Niedawno opublikowałam wpis o tym, że absolutnie wszystkim można się zainspirować (Masz być łowcą! Wszystkim można się inspirować). Oczywiście nadal podtrzymuję tę tezę, a dzisiaj chciałabym ją rozwinąć na konkretnych przykładach.

Często zapominamy o jednej bardzo ważnej rzeczy, która odróżnia zakupy w sieci od takiego zwykłego chodzenia po sklepach. Jak dla mnie, ta właśnie rzecz jest czymś, co decyduje o wyższości sklepów internetowych nad stacjonarnymi. Otóż: my możemy się z internetu dosłownie UCZYĆ stylu. A już na pewno inspirować się.

Każdy sklep chce nam coś sprzedać, a więc musi się postarać, by ubrania były zaprezentowane w jak najbardziej pociągający sposób. Mamy patrzeć na zdjęcia i kupować oczami. A więc oczywistym jest, że w sklepach internetowych znajdziemy gotowe pomysły na aranżację danego ubrania i to podane nie na manekinie (jak stacjonarnie), tylko na modelce. Przecież te zdjęcia ze sklepów internetowych to taka swoista kopalnia wiedzy o stylu, biblioteka stylówek, dla każdego coś miłego!!!

Nie wszystko nam pasuje, nie każdemu spodoba się stylistyka danego sklepu np. wiele kobiet, które lubią raczej tradycyjny styl nie lubi sposobu prezentacji ubrań na modelkach w Zarze, które się wyginają i pozują jak przy high fashion :) Komuś może przeszkadzać, że zdjęcia są kadrowane tak, że modelce nie widać głowy, komuś może się nie spodobać, że modelki stoją na baczność itd. Niemniej jednak: oferta jest tak szeroka, że naprawdę jest to jedynie kwestią wytrwałości, by znaleźć dla siebie inspirujące sklepy internetowe. I nie kupować, a inspirować się po prostu.

A więc dla przykładu, przed Wami dziesięć inspirujących sylwetek ze sklepów internetowych, wyjaśnienie co tu jest dla mnie inspirującego i jak mogę to wykorzystać. Zauważcie, że nie patrzę tu wcale na składy materiałowe, na ceny, ba – nawet nie chcę tych ubrań kupić, podoba mi się tylko zdjęcie i uważam, że coś w tym może być dla mnie interesujące.

luźny płaszcz/duża torba

To zdjęcie jest przypominajką. Kiedy nie wiesz co robić, rób prosto. Jak pięknie wygląda taki granatowy blok koloru i do tego skórzana, nieskomplikowana torba w dość naturalnym kolorze… Jak pięknie, gdy sylwetka jest luźna i tylko w talii delikatnie zebrana i gdy do tego dodaje się torebkę bez żadnych zbędnych zdobień, taką do bólu zwyczajną… Uwielbiam, że tam jeszcze spod płaszcza wystaje biała koszula. Ta stylizacja udowadnia, że prostota zawsze się obroni i nigdy nie wyjdzie z mody. I że elegancja to nie tylko dopięcie na ostatni guzik, że można dać sobie trochę luzu.

Podoba mi się taki rodzaj stylowej kobiecości. Kiedy ubranie nie musi eksponować walorów ciała.

mała czarna/jasny płaszcz

Znów ciekawa proporcja: dopasowana sukienka i luźny płaszcz. Ale w tym zdjęciu jest wiele inspirujących elementów: kolor sukienki ciemniejszy od płaszcza, interesująca podszewka (zachęta by zwracać uwagę na szczegóły), buty na niewielkim obcasie i z odkrytą piętą jako alternatywa do zwykłych baletek lub szpilek. Stylówka podkreśla nogi, co jest dla mnie dodatkowym atutem. Na pozostałych zdjęciach widać, że płaszcz jest dłuższy od sukienki – rewelacja.

Klimat zdjęcia świetny – zamyślona, poważna, cicha.

kamizelka/baza

To wszystko jest takie normalne, takie zwykłe, ale takie… ładne. Przede wszystkim świetne połączenie kolorów: biel, jasna szarość i granat. Potem fajna proporcja w której koszulka jest luźna ale bez przesady, spodnie są dopasowane, ale bez przesady i kamizelka, która jest długa, ale bez przesady :) Patrząc na to zdjęcie, chcę sobie uzupełnić bazę o jakieś proste koszulki i jeansy, żeby mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki. I jakie to jest świetne, że jest tutaj minimalny rękaw, w sumie nie wiem czy to już nie czyni tego swetra kardiganem… Fryzura modelki także ekstra!

sexy

Sama nie wiem od czego zacząć, bo wszystko mi się podoba. Wyraźne kształty i do tego obcisła sukienka. Ciemny brąz jako kolor sukienki i zgranie go z kolorem wina na ustach i paznokciach. Fryzura tej kobiety jest po prostu cudowna, gdyby mi pasowały takie włosy cięłabym bez zastanowienia. No i uśmiech, rozbrajający i szczery uśmiech.

I jest coś fajnego w obcisłych sukienkach, które mają sporo marszczeń. Ja się w takich ubraniach czuję lepiej niż w takich całkowicie gładkich.

tunika/eleganckie spodnie

Och, jak ja lubię patrzeć na taką naturalną elegancję. Kiedy coś jest nieopinające, luźne, ale jednak ma wyraźnie poprowadzone linie, nie jest ani trochę rozmemłane. Wspaniałe połączenie orientalnej, ciemnej tuniki ze spodniami w kant, odsłaniającymi kostki i jasnymi baletkami. Modelka wygląda pięknie, ma subtelny makijaż i ciemne, gładkie włosy. Te hafty przypominają mi jak bardzo kocham ornamenty, a zwłaszcza biel na czarnym tle.

golf/mini

Może i banalne, ale jakie to fajne uczucie chodzić sobie w golfie i miniówie. Jest w tym coś tak dla mnie urzekającego jak szyja jest zasłonięta, a nogi odkryte – tworzy się fajny balans wtedy. Jeszcze tutaj podobają mi się mocne kolczyki i lekko kwadratowe czubki butów. Wszystko wygląda współcześnie, a jednak takie stroje były super popularne szczególnie w latach 90. Kozaki też by tu pasowały. Obiecuję nosić tej jesieni miniówy :)

dresy

I znowu zrelaksowana sylwetka, ale tym razem już pełny luz. Dresy w takiej wersji wyglądają super. Biała obszerna bluza, do tego spodnie bardziej przy nodze i odsłaniające kostkę. Ale świetnie, że stylizacja nie jest robiona na sportowo, tylko raczej na kobieco i pojawiają się tu takie oryginalne buty, a sama modelka ma pokręcone, „łagodne” włosy. Tak jak nie lubię szarej dresówki, tak biała jest przekonująca!

sztruks

No tutaj od razu Wam napiszę, że zastanawiam się nad tą marynarką dla siebie, a nawet nad tą koszulą pod spodem. Czuję, że gdybym do tego zestawu dołożyła czarne szerokie spodnie materiałowe i te czarne buty, które Wam już pokazywałam, to wyglądałabym baaaardzo dobrze. Waham się tylko z uwagi na ten wyrazisty kolor, ale już tak długo marzę o żółtym, że może w końcu się przełamię. Taki krój marynarki jest dla mnie bardzo korzystny.

duży garnitur

A tu z kolei inspiracja latami 90. Wielu ludzi nie rozumie, że można lubić ten okres w modzie, ale ja właśnie kocham ten klimat filmów z Michaelem Douglasem, duże męskie garnitury, wielkie klipsy u eleganckich pań. W pewnym sensie ten garnitur mi to trochę przypomina. Nie podobają mi się te klapki, szłabym w delikatniejsze oksfordki lub szpilki. Świetna sylwetka, taka silna, choć jednocześnie jakby odprężona. Zawsze lubiłam gładkie bluzki pod marynarkami.

szeroka góra/obcisły dół

Przypomnienie prostej prawdy: biała koszula do jeansów jest bezpiecznym rozwiązaniem. Świetnie, że jeansy są bardzo obcisłe, a koszula wygląda jakby do środka było wpuszczane powietrze. Uwielbiałam od zawsze takie sylwetki, choć nie czułam się nigdy w nich zbyt dobrze. Botki w mocnym kolorze jako uzupełnienie czegoś prostego to na pewno dobry pomysł do wykorzystania na później.

Czy są jakieś sklepy internetowe lub marki, których ubrania niekoniecznie chcecie kupić, ale podoba Wam się sposób prezentacji ich kolekcji? Czy coś ostatnio podchwyciłyście ze sklepów internetowych? Która z przedstawionych przeze mnie inspiracji Wam się najbardziej podoba?