Dla kobiet o typie urody stonowana jesień nie jest tak bardzo istotne czy kolory są chłodne, czy ciepłe. Najważniejsze jest ich nasycenie: barwy nie powinny być mocne, tak aby nie przytłaczały urody. Nic więc dziwnego, że spośród wszystkich typów urody, właśnie stonowana jesień będzie miała najbardziej neutralne neutrale. To brzmi dziwnie, ale oznacza dokładnie to, co pomyślałyście: tutaj nie dopuścimy możliwości istnienia mocnego koloru, tylko postawimy na naprawdę nierzucające się w oczy kolory.
Najbardziej niesamowite wrażenie może zrobić stonowana jesień w kolorze, o którego istnieniu wie na moje oko mało osób. Jest to taupe – kolor na granicy szarości i brązu. Z pozoru wygląda jak szarość, ale ma w sobie trochę ciepła i w zależności od odcienia może przypominać kakao albo brudny beż. Ten kolor może być znakomicie łączony zarówno ze srebrem, jak i złotem. To się nazywa prawdziwa baza, kiedy neutralność jest tak oczywista, że może stanowić tło dla jakiegokolwiek innego koloru. Zaryzykuję stwierdzenie, że taupe będzie dobrze wyglądać w połączeniu z każdym innym kolorem.Druga propozycja jest cieplejsza. To piaskowy odcień beżu, najprościej wyszukać go poprzez skojarzenie z safari. Kolor piaskowy będzie się świetnie komponował ze złotą biżuterią i białymi elementami garderoby (biała koszula i piaskowe bojówki to po prostu magia). Najpiękniej moim zdaniem ten kolor wygląda na przedmiotach z zamszu i na wszystkim, co jest matowo wykończone. Odnoszę też wrażenie, że jest to kolor łatwy w zakupach, natykam się na niego w sklepach równie często jak na granat. Stonowana jesień powinna unikać rzeczy pstrokatych i o zbyt połyskliwej fakturze. Nic nie stoi na przeszkodzie, by łączyć piasek i taupe z bielą i czernią. Uzyska się wtedy chyba najbardziej elegancki efekt.
Czy podobają Wam się bazowe propozycje dla stonowanej jesieni? Czy są takie barwy, które mogłyby się tu jeszcze znaleźć?
Hej
Mnie się bardzo taupe podoba,czuć właśnie tę nutkę ciepła :)
To taki prawdziwy neutral, kolor, który nie ma w sobie żadnego konkretnego ładunku, ale za to jest w stanie być pięknym tłem do innych kolorów.
Czekałam bardzo na ten wpis jako samozwańcza stonowana jesień ;) Taupe jest rzeczywiście moim ukochanym kolorem, ale pozwalam sobie go „interpretować” w nieco ciemniejszej wersji, taki ciemnociepłoszary, jaki widnieje w Wikipedii pod tym hasłem (w końcu nazwa tego koloru pochodzi od kreta, więc zwierzęcia o raczej ciemnym umaszczeniu ;)). Taki taupe wpada momentami w śliwkę albo brąz, tak odrobinę. Piaskowy to jak najbardziej zrozumiały wybór, chociaż osobiście po niego nie sięgam. Zastanawiam się jeszcze nad kolorem khaki czy oliwkowym. Bardzo lubię swój kolor włosów i cery właśnie w odmianie ciepłego oliwkowego, ale nie jestem pewna, czy to kolor charakterystyczny dla Soft Autumn w ogóle? Na zakupach mimowolnie skłaniam się ku jakiejś mocniejszej wersji jesieni wybierając bordowy, karmelowy i ten oliwkowy właśnie :-)
Wiele z tego co tu napisałaś będzie zawarte w podsumowującym poście – które pory mogą od których pożyczać neutrale :) Jak najbardziej wszystkie te piękne kolory są dla stonowanych jesieni odpowiednie na neutrale!
Czekałam na opis bazy dla stonowanej jesieni z niecierpliwością, a teraz mam mieszane uczucia.
Te kolory są takie nijakie. Są takie aż smutne. Przynajmniej te z pierwszego zdjęcia. Faktycznie chyba dobrze wyglądam w kolorach pomiędzy brązem, a szarym, ale chyba jednak ciemniejszych. Takich bardziej wpadających w kakao.
O, np coś takiego jak ten żakiet
http://mangooutlet.com/PL/p0/outlet/kobieta/satynowa-marynarka/?id=71100375_TO&n=1&s=mujer.americanas&ie=0&m=&ts=1379040002650
Chociaż kolor butów, tych zamszowych, bardzo mi się podoba. I jeśli możesz napisz, jakiej firmy jest ta bluzka na środku? ;)
No ok, kolor jest o tyle dobry, że do różnych barwniejszych rzeczy by pasował. I do brązu, i do fioletu i do przydymionego różowego i turkusu… Ale jakbym miała na sobie tylko taki kolor czułabym się smutno.
A co do drugiego zdjęcia mam wątpliwości, czy dobrze wyglądam w tym kolorze. Wydaje mi się, że jest dla mnie za jasny.
A co sądzisz o ciemniejszych barwach jako neutralach dla stonowanej jesieni? Mi bardzo podobał się brąz, który wymieniłaś jako neutral dla prawdziwej jesieni.
Albo taki ciemnoszary?
http://cdn.yoox.biz/35/35212965MA_13_F.jpg
Albo taki ciemny fiolet?
http://media-cache-ec0.pinimg.com/600x/c1/50/8c/c1508c0e143e13936540b5665e63422b.jpg
A tak nawiasem mówiąc zgaszony, niezbyt jasny fiolet to kolor, w którym czuję się najlepiej.
Wszystkie kolory jakie wymieniłaś nadają się jak najbardziej. Proszę Cię Agata, pamiętaj, że to jest propozycja bazy i nie chodzi o to, by ubierać się w te kolory od stóp do głów. Chodzi o to, że te kolory powinny być Twoją podstawą, Twoją czernią, Twoim rozwiązaniem, kiedy wahasz się jaki płaszcz lub buty kupić. W poście podsumowującym będzie napisane, od których pór roku możemy pożyczać neutrale. Nie jesteśmy „skazane” tylko na neutrale ze swojej pory roku :) Bluzeczka jest marki Vince.
Agata Ch te modelki i krój ubrań jest piękny po prostu, więc nawet kolor schodzi na drugi plan!
:D
Moje kolory, trafiłaś w sedno. Uwielbiam taupe, aczkolwiek w kolorach troszkę bardziej skierowanych w stronę ciepłą niż te które przedstawiłaś na zdjęciach. I faktycznie pasują do wszytskiego :)
Podstawowe kolory w mojej szafie to właśnie piaskowy beż, taupe, chłodne brązy, granat, morski, oberżyna + czarny i biały (z powodu pracy niestety nie da się ich uniknąć)
Czyli że co, dobrze się ubieram?:D
Że najlepiej :) O matko, ostatni makijaż = ideał :)
Rewelacyjne… wiesz, moim zdaniem safari w ogóle niesamowicie pasuje do stonowanej jesieni. :)
No właśnie… :)
nie mogę się doczekać mojej analizy, bo wszystkie wpisy z tej serii zapierają mi dech, każde z zestawień bym u siebie widziała (czyli że nie umiem się ubrać:-)
Ale Iwona, ja mam dokładnie to samo, zakochuje się we wszystkich tych kolorach…
Hej! Czy tam Twojego bloga od kilku miesięcy i na prawdę podziwiam Twoją pracę :) Myślę, że jestem stonowaną jesienią, albo czymś pomiędzy intensywną a stonowaną jesienią, ale na pewno jesienią. Dopóki miałam ciemne włosy chodziłam w bardzo kolorowych ubraniach, ale teraz mam problem. Zafarbowałam włosy henną i mam takie kasztanowo-rude. Już nie mogę chodzić w czerwonych, pomarańczowych i koralowych rzeczach, więc stopniowo zmieniam garderobę na bardziej stonowaną.
W innych kolorach pokazałaś dodatki – a tutaj? Taupe rzeczywiście może być fajnym kolorem, ale ten piaskowy przynajmniej dla mnie jest za jasny. Chyba ciężko się nosi tak jasne kolory.
Bo tak naprawdę mogłabym tylko napisać nazwę koloru i to wszystko… Paletka ma dawać wyobrażenie, jakie odcienie są dobre. Bo chodzi o bazę, o to żeby wybierać kolory na których budujemy garderobę, a niekoniecznie ograniczać się tylko do takich kolorów. Ja stonowaną jesień postrzegam raczej w kategorii jaśniejszych kolorów, ale oczywiście nie widzę przeszkód do dobierania mocniejszych brązów czy granatu. Piaskowy to wydaje mi się idealny kolor na lato, ale potrafię sobie tez wyobrazić gruby płaszcz zimowy w tym kolorze i do tego ciemnobrązowe lub czarne dodatki :)
To jestem ja. To są moje kolory . Dorzuciłabym taupe w kierunku zieleni (z kolorem taupe jest niezłe zamieszanie, bo to może być szary brąz albo szara zieleń ). Takie kolory mnie uspokajają, nie rzucam się w oczy, bo wszystko jest harmonijne, bez krzykliwych kontrastów. Z proponowanymi torebkami nie do końca się zgadzam, te złote zapięcia zbyt krzykliwe ;)
To jedynie kwestia zaprezentowania kolorów. Mi osobiście podobają się takie stonowane kolory przełamane mocnym metalikiem. Ale z drugiej strony okucie w kolorze starego złota lub całkowicie matowe byłoby równie wspaniałe.
Ech, kurczę, zastanawiałam się, czy nie jestem przypadkiem stonowaną jesienią, ale teraz jestem mniej pewna niż byłam. Niby szary to moja wielka miłość od zawsze (ale jakoś niezbyt blisko twarzy), beż to już trudna historia (wiadomo – w niektórych wyglądam jak trup, w innych lepiej, takich bardziej w stronę wielbłądziego koloru), poza tym zdarzało mi się słyszeć, że świetnie wyglądam ubrana w jakiś mocniejszy kolor (bordo na przykład). Chyba faktycznie wyślę Ci jakieś trzy fotki na maila, bo zgłupiałam totalnie. ;)
A jak się wymawia to „taupe”?
Piękne kolory, uwielbiam szarości jednak sama wyglądam w nich źle, blado lub wręcz przeciwnie, twarz wydaje się czerwona ;] Analizując typy, które przedstawiłaś waham się między czystą zimą a czystą wiosną. Oczy mam takie brązowo-zielone, w dowodzie piwne:) Wyraźnie zarysowana czarna obwódka tęczówki, na zdjęciach oczy mam mocno brązowe, wręcz czarne. Usta mocny zgaszony róż. Cera jasna, włosy ciemne z przebłyskami wg mnie złotymi/rudawymi. Natomiast kolor żył zielone, fioletowe i niebieskie, taki mix :)
Obie palety mi się podobają. Źle wyglądam w pastelach, jasnych kolorach, beżu, szarościach. Każdy mówi mi że wyraźnych kolorach jest mi do twarzy. Poczekam na bazy dla tych typów i może coś mi się rozjaśni :)
Wymawia się mniej więcej „tołp”. Można wrzucić w google „taupe pronunciation” i posłuchać :-)
Mario, a co powiesz na serię postów o makijażu dla poszczególnych typów urody? Szukam odpowiednich odcieni dla siebie (chłodne lato), ale jakoś nie umiem sobie z tym poradzić… chyba moje postrzeganie kolorów nie jest tak dobre jak myślałam ;) Bardzo pomógłby mi post kosmetyczny!
Pozdrawiam
Sama nie wiem, musiałabym jakoś to fajnie ugryźć, bo o ile pór roku jest 12, to każda z nich może mieć każdy kolor oczu, a to już jest niezła zagwozdka. Jak bym zobaczyła jakąś osobę to potrafiłabym dobrać jej kolory do makijażu, ale tak żeby spisywać reguły to muszę się zastanowić nad sposobem…
Jakis czas temu, odpowiadajac na pytanie dotyczace brazow dla poszczegolnych „jesieni”, typowalas taupe jako ten najbardziej pasujacy do stonowanej. Wiec w sumie niespodzianki nie ma :-) Za to jak zaczelam sie nad tym kolorem zastanawiac, okazalo sie, ze mozna z nim naprawde duzo roznych rzeczy: z biela wyglada elegancko, z lososiem – swiezo, z fioletem za to bardzo sexy. Poza tym taupe to cala masa odcieni! Moze byc jasniejszy/ciemniejszy, cieplejszy/chlodniejszy…. Dla kazdego cos milego ;-)
Tak! Ten kolor jest bardzo różnorodny. A stonowana jesień nie jest oczywiście w żaden sposób ograniczana tylko do beżów i szarości, ale sądzę, że baza w tych kolorach ładnie będzie podkreślała spokój tego typu.
O baze wlasnie chodzi. Dobrze jest wybrac sobie kolor, ktory danemu typowi urody zastapi czern. A ze baze trzeba czyms przelamac, to pojawia sie cala masa mozliwosci. I wtedy taupe wcale nie jest kolorem nijakim, przy ktorym sie znika. Ja w kazdym razie jeszcze sie pozastanawiam jak go ugryzc, zeby pasowal :-)
Hm, to ja właśnie jestem wśród tych co nie słyszeli o takim kolorze ;) chociaż widziałam go tu i ówdzie – i miałam zawsze problem z nazwaniem go.
Jesień to nie moja pora, ale bardzo mnie zainspirowało zdanie o piaskowych spodniach i białej bluzce. Nigdy na to nie wpadłam! A mam takie ukochane piaskowe spodnie na wiosnę i lato – zamierzam w najbliższym sezonie spróbować założyć do nich białą koszulę. Jak się opalę to nawet nie wyglądam tak źle w białej koszuli :)
Ja się tak kiedyś ubrałam i wszystkich zaskoczyłam tym, że mam na sobie coś białego. Ale dalej wyglądałam na luzie, nie tak do końca elegancko :)
Piękne kolory, szczególnie taupe bardzo mi sie podoba. Bardzo elegancki kolor moim zdaniem. Ktos wspomniał, że troszkę smutny. Faktycznie jakby założyc cały ten proponowany zestaw byłoby może zbyt `taupe` ;-) ale zestawiony z innymi kolorami jest świetny. Koszula i zamszowe botki… marzenie! Nie jestem tym typem, ale w paletce dla zgaszonego lata też widziałam ten kolor :-)
Widzę, że zanim dojdziemy d mojego typu, będę już chciała być każdym innym :D Wszystkie te zestawienia mi się podobają :)
Jakie to miłe… Buziaki :)
A ja mam takie małe pytanko, kiedy się można spodziewać jakichś neutrali dla intensywnej zimy? :)
To Alu zostawiam na koniec, teraz idzie czysta wiosna.
ach, cudownie :D
Uwielbiam takie zgaszone kolory :)
Uff, nareszcie znalazłam chwilę na napisanie komentarza, chociaż wpis przeczytałam, gdy tylko się pojawił i codziennie do niego wracam, oswajając się z moimi nowymi bazowymi kolorami :) O ile do taupe nie mam żadnych zastrzeżeń – muszę powiedzieć, że podejrzewałam ten kolor już od jakiegoś czasu za sprawą jednego z Twoich dawnych komentarzy, to barwą nr 2 jest mi trochę trudniej… Mam wrażenie, że w tym kolorze wypadam trochę blado, nijako – tak jakby stapiał się z moją skórą, ale w tym złym tego słowa znaczeniu. O wiele lepiej czuję się w jego ciemniejszym bracie, camelu (takim jak choćby kolor płaszcza z jednego z moich zdjęć, które wysłałam Ci do analizy). I teraz jestem trochę skołowana… czy mogę być stonowaną jesienią, jeśli nie pasuje mi jej baza? A może jednak mi pasuje, tylko tego nie dostrzegam? Błądzę, Mario ;)
Staram się też oswajać z moimi nowymi kolorami na Pintereście i zgodnie z Twoją radą stworzyłam dedykowaną tablicę, na której zbieram inspiracje kolorystyczne i modowe. Byłoby mi szalenie miło, gdybyś zerknęła na nią i zawyrokowała, czy idę w dobrym kierunku :) http://www.pinterest.com/jadwiganowak/soft-autumn/
Mam jeszcze pytanie odnoście bieli i niebieskości – moich dwóch niemal najulubieńszych kolorów (obok beżu). Co ma z nimi począć stonowana jesień? Czy jest jakiś optymalny kolor błękitu dla takich jak ja? Jeśli chodzi o biel, to podejrzewam, że powinna być złamana, wchodząca dość mocno w śmietankę/ecru?
No. Rozpisałam się, ale to przez to kumulowanie w sobie myśli przez tyle dni. Mam nadzieję, że mi wybaczysz ;) Pozdrawiam ciepło!
Jadziu, śledzę Cię na pintereście i będę na bieżąco, Twoja tablica dla stonowanej jesieni jest przegenialna. Co do bieli to może być dowolna moim zdaniem, ale fajnie ją łączyć z jakimś kolorem z paletki. Siostry Olsen fajnie wyglądają w bieli a są stonowanymi jesieniami, one najczęściej mają jakiś złoty dodatek do białego stroju. No ten płaszcz z analizy to był ekstra. Taki kolor jako baza jak najbardziej, tym bardziej gdy nie podchodzi taupe. Hm, jeszcze ten niebieski: szukałabym najpierw w złamanym niebieskim, czegoś na podobieństwo turkusu lub morskiego, a czyste kolory próbowałabym sprawdzać przed lustrem – może któryś by przypasował. Takie niebieskie polecam.
Dziękuję Mario, zwłaszcza z tą bielą. Super, że nie muszę z niej rezygnować :)
Jadziu, bardzo podoba mi się Twój pinterest. Jako stonowana jesień też dodałam Twoją tablicę do obserwowanych. :)
Super! Będziemy się nawzajem inspirować :)
Tak marudziłam na te kolory, ale zaczęłam przeglądać więcej zdjęć z kolorem taupe i wiesz co, Mario? Chyba się powoli zakochuję w tym kolorze. ;) bardzo podobają mi się wnętrza z kolorem taupe.
I zamarzyłam o takich spodniach jak z pierwszego zestawu! Będę na takie polować w sklepach. Chyba jak będą w dostatecznie ciemnym odcieniu to do czarnych butów też będą pasować, prawda? ;)
Ten post dał mi do myślenia. Taupe to ulubiony kolor mojej mamy, wygląda w nim świetnie (a jesteśmy bardzo bardzo podobne). Czasem jak kupuje jej w prezencie jakiś ciuch to sama go mierzę bo mamy ten sam rozmiar. No i fajnie wyglądam w tym odcieniu (ale głupio potem kupować dla siebie to samo co dla mamy :D). Fajnie wygląda w połączeniu z takim stonowanym różem, może to faktycznie moje kolory? Takie stonowane jak tutaj http://ubrana-nie-przebrana.blogspot.com/2013/05/z-baskinka-w-roli-gownej.html Byłam wtedy bardzo zadowolona ze swojego wyglądu ;) Mimo, że biel jest dla mnie ok (tak mi się wydaje) to w beżu z kolei mąż mi mówi, że pierwsze co wtedy widzi to moje oczy brązowe bo jakoś tak ten beż je podkreśla (może wie co mówi?). Fajnie byłoby być stonowaną jesienią ;)
Taupe to möj ulubiony kolor.Chetnie zobaczylabym propozycje cieplych -zimnych niebieskawych kolorow Zielonkowych-petroli czy lawendowych niebieskosci :) Pozdrawiam serdecznie.Bo.Gawron
pierwsza opcja bardzo przypadła mi do gustu ;)
Tak! To jest właśnie moja baza. Mogłabym wykrzyknąć eureka, gdyby nie fakt, że metodą żmudnego kombinowania zdołałam siebie ustalić jako zgaszone lato… No ale piszesz gdzieś dalej, że można pożyczać od jesieni. Tak czy owak, mój mętlik na tle analizy kolorystycznej powrócił ze zdwojoną siłą;)
Witaj! Chciałam Cię Mario poprosić o pomoc. Za pomocą AdobeColor CC stworzyłam swoja paletę kolorów http://www73.zippyshare.com/v/12190601/file.html
Na tej podstawie stwierdziłam, że kolory w niej występujące odpowiadają kolorom stonowanej jesieni. Jednakże nie jestem do końca pewna czy dobrze je sklasyfikowałam. Mogłabyś mi podpowiedzieć czy obrałam dobry tor? Będę bardzo wdzięczna! :)
Bardzo ładna i harmonijna paleta – napracowałaś się. Tak, widać tutaj stonowaną jesień!
Dziękuję ślicznie! Przyznam się szczerze, że za bardzo nie mogę się z tą stonowaną jesienią pogodzić… Wydaje się być taka smutna i ponura i ciężka do odnalezienia w sklepach… Cóż, będę musiała się przyzwyczaić i zacząć lepiej szukać :) Jeszcze raz dziękuję za odpowiedz!
PS. Zrobienie takiej palety przy pomocy tego programu nie jest wcale takie trudne i jak widać jest bardzo pomocne przy dobieraniu swoich kolorów :)
Rewelacyjne spodnie; ) wiesz może gdzie można takie kupić?
Ja myslałam, że jestem tym typem, ale patrząc na kolor taupe… To wpadłam w wątpliwość bo myslę, że wyglądałabym w nim jak chora na żółtaczkę? niezdrowo jakoś?? przecież on jest taki szary, brr… mam ciężki przypadek :) myślę, że jestem jesienią i najbardziej obstawiałam stonowaną… No ale tutaj taki zgrzyt. Tak samo jak patrzę na paletkę dla tego typu to wydaje mi się że każdy kolor by mi pasował i podkreślał urodę, może to jednak jakaś autosugestia gdyż lubię te kolory? hmm… może powinnam poszaleć w jakiejś przymierzalni z różnymi kolorami ciuchów właśnie…
Oczy mam zielone ze złotymi plamkami, ale przez 7 pierwszych lat życia były niebieskie i się zmieniły! Karnację mam ciemną i opaloną, beż piegów, włosy też taki średni w kierunku ciemnego brąz. Za bobaska miałam je ponoć prawie czarne. Bardzo dziwna ze mnie kobieta :) W mocnych kolorach się nie czuję, chyba że czerwień ceglasta, bordo, pomidorowa… W fioletach uważam, że źle, róże chłodne też nie, niebieskości też nie jakoś świetnie, zawsze za to dostanę komplement w musztardowym… ? Myślę, że oliwka też by mi pasowała… Ogólnie cała rodzina zawsze mówiła, że w każdym kolorze mi ładnie ;) (no ale to rodzina) Chociaż coś w tym jest bo chyba tylko w czerni wyglądam blado. Cokolwiek nie nałożę jest ok, ale myslę, że gdybym znalazła „te” odcienie, to dopiero wydobyłyby moje dziwne kolory :) ech… W pewnym momencie zastanawiałam się, czy nie jestem stonowanym latem, jednak tam tyle chłodu, który by mi nie pasował…
Pozdrawiam
Ale teraz jak widzę jeszcze raz paletkę dla stonowanej jesieni to jest tam trochę chłodu, za to u ciepłej jesieni nie ma, poza tym baza dla ciepłej jesieni jest moim zdaniem genialna dla mnie :) może jestem ciepłą jesienią, mimo, że bez piegów, nie ruda, z zielonymi oczami… Ale myślę, że u mnie zachodzi coś dziwnego bo kolorystycznie bym pasowała do ciepłej, jednak kontrastowo… Jestem chyba trochę mało wyrazista, niekonrtastowa? i tutaj bardziej wtedy ta stonowaność… Może mi się wydaje może nie umiem mieć do siebie dystansu ;) :P