Zawsze w moich myślach – aranżowanie czarnych sukienek z „dziwnym” obuwiem. To już takie moje hobby i schemat postępowania, dzięki któremu się wspaniale czuję.
Sukienka Notes du Nord
Pomadka Huda Beauty
Torebka Pepita
Buty Sergio Bardi
Bransoletka Vanessa Baroni
Jesienne kolory, kolory wina – zawsze można łączyć je ze sobą. Wziąć czerń i jakby iść w jesienną stronę, schodząc tylko trochę niżej z ciemnością koloru.
Burgund znowu jest uderzeniem w moje czułe miejsca. Chciałabym nie tylko burgundowe buty, ale również i zgrabną torebkę. Jesienne kolory wyglądają najpiękniej w fakturze lakieru, choć nie jest to popularna opinia.
Mocny płaski but z małą czarną – recepta na oryginalną miejską stylizację. Jaki but do małej czarnej na codzień według Was?
/coach-torebka-ppbl-willw-bckt-c3916-czarny.webp)
Przepiękne buty w tym kolażu.
To prawda, kolor, forma, wszystko bardzo mi się tu zgrywa!
Czarny, naćwiekowany!
Kocham bordo! Piękna inspiracja.
Do małej czarnej na co dzień, na lato, fajnie mi się sprawdzają biało-szare lordsy Vivaia, a w wersji już całkiem odlecianej czarne wiązane buty do biegania typu barefoot. ;-)
do małej czarnej…??? jeśli jesiennie to brązowe sztyblety, wysokie ale zarazem subtelne…
Do małej czarnej u mnie nuda, czółenka na niskim obcasie, mokasyny lub sandały z cieniutkimi paskami. Jestem w tym temacie mało oryginalna, a i małej czarnej w jej dosłownej postaci unikam. Czarny to nie mój kolor
moze po prostu czerwone balerinki?…
Ja polaczylabym z białymi niskimi conversami albo z białymi superstarami :)
Latem espadryle-plaskie lub podwyzszone. Czarne,taupe,granatowe,beżowe. Czasem też sandaly. Jesienią,zimą i wiosną kozaki za kolano,z konkretną podeszwą. Najchetniej czarne.
Czarno białe conversy. Albo szaro-czarno-białe buty do biegania, aby przełamać kanon elegancji i smart casualu również.
Czarny to nie mój kolor, ale fajna ta propozycja:) Taka rasowa! Może kiedyś się zaprzyjaźnię z czernią i wtedy kto wie…;)
Nie mam małej czarnej, ale do małej czekoladowej noszę zimą karmelowe oficerki, jesienią i wiosną brązowe oksfordki a latem „niewidzialne” sandały na koturnie, z zamszu ecru (w kolorze stopy). Nic takiego, a robią noooogi :)