Zacznę od dwóch małych ogłoszeń.
- Nie będę robić na blogu przeglądów zakupowych. Chciałabym, żeby była tu bardziej esencja tego co myślę, jak wyglądam i czym się inspiruję. Doszłam do wniosku, że facebook jest odpowiednim miejscem na tematy bardziej zakupowe. Ostatnio zrobiłam tam przegląd sznurowanych botków ze skóry. Inne przeglądy wkrótce też będą i będę do nich linkować w nowych wpisach, więc jeśli ktoś nie ma fejsa, też będzie o nich wiedział.
- Wpisy opisujące typy kolorystyczne wrócą uaktualnione, proszę o cierpliwość. Pracuję nad tym.
W tej „stylówce” czuję się jak w swoim żywiole. Inspiracją jest dla mnie nocne niebo – uwielbiam taką kolorystykę. Czerń i intensywne granaty łączę ze swoimi „gwiazdami”, czyli złotem i srebrem w biżuterii, zegarku i okuciach.
I znów muszę napisać coś o polskiej marce, bo chyba nigdy dość dobitnie tego nie wyraziłam, a czuję się teraz trochę bardziej otwarta i chcę prawić zasłużone komplementy. Pro-be robi najpiękniejsze płaszcze. Ania z roku na rok zaskakuje czymś niesamowitym. Mam na sobie granatową Laurę w rozmiarze M (zdjęcia dobrze oddają, że jest to bardzo głęboki odcień granatu) i ten płaszcz jest inny niż pozostałe. Bardzo dobrze czuję się w tak mocnych ramionach i z dość szerokimi rękawami. Mam wrażenie, że wyglądam w tym płaszczu jakbym mówiła: żarty się skończyły :)
Czuję się jakoś tak wyjątkowo, silnie, a mam na sobie banał: golf i jeansy oraz swój najzwyczajniejszy codzienny makijaż. A więc wnioskuję, że to płaszcz i dodatki mają moc! Ten zegarek to po prostu noc na nadgarstku.
Dzięki uprzejmości marek Pro-be i Czasomierz.pl mam dla Was rabaty na płaszcze i zegarki.
Do 1 grudnia:
Kod: KLASYCZNIE daje 10% rabatu w sklepie Pro-be.
Do 20 grudnia:
Kod 1: czas10 daje 10% dodatkowego rabatu na zegarki marek: Xonix, Oceanic, Dunlop, Jordan Kerr, JK Active w sklepie czasomierz.pl
Kod 2: czas5 daje 5% dodatkowego rabatu na zegarki marek: Axiver, Bisset, Cluse, Orient, Q&Q, Rubicon, Zeppelin, Knock Nocky w sklepie czasomierz.pl
Tak na marginesie, mam coś do granatowego koloru. Niby nigdy nie powiedziałam, że go lubię, ale zawsze jak trzeba sięgnąć po coś eleganckiego, kończę na granacie. Do cholery – mam w szafie granatowe płaszcze, granatową torebkę, granatowe buty, granatowy zegarek, granatowy kaszmirowy sweter, teraz kupiłam te świetne jeansy w głębokim granacie i się z nimi nie rozstaję, mam eleganckie granatowe spodnie, a teraz wypatrzyłam na etsy granatową torebkę vintage w kolorze GRANATOWYM. Może już najwyższa pora, by to sobie powiedzieć – granatowy to taki mój kolor :) Jeszcze sukienki brakuje do kolekcji…
Jaki jest Twój „elegancki” kolor?
Pierwsza! Mój elegancki kolor to właśnie granat.:)
Płaszcz jest przepiękny! Wrzuciłam do koszyka model MAYA w kolorze bezowym ale waham się nad typem ocieplenia. Czy mogłabyś doradzić? Jestem zmarzluchem ale poruszam się autem wiec nie wiem, czy 100% wełny jako ocieplenie jest dobrym pomysłem. Z góry ogromnie dziękuje za pomoc :)
Dobrym Martyna, jak jesteś zmarźluch to wełniane ocieplenie.
Niestety kupon na pro-be juz nie działa, mimo, ze jeszcze dzis powinien byc aktywny. Napisalam do pro-be mam nadzieje, ze uznają jeszcze mi zniżke.
Dodam, że jestem chłodnym latem i nie jest to tak głęboki odcień, jak Twój płaszcz…
Mnie z całego Twojego zestawienia najbardziej podobają się… buty. Wnoszą coś niezwykłego do całości.
Generalnie podoba mi się, ale ja bym zapaliła więcej gwiazd albo dodała bardziej widoczne.:)
Te buty… Średnio je lubię, ale nie mogę odmówić im tego, że robią efekt. Dużo czasu zajęło mi rozchodzenie ich :)
Lubię i brąz, i granat, tak samo błekity i beże, zestawianie dowolnie- ale jeżeli mam wybrać coś eleganckiego, to stawiam na granat. Płaszcze i kurtki kupuję szare, granatowe albo brązowe, czarnych nie.
Ja znam kogoś, kto ma zasadę, że nie kupuje nic czarnego. Nie i już. Zawsze jestem w szoku i dopytuje czy nic się nie zmieniło :)
Też mam taką zasadę, bo po pierwsze nie lubię tego koloru, a po drugie wyglądam w nim jak śmierć. Moim czarnym jest właśnie granatowy i w nim wyglądam jak człowiek.
Ja nic nie mam do czarnego i jest to ewidentnie mój kolor (jestem zimą), ale dla mnie czarny to trochę takie pójście na łatwiznę. Nie trzeba kombinować, pasuje do siebie nawzajem i do wszystkiego innego. Nie twierdzę, że to źle :-) Po prostu kojarzy mi się z ubraniowym lenistwem czy po prostu brakiem umiejętności zestawiania (czego Maria jest totalnym zaprzeczeniem), nie daje efektu „wow”. Dlatego też często zwracam się w stronę granatu, który ma ten „smaczek” jakiego brakuje czerni.
Granat to jest mój domyślny kolor. Po długim czasie nienoszenia czerni, jakoś do niej wracam. Choć jako SSu wyglądam źle.
To ja. Mam w szafie jedną czarną koszulkę, którą kupiłam specjalnie na koncert Metallica oraz kilt granatowo-czarny, ale on jest właśnie bardziej granatowy. A granat uwielbiam, mam sporo ubrań w tym kolorze, zwłaszcza tych zimowych.
Mam dwa „eleganckie” kolory – czerń i granat. Nie noszę ich jednocześnie, bo uważam, że wyglądam zbyt mrocznie. Jestem czystą zimą i lepiej wyglądam w większych kontrastach.
Myślę że granat z małą ilością czerni wygląda perfekcyjnie, jeszcze lepiej niż czerń z bielą. A już np. granatowa sukienka czy spódnica w białe grochy = perfekcja :)
Tak:)
Bordo! Tylko nie do końca do mnie pasuje.
Zapomniałam, że dla niektórych to też jakby neutral :)
To ja najpierw sie pozachwycam: Mario! Wygladasz tak mariowo :-O Moim zdaniem jest to bardzo, ale to bardzo Twoj zestaw. Ja tam od dawna wiedzialam, ze lubisz granat ;-)
O Pro-be dowiedzialam sie od Ciebie. Wchodze czasem na strone sklepu i zastanawiam sie: kupic, czy nie kupic. Wciaz nie kupilam. Ale to z powodow logistycznych. Na swieta wybieram sie do PL, wiec moze zawczasu zamowie plaszcz, a jak nie bedzie mi pasowal, to uda mi sie odeslac w terminie… Troche sie boje rozmiarowki. Ty bierzesz M; na mnie mogloby wygladac jak ze starszej siostry, choc wymiary by sie zgadzaly. Dlatego mozliwosc zwrotu jest dla mnie taka wazna. No i jakosc do mnie przemawia, bo gdyby nie to, to bym sobie glowy nie zawracala.
Moim eleganckim kolorem tez jest granat. Lubie bordo, ale troche je „udomowilam” i nosze na co dzien. To samo z czernia – przestalam ja postrzegac jako kolor wyjsciowy. Moze troche szkoda…
Dzięki :))) To raczej S będzie odpowiednie. Ja bym się w S wcisnęła, ale nie czuła w nim za dobrze. Jeśli płaszcz nie jest na wymiar robiony, to można go odesłać.
Mario! Na taki temat czekałam! Od kilku dni chodzi mi po głowie temat granatu i tego co kiedyś usłyszałam. Mianowicie powiedziano mi, że nie powinno się łączyć granatu z czernią, że to nieeleganckie. Granat wyłącznie z grafitem albo szarościami. Ja natomiast uwielbiam oba te kolory. Mój zimowy płaszcz jest granatowy, natomiast torebki zimowe preferuję czarne. Co o tym sądzisz? Można łączyć, czy to passé, w złym tonie?
Ostatnio czytałam, że to połączenie uchodziło za niebanalnie eleganckie już w latach 60., ale zapomniałam, który konkretnie projektant zestawił te kolory. (Sprawdziłam, YSL.)
Zabawne swoją drogą, że tak rozszerza się nasza percepcja tego, co 'eleganckie’ – o sportowe zegarki na bransolecie, balerinki, wyroby ze skóry aligatora, której używało się wyłącznie do galanterii i toreb/ torebek sportowych i nie nosiło w mieście – a pytanie, czy można zestawić granat z czernią, nieustająco powraca:-)
Jest to świetne połączenie, kiedyś takie gadki były, żeby nie łączyć. Mnie osobiście szarość z granatem za bardzo się nie podoba. Naprawdę, patrz wyłącznie na swoją intuicję. Ja się w tym połączeniu czuję jak jakiś siłacz <3
Dzięki dziewczyny :) W takim razie w tym roku zima będzie granatowo-czarna z „momentami” ;)
Kiedys tez nie bylam fanka polaczenia czerni z granatem, ale dojrzalam do niego :) Mysle, ze w tym polaczeniu w jak zadnym innym ma znaczenie jakosc materialow.
A szarosc z granatem, no coz, tak na rozum tez niby nie jestem fanka, ale w zeszlym sezonie kupilam zimowa granatowa kurtke z szarym, stalowym kolnierzem futrzanym. I to jest tak piekne szlachetne polaczenie, ze sama bylam w szoku. No ale ja jestem prawdziwe lato i mam wrazenie, ze to polaczenie pieknie podbija moj chlod.
Espresso doppio, musi być super efekt z tą kurtką. Też mi się marzy granatowa kurtka, ale na razie odpowiedniej nie znalazłam. Może za rok.
Nie jestem Maria, ale sie wypowiem. Byla kiedys taka zasada, ale zlamal ja Yves Saint Laurent, wiec jesli tak lubisz, to nos z przyjemnoscia! :D Po ponad 50 latach pewnie mozna uznac to polaczenie za klasycznie
Mój wyjściowy kolor to czerń, w dalszej kolejności raczej nietypowo bo ciemna zieleń i brąz. Dużo siły i mocy dodaje mi klasyczna biała koszula najchętniej połączona z wyrazistą jedwabną apaszką. Granat to kolor którego nie czuję, nie potrafię go ograć i mam wrażenie że w nim znikam dlatego nie mam nic granatowego. Mierzyłam różne granatowe rzeczy, ale zawsze mam wrażenie że do mnie nie pasują i 'że to nie to’ :D
Fason twojego płaszcza trochę nawiązuje do ubrań 'power dressing’ z lat 80, a wydaje mi się że fasony z lat 80 wkrótce wrócą i będą przez parę sezonów święcić triumfy. Ja chyba zamiast mocnych ramion na poduszkach postawiłabym na biżuterię z charakterem:)
W pierwszej chwili chciałam tu pisać o power dressing, ale jeszcze sobie rezerwuję ten temat, bo myślę sobie o takiej eleganckiej sukience do tego pasującej. Ale zdecydowanie lata 80 górą!
Osobiście jestem zakochana w plaszczach pro-be ale cena mnie trochę na ten moment przytłacza. Zastanawiam się czy jednak nie zaszaleć i nie skorzystać ze zniżki ale pozostaje kwestia wyboru bo zarówno Laura bordo jaki i Maya beż są Idealne Dziękuję za prezentację marki i zniżkę Tobie bardzo pasuje ta kolorystyka.
Granat to mój kolor bazowy, evergreen w każdej tkaninie i na każdą porę roku. Wyjątkiem jest kostium kąpielowy.
Nie jest tak mocny i wymagający jak czerń, łatwo go zgrać z innym kolorem, służy każdej karnacji.
Ponoć ta barwa kojarzy się z profesjonalizmem i wiedzą.
Granat łączę z chłodnym, kamiennym beżem, szarością i oczywiście czernią. Z czerwienią to już banał.
Pięknie wygląda na wełnie i zamszu. Nie przepadam tylko za granatowymi torebkami, jakoś nigdy dany odcień jedynej granatowej torby nie pasuje do tekstyliów, zazwyczaj jest za jasny. Producenci torebek zawsze farbują skórę na ciemnoniebieski. Może poza Longchamp z wyższej półki cenowej.
W płaszczu Marii nie podobają mi się naszywane kieszenie. Niestety jest to pójście na łatwiznę producenta. Szkoda, że płaszcz nie jest uszyty ze 100% wełny :-(
Na Marii wygląda jednak pięknie.
Granat to mój ukochany kolor, który z powodzeniem zastępuje u mnie czerń, w której wyglądam tak sobie. 80 procent moich ubrań jest granatowa.Chociaż ostatnio, po potwierdzeniu że jestem ciepłą jesienią, zastanawiam się nad włączeniem do szafy bardziej”moich” kolorów: brązu, ciemnej zieleni. Z tej okazji zdecydowałam się też na Laurę, tylko w pięknej butelkowej zieleni. Jedyny problem z tymi płaszczami to oczekiwanie, jeszcze jakieś 3 tygodnie przede mną :(. Mam nadzieję że będzie wart długiego czekania. Na tobie ten granat wygląda pięknie.
Bardzo ładny jest ten płaszcz, naprawdę. Zwlaszcza luźny krój rękawa sprawia, że całość układa się jest miękko, otulająco. Aż szkoda, że nie potrzebuję granatowego płaszcza, bo mam go od kilku lat – dyplomatkę z dobrej welny, która świetnie się nosi (co prawda, na zmianę z kurtkami, więc nie jest mocno eksploatowana).
Tak, granat to piękny kolor i od dawna zastępuje mi czerń. Również w wersji „nocnego nieba”, w połączeniu ze srebrem. Mam zegarek Albert Riele z prostokątną kopertą, odrobinę tylko szerszą od bransoletki, więc całość wygląda dość biżuteryjnie. Granatowa tarcza, na niej złote wskazowki i znaczniki godzin, a koperta i bransoletka stalowe, czyli w kolorze srebra, z dodatkiem złoconych elementów :)
Granat to mój kolor bazowy. Tej jesieni połączyłam go z rudym, czerwonawym brązem. Nie lubię brązów i ich nie noszę, ale trafiłam w sh na piękną marynarkę w kolorze rudym i nie moglam się oprzeć, chociaż jestem prtawdziwym latem, więc to jakby nie moja paleta :)
Połączenie tak mi się spodobało, że dokupiłam sobie jeszcze męski, bawelniany sweterek we wzory argyle – to te ukośne romby z cienkimi kreskami – granatowy, a romby rude i ecru. No i mam zestaw odmienny od tradycyjnych u mnie połączeń granatu z niebieskim albo beżem.
Mario, wyglądasz super! Jedyne, co bym zmieniła, to podwinięcie spodni. Cała jesteś taka minimalistyczna i klasyczna, a te wywijanki to zaburzają.
Elegancki kolor? Zależy na jaką okazję. Na nocne zabawy z tańcami to głównie czarny. Nie przejmuję się wtedy, że jestem stonowanym latem. Natomiast na bardziej dzienne wyjścia, czarny ewentualnie na dół stroju, a góra już inna. Może to być biała koszula do czarnej spódnicy, albo suknia w kolorze innym niż czarny. Granatowa, bordowa, ciemnozielona. Granat lubię, podobam się sobie w nim. Były czasy, że miałam wiele granatowych rzeczy. Dzisiaj mam jedną sukienkę gładką, drugą w białe grochy, kardigan, jeansy. Natomiast nigdy nie miałam granatowej galanterii. Niby podoba mi się, ale jakoś się nie zdarzyło. Do granatowych ciuchów, buty i torebka albo czarne, albo (latem) kamelowe.
Zgadzam się co do wywijanki.
W tym roku kupiłam granatowe, dość zabudowane sandały; małą listonoszkę tez mam granatową, ale jednak częściej noszę szarą – jest bardziej uniwersalna.
A ciekawa jestem co byście zrobiły zamiast wywijanki? Wywijanka ładnie eksponuje buty mam wrażenie. Nie podobają mi się spodnie wciągnięte do botka ani położone na nim.
Można wywinąć nogawki do wewnątrz, jeśli są na tyle wąskie, że będą się trzymać- wtedy podwinięcie nie jest aż tak widoczne.
No właśnie też mam taki problem przy niektórych butach. Niestety, żeby dobrze wyglądały (buty), spodnie muszą być ściśle określonej długości. Obecnie mam tylko dwie pary spodni, obie takie krótkie. Udało mi się trafić w sklepie, nie musiałam skracać. Moja koleżanka, która chodzi głównie w spodniach i ma ich dużo, posiada je w różnych długościach przeznaczonych do określonych butów.
Zgadzam się z dziewczynami, bardzo Mariowo :) kilka lat temu, kiedy trafiłam na tego bloga po raz pierwszy,
zastanawiałam się o co chodzi- wszystkie stylizacje takie proste, takie „zwyczajne”. Wciągnęłam się mimo to, i myślę, że to Ty wyczuliłaś mnie na subtelności. Dzięki Ci za to, mam poczucie że teraz widzę więcej. Patrząc na tę stylizacje widzę zupełnie co innego niż zobaczyłabym cztery lata temu :)
Zastanawiam się nad zakupem płaszcza z pro-be i nurtuje mnie jedna kwestia, może któraś z Was może podzielić się doświadczeniem – czy to 3 ocieplenie płaszczy naprawdę daję radę na równi z zimowymi kurtkami (których nie cierpię i bardzo chciałabym chodzić w ładnym płaszczu, jednak nie chcę marznąć jak w większości płaszczów)? :D
Nie mam płaszcza tej marki, więc jak jest konkretnie w tym przypadku, to nie wiem. Natomiast mogę się wypowiedzieć na temat moich zimowych płaszczy. Mam dwa, jeden 50% wełna, 10% alpaka i dość grube ocieplenie nie wiem jaki skład. Drugi wełna z alpaką i kaszmirem plus grube ocieplenie, też nie wiem jaki skład. Pierwszy jest z tkaniny o lużniejszej strukturze, jest ciepły na mrozie, ale trochę przewiewa na silnym wietrze. Drugi natomiast jest ciepły jak kożuch i raczej nie przewiewa. Przy dziesięciostopniowym mrozie, był moim najcieplejszym okryciem. Bił na głowę wszystkie kurtki. Reasumując, wiele zależy od tkaniny i od rodzaju ocieplenia płaszcza. Myślę, że nieprawdziwa jest krążąca „reguła”, że w kurtce jest ciepło, a w płaszczu zimno.
Podpinam się pod pytanie :)) Nienawidzę chodzić w kurtce, ale moje płaszcze nie dają rady zimą :(
Mój kolor to czarny, czarny i jeszcze raz czarny – może być przełamany bielą .Kocham takie zestawy , są ponadczasowe i zawsze wyglądają dobrzee . Rzeczywiście ktoś wcześnie wspomniał , że czarny to łatwizna , fakt ale właśnie za to go cenię . Brak wysiłku przy porannym ubieraniu – bezcenne.
W tym roku udało mi się w końcu sprawić sobie idealny płaszcz , rzecz jasna czarny o szlafrokowym kroju zakupiony w Massimo .
Kolor granatowy zawsze kojarzł mi się z najwyższą elegancją, w przeciwieństwie np. do czarnego. Może dlatego, że piękne, głębokie odcienie granatu jak na Twoim płaszczu spotyka się znacznie rzadziej niż czerń. Zresztą o głęboką, pumiastą czerń też trudno, zwykle materiały odbijają w jakimś stopniu światło, i wyglądają trochę jaśniej.
Mój elegancki kolor to na dzień dzisiejszy offwhite, bardziej jego ciepła odmiana. Lubię też kolor beżowy. Kiedyś unikałam jasnych kolorów, teraz prawie zupełnie zrezygnowałam z czarnego. Ale na wieczorowe okazje jasny kolor nie zawsze pasuje. I tutaj z tych ciemnych kolorów nie mam faworyta. Jestem typem jasnym i ciepłym i pewnie pasowałby jakiś brąz ale mam problem z uznaniem tego koloru za elegancki. Musiałby być głęboki, nasycony, wibrujący, niepospolity. A w szafie mam ciepłą odmianę granatu w postaci spodni. Szarą spódnicę. Łączę je z górami w kolorze przełamanej bieli lub beżami. I bardzo podoba mi się czerń przełamana ciemną czekoladą. Mam ramoneskę w tym kolorze i bardzo ją lubię. Myślę, że garnitur w takim kolorze w połączeniu z golfem offwhite wyglądałby bardzo elegancko. Na wyjścia wieczorem zakładam czarną sukienkę z subtelnym dodatkiem złotej nitki, dzięki której ta czerń tak mnie nie tłamsi.
„Pumiasta czern”. Kocham to okreslenie! :D
Mój elegancki kolor to tez granat. Od kilku sezonów mam granatowy plaszcz zimowy i wrecz rozkoszuje sie tym, ze pozwala mi wygladać i czuć sie elegancko nawet w zupelnie codziennych sytuacjach. Polaczenie ze zlotem to bardzo mój klimat, bo mam dlugie rudoblond wlosy :) Ale lubie tez laczyć granat z biela (np. dziś mam na sobie granatowy sweter i biale perly). W czerni wygladam nudno i banalnie, w granacie rozkwitam.
Mój elegancki kolor to także granat! Powiedziałabym nawet: Granat, Je t’adore!
Wyglądam w nim o wiele lepiej, niż w czerni (która, o dziwo, wcale nie każdemu pasuje), a granat jest równie uniwersalny.
Powiedz proszę, jak sprawdzają Ci się dodatki od Zofii Chylak? Wiem, że masz także od niej etui na telefon. Co myślisz o projektach jej torebek?
Hej, pokrowiec na laptop sprawdza się super, etui na telefon podarło się na dwóch rogach – podarło, w sensie jakby okruszyło i jeszcze tak z tym chodzę, ale chyba rozejrzę się za jakimś nowym. Pokrowca oczywiście nie używam tak często jak etui na telefon. Podobają mi się tylko torebki Vintage z kolekcji 09, ale tylko bez kieszonek i shoppery z kolekcji 05. Gdybym teraz miała kupować jakąś torebkę od projektanta to celowałabym w Burberry, bo przemawiają do mnie te ich przeszycia ostatnie :) A Tobie, które „Chylaki” się podobają?
Mnie też bardzo podoba się shopper. Ale z doświadczenia wiem, że to nie jest rozmiar torebki, którego bym często używała, więc nawet nie myślę o zakupie. Jeśli mam nosić ze sobą pół domu, to zamiast „na ramieniu” preferuję „na grzbiecie”, czyli w plecaku. ;)
Spodobało mi się to, co napisałaś w poprzednim poście, że luksus to nie tylko fanaberia, czyli rzeczy zbędne, ale właśnie potrzeba i rzeczy stricte użytkowe.
U Chylak podoba mi się także kubełek z kolekcji 06. Zwłaszcza w wersji „plecionej”, bo przypomina torebki Bottegi Venety, do których mam słabość- ściśle platoniczną. :p
To muszę pochwalić swoją Przywarę-Strzałkę. Torebka jest świetna, bo ma taką normalną, nie za małą pojemność i to jest super. Na zmianę z tą granatową Cholewiński używam i rzadko coś wchodzi między te dwie. A latem plecak króluje :)
Podoba mi sie.
Lubie i czern, i granat. Czesto nosze granatowa gore, i czarny dol. Kiedys kupilam sobie plaszcz bezowy, i rzadko w nim chodze….
W granatowym pewnie chodzilabym o wiele czesciej.
No coz, czlowiek uczy sie na bledach.
Mario, co to za model spodni? I koniecznie: jaki kolor?
Iwona, to są Lee Scarlet, kupowałam je stacjonarnie i trochę ciężko znaleźć w internecie, ale widzę je na allegro, to są te.
wielbię ten model (zwłaszcza wersję z wysokim stanem), mam 3 jednakowe pary, w tym samym kolorze :-) W twoich zachwycił mnie kolor, już patrze w linka. Dzięki.
Ja też zaczynam wielbić, są takie miękkie i przyjemne, na pewno nie moje pierwsze Scarlett i właśnie też muszę poszukać z podwyższonym stanem! Jaki masz kolor?
Wow, Mario. W tym zestawie jest moc. Wszystko mi sie tu podoba,skopiowalabym 1:1 i czulabym sie dokladnie tak jak Ty sie w tym czujesz :) az wyciagne chyba moj granatowy plaszcz,ktory “odpoczywa“ tej jesieni.
Moje eleganckie kolory to czern,granat,ciemna zielen,biel i jasny szary. Skacze pomiedzy nimi zaleznie od nastroju,pory roku,itd.
A co do wywinietych spodni,to od dwoch sezonow tez sie tak nosze i nie wyobrazam sobie juz inaczej!
Moim kolorem idealnym na wszelkie okazje byłaby ciemna zieleń, gdyby tylko ubrania w tym kolorze były łatwiej dostępne. Dlatego też rządzi granat – jak chyba u większości komentujących :)
Wydaje mi się, że popularność granatu wynika z tego, że nie jest kolorem sezonowym – niezależnie co akurat jest na topie, granatowe ubrania zawsze są, tak jak czarne, białe i szare. Butelkową zieleń, bordo albo śliwkę trudno uświadczyć. A druga sprawa, że pasuje do większości (jeśli nie wszystkich) typów kolorystycznych i łatwo go łączyć z innymi kolorami.
Witam, Mario :)
Świetna stylówa, najbardziej kocham z tego szerokie rękawy i buty. Szkoda, że nie są wygodne. Sama rozglądam się za masywnymi botkami na platformie.
Jeśli chodzi o elegancję, to zdecydowanie czerń. Kiedy potrzebuję mocy – czerń. Kiedy mam zamiar się buntować – czerń :) Jako, ze jestem chłodnym latem, to ona przechodzi u mnie bez problemu, czuję się w niej mocniejsza. Powiedziałabym nawet, że lepiej się czuję i wyglądam niż w osławionym granacie. A na lato – biel. Zdecydowany faworyt :)
Dla mnie granat zdecydowanie pełni funkcję koloru bazowego, także w maksymalnie eleganckich zestawieniach, w czerni źle się czuję i uważam ją za bardziej hmm… sztywną? zobowiązującą? kłopotliwą?
Mam dwa trencze od Pro-be i jeśli będę kiedyś musiała wymienić płaszcz zimowy, to też wyłącznie na Pro-be.
Aczkolwiek mam z nimi dwa problemy – w obu trenczach te same, mimo że to różne modele. Ciekawa jestem, czy tak pechowo trafiłam, czy może ktoś ma podobnie. Po pierwsze – fatalnie przyszyte guziki, bardzo luźno, od razu musiałam sobie je na nowo poprzyszywać. Po drugie – za dużo podszewki w rękawach, za każdym razem przy zakładaniu wychodzi mi ona na zewnątrz, na dłonie. Dość irytujce, ale i tak ich uwielbiam :)
Pani Agnieszko,
Jaki rodzaj ocieplenia ma Pani w tych płaszczach? Czy dają radę zimą?
Granat to moj kolor domyslny, taki pewnik, ulubieniec. Dziwia mnie te powszechne watpliwosci co do laczenia czerni z granatem. Ja bardzo lubie to zestawienie, uwazam za szlachetne i gustowne. Podstawa jednak jest moim zdaniem dobra jakosc tych elementow. Byc moze polaczenie dwoch dzianinowych elementow z kiepskiej jakosci bawelny faktycznie moze wygladac kiepsko (na tej najtanszej bawelnie kolory sa takie rozmyte, malo nasycone), ale np. granatowy, kaszmirowy sweter z czarnym plaszczem z alpaki? Granatowa, welniana marynarka + czarny jedwabny top? Granatowe cygaretki, czarna kopertowa bluzka z jedwabiu, czarne lakierowane szpilki? Moim zdaniem rewelacja.
granatowy ;-) mam 13 granatowych sukienek i własnie na wyprzedaży w Beata Cupriak kupiłam ….. granatową sukienkę, granatową bluzkę, granatową spódnicę i granatowa marynarkę. tak… granatowy
Bardzo podoba mi się określenie „czuć się w czymś jak w swoim żywiole” w odniesieniu do ubrań, właśnie przeglądam swoje i postanowiłam, że to stwierdzenie będzie dla mnie wyznacznikiem. Tego mi było trzeba – dziękuję.
Mario, golf i jeansy jak dla mnie to nie banał, a płaszcz jest cudowny. Ale najważniejsza chyba jest pewność siebie bijąca z Twoich oczu. Ale jak można nie być pewnym siebie mając taką urodę i klasę. Bardzo Ci zazdroszczę, ale to jest zdrowa zazdrość, poprostu ja też bym tak chciała jednocześnie ciesząc się, że Ty to masz☺️.
Pozdrawiam serdecznie Gosia
Świetny płaszcz! Ja bym jednak wolała go w nieco innych, jaśniejszych barwaach :)
GRANAT jest moją czernią =)
W czerni się nie lubię, więc wychodzi na to, że granat. Świetne botki – sama takie bym nosiła, gdyby moje nogi i kręgosłup tolerowały obcasy powyżej 5 cm :-)
Mój domyślny elegancki kolor to czerń, ale to nie jest do końca to. Bezgranicznie kocham ciemną, ciemną śliwkę, to chyba totalnie mój kolor (waham się między ciemną stonowaną jesienią, a ciemną jesienią – mam szaro-niebieskie oczy, poza tym faktem stawiałabym na ciemną jesień, bo jednak jestem ciepła i raczej ciemna), poza tym uwielbiam zapożyczć delikatnie podchodzącą pod chłodną, intensywną, leśną zieleń. Ale ubrań w tych kolorach jest mało, więc chodzę w czerni, która dla mnie jest totalnie codziennym kolorem i przestałam się w niej czuć dobrze, będąc w nią ubrana z góry na dół. No ale cóż, nie przeskoczę tego, co oferują sklepy D:
Granat jest super – to taka łagodniejsza wersja czerni według mnie ;) Z „eleganckich” kolorów ostatnio uwielbiam karmel, choć może nie jest to typowo elegancki kolor. Jednak uwielbiam go je jego uniwersalność :)