Delikatne lato wcale nie jest tak oczywistym typem jak się może wydawać, na pierwszy rzut oka nie ma bowiem decyzji: tylko chłodne lub tylko ciepłe kolory. Najbardziej wyróżniającą cechą takiej kobiety będzie ogólna jasność całej kolorystyki ciała. To jest typ, który ma w sobie najmniej kontrastu. Oznacza to, że nie ma aż tak uderzających zestawień kolorów jak ciemne oczy i jasne włosy, ciemna cera i jasne oczy czy na przykład ciemne włosy i jasna cera. Wszystko jest bardzo spójne i delikatne, ale to nie znaczy, że wyłącznie jasne kolory mogą być neutralami.
Pierwszy kolor jaki przyszedł mi na myśl, gdy myślałam czym zastąpić czerń, która jest bardzo temu typowi niewskazana, był stalowy. I niech tak zostanie, bo to jest bardzo twarzowy kolor. Stalowy to taka szarość, która wpada w niebieskawy odcień. Nie widzę przeszkód, by używać różnych faktur – od tych najbardziej matowych, do tych metalicznych i świecących. Ten kolor można łączyć z bielą, która sama może być za mocna dla jasnego lata.
I nie mogłam się powstrzymać od wprowadzenia pasteli. Jak pomyślę o idei bladoniebieskiego zimowego płaszcza to po prostu chcę być delikatnym latem. Pastele są piękne i będą optymalnie wyglądały właśnie na lecie. Wszystkie odcienie jasnego różu – blady, pudrowy, pastelowy, nawet lekko przybrudzony mogą posłużyć jako neutral. Mój ukochany baby blue, czyli taki subtelny niebieski z dziecięcego pokoiku też samodzielnie może być traktowany jako kolor bazowy. A pastele można z powodzeniem ze sobą łączyć. Można dodać do tego ecru, rozmydloną limonkę, brzoskwinię i zmieszać te delikatne kolory w jednej stylizacji.Jasne lato raczej powinno unikać kontrastów – kolory powinny być maksymalnie harmonijne. Żadnego krzyku, tylko spokój. Może być słodycz, może być surowość, ale powinno to być jak najjaśniejsze i trzymać się z daleka od czerni.
Czy lubicie takie delikatne kolory? Z czym łączycie pastele?
ja byłabym jeszcze za tym, żeby zawsze dodać choć jeden przykład osoby w tym typie kolorystycznym :) ja nadal nie jestem pewna, czy jestem zimą czy nie, wiec może takie pomocy byłyby przydatne :)
Każdy typ jest opisany, a w poście o nim znajdują się paletki z przykładem osoby. Tutaj zestawienie zbiorcze.
Nie przepadam za tym typem ani kolorami, ale jasne blondynki w stalowoszarym bardzo mi się podobają. Cate Blanchett w tym zestawieniu zbiorczym wygląda zjawiskowo.
wiem, przejrzałam już dawno cały Twój blog, ale czasem sama mam wątpliwości, jakim typem jestem i szukanie tego w archiwum jest czasochłonne :)
dla tych błękitów chcę być latem :-(((
Ty kochana to jesteś wyraźna i mocna – nie nimfa, bardziej gejsza :)
ale pomarzyć można…. :-)
szukam aktualnie chusty jedwabnej i same dla lata lub jesieni „som”
Iwonka zobacz co znalazłam tutaj, jestem zakochana :)
jakie ona ma chusty!!! zakochałam się w tej czarno białej z reprodukcją Klimta.
a co powiesz na taki kupon http://www.tkaniny-italia.pl/satyna-jedwabna-perlowa-biel-w-kwiaty-kupon-p571.html ?
Mi się osobiście nie bardzo podoba, chusta w moim odczuciu powinna być bardziej kolorowa, żeby ładnie podkreślać buzię :)
Rozumiem, że delikatna wiosna może podkradać pastele? :> Mam ich w szafie pełno, są cudowne! Mogłabyś powiedzieć, skąd są zielone buciki? :)
Oczywiście, że może. A te piękne buciki znalazłam tutaj :)
Pokochałam bycie jasnym latem zanim zobaczyłam te zestawienia, ale teraz kocham swój typ jeszcze bardziej. Sukienka, którą pokazałaś jest prześliczna. A w związku z tym, że nie lubię kompromisów, zamierzam i swoje włosy rozjaśnić do jaśniutkiego, chłodnego raczej blondu. I tu pojawia się pytanie do Ciebie Mario, co sądzisz o pojawiających się ostatnio na wybiegach, rozjaśnionych brwiach?
Paulinka, mi się to osobiście bardzo podoba, bo mam dwa skojarzenia jeżeli chodzi o rozjaśniane brwi. Pierwsze to piękna Lara Stone, drugie to skandynawski styl i estetyka. Ale to jest wyłącznie moje zdanie :)
Twoje zdanie w tej materii wiele dla mnie znaczy :), no i użyłaś magicznego słowa „skandynawski”- a pomysł zaczerpnęłam z serialu „Vikings”, więc potraktuję to jako znak od niebios.
Jak miło, dziękuję. Rozjaśnianie ma oczywiście sens jeżeli ktoś ma taką jasną karnację, włosy i chłodne oczy. Czuję, że to może być strzał w dziesiątkę… Zwłaszcza dla takiej odważnej osoby jak Ty :)
Naprawde myslisz o razjasnieniu brwi??? Jakie to niesprawiedliwe :-( Ja musze przyciemniac!
Życie, nie wszystkie rodzimy się elfami :(
Łał! Piękne kolorki – muszę podlinkować pewnej Osobie :) W ogóle mam wrażenie, że ten stalowy to najlepszy możliwy partner pasteli – ani przesadnie nie kontrastuje ani dodatkowo nie ,,dosładza” . W każdym razie wydobywa ich prawdziwą, świeżuteńką naturę.
Rzeczywiście, kolor przecinak. Doskonałe tło dla czegoś delikatnego. Wyobrażasz sobie jasną zwiewną różową sukienkę i stalowe lakierowane szpilki. Och ta wyobraźnia, czemu nie jestem blondi??? Why???
Bo jesteś piękną, intensywną Zimą!
Pieknie! Ten stalowy mnie przekonuje.
Moja corcia, ktora jest latem (choc moze nie delikatnym), ostatnio oszalala na punkcie czerni! Teraz wiem, co jej bede podsuwala zamiast :-D
Każde lato będzie dobrze się czuło w tym kolorze :) Jak się uda to podsuwaj, ale może ona przechodzi taką buntowniczą fazę i może się nie zgodzić :)
Piękne zestawienia! Przeczytałam Twój blog od deski do deski i w końcu znalazłam swój styl ubierania – minimalizm, to coś dla mnie! Ale niestety, za nic w świecie nie mogę zdefiniować swojego typu kolorystycznego :(
Pozdrawiam Leosia
Leosiu, podeślij mi swoje zdjęcia na maila :)
Bardzo, bardzo dziękuję! Spieszę wybrać jakieś zdjęcia!
Pozdrawiam Leosia
A jaki kolor włosów powinna mieć Pani Delikatne Lato? Jestem tym typem właśnie. Mam dużo siwych włosów, więc muszę farbować, ale nigdy nie trafiam w odpowiedni odcień, więc karnacja i włosy kłócą się. Poradzisz coś, Mario? :)
mam ten sam problem, choć nie jestem latem. Tzn. naturalnie mam brązowe włosy, ale siwieję znacznie i farbuję. Przy brązowej farbie szybko widać odrosty, a jaśniejszy kolor mi nie pasuje. I jak żyć?:-)
Sądzę, że można iść platynę, wszelkie popielatości, a jak kobieta jest mocno odważna to nawet w takie lawendowe blondy jak tutaj.
O to dla mnie:) bardzo ciekawe rady, które wprowadzam w życie odkąd pomogłaś mi odnaleźć się w tym typie. Jestem zaskoczona grafitem, zawsze myślałam, że powinnam szukać gołębiej szarości, a ten odcień jest piękny. Pozdrawiam goroąco Mario!
Olu, grafit jest bardziej bezkompromisowy. To jest jednak stalowy, który lekko wpada w niebieski. Grafit to już prawie czerń.
W sumie nie wiem jakim latem jestem konkretnie. Ale na podstawie serii postów o analizie i powyższego wnioskuję, że mogę podchodzić pod delikatne, mam coś ze Szwedki. Jednak jestem czarnolubna (ostatnio też staram się rozjaśniać białymi). Mimo że nie ulegam trendom od razu kupiłam motyw z pudrowym różem i baby blue – ale w lekko przybrudzonej wersji. Cera od razu wygląda 'promienniej’. A ta stalówka – cudo, widzę siebie w tym swetrze, boyfriendowych jeansach i czarno białych conversach :)
To bardzo się cieszę. Nie uważam, żeby analiza była tak do końca restrykcyjna. Każdy człowiek jest sobie w stanie dobrać coś samemu na podstawie prób i błędów :)
Jakie to wszystko piękne – stalowe ubrania i delikatne pastele. Nie mogę uwierzyć, że nie odnajdywałam się w tych kolorach (poza niebieskim) wcześniej, gdy nie znałam swojego typu. A wystarczyło po prostu zaakceptować to, że nie jestem i nie będę zimą, nie służy mi czerń tuż przy twarzy i nie trzeba mi kontrastu.
Mario, piszesz o słodyczy i surowości na końcu wpisu. Zaciekawiła mnie ta surowość. Co przez to słowo rozumiesz? Minimalistyczną formę ubrania?
Wyjaśnię to na podstawie delikatnego lata Gwyneth Paltrow: to uznaję za słodycz, a to uznaję za surowość. Wydaje mi się, że te dwie rzeczy można spokojnie pogodzić w stylu jednej osoby :)
Dziękuję bardzo za odpowiedź :-)
Połowa mojej szafy wygląda jak pierwszy zestaw oraz też pierwszy zestaw dla chłodnego lata (mam nawet identyczny sweter, mokasyny i dżiny!). Jestem stonowanym latem (chyba) i dopiero niedawno, wróciwszy do naturalnego koloru włosów zaczęłam doceniać fiolet, niegdyś znienawidzony kolor :). Ostatnio coś fioletowego nosiłam chyba jako dziecko, a teraz to mój hit, razem z burgundem, ale ten drugi to raczej w dodatkach. Może kiedyś dojrzeję nawet do butelkowej zieleni…
A stalowa szarość to fantastyczny kolor, bo podobnie jak czerń daje piękne efekty przy zestawianiu różnych faktur. Jest jeszcze taki ładny niebieskawy odcień szarości – antracyt.
Pastele najbardziej podobają mi się łączone z białym i szarym i raczej w sportowych fasonach. Na tym polega clue noszenia takich kolorów, by wybierać odpowiednie fasony: sportowe, z umiarem, nawet trochę męskie. Romantyczne koronki czy falbanki wypadną cukierkowato, bo pastele same w sobie są słodkie i dziewczęce. A i na pastelach bardzo ładnie wygląda ombre!
Ja też bym nosiła pastele w taki sposób jaki Ty piszesz. Zdecydowanie na sportowo.
Stalowa szarośćbardzo mi się podoba…tak samo jak błekit :) Fajnie być latem ( oczywiście równie fajnie jest być jakąkolwiek inną porą roku ) :D
Cieszę się, znaczy, że dobrze trafiłam z tym kolorem :)
Z tego wzięłabym sweterek (wygląda na mięciutki) i świecące portki. Mam długą sukienkę, taką bardziej na przebieranki, w kolorze jak ta u Ciebie.
Wiecie, co jest fascynującego w kolorach? Każdy występuje w iluśtam odcieniach, ale taki odcień może też mieć różne wersje, choć będą miały wszystkie tę samą nazwę. I to właśnie dobrze widać w tych wszystkich kolażach. Mamy po kilka przykładów stalowej szarości, taupe, czy kości słoniowej, a każdy ciuch jest inny.
W pastelach też mi dobrze, ale nie takich świetlistych jak te, muszą być odrobinę przygaszone. Tylko prawie ich już nie mam w zapchanej przez ostatni rok raczej burościami szafie, trzeba to koniecznie nadrobić.
A w ogóle to mój ulubiony z dwunastu typów i wolałabym być jasnym niż zgaszonym (taaa, wiem, słyszałaś to milion razy i sama też miewasz takie jazdy).
Popraw mnie, jeśli się mylę, ale Tanya Dziahileva jest chyba typowym jasnym latem. Jest taka jaśniutka i wydaje się lśnić jakimś wewnętrznym blaskiem. Ubierają ją we wszystko, jak to modelkę, jedne rzeczy widocznie nie pasują, choć mogą wyglądać intrygująco, inne są po prostu poprawne, ale to w czystych pastelach roztacza swój blask.
http://www.moda.ru/content/id/7445/9359/
http://www.zimbio.com/pictures/ziEc3RXvXiw/Milan+Fashion+Week+Gianni+Versace/NT83k8Qvui8/Tanya+Dziahileva
http://iv2.lisimg.com/image/1209085/600full-tanya-dziahileva.jpg
http://us.cdn281.fansshare.com/photos/tanyadziahileva/full-tanya-dziahileva-1225329386.jpg
http://1.bp.blogspot.com/_Odu7eqW6gAY/TIYyYh1ykQI/AAAAAAAAlpM/33cRJBwSmjE/s1600/Tanya-Dziahileva-for-Flair-Italia-01.jpg
http://www.listal.com/viewimage/3624804
http://us.cdn281.fansshare.com/photos/tanyadziahileva/full-tanya-dziahileva-61817604.jpg
http://www.zimbio.com/photos/Tanya+Dziahileva
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Tanya_Dziahileva5.jpg
http://art8amby.files.wordpress.com/2011/07/elle-sweden-aug-2011-tanya-dziahileva-subscriber.jpg
http://www.paranaiv.no/node/1250
Czym by nie była – moim skromnym zdaniem najpiękniejsza kobieta na Ziemi. Wiem, że są tacy co nazywają ją kosmitką i żabą, ale ja, jakbym tylko mogła, tobym ją (razem z Gemmą Ward i Lily Cole) zmniejszyła, doczepiła skrzydełka i kazała zamieszkać w moim ogródku. A Tilda Swinton byłaby, z racji starszeństwa, ich Tytanią. Uwielbiam taki typ urody, zagubione dzieci innych światów.
Śliczna, raczej nie ma co dyskutować nad jej typem, bo chyba widać na pierwszy rzut oka :) Zdjęcie w srebrnym płaszczyku piękne…
Ach, chciałabym mieć taką stalową sukienkę – dokładnie taki fason!
Mi by się też przydała :)
skąd są te buty? widziałam podobne na wyprzedaży chyba w sklepie paradopary
Te zielone z asosa, link wyżej pod którymś komentarzem, a te w stalowym kolażu to marka Robert Clergerie.
Witaj, Mario!
Przepraszam, że nie na temat, ale mam do Ciebie ogromną prośbę.
Czy mogłabyś przybliżeniu powiedzieć, jaki typ urody reprezentuje Karolina Gorczyca?
Wydaje mi się, że jest bliski mojemu i ta informacja wiele by mi ułatwiła.
Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam! :)
Patrząc na zdjęcia widzę intensywną jesień :)
I hate my life but at least this makes it beblaare.
What a pleasure to find someone who iditenfies the issues so clearly
Przy każdym kolejnym zestawieniu zazdroszczę …. oj i to bardzo.
Jednak cały czas cierpliwie czekam na moją intensywną zimę.
Bo skoro wszystko mi się tak podoba, to zestawienie dla mojego typu urody na pewno będzie boskie :)
Już drugi raz zakochuję się w palecie lata, a zwłaszcza tych pięknych, opalizujących niemal, chłodnopastelowych biustonoszy! Jestem bliska popadnięcia w obsesję ;) Uwielbiam posty z tej serii :)
Trafiłam na Twój blog przypadkiem, ale już wiem, że zostanę na dłużej. Jest po prostu świetny! :D Mam pytanie (i mam nadzieję, że dostanę na nie odpowiedź, bo bardzo mnie to nurtuje). Wydaje mi się, że jestem jasnym latem (nie mam pewności, ale załóżmy teraz, że tak jest ;) ), a jednocześnie jestem przysadzistą gruszką. I co teraz? Jaki kolor mam ubrać spodni, skoro mówi się, że gruszka (w szczególności taka z nadwagą jak ja) powinna nosić tylko ciemne kolory na dole? Powiedzmy, że wezmę spodnie w kolorze stalowym. To co z górą? Twierdzisz, że nie powinno się przy tym typie urody ubierać kontrastowo… Nie wiem co mam robić :( Help!
Pamiętaj, by nie dać się zwariować. Jeśli lubisz kolory ze swojej palety to super, to korzystaj z niej. Ale nie daj się i nie rezygnuj z tego, co lubisz. Analiza ma pomagać, jeżeli chcesz super efektu to ubieraj się w swoje kolory, używaj ich w makijażu, blisko buzi, ale zostaw sobie dowolność na to, co naprawdę kochasz i podążaj za swoim instynktem. To samo tyczy się figury – staraj się po prostu nie szkodzić, ale nie podążaj za jakimiś wytycznymi tylko po to, by stworzyć złudzenia. Figura i tak jest jaka jest -> zamiast się zastanawiać jak tuszować, lepiej przyciągaj wzrok tam, gdzie chcesz się pokazać najbardziej, czyli na przykład skupiaj uwagę na buzi i wybieraj piękne kolczyki z kryształami albo kolorowe kolie.
Dziękuję Mario za odpowiedź :*
Tak się składa, że bardzo lubię kolory z tej palety :) Problem jest po prostu w tym, że jestem bardzo zakompleksiona (w szczególności na punkcie moich ud, to zakrawa na obsesję ;) ) Masz rację, spróbuję zmienić taktykę. Zamiast myśleć o tuszowaniu zacznę się głębiej przyglądać zaletom figury. Zobaczymy jak mi to wyjdzie :)
Eh, każdy ma takie puknciki, których nie lubi i one niestety przesłaniają nam całą masę tych super rzeczy, które powinnyśmy kochać :)
Droga Mario,
Już od jakiegoś czasu obserwuję Twojego bloga, przeczytałam chyba wszystkie archiwalne posty. Analiza kolorystyczna w Twoim wydaniu jest świetna! Wydaje mi się, że jestem właśnie jasnym latem i te szare ubrania w zestawieniu strasznie mi się podobają. Większość pewnie już niedostępna, ale czy mogłabyś podać skąd jest ten sweter?
Ja jestem jasnym latem.
Niestety uwielbiam czerń, moim uniformem jest czerń i nawet jak idę na zakupy po coś jasnego, delikatnego, rozbielono-szarego, po coś, co wiem, że pasuje do moich włosów, oczu, cery – to wychodzę ze sklepu z czarnym. Aaa!
Może ratunkiem dla mnie byłoby to, co proponujesz jako formuła?
Kaja, noś czerń, jeśli uważasz, że Ci nie szkodzi! Słuchaj serca! Kate Moss też nosi czerń. :)
A co ma zrobić osoba, która zdecydowała się na rockowy styl, a jest delikatnym latem? ;) Jakoś mi się nie widzi rezygnacja z czerni :)
Hej,
Jasne Lato może nosić grafity zbliżone do czerń, „sprany” jeans, szarości, chłodne odcienie czerwieni, a głęboką czerń uwzględnić w dodatkach, albo nawet w dole stroju (np. spodnie, spódnica).