inspiracja art deco, popartem, kiczem
  • łamanie zasad
  • geometryczne wzory
  • bardzo słynny wzór: bakteria
  • wzory bardzo graficzne: niemalże komiksowe albo kojarzące się z kreskówkami
  • żywe, jaskrawe kolory
  • nieoczywiste bryły: walce, stożki jako budulec mebli
  • kontrasty
  • humor, celowa infantylność
  • odważne łączenia różnych nurtów, eklektyzm
  • najważniejszy materiał: plastik
  • osobowość artysty ma być widoczna w jego pracach
  • pogarda dla minimalizmu
  • tanie materiały w luksusowych wnętrzach

Wielbicielem Memphis i kolekcjonerem rzeczy w tym stylu był Dawid Bowie, którego kolekcja składająca się z ponad 400 rzeczy została sprzedana w 2016 roku za 1,4 mln funtów.

Dlaczego zwróciłam uwagę na Memphis

Zupełnie szczerze i bez ogródek powiem Wam, że nie jestem fanką postmodernizmu (wydaje mi się, że na blogu doskonale to widać!), a podjęcie się tematu Memphis jest dla mnie ogromnym krokiem w bok z mojej strefy komfortu. Ale ten krok musiał nastąpić, bo poczułam ciekawość, oglądając (w sumie przez przypadek) jakiś film dokumentalny o pracy Sottssasa. I żeby być wobec siebie całkowicie uczciwą zaczęłam drążyć. Mam nadzieję, że nie grozi mi bycie taką osobą, która mówi, że czegoś nie lubi i później nie potrafi się zdystansować i podjąć jakiegoś tematu tylko ze względu na dumę.

Memphis absolutnie nie biorę w całości, ale są tu pewne założenia, które dla mnie mają sens w kontekście trendów tego sezonu i tego jak widzę swój styl w najbliższych miesiącach.

Czego mi przez ostatni czas głównie brakowało, a co widziałabym jako inspirację Memphis to:

  • wykorzystanie tanich, kiczowatych materiałów jako budulca -> doskonale widać to w trendach tego sezonu: w gloryfikowaniu sztucznej, ale tak dosłownie „sztucznej” biżuterii np. z plastiku lub akrylu, okryć wierzchnich z winylu czy transparentnego obuwia, torebek, plecaków itd.
  • kolorowej geometrii jako motywu we wzorach -> ten sezon jest doskonały, żeby kupić ubrania i dodatki w wyrazistych kolorach łączonych bezwstydnie ze sobą: gryzących się, jaskrawych, bezczelnych.
  • mocne wyrażanie osobowości -> minimalizm w pewnym sensie zapewniał nam niewyróżnianie się z tłumu, tworzył skorupkę może nie nijakości, ale jakiejś unifikacji, gdzie było bardzo mało miejsca na szaleństwo
  • za dużo stonowania i spokoju rodzi radykalną reakcję -> minimalizm estetyczny kiedyś musiał się usunąć się w cień i dobrze: bo co za dużo, to niezdrowo. To naturalny odruch, iść teraz w coś przeciwstawnego.
  • klimat lat 80 -> dalej jestem zafascynowana tą dekadą, którą postanowiłam eksplorować i przyjmować z całym dobrodziejstwem, nie tylko początkami ery supermodelek, ale również z kiczem i mocnymi kolorami.

Jak przenieść tę inspirację na ubiór?

Tak wyraziste inspiracje jak wzornictwo Memphis świetnie sprawdzą się w towarzystwie czegoś prostego i niewymagającego myślenia. Białe t-shirty, czarne golfy, proste jeansy, małe czarne, oczywiste w swojej formie trencze widzę jako tło. A samo Memphis widzę w dodatkach, królujące na standardowym, niczym się nie wyróżniającym tle właśnie.

I właśnie tego szukałam: kolczyków, toreb, apaszek, butów, no może spódnic, które będą tętniły kolorami i energią.

Zestawy w tym stylu

Sukienka (grochy) Kombokolor
Sukienka (bakterie) Warsztat pracy
Plecak Michael Kors
Baleriny Caprice
Perfumy Dior

Trencz Pro-be
Kolczyki Czaki Bransoletki
Apaszka Reserved
Apaszka Polscarf
Buty HÖGL

Kolczyki Asos
Kolczyki Zara
Sukienka Mango
Buty L37
Torba Reisenthel

Bluzka Simple
Spodnie Simple
Apaszka Zara

Torebka Furla
Buty Gino Rossi

Żakiet Top Secret
Koszulka Mango
Jeansy Pull&Bear
Torebka Tommy Hilfiger
Buty Gino Rossi

Jeśli macie ochotę poczytać więcej o Memphis, to zachęcam do lektury artykułu Design postmodernizmu na przykładzie twórczości mediolańskiej grupy Memphis Ewy Pokorskiej.

Zdjęcia w tym wpisie dzięki uprzejmości Raquel Cayre, która prowadzi na instagramie profil @ettoresottsass.

Zdaję sobie sprawę z tego, że lata 80 albo się kocha, albo nienawidzi. Jak to jest u Was? Czy słyszałyście wcześniej o grupie Memphis? Czy są jakieś elementy w ich wzornictwie, które do Was przemawiają?