Dawno już nie pisałam na blogu o tym jak znaleźć swój styl. Musicie mnie zrozumieć. Napisałam o tym całą książkę. Dzięki Warsztatom stylu czytelnik może przebyć powoli całą drogę do wymarzonego stylu i oczywiście nie jest to droga na skróty. Ale gdyby ktoś potrzebował szybkich rozwiązań, gdyby naprawdę nie chciałoby mu się nad stylem pracować z książką, może posłużyć się niektórymi metodami opisanymi na blogu. Te metody mają to do siebie, że mogą wyrwać z apatii i rozmemłania, więc to już coś. Tylko od osoby, która z nich korzysta będzie zależało czy skłonią ją one do dalszych poszukiwań, czy będą już po prostu finiszem tychże. Ja już na to nie mam żadnego wpływu.

Ten wpis jest kolejną taką metodą. Resztę metod możecie znaleźć tutaj, zajrzyjcie też do wpisów o budowaniu garderoby, bo te tematy się ze sobą pokrywają.

Tę metodę nazwałabym zgrabnie testowaniem stylów. Przedstawiam możliwie najkrótszy jej opis:

Wybierz dowolny styl i testuj go przez 5 dni.

Bardziej jasno już chyba być nie może. Przeanalizujmy tę ideę etap po etapie, krok po kroku.

Krok 1. Wybierasz styl

Wybierasz jeden styl, który możesz zasymulować używając rzeczy ze swojej szafy. Musisz go jakoś konkretnie nazwać, tak byś wiedziała jaki efekt chcesz osiągnąć. Jest to informacja potrzebna jedynie Tobie. Może to być styl romantyczny, styl rockowy, minimalizm, styl lat 90-tych, styl Emmanuelle Alt itd. Ważne, by nazwa była bardzo precyzyjna i by unikać mieszanki stylów. Staraj się o jak najbardziej konkretną nazwę.

Dwa kluczowe kryteria w wyborze tego stylu to:

Po pierwsze – najwięcej ubrań w Twojej szafie pozwoli na odtworzenie tego stylu.
Po drugie – pociąga Cię myśl o byciu choć przez chwilę osobą, która ma taki styl.

Krok 2. Robisz research

Poszukaj na pintereście inspirujących zdjęć dotyczących wybranego stylu. Nie idź na żywioł. Przygotuj się i podejdź do zadania na poważnie. Są rzeczy o których możesz nawet nie wiedzieć, dlatego „opatrz się” z wybranym stylem. Jak aktor przygotuj się do roli.

Krok 3. Tworzysz pięć stylizacji

Przeglądasz swoją szafę w poszukiwaniu elementów z których ułożysz stylizacje. Wyciągnij wszystkie rzeczy, które dobrze wpasowują się w wybrany styl.

Stwórz pięć stylizacji na pięć dni, które można zakwalifikować jako będące typowo w tym wybranym przez Ciebie stylu. Ubrania mogą się oczywiście powtarzać. Nie rób jednej stylizacji z myślą o tym, że następnego dnia zrobisz drugą. Przygotuj od razu pięć zestawów. W trakcie tych pięciu dni, możesz poczynić zmiany w zestawach, ale ważne by one były z góry przygotowane już pierwszego dnia.

Bądź bardzo bezkompromisowa. Odrzuć swoje dotychczasowe stylowe ja i skup się wyłącznie na jak najwierniejszym odwzorowaniu wybranego przez Ciebie stylu. Zastanów się czy niewielkim nakładem pieniężnym mogłabyś osiągnąć lepszy rezultat. W razie konieczności dokup małe elementy, które sprawią, że będziesz wyglądać wyraziściej.

Krok 4. Planujesz makijaż i fryzury

Odseparuj te pięć zestawów od reszty szafy. Zastanów się nad fryzurą i makijażem i połącz kosmetyki razem ze stylizacjami lub zapisz na kartkach plan na makijaż i fryzurę przy każdym zestawie ubrań. Zestawy miej przygotowane w taki sposób, by rano nie mieć wyboru i musieć założyć konkretny zestaw. Najrozsądniej byłoby się ubierać w pokoju innym niż ten w którym stoi szafa, by nie kusiła możliwość przebrania się w coś znanego i z Twojej strefy komfortu.

Krok 5. Wchodzisz w styl

Gdy już jesteś wystylizowana, zachowuj się jakby to nie był pierwszy raz, jakbyś miała taki styl od zawsze i jakby on był dla Ciebie naturalny. Jesteś niczym aktor, który wchodzi głęboko w rolę i zapomina o tym, że jest tylko aktorem. Możesz nawet przerysować swój styl, sprowadzić go do ekstremum, żeby zobaczyć czy jesteś w stanie podołać najbardziej wyrazistej wersji tego stylu.

Krok 6. Obserwujesz

Szukaj luster, przyzwyczajaj się do nowej siebie, sprawdzaj jak reaguje otoczenie, staraj się badać swój poziom komfortu. Jeśli styl mógłby prowadzić naturalnie do jakichś ciekawych zmian w zachowaniu może warto by było się temu poddać? Być przez chwilę nową osobą – sięgnąć po inną niż zawsze książkę, wypić inny napój, użyć innych perfum, wejść do sklepu, który zawsze omijasz szerokim łukiem – bzdurki, ale może warto się przez te pięć dni uelastycznić i potraktować je jak eksperyment?

Krok 7. Powtarzasz

Powtarzaj przez kolejne cztery dni odtwarzanie klimatu danego stylu.

Krok 8. Decydujesz

Po pięciu dniach zadecyduj co dalej. Możliwości decyzyjne:

  1. Nie. Ten styl jest nie dla mnie. Kończę tę zabawę.
  2. Nie, ten styl nie do końca mi odpowiada, powtarzam cały proces, obierając inny styl.
  3. Potrzebuję jeszcze czasu do namysłu. Przedłużam pięciodniowy eksperyment do czasu aż będę mieć pewność czy wybrany styl jest dla mnie, czy nie.
  4. Tak, ten styl to jest to, zostaję przy nim i adaptuję swoją szafę na potrzeby tego stylu.

Główną zaletą tej metody jest to, że mamy oparcie w swojej dotychczasowej garderobie i jest ona dla nas pewnego rodzaju bezpieczeństwem. Punkt wyjścia nie jest oddalony, nie potrzebujemy brnąć finansowo w modę, bazujemy na tym, co mamy. Możemy coś pożyczyć, dokupić jakieś tanie elementy, ale zdajemy się w głównej mierze na swoją kreatywność.

Styl jesteśmy w stanie zweryfikować bardzo szybko. W zasadzie decyzję podejmujemy sercem. Nie teoretyzujemy, tylko działamy, a przecież w trakcie tego przedsięwzięcia wiemy jak się czujemy.

Gdybym miała teraz spojrzeć na swoją szafę z łatwością mogłabym spróbować dla siebie przez pięć dni stylu skandynawskiego, bo widzę sporo ubrań, które można zaaranżować w takim klimacie. Gdybyś Ty miała przetestować przez pięć dni jakiś styl, który styl naturalnie wyniknąłby z zawartości Twojej szafy?