Ten post jest realizacją wpisu: Moodboard nr 5 – Marsala.
Spódnica jest wspaniała, nie jest takim strasznym gnieciuchem mimo wskazującego na to składu. I ma dokładnie taki krój, jaki miała czarna spódnica z Mango, którą mi wykupili pierwszego dnia wyprzedaży. Oczywiście wyszło na dobre, bo w szafie pojawił się nowy kolor. Bluzka z wiskozy, ale właśnie takiej, jaką lubię – troszkę mięsistej i lekko śliskiej. I pomyśleć, że szerokim łukiem omijałam kiedyś ten sklep. Nauka dla mnie, żeby nie oceniać po pozorach i być dociekliwym. To samo miałam z Grey Wolf. Teraz to nawet do osiedlowych butików w których sprzedają „elegancką” odzież na wesela będę wchodzić z otwartym umysłem :)bluzka – Camaieu, spódnica – Camaieu, buty – Clarks, torebka – Wittchen
Okazało się, że moje lakierki, które kiedyś zakładałam tylko do rajstop są bardzo wygodne i można je spokojnie nosić na gołą stopę. I tak chodzę sobie na co dzień w lakierkach i czuję się super, jakoś tak troszkę odświętniej. Jeszcze czekam na pogorszenie pogody – założę wtedy mój wymarzony zestaw, czyli lakierki i płaszcz jako sukienkę.
Marsala tak mi się spodobała, że teraz myślę jeszcze o butach, najlepiej lakierkach w tym kolorze. W sumie bielizna w tym kolorze na pewno też nie byłaby głupim rozwiązaniem.
Mam tę samą spódniczkę, z tym, że granatową. Rzeczywiście materiał nie taki bardzo gniotliwy.
Bardzo przyjemna aura stroju. Taka bardziej dramatyczna :)
O, nie zauważyłam granatowej w sklepie :)
Wlasnie to inspiruje mnie u Ciebie najbardziej – obierasz cel, osiagasz cel. Nie dosc, ze jest szybko, to jeszcze jaki efekt! Pewnie jesienia bedziesz do tego zestawu nosila czarne kryjace rajstopy. A ja bym sobie zyczyla, zebys te spodnice polaczyla z biala bluzka i bialymi sandalkami (a moze to byly klapki), o ile je jeszcze masz… (te z posta o snieznym odcieniu bieli).
Mario, laska z Ciebie, ze hej!
O właśnie, to dla mnie też najbardziej niesamowite – jest pomysł, moodboard, zakup, zdjęcie. Co za konsekwencja!
Dokładnie! Ta konsekwencja jest godna podziwu!
No jakoś nie czuję tego z białym, chyba za wiele ode mnie oczekujesz :) Dzisiaj jestem cała na czarno ubrana, mam teraz czarne dni hahaha
Wlasnie pomyslalam, ze wygladalabys bardzo patriotycznie, jak flaga narodowa :-D Moze faktycznie odpusc. Ale tamte butki byly fajne.
Mario to zapraszam do Bolkowa na Castel Party wtopisz się w „czarny” klimat. pozdrawiam.
Haha, to jest już aż za mrocznie, nawet jak dla mnie :)
tak, tak i króluje mroczny rock gotic :-D. Co nie które kreacje niesamowite.
Piękna spódnica! Pięknie wyglądasz! :-) pozdrawiam!
Dzięki :)
Bardzo ładna spódnica i szlachetny skład ;) Też mam lniano-bawełnianą spódnicę mojej mamy jeszcze z lat 80-tych, znalazłam ją w szafce z nieużywanymi rzeczami, i też się gniecie, ale taki jej urok ;) Znalazłam sporo pięknych ubrań, utrzymanych w romantycznym stylu i wysokiej jakości, które wystarczyło wyprać :) Pomyśleć, że kiedyś przeglądałam te rzeczy i niezbyt mi się podobały. Chyba pójdę na łowy do sh lub vintage shopu ;)
Myślę, że marsala czy burgund są o wiele piękniejsze i uwodzicielskie, niż zwykłe, jasne czerwienie. Samej mi chodzi po głowie połączenie czerni i burgundu, chyba znowu pobawię się z polyvore ;)
Ja też tak mam, że jak na przykład przeglądam szafę mojej babci to znajduję fajne rzeczy, które jeszcze rok temu w ogóle mi się nie podobały! Też wolę burgundy niż żywsze czerwienie.
Przybijcie piątkę! U mnie dziś po wizycie w domu rodzinnym koszula Wólczanki z lat osiemdziesiątych, po wujku – biała z delikatną granatowo-różową kratką. Miód!
Mario, przepięknie wyglądasz w tym zestawie! Mogłabym patrzeć godzinami na prosty zestaw i niebanalną urodę.
Także muszęci podziękować. Też jestem czystą wiosną i przekonałam się do marsali dzięki temu zdjęciu.
Pozdrawiam!
Ooo, dzięki za komplement.
Ja też nie mogę się napatrzeć. Wygladasz jak tajemniczą, piękna nieznajoma :)
Bardzo podobają mi się Twoje realizacje moodboardów. Wszystkie mogłabym założyć, gdybym miała figurę sprzed lat. Dzisiaj muszę dostosować długości i niektóre elementy do mojej obecnej figury, ale styl i kolory są jak najbardziej moje. Czekam na kolejne!
Ja też muszę dostosowywać niektóre elementy do figury, każdy musi w sumie. Ale już z kolorami to szaleć można na całego :)
Super strój :) ale Twoje nogi królują na tym zdjęciu to zdecydowanie Twój atut :) Pozdrawiam :)
Wysoki stan spódnicy też swoje robi, nie zapominajmy :)
Świetny zestaw, ale kolory zdecydowanie nie dla mnie. Chociaż spódnica podoba mi się bardzo i tak w sumie myślę, że do jasnobeżowej bluzki i beżowych sandałów może by pasowała… ;-)
Pewnie, że jak najbardziej beż z burgundem ;) I jeszcze jasnoszary.
A Maggie napisała, że ma tę spódnicę tylko granatową. To też jakaś myśl, żeby z beżem ją zestawić.
Granat z beżem to moje odkrycie roku, non stop się tak noszę ;-) W sumie poza śmietankową bielą mogłabym już nie mieć nic innego w szafie ;-)
Świetnie wyglądasz i konsekwentnie realizujesz swój cel:)
A co do osiedlowych butików, w których sprzedają „elegancką” odzież na wesela to nie nabijałabym się tak bardzo, wyobrażasz sobie starsze i/lub grubsze panie biegające za eleganckim (na uroczystości rodzinne czy kościelne) ciuszkiem z poliestru z najnowszej kolekcji do Camaieu czy H&M.
Osiedlowe butiki są spoko, nie miało to być sarkastyczne użycie cudzysłowu. Chodziło mi o to, że ja mam inną definicję elegancji, ale jak najbardziej są spoko i nie ma co ich skreślać. Sieciówki to faktycznie niezbyt fajne źródło ubrań na takie okazje :(
Rewelacja! <3 świetny kolor i fason spódnicy :)
Dzięki :)
Mario super wyglądasz. :) Kolor wina to mój ulubiony. Tym bardziej się cieszę, że jest kolorem roku. Bardzo lubię przylegające bluzki wkładane w spódnicę. Proste a jak efektowne.
Body by się tu fajniej układało, ale trochę odznaczało się na spódnicy. I oczywiście czarny golfik na jesień :)
Rzeczywiście na dobre wyszło, że tą z Mng wykupili, bo spódnica, którą masz na sobie jest taka bardzo Twoja. Ten kolor jest … hmm, szlachetny, spokojny, a jednocześnie zmysłowy ( bielizna w tym kolorze jest wg mnie najpiękniejsza ), i to samo czuję zawsze, gdy patrzę na Ciebie na zdjęciach. Piękna Twa figura. <3
W Camaieu nie byłam dobrych kilka lat, ale kiedyś namiętnie tam zaglądałam ( nawet nie po to, by coś kupić, tylko pooglądać, dotknąć, przymierzyć ), miałam kilkanaście fajnych rzeczy tej marki( choćby moja ulubiona szara sukienka w kurzą stopkę.. chwilami żaluję, że ją sprzedałam na all) i zawsze byłam zadowolona.
Ja chcę Ci podziękować Mario, za to, że w dużej mierze dzięki Tobie znalazłam właściwy kierunek ubraniowy. Bo dopiero teraz czuję, że osiągam harmonię przyodziewku z osobowością. Głównie chodzi o świadomy dobór kolorów. Wcześniej to tak do końca nie było to. Więc no.. Dziękuję.
Bardzo mi miło, cieszę się ruda, że wszystko gra z kolorami i że styl się klaruje, że współgra z temperamentem…
Mario, zachwycił mnie twój blog!
Sposób w jaki przedstawiasz temat, fason w jaki „ubierasz” myśli :)
Trafiłam tutaj po raz pierwszy kilka dni temu i wciąż siedzę i siedzę…Klasyka to temat mi najbliższy, ciągła przyjemność w oglądaniu „tego samego” i oczywiście kupowaniu „tego samego”: biała koszula, czarne cygaretki, czarny trencz. Minimum kolorów. Styl Claire Underwood to ideał:)
Z przyjemnością czytam Twoje posty (założylam dziś tabelke zakupową), oglądam zdjęcia, koduję rady (upraszczać, upraszczać), czytam o Tobie (ta krótka fryzura z 2013-extra!).
Dziękuję bardzo za masę inspiracji i przyjemność przebywania tutaj!
O, dzięki Ci. Ja akurat zaprzestałam prowadzić tabelkę, bo w ciąży nic nie kupowałam, ale teraz na nowo trzeba się będzie zastanowić nad rozpiską. No to Twoja klasyka jest taka mocno zakorzeniona w prostocie i elegancji – bardzo fajnie.
A ja lubię Camaieu. Kupiłam tam granatową bluzkę w paski. Przymierzałam też tą którą masz na sobie – bardzo przyjemna – może jeszcze po nią wrócę ;) Bardzo dobrze wyglądasz w krótszej spódnicy – nogi pierwsza klasa ;)
Dzięki, nogi dziękują, hehe.
Pięknie!!! Jakim jesteś typem kolorystycznym? Ciągle sądziłam, że zimą…
Patrzę na siebie jak na intensywną zimę i w jej kolorach czuję się najlepiej.
Mrocznie ale spokojnie, z lekkim pazurem. Smaczek – usta w takim samym kolorze jak spódnica. Burzowo, ciężko, jakby za chwile miał spaść deszcz. Pięknie.
O dzięki, że to zauważyłaś wszystko. Fajnie jak ktoś widzi :)
Woow! mrok mrok mrok :) Genialnie. A te lakierki są juz takim Twoim klasykiem :)
Tak, lakierki! Na tych na pewno nie poprzestanę. Kocham lakierki, mam w sobie coś z małej dziewczynki pod tym względem :)
A co sadzisz o lakierowanych torebkach? Ja jestem strasNa sroka i wielkie lakierowane skórę w każdej postaci. Oczywiście w rozdanych dawkach
Podobają mi się, jak kiedyś była moda na takie miniaturowe plecaczki zamiast torebek to pamiętam, że wszyscy mieli różowe, niebieskie, zielone itd. Tylko ja miałam czarny lakierowany. Był ekstra. Nawet teraz bym go nosiła!
ach, pamiętam, ja miałam pomarańczowy :)
przepraszam za błedy w moim tekscie, ale nie ogarnęłam autokorekty.Zamiast „wielkie lakierowane skórę w każdej postaci” miało być „wielbie lakierowane skórę w każdej postaci”, a zamiast „rozdanych” – „rozsądnych”.
Nawet bym to ujęła: mroczna, mała dziewczynka…
http://wall.alphacoders.com/big.php?i=493718&lang=Polish
widze pewne podobieństwo z Autorką :)
Grey Wolf mają fajne ciuchy jak ta sukienka ostatnia Twoja a ja już myślałam że uszyłaś =) a widzę się w sukience w tym kolorze….
Spoko, zwłaszcza, że przeceny są dobre. Można się ubrać pierwsza klasa.
Podoba mi się Twój strój – przykład na to, że nawet letnie zestawy mogą być nieco mroczne, a jednocześnie nie udziwnione,
pozdrowienia!
Dzięki Sylwia, duży komplement <3
Jestem na TAK! Klimat trochę jak Twin Peaks
O, a wiesz, że myślałam o tym, żeby do moodboarda włożyć kadr z Twin Peaks? Ale telepatia.
bardzo ładny odcień spódnicy :) podoba mi się, że nie jest ani trochę kasztanowa, tylko właśnie w takim chłodnym kolorze fioletowo-winnym (a przynajmniej mój monitor mi ją tak pokazuje).
ja chyba najbardziej lubię połączenie takiego koloru z lekko przetartym dżinsem. ale w sumie lubię połączenie każdego koloru z dżinsem, więc to niewiele mówi ;)
Pilar niesamowicie to wyhaczyłaś. Dokładnie tego chciałam, żeby ten kolor nie wpadał w kasztan, tylko miał zimniejsze zabarwienie. Jest dokładnie tak jak piszesz.
A ja lubię ten kolor bardziej wpadający w kasztan ;). Lubię łączyć z ciemnym brązem, złotem i granatem
Może ciepłe typy bardziej wola ciepłe odcienie, a zimne chłodne – nawet podświadomie
Ja uwielbiam ten odcień w połaczeniu z ciepłym, kremowym beżem. Takim bardziej kremowym niz bezem, Mniam! :)
A ja w sumie to bym jeszcze z granatem spróbowała ugryźć, takim bardzo mocnym niebieskim albo fioletem również. Nie do końca podoba mi się ten kolor z czymś jasnym :)
ale schudlas, wygladasz super :)
O dzięki Olu, staram się, staram, fajnie, że coś widać :)
Bardzo widać!!!! Rewelacyjnie wygladasz, nogi pierwsza klasa! Mierzyłam dziś tę spódnicę., ale ja pasztet gruby jestem, i 40 była za obcisła…;/ A kolory w tym stroju są mega, jakby dla Ciebie stworzone Mrocznie, namiętnie, ale tez klasycznie i minimalistycznie. Pięknie!
Tak! Bielizna na pewno byłaby super :)
To zdjęcie kojarzy mi się z wpisem na FB, który dawno temu wrzuciłaś: https://www.facebook.com/ubierajsieklasycznie/photos/pb.444431945633151.-2207520000.1437164502./741819619227714/?type=3&theater
Nie dokładnie te same kolory, ale klimat wg mnie podobny, wyjątkowy. Masz taką „wciągającą” urodę, można utonąć :) Idealnie pasują do Ciebie mroczne kwiaty, wino ale z nutą tajemnicy – jestem zachwycona!
Bardzo, bardzo fajnie, jak od Isabel Marant :-). Myśle, ze ten zestaw wyglądał by tez swietnie z czarnymi sandalami na obcasie, które miałaś na sobie z szara sukienka i płaszczem.
Skoro jestesmy przy definiowaniu stylu, Mario, to chce sie pochwalic! chyba zakonczylam porzadkowanie pinteresta. Z czelusci obrazkow wylonil sie on – moj styl. Zeby bylo smieszniej, to mam wrazenie, ze on caly czas we mnie byl, ty<lko schowal sie pod sterta ciuchow z promocji. JAkie to piekne uczucie przylepic sobie metke :) Moje trzy slowa to: prosty – moja baza, czy tez ostatnio omawiany standard, mocny/wyrazisty – elementy skorzane, inspiracje meskim stylem i 'dramatyczne' kroje, oraz kontranstowy, czyli czarn-biale pasy, pepitka oraz kontrastowe zestawienia innych kolorow, ktorymi okraszam swoje stylizacje :)
Klasa! :)
o ile inne Twoje wpisy są naprawdę super inspirujące to twój styl zupełnie do mnie nie przemawia…niestety ja mam wrażenie że ”szewc bez butów chodzi”…
Wiadomo, kazdy ma wlasne poczucie estetyki, a we wlasnym stylu chodzi o to, zeby ubierac sie zgodnie z wlasnymi trendami. Wydaje mi sie, ze to nawert dobrze, jesli pojawiaja sie negatywne opinie, bo to oznacza, ze styl jest jakis, wyrazisty. Ciekawa jestem co konkretnie sie Tobie nie podoba?
Spoko, przecież nie każdemu musi się podobać. Ważne, że osoba nosząca się super czuje :)
that’s the point!
No właśnie styl nie jest wyrazisty. Cały zestaw zyskałby, gdybyś Mario założyła bluzkę o innym kroju, mniej opiętą, luźniejszą.
Fantastycznie wygladasz!
Bardzo Ci ładnie w tym kolorze, mi samej też się podoba;) Choć niestety wydaje mi się, że nie pasuje do mojego typu urody :)
Przepiękny odcień tej marsali. Jestem pewna, że bielizna w takim kolorze byłaby rewelacyjna. Buty również, może tylko nie lakierki?:)