Na spotkaniu autorskim w Krakowie odbyłam bardzo ciekawą rozmowę na temat tego, jak inspirować się światem, co brać dla siebie, w jaki sposób patrzeć na rzeczy i wyłapywać z nich piękno. Bardzo przepraszam Kochana, ale nie pamiętam Twojego imienia. Jeśli to czytasz, ujawnij się ;) Tak mnie ta rozmowa ZAINSPIROWAŁA, że postanowiłam zrobić wpis na ten temat, choć oczywiście w mojej książce znajdziecie cały rozdział poświęcony inspiracji. Kiedyś zrobiłam już podobny wpis na ten temat, niestety nie ma w nim już zdjęć i są nie do odzyskania :(
Przejdźmy zatem do tematu inspirowania się. Ja od zawsze uważam, że styl to sprawa jednostkowa, że tu gra się do swojej bramki i trzeba być w pewnym sensie egoistą, który wszystko filtruje przez pryzmat swoich potrzeb. Nie ma nic złego w tym, że patrzysz na coś pięknego i zastanawiasz się co TY możesz z tym zrobić, jak to posłuży TOBIE, jak TY czujesz się w takim właśnie towarzystwie piękna. Im wcześniej zdasz sobie sprawę z tego, że jesteś panią i władczynią swojego stylu, tym lepiej dla Ciebie. Tym szybciej poczujesz się wolna i jednocześnie mocna na tyle, by coś w swoim stylu zmieniać.
Ale chcę Ci od razu coś wyjaśnić. To bynajmniej nie oznacza, że musisz zawsze w pięknie szukać czegoś dla siebie. Możesz po prostu się delektować i nie myśleć o funkcjonalności piękna. Ja tylko daję Ci usprawiedliwienie – nie ma nic złego w tym, że myślisz o sobie w kontekście piękna, jest to jak najbardziej wskazane. Mam nadzieję, że na przykładach pokazanych niżej zrozumiesz, że czasem warto spojrzeć wnikliwiej niż tylko na poziomie „podoba mi się”.
Skoro więc ten wpis ma być celebracją słów „JA” oraz „PIĘKNO” pokażę Wam przykłady zdjęć, które mi się spodobały z jakiegoś konkretnego powodu i postaram się wskazać jak mogę, ja Maria, osobiście skorzystać z tych inspiracji.
nastawienie
Ta okładka ma w sobie moc. Lubię kiedy od kobiet bije taka radość i pewność siebie.
Abstrahując od wydźwięku kulturowego i politycznego, a patrząc jedynie na estetykę okładki, widzimy tu taki ładunek stylu, charyzmy i klasy, że nie sądzę, bym tylko ja była zainspirowana. Zawsze będę to powtarzać – styl nie jest zależny od płci, wieku, wagi. Styl zależy tylko od tego jak Ty się nosisz, czy akceptujesz siebie takim jakim jesteś, czy wychodzisz do ludzi będąc sobą, czy masz pełne władztwo nad sobą. Tak interpretuję tę okładkę: jestem symbolem, bo jestem sobą. I nie widzę powodów dla których każda z nas nie mogłaby takiego hasła przenosić na swoje życie. Chciałabym, żeby każda z nas miała taką okładkę. THE JOY OF MARIA. THE JOY OF BASIA. THE JOY OF HANNA.
Oprah Winfrey na okładce The Wall Street Journal, fot. Mario Sorrenti
Bogato zdobione drzwi w Buenos Aires, fot. Eflon
połączenie kolorów/ornamenty
Nie sądzę by tu było coś do wyjaśniania. Czerń i złoto to najbardziej bogata, efektowna i niezawodna mieszanka kolorów. A jeszcze połączenie tych kolorów zrealizowane w taki sposób, gdzie czerń jest tłem, a na niej umieszczono wszystkie zdobienia i zrobiono to w raczej maksymalistycznej manierze, dla mnie jest gotowym wzorcem. Dobrze, że mnie tam nie ma, bo bym stała przy tych drzwiach cały dzień :)
A za chwilę, tu na dole, zobaczycie te drzwi „ucieleśnione” w formie stylówki na Rihannie. Choć będzie nieco skromniej…
sylwetka
Lubię wszystko, co tu się dzieje. Te proporcje na Rihannie wyglądają po prostu bezbłędnie, choć ona we wszystkim tak wygląda :) To jest jak najbardziej do przełożenia na ubiór każdej śmiertelniczki. Mała czarna z marszczeniem na brzuchu, szeroki ozdobny pas w talii, buty z odkrytymi palcami, swobodne włosy.
Tak właśnie wygląda moje ulubione oblicze Versace. Dużo czerni, przeplatanie tego złotem, skóra, odsłonięte nogi. Wariacji tego stroju można mnożyć, co zresztą zostało zrobione w kolekcji wiosna/lato 2018. Donatella dosłownie wyciągnęła z archiwów projekty i wzory swojego brata z wczesnych lat 90. i dała im nowe życie.
Mam teraz ogromną słabość do pasków, podlinkuję Wam zatem jeszcze kolekcję Resort 2019 od Versace, bo to paskowy raj.
Rihanna w sukience Versace, fot. Splash News
Lookbook Oscar De La Renta, kolekcja Resort 2019
przezroczystość
Cała ta kolekcja Oscara De La Renty zapadła mi w pamięci. Głównie przez motyw liści, kolory i powrót do sweterków na których wyszywane były roślinne wzory (moja mama takie robiła). Ale teraz zauważyłam, że tam były też pięknie ograne przezroczystości. Odsłanianie ciała nie jest absolutnie zrobione na „wulgarnie”, tylko z klasą. I od razu zachciało mi się jakichś prześwitów i już kombinuję jakby to można było zrobić z czernią.
Miałam kiedyś czarną siatkę – taką ażurkową bluzkę i wydaje mi się, że ona jest do odzyskania. Kluczem tu będzie ładna gładka koszulka na ramiączkach pod spodem, w formie takiej jak na zdjęciu. Pamiętacie jeszcze modę na ażurki?
kolory
Czym urozmaicić biały strój, tak aby nie usłyszeć: córka piekarza? Dla mnie czerń i złoto to święty graal, ale biel i ciemny brąz też są na szczycie. Brązowe dodatki do białej stylizacji są wspaniałym rozwiązaniem. Choć przyznam, że buty tutaj spokojnie już by mogły być po prostu czarne.
Podoba mi się tutaj również naturalny makijaż z zaznaczonymi czerwienią ustami i nawiązanie do tego koloru na strojnych kolczykach. Jakoś jak patrzę na to zdjęcie, wydaje mi się, że stylizacja w bieli nie musi być wcale wybitnie trudna do noszenia.
To zdjęcie przypomina mi o mojej dawnej stylowej miłości i tym zdjęciu Cameron Diaz.
Lookbook marki J. Crew
Giancarlo Esposito w roli Gustavo Fringa w serialu Breaking Bad
głos
Kocham aktora, która gra Gustavo Fringa w Breaking Bad. Zawsze kiedy mam ochotę się wpieniać, kłócić czy wykrzykiwać swoje racje, przypominam sobie o nim i o sile spokoju. O tym, że wcale nie słucha się tego, kto najgłośniej krzyczy. Bardzo przyjemnie mi się ogląda seriale i filmy z bohaterami, którzy są zrównoważeni i charyzmatyczni. Mój ulubiony typ bohatera. Do tego ten głos…
Znowu to sobie robimy i oglądamy najlepszy serial w historii nie dowierzając, że powstanie kiedykolwiek coś lepszego. Breaking Bad kończy w tym roku 10 lat, a ja znalazłam na youtube, najlepszy komentarz ever: „Chciałbym wykasować sobie pamięć i znowu obejrzeć ten serial po raz pierwszy”. Ja też, bo to nie lada przeżycie.
nastrój
Uwielbiam muzea. Nie tylko za zawartość. W zasadzie, jeśli mam być szczera, to do muzeów chodzę raczej dla doświadczenia samego bycia tam, dla klimatu tych miejsc, dla ich specyficznej aury, niż żeby delektować się dziełami sztuki albo żeby je analizować. Większość muzeów znajduje się w stylowych, wielkich i starych budynkach, a wnętrza poniekąd muszą być urządzone w miarę neutralnie, żeby mogły stanowić dobre tło dla sztuki się tam znajdującej. I chyba to połączenie: spokojnych kolorów, monumentalnych form i sztuki jest takie dla mnie kojące.
Tu można zadać tyle pytań o styl:
Jak ubrałabyś się przyjmując gości w takim miejscu?
Jak ubrałabyś się na swój wernisaż w tym miejscu?
Jak oddać strojem klimat tego miejsca?
Jak kolorami i formą stroju nawiązać do kolorów i formy tego miejsca?
Muzeum w Standford, zdj. Caitlyn Chau
Autostrada w Nowej Zelandii, fot. Casey Horner
neutrale
Na tym zdjęciu można zobaczyć wszystkie kolory neutrali, jakie mogłabym mieć w szafie. Jest to wariacja na temat czerni i ciemnych szarości, można tu również dostrzec biel. Mnie natomiast szczególnie interesuje trawa, pięknie przechodzi od dołu z ciemnych zieleni do góry na brązy i oliwki. Takie połączenie kolorów jak tutaj jest dla mnie szczególnie inspirujące, bo już dawno noszę się z zamiarem celowania w cieplejsze zielenie i brązy. Zresztą widać to przy okazji ostatniej stylówki oraz makijażu oka. Kupiłam sobie paletkę zielonych cieni, ale w ciepłej tonacji i muszę przyznać, że przy brązowych oczach zielenie wyglądają bardzo naturalnie.
Widzę więc tu taki jesienny outfit: czarna ramoneska, oliwkowy szal, zielenie na oczach. Czarne spodnie, może czarne martensy.
Albo zimą: czarne wełniane spodnie, czarny sweter, czarne sznurowane botki i bardzo duży płaszcz w kolorze ciepłej zieleni albo rudawym brązie.
spokój
Wnętrze, które mogłoby iść w parze ze zdjęciem dziewczyny ubranej na biało i ze skórzanym paskiem. Zawsze gdy patrzę na taki spokój, mam ochotę na porządki w szafie. Jak sprawić, by zagościła w niej taka harmonia? Tego typu wnętrza to zachęta do rezygnacji z czegoś. Rezygnacji na rzecz ładu.
Często słyszę, że wnętrza, które są urządzone w bieli, kremach i brązach są niemodne i że to ulubione kolory Polaków nieznających się na wystroju wnętrz właśnie. Te kolory są również w czołówce, jeśli chodzi o wystrój hoteli. A ja osobiście uważam, że one są właśnie najlepsze, tylko jak wiadomo wszystko da się zepsuć. Chyba duża w tym wina beżu, który czasem jest bezrefleksyjnie wkładany w niewłaściwym odcieniu, jako kolor przejścia… W każdym razie: nie każda czarno-złota stylówka będzie świetna, nie każdy pokój w brązach i bieli będzie świetny. Ciekawa jestem co sądzicie o brązach i bieli jako głównych kolorach wystroju wnętrz.
Wnętrze w Mumbaju, zaprojektowane przez grupę Case Design, fot. Ariel Huber
Portret panny Leicester Warren, Philip Alexius De Laszlo (1929)
makijaż/proporcje
Call me crazy, ale ostatnio lubuję się w oglądaniu kobiet na obrazach, a szczególnie w przypatrywaniu się ich makijażowi. Spójrzcie tylko na jej policzki. Są umalowane tak pięknie… Ostatnio zrezygnowałam ze skośnego malowania polików, a skupiam się bardziej na robieniu kół. Zawsze zwracałam uwagę na to, żeby róż nakładać jak najwyżej na kościach, ale teraz widzę, że nie ma nic złego w uśmiechaniu się i zaznaczaniu tego najbardziej wypukłego miejsca na buzi. Przy poważnej minie widać wtedy, że róż w rzeczywistości znajduje się trochę niżej, dokładnie jak na obrazie, ale ten efekt też ma w sobie coś przyjemnego.
Na tym obrazie podoba mi się również połączenie tego rodzaju dekoltu z podkreśleniem talii. Dekolt jest dość szeroki, a wstążka zaznaczająca talię współgra z nim i mamy optycznie powiększony biust i przy tym wąską talię. Świetnie, że nie ma biżuterii, kokarda jest wystarczająco strojna. Widziałabym te proporcje powtórzone na sobie – niezbyt obcisła sukienka, dekolt odsłaniający obojczyki i podkreślona talia.
Proszę byście w komentarzu wklejały linki do zdjęć, najlepiej z pinteresta i pisały co Wy z tych zdjęć mogłybyście wyciągnąć dla siebie, co Wam się szczególnie na nich podoba, co Was inspiruje. Możecie również podawać swoje inspiracje, patrząc na zdjęcia zamieszczone przeze mnie – może Wy dostrzegłyście w nich coś innego niż ja!
Ten post to mistrzostwo świata.
https://beks.pl/wp-content/uploads/2016/10/36-500×680.jpg
Wczoraj makijaż na koncert zrobiłam inspirując się tym obrazem Zdzisława Beksińskiego. Użyłam głównie matowego ciepłego brązu oraz duochromowego cienia, w którym lodowato niebieski połysk mienił się na bardzo zbliżonej do tego brązu podstawie. Moim zdaniem efekt był naprawdę piękny…
Podpisuję się obiema rękami pod tym komentarzem! Ogromna przyjemnością było czytać ten post. Bardzo wyczekuje Twoich wpisów Mario, cieszę się że publikujesz je regularnie :)
Brawo! Aniu, jesteś bardzo kreatywna!!!
Sila i Jaśmin, wielkie dzięki. Nigdy nie wiem… Czasem piszę coś i myślę, oooo, ale Wam się spodoba i się nie podoba, a czasem myślę, że nikt nie będzie chciał tego czytać i proszę :)
Wnętrze w Mumbaju to dla mnie lniana sukienka i kolczyki z bursztynem.
Mario, jestes Czlowiekiem Renesansu.Bardzo wszechstronnie utalentowanym.Malo juz takich ludzi….ciesze sie ze Cie odkrylam
No Kassia, nawet nie wiem co Ci odpowiedzieć :) Serdecznie dziękuję za miłe słowa!
Świetnie, że pokazałaś tu swoje inspiracje. Dla mnie na pierwszym miejscu na podium tego zestawienia (i odkryciem roku) jest połączenie bieli z brązem. Eureka! :)
Aniu, bardzo się cieszę. Też jak na taką oczywistość dawno temu wpadłam to czułam się jakby mnie olśniło!!!
Wpis o inspirowaniu sie z 2014 juz wtedy mnie przerosl. Wlasnie dlatego, ze nie dociekalam powodow, dla ktorych cos mi sie podobalo. Teraz zamierzam sie troche wysilic :-)
Czytam w Twojej ksiazce o inspirowaniu sie i uczciwie zastanawiam, co na mnie dziala, co pobudza moja wyobraznie. Okazuje sie, ze wcale nie ciuchy, za to… (werble)… architektura! Potrafie zachwycac sie gzymsami i wykuszami, ozdobnymi elementami tuz pod dachem, kolorem elewacji wspolgrajacym z kolorem okiennic… Lapie sie na tym, ze wyobrazam sobie ludzi, ktorzy mieszkaja w jakiejs kamienicy teraz i mieszkali kiedys – w co sie ubierali, jak sie poruszali, jak mowili, czym sie zajmowali. Ach, bo musze dodac, ze wspolczesne budownictwo jakos nie ma nade mna tej mocy.
Troche mi przykro, ze polaczenie bieli i brazu jest tak negatywnie odbierane. Dla mnie to kwintesencja szlachetnosci we wnetrzach. Co prawda moj braz jest ciemny, a biel jest kremem, ale na moim Pinterescie mam cale mnostwo dowodow na to, ze braz i biel to uniwersalne polaczenie nadajace kazdemu pomieszczeniu swiezosci, a przy odrobinie wyczucia rowniez elegancji.
https://www.pinterest.de/pin/388294799102035517/
https://www.pinterest.de/pin/388294799101890526/
https://www.pinterest.de/pin/388294799102689170/
https://www.pinterest.de/pin/388294799106192324/
Chyba wystarczy :-)
To drugie zdjęcie z rozsuwanymi drzwiami, WOW! To ostatnie też piękne, takie monumentalne… Ja teraz jeszcze mogę dla siebie znaleźć zachwycające nowoczesne budynki, ale rzeczywiście te stare robią klimat, bez porównania :)
Myślałam że ten obraz jest portretem Keiry Knightley +10 kg ;-)
Mówisz o tym ostatnim obrazie? Rety, kompletnie nie widzę podobieństwa, haha.
Noc. Moja najważniejsza inspiracja:
https://www.pinterest.co.uk/pin/AbXy178PqTDSXFJKa1HHl9i3XFN1XjDc99dcxhLV_iKsmgoYNznFz48/
https://www.pinterest.co.uk/pin/465489311480453375/
https://www.pinterest.co.uk/pin/465489311480453162/
https://www.pinterest.co.uk/pin/531354456011019884/
https://www.pinterest.co.uk/pin/664843963713446537/
https://www.pinterest.co.uk/pin/101119954107722516/
https://www.pinterest.co.uk/pin/557742735087080128/
https://www.pinterest.co.uk/pin/311381761718194806/
Dziś jestem ubrana na jasno, ale te zdjęcia obrazują to, co chciałabym osiągnąć w kolorystyce stroju: ciemne, tajemnicze tło, a na jego tle jaśniejsze mocne akcenty w dodatkach.
Popieram, choć lubię troszkę inne oblicze nocy!
Noc. Moja najważniejsza inspiracja:
https://www.pinterest.co.uk/pin/AbXy178PqTDSXFJKa1HHl9i3XFN1XjDc99dcxhLV_iKsmgoYNznFz48/
Dziś jestem ubrana na jasno, ale te zdjęcia obrazują to, co chciałabym osiągnąć w kolorystyce stroju: ciemne, tajemnicze tło, a na jego tle jaśniejsze mocne akcenty w dodatkach.
Ja tak samo! Pierwsza myśl to Keira Knightley :)
Na co dzien inspirują mnie francuskie klimaty: https://i.pinimg.com/564x/68/54/f0/6854f06bf87d33dd634a47afc69bdf16.jpg
Spokojna kolorystyka, nonszalancja, miejski styl życia.
Lato i wakacje to Maroko: https://i.pinimg.com/564x/8b/d9/0a/8bd90a636259ef7feab67b6c01bb16c7.jpg
Kolory nieco odważniejsze, klimat Południa, raczej natłok wzorów niż błysk.
A na wieczór zdecydowanie Japonia o zmierzchu: https://i.pinimg.com/564x/bd/f9/7d/bdf97d8e50fdc1bcdf4e6170c0886c01.jpg
https://i.pinimg.com/564x/5a/20/72/5a2072df69dadfdd39ef28b6a561c29b.jpg
Jest wielkie miasto, jest ciemno, ale to stonowana czerń, wyblakły granat, do tego elementy światła, kolorów, całość sprawia wrażenie spokojnej, a równocześnie nieuporządkowanej, naprędce skonstruowanej, harmonia i dysharmonia.
A Twój wpis, Mario, jest bardzo piękny :)
Wszystkie zdjęcia absolutnie piękne, szczególnie to pierwsze.
Cudne to Maroko,
Dzięki! Teraz będę myśleć o sobie jak o łowcy, trafia do mnie to porównanie w stu procentach :) Poruszyła mnie ta kwestia brązów i bieli we wnętrzach, jeszcze daleko mi do posiadania własnego mieszkania, ale zawsze tak sobie je wyobrażam, w szerokiej palecie tylko tych dwóch barw. Rzeczywiście być może w Polsce postrzegamy to połączone jako nudne i zachowawcze i stąd zalew różnokolorowych ścian, które przyznam, że mnie doprowadzają do rozpaczy i nie mogłabym tak żyć! ;) Kontrprzykładem będzie dla mnie moja ukochana Caroline Joy, która urządziła swoje poprzednie mieszkanie dokładnie w bieli i brązie, a i to obecne chyba mocno wspiera się ta kolorystyką:
https://www.instagram.com/p/Bjp1kyknAGi/?taken-by=caroline_joy
https://www.instagram.com/p/BZb3rojBS-K/?taken-by=caroline_joy
Więcej przykładów na jej Insta i na blogu. Caroline w ogóle jest jedną z moich największych stylowych inspiracji: kiedy znalazłam jej bloga, miała bardzo minimalistyczną szafę złożoną z bieli, niebieskiego dżinsu i obłędnego koniakowego koloru naturalnej skóry (buty, torebki). Teraz otwiera się na nowe kolory i wzory, ale wciąż w zachwycającej mnie palecie karmelu, miodu, gliny, terakoty – dla mnie totalna inspiracja <3 Nie moge skopiować jej stylu, bo mamy szalenie różne figury, ale nieustannie mnie zachwyca i motywuje do posiadania bardzo spójnej, mądrze zaplanowanej szafy. Obserwuję jej rozwój z ogromną ekscytacją!
Bardzo dziękuję za inspirację, będę się teraz zaczytywać. Przepiękne kolory, rzeczywiście!!!
Rozszerzając nieco motyw nocny, to zdjęcie pokazuje chyba najdobitniej, jak chciałabym łączyć kolory w strojach:
https://www.pinterest.co.uk/pin/465489311480453162/
Idealny nastrój odzwierciedla jakiekolwiek zdjęcie przedstawiające podwodny świat:
https://www.pinterest.co.uk/pin/839428818018663406/
A też podwodny świat kojarzy się jakoś naturalnie z nocą jak dla mnie :)
Moją uwagę obecnie przyciągają żywe kolory kwiatów w ogrodach i ogródkach: magenta, fuksja, amarant, oranż, cynober czy jak je nazwać. Soczyste i energetyczne. Niestety nie są dla mnie inspiracją do ubioru, lepiej czuję się w neutralach i ogólnie ubrana dość monochromatycznie a kolory i wzory letnich kwiatów to ani mój typ kolorystyczny ani temperament. Jedyne co mi przychodzi w takim kontekście do głowy to malinowa szminka. Gdybym miała zrobić na odwrót, dopasować 'coś’ do swojej szafy, wskazać co ją odzwierciedla, byłby to łagodny i spokojny krajobraz w odcieniach szarości ze srebrzystym księżycem oraz zdjęcie zimnego, niespokojnego morza.
Bardzo przyjemne wizje. Nic na siłę, ja też uwielbiam tak wiele rzeczy, tak mnie co dzień coś zachwyca, że to wszystko by się nie pomieściło do szafy :)
Bardzo inspirujący wpis :) Mimo że nie przepadam za bielą, to połączenie z brązem chyba wypróbuję. Przejrzałam właśnie mój board https://pl.pinterest.com/jowillo/my-style/ i chyba wynika z niego, że inspiruje mnie angielska wieś, zieleń, chyba trochę secesja. Niestety nie przekłada się to na mój codzienny styl. Nie mam czasu się zajać moją garderobą, kupuję to co akurat jest tanie i tuszuje ostatnio „zdobyte” kilogramy. Ale ponieważ, jak już pisałam, czuję się zainspirowana, to zaplanuję sobie stylową jesień :)
Koniecznie zaplanuj, bo tu wszystko jest bardzo spójne. I spójrz na wyprzedaże teraz, bo można znaleźć też grubsze rzeczy w dobrych cenach. Naprawdę super tablica!
Mario, zgadzam sie w 100% jesli chodzi o Breaking Bad. Kiedy ogladalam nie mogla sie powstrzymac od mowienia o serialu kazdemu kto chcial (luv nie chcial, naprawde to nie bylo wazne) sluchac. Potem zazdroscilam kazdemu kto jeszcze nie obejrzal. Gustavo to moja ulubiona postac. Charyzma I spokojem przypomina mi postac Rust Cohle z True Detective. Czasem ogladam niektore sceny wlasnie jak potrzebuje dawki charyzmatycznej inspiracji :)
Co do inspiracji… chyba czytasz w moich myslach. Od jakiegos czasu szukalam spodnicy o ksztalcie inspirowanym obrazem Vermeera “Kobieta w niebieskim”. Dzis pojechalam aby kupic sukienke w kwiatki z Realisation Par (skuszona calym tym blogerskim hype) po czym w polowie drogi pomyslalsm “zaraz, przeciez ja nie nosze kwiatkow” I weszlam do Cos a tam spodnica jak z obrazu Vermeera! :)
Ana
http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk
No nie mogę, też kochasz Gustavo? Wow. Ana, ale się cieszę, że nie wzięłaś Realisation, też Cię jakoś nie widzę w tej estetyce. Muszę przyznać, że podoba mi się sukienka Teale od nich, ale to chyba za mało „konkretna” rzecz jak dla mnie, gdyby choć ramiona były mocniejsze to bym się nie zastanawiała :)
Cieszę się, że nie tylko ja mam skrzywienie na punkcie Breaking Bad. Oglądałam 2 razy i każdego dnia walczę z pokusą obejrzenia po raz 3-ci.
Mnie poruszają krajobrazy. Mam takie zdjęcie zachodu słońca na morzem, gdzie jest uchwycone przenikanie kolorów: morze ciemno szaro, a niebo w kilku kolorach: pomarańczowy, żółty, niebieski… Kolory nie są ostro rozgraniczone, tylko płynnie się zmieniają. Idealna miękkość i zgaszenie dla stonowanego lata :) Lubię też patrzeć na wodę iskrzącą się od słońca. Taki obraz znajduję w połączeniu ciemniejszych ubrań z biżuterią z przezroczystych kryształków. Dobrze czuję się w takiej biżuterii, metal i kryształ – błysk, a nie kolor.
Wspaniale, bardzo dziękuję za inspirujący komentarz!
To prawda, wszystko może inspirować do wszystkiego. I nie musi to być natychmiastowa, namacalna korzyść, ale po prostu ciągłe budowanie percepcji i preferencji.
https://youtu.be/ApXubyUXcXU
https://www.instagram.com/p/BdbfSE2hwER/?hl=pl
https://www.instagram.com/p/Be-z7SShx3D/
https://www.instagram.com/p/Bi1DEIfHkbJ/?hl=pl
Dziękuję pięknie za link do muzyki! ;-)
Co ta Jessica! Piękność…
To co najbardziej cenię i chcę wyciągać z napotkanych obrazków to rzadką kombinację siły, dostojności i subtelności. Ale z jakimś takim bajkowym rysem, tworzącym wrażenie azylu. Moja estetyka jest moim azylem. Świetny post Mario, zdjęcie drzwi, o matko, barok o jakim zawsze marzyłam.
Och ja też, ja też. Uwielbiam właśnie łączyć siłę i dostojność, ale raczej z melancholią niż z subtelnością!!! Dobrze, wiem o co Ci chodzi :)
Sukienka że zdjęcia 61 z kolekcji Versace powaliła mnie na łopatki i zaburzyła mój względny spokój ducha… Pragnę jej…
A ja piąteczkę poproszę :)
Mario, bardzo Ci dziękuję za okazję do refleksji:-) bo w pierwszej chwili pomyślałam, że nie mam absolutnie żadnej takiej inspiracji, a już dziś rano udało mi się moje inspiracje (raczej „klimatyczne” niż „kolorystyczne”) wyizolować, i nawet znaleźć wspólny element: siłę i pewną monumentalność.
Co mnie inspiruje?
– klimat kobiety-wojownika: http://ibuzoo.tumblr.com/post/165656387652 – tkos kiedyś polecił w komentarzach listę archetypów zilustrowanych na Tumblr, i to jakoś weszło do kości…
– scena, w której Keira Knightley wchodzi do galerii rzeźby Darcy’ego w ekranizacji Joe Wrighta: https://pl.pinterest.com/pin/431219733041054438/?lp=true
– ubrania bohaterki remake’u Afery Thomasa Crowna (zwłaszcza ta z butami, kurtką skórzaną i nożem…) https://pl.pinterest.com/pin/437201076308633841/?lp=true
– grabione ogrody zen,
– ta mozaika przedstawiająca Ewę w ogrodzie Edenu (przepraszam, Interenet nie przewidział większej wersji): http://www.museumoflondonprints.com/image/65695/james-powell-sons-whitefriars-ltd-eve-mosaic-panel-19th-century
– z grubsza wszystko Berniniego (choć to kawał drania był).
Czyli – przypominajka: szyja do góry, godność, siła, spokój…
O matko, jak ja kocham Dumę i Uprzedzenie!
Ale piękne inspiracje!!! No to teraz będę przeglądać tego Berniniego, bo jest strasznie intrygujący <3
Co do wnętrz, to uważam, że biele i kremy to najlepsze kolory, jakie można sobie wymarzyć. Natomiast brązy… owszem, ale tylko w postaci drewna i najlepiej nie takiej grubo lakierowanej płyty pilśniowej, tylko albo czystego, jasnego drewna (sosna, modrzew), albo bardzo ciemnego, niemalże mahoniowego biorąc pod uwagę kolor. Oprócz tego ciepłe szarości dodają wnętrzu bardzo przytulnego charakteru, czasami nawet są lepsze od kremowego, zupełnie nie wiem czemu.
A to muzeum… Takie śliczne. Myślę, że jego klimat oddałaby prosta granatowa sukienka z długim rękawem i przed kolano w połączeniu z czarnymi szpilkami i złotym naszyjnikiem z mieniącym się brylantem na zawieszce oraz delikatnymi, złotymi kolczykami i włosami upiętymi ozdobnym grzebieniem. (tak na bogato:))
A najbardziej lubię się inspirować krajobrazami… chociaż obawiam się, że kolorystyka zachodów słońca niestety nie jest do oddania w stylizacji :(
Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis! Super, że piszesz regularnie!
Bardzo dziękuję. Ja akurat lubię ciemne brązy we wnętrzach, takie jak na zdjęciu. Nie podobają mi się zbytnio jasne podłogi, ale to nie jest takie „nie i już”, tylko pewnie jeszcze ze sto razy zmienię zdanie na ten temat :)
Ja też KOCHAM ciemne, tylko po prostu w postaci drewna i to jak najbardziej surowego, takie jak w górach (https://www.google.pl/url sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjtuqWcrovcAhXKIlAKHWdtBRsQjRx6BAgBEAU&url=http%3A%2F%2Fwww.najciekawszeprojekty.pl%2Fvademecum-inwestora%2Fzanim-zbuduje%2Fpomysl-na-dom%2Fdrewniany-dom-energooszczedny&psig=AOvVaw2lYaGv9ZmaIGG0Ad2whW5c&ust=1530996938046086)
No cóż… do jasnego jestem po prostu przyzwyczajona, mam je wszędzie w domu, a jasne podłogi są dość fajne dla takiej blondynki jak ja bo nie widać włosów ;D
A skoro już piszę komentarz i wcześniej wspomniałam o mojej miłości do Dumy i Uprzedzenia to ta okładka jest czymś niezwykle inspirującym: https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwj7yI7jrovcAhXMWSwKHduGAoAQjRx6BAgBEAU&url=https%3A%2F%2Fwww.ceneo.pl%2F37351617&psig=AOvVaw1hqXC_lvLiGUalFrSS9Ojc&ust=1530997097181396
… jej kolorystyka jest taka śliczna! na którejś z wiosen lub jesieni doskonale by się sprawdziła. W zasadzie porównywanie pór roku do okładek książek wcale nie jest złym pomysłem…
O a tutaj kolejna, dla jakiegoś lata: https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwi78JeEsIvcAhVFZCwKHfFnAb8QjRx6BAgBEAU&url=https%3A%2F%2Fwww.ceneo.pl%2F37413059&psig=AOvVaw2E57xBfg7dgb5QiNE3xxc5&ust=1530997434640482
A ta dla jasnej wiosny! https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwisvtersIvcAhXBWCwKHaHnC7oQjRx6BAgBEAU&url=https%3A%2F%2Ftezeusz.pl%2Fpanie-z-cranford-elizabeth-gaskell&psig=AOvVaw2sEdhzfqWuhgq6EAeOhEMk&ust=1530997513693957
Śliczne są te okładki z tej serii! Duma i Uprzedzenie kosztowała 9 zł a mogę patrzeć godzinami na te czerwone różyczki…
Pozdrawiam! ;)
Ajć, pierwszy link się rozdzielił, tu jest nowy, mam nadzieję, że będzie działać: https://www.google.pl/urlsa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjtuqWcrovcAhXKIlAKHWdtBRsQjRx6BAgBEAU&url=http%3A%2F%2Fwww.najciekawszeprojekty.pl%2Fvademecum-inwestora%2Fzanim-zbuduje%2Fpomysl-na-dom%2Fdrewniany-dom-energooszczedny&psig=AOvVaw2lYaGv9ZmaIGG0Ad2whW5c&ust=1530996938046086
100% mnie. Tak określam to, co jest totalnie zgodne z moim poczuciem estetyki i piękna.
Te wnętrza od włoskiej marki Rimadesio to 100% mnie.
Rimadesio profile:
https://pl.pinterest.com/hautelivingusa/rimadesio/?lp=true
https://www.instagram.com/rimadesio_official/?hl=pl
Rimadesio strona:
http://www.rimadesio.com/eng/catalog_sliding-doors/
Spójrz tylko na to:
https://www.instagram.com/p/BK5l0S2jSSR/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BP0Rvm1D-4x/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BWe54cKhbE0/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BYxeYSHh1yl/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BkCvjX_B5Bt/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BZRAAtmhSZw/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BZRAAtmhSZw/?taken-by=rimadesio_official
https://www.instagram.com/p/BQ28PGRBAwn/?taken-by=rimadesio_official
Harmonia, spokój i ta mnogość niuansów w odcieniach neutrali. Zachwyt absolutny :)
Mario, podpisuję się pod komentarzem mówiącym że jesteś człowiekiem renesansu! Wspaniale że w tylu różnych rzeczach widzisz konkretną realną szansę na przełożenie jakiegoś obrazu/nastroju na styl. I dzielisz się tym z nami <3 Wpis jest super!
Jak dla mnie zachwycające są przymglone górskie krajobrazy. Widzę że pinuję sobie raczej prostą kolorystykę ale lubię do tego jakiś "twist" – co chyba widać na tablicy z ubraniami. Jeszcze mi w rzeczywistości trochę brakuje do takich stylówek jak na zdjęciach ale czasu i odwagi :) Wydaje mi się że pomysły są coraz spójniejsze i siedzą w głowie ;)
https://pl.pinterest.com/pin/385691155564887968/
https://pl.pinterest.com/pin/385691155568756046/
https://pl.pinterest.com/pin/385691155577645004/
https://pl.pinterest.com/lena_wanderlust/style/
Prześwietne wszystko i bardzo spójne. Realizuj, na co czekasz??? <3
Mario, świetny wpis – dodaje odwagi, frapuje i inspiruje.
Zbieram miejsca, wnętrza i zestawy barw. Chmurny Bałtyk; wnętrza, w których jest sporo drewna (mam słabość do teaku), dużo bieli, wszystko doprawione musztardą, granatem, fioletem, oranżem i tu pojawia się Orla Kiely. Zestawy barw z malarstwa, czasem przeniesione jeden do jednego.
Twoje pytanie o inspiracje przypomniało mi witraże z lat 60., zaprojektowane przez świetnego kolorystę, wrocławskiego malarza Józefa Hałasa. To są niesamowite kompilacje barw, ciepłych i zimnych, poukładane właściwie w gotowe zestawy. Jeden z tych witraży pomógł mi w zimie wyjść z kolorystycznego patu – coś dokupiłam, coś miałam, ale sama bym tego tak nie zestawiła, a na witrażu działało przepięknie. No to spróbowałam: płaszcz w głębokim, morskim odcieniu, wiśniowe sztyblety, torba z miękkiej, koniakowej skóry, a pod spodem czarne spodnie i miodowa bluza. Czułam się tak dobrze, że nawet teraz, w środku lata, uśmiecham się do tej inspiracji (i polecam zajrzenie do kościoła św. Rodziny w słoneczny dzień).
Pinterest pomógł mi się odblokować po tym, jak w ubiegłym roku miałam już bazę do pracy, niby wszystko fajnie, ale nudą wiało i czułam się bardzo nijaka (oraz nijako). Zadziałały konkrety – fasony spodni, zestawy kolorów itd. Wzdycham do faktur i barw Driesa van Notena, ale to dość trudne do zrealizowania, niestety.
Tu moje kolory (część wypróbowana, część jeszcze czeka)
https://pl.pinterest.com/PokojeU/kolory/
A tu odzieże
https://pl.pinterest.com/PokojeU/odzie%C5%BCe/
i w sumie też kolory :)
Będę więcej testować – dzięki!
PS Wernisażu raczej nie można wystawić, bo to po prostu otwarcie wystawy. Ale można zaplanować, jak się na takie uroczyste otwarcie ubrać ;)
Ale świetne inspiracje, mnie również większość rzeczy stąd się podoba!!! Dużo tu geometrii, odważnych połączeń koloru. Bardzo pogodnie, choć nie naiwnie. Dzięki za wyłapanie błędu!
O, jak miło. I aż mam ochotę wybrać się na jakiś wernisaż :)
Post jest wspaniały, bardzo inspirujący! Choć przyznam, że na razie nie doczytałam do końca, bo już za dużo miałam myśli i muszę sobie dawkować. Tak więc jeszcze do nie go wrócę! :))
Czytam również Twoją książkę – ją również sobie dawkuję, bo chyba ogrom pracy nad sobą mnie nieco przerósł! Tzn. mam już sporo wniosków, jakieś pierwsze poważniejsze przemyślenia, ale nadal czuję, że jeszcze tyle rozmyślań i pracy przede mną… Czasem jestem tym wręc zmęczona, więc robię sobie przerwę w czytaniu, a potem z nowym entuzjazem czytam dalej ;)
Trochę mam problem np. z określeniem dobrych dla mnie kolorów odcieni, zupełnie nie potrafię tego zrobić, a jak patrzę na zdjęcia w różnych ubraniach, to mam wrażenie, że w żadnym nie wyglądam dobrze ;) Może to kwestia makijażu, a może ogólnej pewności siebie, a pewnie też przede wszystkim mojej niefotogeniczności.
No ale trochę odbiegłam od tematu ;)
W każdym razie wspaniałą „robotę” robisz Mario, dzięki!!!
Dzięki Mari, jesteś kochana i chyba jesteś takim czytelnikiem, który niczego nie przeoczy :) Super!
czytanie tego typu postów to prawdziwa przyjemność, tak bardzo różni się od tych krzyczących „musisz to mieć” „must have na lato” itp itd
Dziękuję, to bardzo miłe do czytania :)
Zastanawiam się ostatnio jakim typem kolorystycznym jestem. Byłam przekonana, że stonowanym latem, ale na niektórych zdjęciach wydaje mi się, że moje zielonobrązowe oczy mają ciepłą, złotą poświatę, a włosy wyglądają na kasztanowe. Z drugiej strony, na innych mam popielate włosy z różowo żółtą cerą, taka mieszanka. Trudno jest określić swój typ. Zastanawiam się czy mogę mieć 2 typy w 1. Żaden w moim przypadku chyba nie przeważa. Czasami wydaję się wybitnie chłodna, czasami wyraźnie ciepła. Kiedyś prosiłam Ciebie o analizę, zgodziłaś się, wysłałam zdjęcia, ale chyba nie miałaś czasu na analizę. Trochę jestem w kropce, myślałam, że udało mi się określić siebie kolorystycznie. Niestety nie wychodzi.
Pozdrawiam
Ps. Czy Twoja książka jest w sprzedaży w formie ebooka. Pytam bo nie mogę jej przeczytać w formie papierowej. Ostatnio znacznie pogorszył mi się wzrok. Nie mogę czytać w wersji drukowanej.
Aleksandra, pamiętaj, że są typy pośrednie, czyli takie gdzie nie jest istotnym czy ktoś jest ciepły, czy chłodny!!! Ebook jest tutaj: https://woblink.com/ebook/warsztaty-stylu-maria-mlynska-37726
O ja też mam tak z muzeami, identycznie! Zawsze przed wyjściem na wystawę – nawet jeśli idę sama – kombinuję co założyć na siebie, bo jakoś z niezrozumiałych powodów większą wagę przywiązuję do stroju w muzeum, pasującego do tej atmosfery, niż do ubrań „do ludzi”. W sumie śmieszna sprawa. ;)
No to jest bardzo ciekawe, ale w sumie może świadczyć o dużym przywiązywaniu uwagi do spraw estetycznych. Widzę w takiej spójności same plusy :)
Czyli jak w tym przypadku dobierać kolory?
Ja się inspiruję głównie filmami ale w sumie filmy to takie ogromne zbiory zdjęć :-)
„Utalentowany Pan Ripley” -film o młodości w innym miejscu i innych czasach a przede wszystkim o młodości za inne pieniądze ;-) Lazurowe wybrzeże, życie bez zegarka, miłość, przyjaźń, nocne kluby, jachty i jazz a w tym wszystkim przeuroczy młody Jude Law jako syn bogatego ojca. Młodość która ma środki ku temu żeby się wyszumieć, pofilozofować, poobijać po świecie i spełniać swoje pasje. Film tym jak buntować się na bogato. Refleksja że u nas tak nie było można.
https://www.filmweb.pl/film/Utalentowany+pan+Ripley-1999-867/photos/165671
https://www.filmweb.pl/film/Utalentowany+pan+Ripley-1999-867/photos/165675
https://www.filmweb.pl/film/Utalentowany+pan+Ripley-1999-867/photos/165678
https://www.filmweb.pl/film/Utalentowany+pan+Ripley-1999-867/photos/165679
„Pokuta” – rewelacyjna pierwsza część filmu, klimat leniwego lata w angielskiej rezydencji. Piękne wnętrza, ładne przedmioty, bujna przyroda i romantyczne stroje. Otoczenie inne niż w Ripleyu ale powtarza się nastrój beztroski,wolno płynącego czasu i bogactwa. Briony pisząca teatralną sztukę i Cecilia zrywająca kwiaty. A w tym wszystkim wielka miłość i tragedia rodząca się z pomyłki.
https://www.filmweb.pl/Pokuta/photos/105475
https://www.filmweb.pl/Pokuta/photos/105399
https://www.filmweb.pl/Pokuta/photos/105399
https://www.filmweb.pl/Pokuta/photos/105468
https://www.filmweb.pl/Pokuta/photos/105528
„Pan Tadeusz” – znów lato i prowincja ale tym razem po polsku. Najlepsze pokój i ogródek Zosi oraz sama Zosia tak romantyczna że Hrabia wziął ją za nieziemską istotę.
https://www.filmweb.pl/Pan.Tadeusz/photos/512543
https://www.filmweb.pl/Pan.Tadeusz/photos/512541
https://www.filmweb.pl/Pan.Tadeusz/photos/512536
https://www.filmweb.pl/Pan.Tadeusz/photos/512534
„Co gryzie Giberta Grapea?” – znów lato, prowincja i wakacyjna znajomość a do tego uroczo melancholijny Johnny Depp
https://www.filmweb.pl/Co.Gryzie.Gilberta.Grapea/photos/411276
filmy noir – uwielbiam femme fatale. Za klasę i za zatrzymanie się w odpowiednim momencie emancypacji kobiet :-)
https://www.filmweb.pl/person/Lauren+Bacall-132 -Lauren Bacall miała świetne spojrzenie: nie kokieteryjne, nawet nie uwodzicielskie ale po prostu zniewalające. Do tego bezkonkurencyjny głos
https://www.filmweb.pl/film/Chinatown-1974-1027/photos/426920 -Faye Dunaway jest zmysłowa w taki chłodny sposób (zresztą podobnie jak Keira Knightley).
Spencer Reid z „Zabójczych umysłów” – inspirujący nerd :-). Przykład przerostu inteligencji nad cielesnością i wciąż ewoluujący styl geek.
http://www.filmweb.pl/person/Matthew+Gray+Gubler-265624/photos/150848
http://www.filmweb.pl/person/Matthew+Gray+Gubler-265624/photos/317063
„Łowca androidów” – znowu klimat noir a do tego piękne, zielonkawe odcienie błękitu
https://www.filmweb.pl/Lowca.Androidow/photos/184112
https://www.filmweb.pl/Lowca.Androidow/photos/184114
„Blask tęczy” – film przepiękny kolorystycznie (muzycznie zresztą też)
https://www.filmweb.pl/film/Blask+t%C4%99czy-2009-432110/photos/632387
https://www.filmweb.pl/film/Blask+t%C4%99czy-2009-432110/photos/632386
I jakby się zastanowić to pewnie jeszcze dużo, dużo więcej :-)
Ciekawe spojrzenie na chodzenie do muzeów. I w ogóle patrzenia na obrazy. Kompletnie nie umiałabym być wobec nich egoitstyczna i myśleć co z nich dla siebie mogę wyciągnąć. Mam poczucie że widze je pierwszy i ostatni raz w życiu i to przeżycie estetyczne i tkliwość nie pozwala mi na nic innego tylko czucie obrazu, rzeźby czy instalacji. A jeżeli chodzi o architekturę to ta współczesna też może zachwycać jeżeli jest przemyślana. Jest to jednak trudniejsze bo nie ma na sobie szlachetnej patyny czasu i nostalgii. Mój ukochany Alvar Aalto.
https://pl.pinterest.com/pin/535858055657454719/
https://pl.pinterest.com/pin/514747432405362967/
https://pl.pinterest.com/pin/568227677956377049/
Jest mi bardzo miło, że mnie zapamiętałaś :) Bo to chyba ze mną odbyłaś tę rozmowę. Dla mnie całe spotkanie było niesamowicie inspirujące, byłam urzeczona Tobą na żywo :) Podzielam Twoje zdanie jeżeli chodzi o muzea – na mnie te wnętrza także działają kojąco. Wybijają mnie z czasu, między eksponatami jest on nieważny. Często w muzeach, zwłaszcza jakiś czas po premierze wystawy jest też dość pusto i cicho – no po prostu raj dla introwertyka-estety!
Po tej rozmowie zaczęłam trochę inaczej szukać inspiracji. Nie czerpię z jednego źródła, staram się szukać pomysłów i wzorców wszędzie dookoła. Właśnie kiedy piszę te słowa, za oknem wprost bajecznie kończy się zachód słońca, we wszystkich kolorach od złota, przez łagodny róż po błękity i fiolety, a na jego tle pięknie odznaczają się czarne sylwetki drzew. Z czasem niebo zmienia się na bardziej czerwono-fioletowe. Podoba mi się ten kontrast, taka lekkość tego widoku, wrażenie, że ktoś na niebie rozrzucił kolorowy szyfon.
https://www.pinterest.co.uk/pin/AU4ySHGkeSGbTAd3cjZBkINAiX-Tl2mFTBhQicg64t0-aTAXP19JFaI/ – nie noszę błękitów, ale gdybym miała zacząć, to postawiłabym na taki ciepły, a jednocześnie zgaszony, jak na tym zdjęciu. A na tych krużgankach to mogłabym stać godzinami i obserwować zmiany pory dnia. Sprawiają wrażenie przyjemnie chłodnych w letni upał. Wyobrażam sobie siebie, spacerującą po nich w czymś białym i lekkim, czy to piżamie, czy sukience. W ogóle klimaty śródziemnomorskie, morski błękit w każdym wydaniu i ciepła biel kamienia bardzo dobrze mi się kojarzą.
https://www.pinterest.co.uk/pin/402790760418615954/
https://www.pinterest.co.uk/pin/402790760418615874/
Do tych dwóch zdjęć dorzuciłabym jako inspirację muzykę jazzową. W obu nie chodzi o stylizacje przedstawione na zdjęciach, mimo że nawet może coś bym z nich uszczknęła dla siebie. W pierwszym moją uwagę przykuł komplet herbaciany. Taki prosty, a równocześnie piękny. A w drugim – połączenia kolorystyczne: biel + ciemny brąz+czerń.
https://www.pinterest.co.uk/pin/402790760417414093/ – tu urzekł mnie spokój, takie rozleniwienie, senność, swoboda. Też bym tak chciała, po prostu położyć się nago na trawie i marzyć. Zastanawiam się, o czym ta dziewczyna marzy? A może przebudziła się ze snu i zastanawia się nad jego treścią? Do tego – znowu TEN błękit ze złotem :)
Oprócz tego, jedną z moich ulubionych inspiracji jest widok, który często miałam w dzieciństwie – parujący, zamglony, mokry od deszczu las. I ta cisza, przerywana tylko dźwiękiem spadających kropli.
Mam wrażenie, że mnie po prostu inspiruje spokój :D
Mario, chapeau bas za ten wpis, wspaniałe widzisz i czujesz kolory, atmosferę i pięknie ubierasz to wszystko w słowa. Bez zadęcia ale i bez upraszczania, bez zbędnego słowotoku pięknie trafiasz i oddajesz sedno sprawy. Czyta sie i ogląda twojego bloga, tak jak zajadam sie plackiem śliwkowym. W upojeniu i spokojnie smakując zdania/kęsy i po skończeniu wracam sobie do jakiegoś twojego poprzedniego wpisu/nakładam kolejny kawałek ciasta. I co jest równie ważne, zgromadziłas wspaniałych czytelników, z przyjemnością czytam wszystkie komentarze. Serdecznie pozdrawiam
To ja wrzucę zdjęcie odnośnie tematyki neutrali https://www.instagram.com/p/Bg1cSCZl9kr/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=1xyx03rp9rent no zakochałam się po prostu! Mój ukochany odcień beżu, plus czerń/ciemnoszary i trochę jasnej szarości :)
O! Świetnie napisane! Właśnie tak czuję się czytając bloga Marii.
Bardzo lubię brąz w wystroju wnętrz. W połączeni z bielą moim zdaniem wygląda bardzo elegancko, modernistycznie. Chociaż ja lubię tez tak typowo, z beżem – tak tez mam u siebie, bezowe ściany, czekoladowa sofa, meble dąb sanremo i brązowy koc, którego praktycznie nie chowam. Lubię wnętrza w takich kolorach, dobrze się w nich czuję.
Linków do inspiracji wkleję kilka, bo jedno zdjęcie jakoś nie opisuje wszystkiego.
– https://pl.pinterest.com/pin/289708188524839502/
– https://pl.pinterest.com/pin/289708188515336991/
– https://pl.pinterest.com/pin/119908408807186030/
– https://pl.pinterest.com/pin/479211216595459730/
– https://pl.pinterest.com/pin/AWvJcrawnB11WSz3S3IE8-EHZkOXdcZJXsJFqhF2N_UrO9U_8iIGLVE/
– https://pl.pinterest.com/pin/289708188521565018/
Większość to natura, chyba dlatego, że nigdy nie byłam zwolenniczką wielkich miast. Nie potrafię ocenić, czy dla kogoś z boku to zestawienie ma sens.
Dzięki Tobie Mario moja garderoba przekszałciła się ze zbioru przypadkowych ubrań w różnych kolorach świata we w miarę spójną garderobę. Przed zakupem zastanawiam się , analizuję i co najważniejsze przymierzam ( wcześniej po prostu kupowałam na oko :D ) i oceniam jak moja sylwetka wygląda w danym ubraniu, jak współgra z moją karnacją i czy to na pewno mój styl. Czytam Twojego bloga od czasów gdy jeszcze nie byłaś w ciąży , zakładam że będzie to kilka lat :D ( pamiętam twój buntowniczy styl, bojówki khaki i szpilki). Obie przeszłyśmy wielką metamorfoze, ty wyglądasz perfekcyjnie, ja muszę jeszcze trochę popracować , ale jestem na dobrej drodze :) Dodam że to jedyny blog który obserwuje i czekam na publikacje, żaden inny nie porwał mojego serca.
Ostatnio spodobały mi się ubrania w stylu the Roaring Twenties. Szczególnie kolory sukienek. Złote, kremowe, białe, nude, trochę prześwitujące. Opaski na wlosy z piórami, gładkie fryzury. Ktoś może powiedzieć tandetnie, ale moim zdaniem jednak wszystko ze sobą ładnie współgra. Kolory, materiały, fryzury, wrażenie świetlistości. Zresztą wystarczy jeden element w tym stylu w stroju wieczorowym i już jest inne wrażenie.
Mario, dziękuję za ten wpis, a w szczególności za otwarte pytanie do czytelników. Przyznam, że stawiane przez Ciebie pytania często pobudzają mnie do ponownego przemyślenia kwestii mojego stylu, dlatego pisanie komentarzy traktuję trochę jak obowiązkową pracę domową w dobrym tego słowa znaczeniu.
Poniżej link do mojej tablicy, do której przypinam „moje kolory” (staram się budować zarówno garderobę wokół tej palety, jak i wykorzystywać ją w wystroju mieszkania). Jak widać lubię harmonię, spokój, światło i naturę. Dodam, że jestem stosowanym latem.
https://pin.it/pzqql5rvuxu4pw
Jako stonowanemu latu ogromnie podoba mi się Twoja pinterestowa tablica, a moja poniżej. Ostatnie sezony letnie to u mnie własnie oliwki i chłodne beże.
https://pl.pinterest.com/Kaassja/neutrale/
Super wpis! Myślę, że to potrzebny punkt widzenia. Też kocham muzea, to moja bezpieczna przestrzeń. Mają takie różne klimaty neutralności, są te urządzone w starych budynkach gdzie przepych dawnej architektury musi być stonowany by stanowić tło dla obrazów i wtedy wydobyte zostaje to co w nim najlepsze, oczywiście współczesne, które często są sztuką samą w sobie. Moje ulubione to muzea Ando na Naoshimie gdzie betnowe sale wmątowane są w ziemie jak jaskinie tak, że obrazy oświetlane są naturalnym górnym światłem bez szyb i są sale tylko do obserwacji nieba, a kiedy pada wszędzie unosi się ten cudowny zapach mokrego betonu. Uwielbiam też te muzea sztuki XX wieku, które się od tamtego czasu nie zmieniły, o moedrnistycznych bryłach z białymi ścianami i skrzypiącym drewnianym parkietem. Co do beżu w brązu we wnątrzach, lubię go tylko w autentycznie starych domach, gdzie na drewnie widać upływ czasu, a odcienie beży na ścianie mają pewną szlachetność, którą bardzo ciężko znaleźć w nowych farbach. We współczenym wnętrzu takie barwy kojażą mi się z podrabianiem czegoś czym dane materiały nie są, jak panele podłogowe i meble z płyty, a to efekt, którego niecierpię. Nie mam nic do tanich, plastikowych materiałów po prostu nie lubię gdy udaja drewno lub skórę. Co do inspiracji poza oczywiście wszelkimi sztukami wizualnymi bardzo inspirujący w doborze krojów ubrań jest dla mnie taniec. Istnieją stroje, które mocno podkreślają pewne rodzaje ekspresji fizycznej. Ja czuję, że moja ekspresja bazuje na bardzo żywych, intensywnie ruchliwych nogach, więc muszą być one, albo maksymalnie odsłonięte, albo w obcisłych kolorowych spodniach. W dłuższych spódnicach i luźnych spodniach czuję się pozbawiona swojej fizycznej ekspresji i nieco pozbawiona energiii. Tą koleracje między krojami ubrań, a taneczną ekspresją najlepiej widać u starych tancerek, np takie które mocno inspirują się Piną zazwyczaj noszą luźne rzeczy, ale zawsze odsłaniające ręce, ramiona i dużo dekoltu i pleców, bo właśnie tam leży podstawa ich ekspresji. Stare baletnice, czy tancerki flamenco też w codziennych strojach trzymają się często krojów swoich kostiumów tanecznych.
Pstra Matrona – świetny (jak zwykle) komentarz, bardzo lubię Cię czytać! Dziękuję za tę uwagę o tancerkach – zdałam sobie sprawę, że jako nauczyciel lubię, jeśli widać moje nadgarstki i trochę skóry przy szyi (najlepiej dekolt łódka), bo moja ekspresja wychodzi właśnie z twarzy, karku i dłoni. Może powinnam poszukać sposobu na podkreślenie dłoni. Pozdrawiam!
Mario,
Bardzo Ci dziękuję za ten wpis i zwłaszcza za bardzo konkretną inspirację – zdjęciem autostrady. W czwartek wieczorem właśnie się zastanawiałam, co spakować do mojego podróżnego worka i gdy tylko zobaczyłam to zdjęcie – coś kliknęło. Oczami wyobraźni zobaczyłam się na tej drodze na swoim motocyklu i już wiedziałam co chcę zabrać :) a po powrocie mogę śmiało stwierdzić, że wybór był bezbłędny. Jakie to się okazało… proste!!! Dzięki Tobie.
Wstawiam tu link do mojej tablicy, ciekawe czy uda Wam się zgadnąć, jakim typem kolorystycznym jestem (kolorystyka tablicy jest raczej zgodna z jego paletą) :)
https://pin.it/j4oebbsvogiy3o
Jako jedną z inspiracji gorąco polecam stronę http://crushculdesac.tumblr.com/ – na pewno trafi w gust wielu tutaj zgromadzonych :) co nie znaczy, że wszystko mi się podoba, co trafia na tą stronę. W gruncie rzeczy, większość ubrań, butów, dodatków nie założyłabym. Ale całość, kolaż tych wszystkich zdjęć tworzy jakąś piękną, elegancką kompozycję. Mnie to wycisza :)