Już dawno temu zdałam sobie sprawę, że buty na koturnie lub z platformą z przodu są najwygodniejsze i najkorzystniejsze dla mojej sylwetki. W takich butach czuję się „cool”. Lepszego słowa na to uczucie nie znam :) Czy to zwykłe sportowe buty, czy oksfordki, czy wysokie obcasy, czy botki, a pewnie też kiedyś kozaki – masywna podeszwa dla mnie dodaje tego czegoś do stroju – trochę luzu, ale też trochę pazura. Dla osób, które tak jak ja, mają dość długi tułów, to też będzie dobre rozwiązanie. Ja zawsze w platformach czuję się tak, jakby podnosił mi się tyłek i wydłużały się nogi.
Zrobiłam sobie listę botków na ciężkich podeszwach, którą Wam tutaj prezentuję. Kryteria były proste: czarny kolor, skóra naturalna i ciężka podeszwa.
Botki na grubych podeszwach:
1. Answear Lab
2. Vagabond
3. Mango
4. Carinii
5. Wojas
6. Vagabond
7. Prima Moda
8. Steve Madden
9. Cinque
10. Maciejka
11. Medicine
12. Charles Footwear
Dla siebie wybrałam botki numer 4. Są rewelacyjne. Widzę je zwłaszcza z długimi i lekkimi sukienkami i płaszczami z wyraźnie zaznaczonymi ramionami.
Platformy i koturny zawsze były moim klasykiem, ale jakoś ciężko mi to było przyznać, nawet przed sobą. Takie buty są dość kontrowersyjne, na szczęście ostatnimi czasy, wróciły do łask i jest o wiele łatwiej wybrać coś dla siebie <3
Mnie najbardziej podobają się buty nr 8 :)
Dalej polujesz na martensy, Mario?
Niestety miałam już dwa podejścia do martensów w zeszłym roku i rozmijam się z rozmiarówką. Ale łatwo znaleźć buty w podobnej estetyce po prostu :)
A jaki masz rozmiar buta?
Takie buty to dla mnie dokładna definicja tego, co mi się nie podoba. Jeśli w życiu narozrabiam, to właśnie w takich butach będę chodzić po piekle ;D
To ciekawe jak różne rzeczy postrzegamy jako piękne, kiedy jednocześnie tyle rzeczy nas łączy (choćby upodobanie do kaszmirów, skórzanych toreb i wysokiej jakości wykonania ubrań).
Haha, doskonale wiem, że takie buciory wyzwalają skrajne emocje :)
Zgadzam się w 100% – masywna podeszwa dodaje tego „czegoś” i sprawia że wygląda się bardziej charakternie. Uwielbiam takie chociaż jestem wysoka, noszę rozmiar 40 i mam chude bardzo łydki. Prawdę mówiąc większość butów na traperowej podeszwie albo platformie wygląda na mnie masywnie, nie muszą to być te przeskalowane z ostatnich sezonów :) Z Twoich propozycji też najbardziej przypadły mi do gustu nr 4, ale ja wolałabym je wyższe do kolan, wtedy nie byłoby u mnie efektu patyków w wielkich buciorach.
Ja również czuję, że zbliżam się już do kupna kozaków i to może być strzał w dziesiątkę.
Dziękuje za dobry artykuł – najbardziej podoba mi się but nr 8
Kocham lakierki i sprawię sobie właśnie coś podobnego!
Ja też nr 8 i jeszcze 9
Też lubię, ale raczej te ciut delikatniejsze. Dla mnie 5 albo 7
W piątkach ta cholewka jest ciekawa, jeszcze właśnie chciałabym przejść się do sklepu, żeby zobaczyć czy przylegałaby do łydki.
Długo byłam na NIE gdy zobaczyłam że powraca trend na grubą masywna podeszwę, ale jak przymierzylam podobne kozaki Lasockiego to od razu je kupiłam. Mam wrażenie że w takich butach moja sylwetka wygląda bardzo proporcjonalnie.
Ja się właśnie czuję tak proporcjonalnie w tych butach, jakby wyrównywały dół ciała z górą :) I mimo że jest ich wszędzie dużo, to można się zawsze pokusić o swoją interpretację takich butów, nie tylko o taką jak wszędzie jest widoczna.
I ja zawsze bylam na nie…..ale kupiłam takie z Ryłko, są bardzo wygodne i rzeczywiscie sylwrtka wyglada proporcjonalnie…ale chyba takie buciorki najlepiej wygladają w czerni, widziałam na ulicy szare i karmelowe, ale to nie to…pozdrawiam świątecznie Ciebie Mario i wszystkie czytelniczki
Moje typy to 1, 7 i 9 ale to 9 najbardziej trafia w mój gust i mam nawet podobne. Lubię mocne i wyraziste buty, w stylu glanów, nadają fajnego charakteru nawet najprostszej, najzwyklejszej stylizacji. I mam wrażenie że do wszystkiego pasują . Kupiłam ostatnio sznurowane czarne kozaki- zawsze mi się takie marzyły i najchętniej bym ich nie zdejmowała.
Już jakiś czas temu doszłam do podobnych wniosków. To chyba właśnie przez ten „długi tułów” Czy sportowe, czy bardziej eleganckie, zawsze na podwyższeniu, dzięki czemu osiągam wymarzoną sylwetkę
Dla siebie wybrałbym nr 10. Świetne są.
Uwielbiam takie buty, szczególnie 4 i 10 mi się tutaj podobają. Od kilku lat zimą i jesienią praktycznie tylko na takiej podeszwie, chociaż jednocześnie preferuję dodatki w postaci kwiatowych apaszek i wszelkich delikatności z błyszczącą nitką czy małymi cyrkoniami. Może się wydawać, że coś takiego nie ma prawa pasować, ale jednak potrafi stworzyć ciekawą całość
Uwielbiam estetykę Matrixa. Zawsze żałowałam, że moje nastolęctwo wypadło na lata 2000′. Podobają mi się ciężkie buty z delikatnymi, frywolnymi sukienkami. Lubię tak je nosić właśnie jako przełamanie, żeby nie czuć się za bardzo dziewczęco i słodko. Poluję na kozaki z elastyczną cholewką żeby nosić je do sukienek do połowy łydki. Mam już takie jak ze zdjęcia nr 8 i to jedna z najbardziej uniwersalnych par moich zimowych butów.
7. Szukam czegoś do czarnej ocieplanej ortalionowej spódnicy, sportowej i długiej. Myślałam o śniegowcach ale może jednak takie jw. Musiałabym się wybrać np. do Wojasa i zobaczyć czy to ta bajka czy jednak inna. Też mam długi tułów i do tego szerokie ramiona, cięższe buty wyrównują mi proporcje ale Martensy wyglądają zbyt bombiasto, jak buty Goofiego.
Warto wybierać buty na grubszej podeszwie, jeśli będziemy w nich chodzić na jesieni, kiedy występują większe opady i istnieje ryzyko przemoczenia.
Hej! Szukam szalika (nie apaszki, ani ozdobnego szala na ramiona, po prostu szalika na zimę) na prezent dla mamy – z jakimś wzorem innym niż krata, preferowane kolory: granat z żółtym albo granat z różem. Chodzi o rozweselenie szarego płaszcza Może, ale nie musi być to wełna (nie może „gryźć”). Przejrzałam już Piumo, Monikę Kamińską i Tartan i Wełnę, ale nie znalazłam nic w tym stylu
A może po prsotu kupić jej jakieś wygodne buty https://suzana.pl/blog/co-to-sa-buty-sztyblety-czy-mozna-je-nosic-na-wiosne.html Jak sztyblety?