Siedzenie w domu traktuję teraz jako okazję do przebieranek. Paradoksalnie, trzeba mi było długich tygodni w domu, żeby ruszyć na nowo z instagramem. Będę tam wrzucać swoje „nowe” stylówki i wypróbowywać nowe ubrania i połączenia ich ze starymi. Pokażę Wam kilka swoich ostatnich zakupów i cyklicznie będę robić takie podsumowujące wpisy z przemyśleniami na temat stylu, ewentualnymi linkami do rzeczy i opinią na temat produktów. Już teraz widzę pozytywne skutki reaktywacji instagrama. Pod zdjęciem z białą koszulą można znaleźć mnóstwo poleceń od obserwatorek, dotyczących zaufanych koszulowych marek.

Biała koszula i spodnie z tego zdjęcia są z second handu. Wielkie zdziwienie, że udało mi się upolować białe rzeczy w takim miejscu. Koszula jest z Pablo (z kolekcji zrobionej razem z Clemence Poesy), a spodnie z Pieces kupiłam z kompletem metek, więc to nówki. Wprawdzie to różne odcienie bieli, ale zgrywają się ze sobą wdzięcznie.

Na instagramie niektóre z Was pisały mi skojarzenia związane z tą stylówką i niektóre z nich są w punkt, ale ja zawsze kombinując z szelkami, myślę o tym zdjęciu, które wykonał Gregory Heisler. To tak naprawdę uznałabym za swoją inspirację!

Pierwszy raz pokazuję Wam te buty, ale na pewno nie znajdę wśród Was za wielu fanów takiego typu obuwia. Zamierzam nosić o wiele więcej butów na platformach. Mam wrażenie, że w nich mój tyłek jakby podnosił się do góry, cała sylwetka od razu staje się smuklejsza. Tak się przynajmniej czuję :) Te tutaj kupiłam w Primamoda. Zależne to będzie od wygody, ale widzę siebie w pierwowzorze, czyli w butach od Stelli McCartney. Najchętniej w białych :) Wizualnie dla mnie te buty są niesamowite.

Pasek i szelki są ze sklepu z męskimi akcesoriami Trendhim. To prezent od marki. Wybrałam sobie szerokie szelki i prosty męski pasek. Pasują mi do większości rzeczy. Szelki nie są takie trudne do noszenia, a prawie zawsze prezentują się oryginalnie. Ja sama, nie lubię, kiedy kobiety noszą cienkie szelki albo używają ich do spodni z niskim stanem. Jeszcze nigdy nie widziałam, by wyglądało to dobrze. Szelki powinny być konkretne i muszą „podtrzymywać” spodnie wyższe niż biodrówki!

Bawełniane spodnie kupiłam na allegro – miały wycięte metki, ale podejrzewam, że może to być produkt z Asos. Są uniwersalne, pasują nie tylko do koszuli, ale też do swetrów, koszulek – nic wymyślnego, taki klasyk praktycznie dla każdego.

Po lewej ze wspomnianą wcześniej koszulą i naszyjnikiem z Kamena, po prawej ze starym kaszmirowym swetrem z H&M, z którego jakości jestem w pełni zadowolona i z naszyjnikiem z COS.

Tak jak sobie obiecałam, w szafie pojawiło się dużo bieli. Widzę, że bardzo dużo dziewczyn łączy obecnie biele i beże i na kimś takie połączenie lubię, ale na sobie kompletnie go nie widzę. U siebie chciałabym spróbować:

  • bieli z innymi bielami (również z ecru, kremem, szarą bielą)
  • bieli z czernią
  • bieli z brązem
  • bieli z granatem
  • bieli z zielenią

Nie są to jakieś odkrywcze połączenia kolorów, ale najważniejsze dla mnie jest to, że są REALIZOWALNE. To znaczy: powiedziałam, że chcę ich spróbować i jestem sobie w stanie wyobrazić jak to postanowienie realizuję.

Na zdjęciu stara koszulka z Mango (teraz bardzo wielki oversize), spódnica z Allegro i naszyjnik z COS. Teraz trochę żałuję, że nie kupiłam również srebrnej wersji tego naszyjnika.

Tyle nowości u mnie. Co wiem na 100%: będzie jeszcze więcej bieli. Co Ty wiesz o swoim stylu na 100%? Może nie przybijajmy się jeszcze tutaj rozmowami o dresach i tej cholernej zarazie, tylko skupmy się na stylu bardziej przyszłościowym i optymistycznym :)