Przypomniało mi się, że jeszcze tego lata nie zakładałam swojej kopertowej bluzki, o tej. Nadrobiłam to i zaczęłam szukać innych bluzek tego typu, w innych niż czarne kolorach. Zrobię zdjęcia i na pewno Wam się w niej pokażę. Ale już wiem, że taki krój bluzki to będzie mój niespodziewany klasyk.
Niespodziewany, bo ja raczej stronię od dekoltów w trójkąt. Ale jakoś czuję, że dla mojej sylwetki taki rodzaj bluzki, z takimi szerokimi rękawami i wiązaniem jest komfortowy. Nie lubię myśleć o ubraniu w kategoriach „korzystne”. Zamieniam to słowo na „komfortowe”, bo wtedy mieszam sobie dwa odczucia:
- jak się sobie w tym podobam
- jak się w tym czuję
I jeśli one dwa są pozytywne to wychodzi mi z tego mieszania „komfort” właśnie.
Gdybym wyglądała cudownie w szpilkach, w których nie mogłabym ujść kroku, nie nosiłabym ich. Gdybym nie podobała się sobie w wygodnym ubraniu, nie nosiłabym go. To takie moje wewnętrzne ustalenia. Mogą być dla Was punktem odniesienia, ale sądzę, że warto poczynić własne :)
Czy było jakieś ubranie, które niespodziewanie stało się dla Was klasykiem? Coś co Was zaskoczyło na plus?
Wpis Inspiracja – kopertowa bluzka pochodzi ze strony Ubieraj się klasycznie.