Czas na nowe sneakersy. Mam jedną parę sportowych butów, są to Adidasy Stan Smith, te biało zielone, najsłynniejsze i chyba najbardziej lubiane, o te. Mój problem z nimi polega na tym, że po prostu zaczyna być widać, że mają już swoje lata. Są jak najbardziej zdatne do użycia i funkcjonalne, nie są w żadnym razie zniszczone, ale nadają się już raczej na spacer, na jakieś aktywności, coś związanego z luzem, bo nie wyglądałyby już dobre założone do eleganckich spodni albo sukienki.
Choć sportowe buty bardzo mi się podobają, cały czas dobrze pamiętam, ile mi dało zrezygnowanie z nich. Jak tylko powiedziałam sobie, że nie będę już nosić takich butów, mój styl się od razu poprawił. Zaczęłam się starać. Siłą rzeczy boję się więc rozleniwienia związanego ze sportowym stylem, więc kupię jedną parę sneakersów – białą i uniwersalną, coś co mi zastąpi Stany Smithy i będzie zakładane tylko od czasu do czasu. Oto buty jakie mi się podobają.
W stylu lat 70

W stylu lat 80

Krój buta, który przywołuje mi na myśl Terminatora i Powrót do przyszłości, ale też Top Gun. Rewelacyjny do jeansowych rurek i długich, ale lekkich płaszczy. Ten model trochę skraca optycznie nogi i nie jest zbyt zgrabny, ale ma w sobie to coś. Pierwsze buty tego typu można było kupić już w latach 70, ale dopiero w latach 80 nastąpił prawdziwy boom na wysokie trampki i sneakersy.
W stylu lat 90

Dość toporny krój buta, który obecnie jest najmodniejszym. Dziewczyny noszą go do jeansów, zwiewnych sukienek i dresów, ale w modzie męskiej jest tak samo popularny jak w damskiej. Piszę dziewczyny, bo nawet starsza kobieta jest dla mnie dziewczyną w takich butach :) Jak dla mnie super, powrót tego typu butów zawdzięczamy domowi mody Balenciaga.
Minimalistyczne

Pisząc minimalistyczne, mam na myśli: całe białe, z dyskretnym logo lub bez, proste na tyle, na ile się da. Na pewno da radę znaleźć jeszcze prostsze buty niż te tutaj, ale chyba rozumiecie „vibe” o jakim mówię :) Myślę że takie sneakersy, najbardziej ze wszystkich, będą pasować do bardziej eleganckich strojów. Widzę je zwłaszcza jako świetne uzupełnienie garnituru.
Jak tenisówki

A tu już buty podobne do tych wyżej, ale jednak trochę delikatniejsze. Takie typowe śledziki czy tenisówki, ale ze skóry, nie z cienkiego materiału. Fajne zwłaszcza do sukienek czy spódnic retro, do spodni capri czy rybaczek. Kojarzą mi się od razu z Dirty Dancing. Traktowałabym je jak baletki.
Rozważam zakup czegoś z dwóch ostatnich kategorii, choć pozostałe również bardzo mi się podobają i byłam już bardzo bliska kupna modelu Yung z Adidasa. Jeśli jednak mam mieć jedną parę, dobrze by była dyskretna, pasująca do wszystkiego i jednak trochę zgrabniejsza od dotychczasowych Stanów Smithów.
Czy lubicie białe sportowe buty? Który z przedstawionych tu modeli jest Waszym faworytem?
Przymierzałam te z Vagabond, wyglądają świetnie!
Z którego kolażu? Czy nadają się na szczupłą nogę?
Ja mam Pumy z ostatniego zdjęcia. Mam je już od roku i są świetne. Pasują do wszystkiego. I po roku nadal wyglądają atrakcyjnie, a naprawdę często je zakładam. No i cena rozsądna :)
O, to dobra wiadomość. Bo cena naprawdę fajna, a ja kiedyś miałam pumki i faktycznie służyły mi długo :)
Też mam te Pumy. Wybrałam je jako zamiennik Stanów Smithów, bo mnie cena owych zabiła. Krój jest bardzo podobny do SS i oprócz języka są ze skóry!. Dla mnie tylko były zagłębokie i musiałam włożyć wkładki pod pięty, ale chodziłam dopóki się upały nie zrobiły.
właśnie sobie uświadomiłam, że są dwa modele ;) ja przymierzałam te z przedostatniego, minimalistyczne. Mam dość drobną stopę i dobrze przylegały do nogi, nigdzie nie odstawały. Zastanawiam się czy ich nie kupić, teraz są przecenione. Mam tylko obawy co do rozmiaru, bo 37 są na mnie w sam raz a zazwyczaj ten rozmiar z Vagabond jest na mnie za mały. Tak czy siak wyglądają super!
Bardziej delikatne albo delikatniejsze, borze zielony!!!!
Mario, wybacz, ale piszesz publicznie. Nie wypada robić błędów z zakresu szkoły podstawowej. Tak jak nie piszemy wielką literą „pan” albo „pani”, kiedy piszemy o osobach trzecich, tak piszemy „bardziej delikatne” lub „delikatniejsze”, jak tutaj już Maja wspomniała. Nie wypada Ci (tu jest właśnie miejsce na wielką literę!) moim robić takich błędów, powtarzam. Bo to obciach. O wiele wiele większy niż założenie lekko znoszonych sportowych butów do sukienki.
Ja pitolę, wydaje mi się, że na pewnym poziomie erudycji (Maria), pewna swoboda jest dozwolona. Naprawdę nie ogarniacie, że to charaktetystyczny język Marii a nie dyletantyzm?
Błagam, co za niestosowne uwagi. Więcej luzu w życiu a wszystkim będzie lżej ;)
Jeszcze pare lat temu byłam maniaczką jeżeli chodzi o sportowe buty. Doszłam do momentu kiedy miałam tylko takie, wtedy stwierdziłam, że czas powiedzieć sobie „dość”. Tak jak piszesz Mario, sportowe buty wiążą się z pewnego rodzaju rozleniwieniem w stylu. Teraz ograniczyłam się do jednej pary trampek, jednej czarnej pary i białych Reebok Classic – są przewygodne, całe bialutkie i pasują dosłownie do wszystkiego.
Agata, nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale po sobie i po swoich koleżankach widzę, że taka zasada nienoszenia sportowych butów ma wpływ na to, że się wygląda na bardziej ogarniętą osobę :)
Dla siebie wybrałabym reeboki, a dla Ciebie, Mario, vagabond jak tenisówki albo te minimalistyczne ;)
Mnie ostatnio bardzo kuszą Sofixy. Ktoś ostatnio odmłodził tę markę i zrobił to w pięknym stylu <3
Niezły klimat!
Coś w tym jest. Z drugiej strony, nie da się ukryć, że sportowe obuwie się przydaje, choćby na rower czy na wiosenny spacer. Ja mam grafitowe z Pumy, kupione w Holandii i zdecydowałam, że to jedyna para sportowych butów jaką dopuszczam w swojej garderobie, właśnie że względu na swój dość neutralny wygląd.
Ale też ja się często oglądam za dziewczynami w letnich sukienkach i białych sneakersach :)))
Ja najbardziej lubię białe tenisówki, moim faworytem jest model Jolie od Ralpha Laurena. Są minimalistyczne, bez widocznego logo i pasują do wszystkiego :)
Bardzo ładne, ale przeszkadzałaby mi ta widoczna zwłaszcza przy białym modelu przerwa w podeszwie. Na granatowych już tak to się w oczy nie rzuca :)
sportowe obuwie noszę jak uprawiam sporty nie wciągam ich do swojej garderobianej bazy ale to pewnie dlatego że akurat to obuwie zastępuje białymi trampkami converse, które nosić mogę praktycznie do wszystkiego =) w pracy baletki bądź szpilki po pracy trampki nie zmieniając nic z garderoby =) co do sneakersów to podobają mi się te minimalistyczne oczywiście pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny właśnie zakładając obuwie sportowe i mknąć na rower =)
Właśnie mi koleżanka napisała: dlaczego tu nie ma conversów? :) Ale mi akurat chodziło nie o trampki, tylko raczej skórzane czy też cięższe buty. Myślę że masz super podejście!
mój idealny model to reebok club c 85 archive, ale są już nieźle skatowane przeze mnie..
Są przepiękne :)
No ja nigdy nie shańbiłam swoich stóp sportowym obuwiem i tak już pozostanie:D
Chociaż 1 z ostatniej grupy mogłabym mieć na tenisa.
W czym zatem ćwiczyłaś na wf-ie?
Nigdy nie ćwiczyłam:D
Tak mi przykro
Od lat nie nosiłam sportowych butów. W tym roku planuje zakup takich butów ale z przeznaczeniem do jazdy na rowerze i na wycieczki. Nie umiem przekonać się do noszenia ich w innym charakterze. Ale „nigdy nie mów nigdy”, może jak je kupię, to zmienię zdanie.
Tak tak, właśnie już się nauczyłam – nigdy nie mów nigdy. Jeszcze nie dawno się zarzekałam, że nigdy trampek żadnych :) Mhm, ok…
Mam Adidas advantage clean, chyba pasują do przedostatniej kategorii. I potwierdzam, założyłam je do czarnego garnituru i wyglądało to ekstra! Niestety są to też buty, które dość szybko tracą swój sklepowy blask i świeżość. Im dłuzej je noszę, tym częściej muszę czyścić. Zastanawiam się, czy inne tego typu będą miały tak samo :) mam na oku również trampki Veja. Etyczne, minimalistyczne i mam nadzieję, że nieco trwalsze :)
O rety, jakie te Adidasy są ładne! No śliczne po prostu. A Veja również mi się bardzo podoba. Myślę że to fajny wybór. Zwłaszcza gdy z założenia chcesz mieć jedną parę – to już można sobie pozwolić na droższe.
U mnie sportowe buty tylko do sportu. Mam jedną parę firmy Adidas. Grafitowe z fuksjowymi dodatkami. Gdybym miała wybrać coś z przedstawionych przez Ciebie, byłyby to albo minimalistyczne, albo jak tenisówki. Ewentualnie jeszcze może jakieś z pierwszego typu.
Szanuję to bardzo :)
Z minimala obstawiłabym Wagabond, bo na innych jest krokodyl, albo srebrne wstawki. Wszystkie mają dobry fason, ale chyba nie chciałabym już żadnych ozdobników, jeśli miałabym używać tych butów do różnych stylówek. Wagabondy wyglądają częściowo klasycznie, częsciowo jak buty z filmów s-f, więc myślę, że będą zarówno uniwersalne, jak i o fasonie który będzie dobry na wiele lat. Z tenisówek Fillipa K są fajne, ale tyle bym za nie nie dała. Pumy całkiem niezłe.Jakbym miała wybrać, wzięłabym te Wagabondy z minimala, wyglądają fajnie i porządnie.
Tak, one są prześliczne, mi również te właśnie podobają się najbardziej. Są właśnie takie jakby lekko retro, ale równocześnie czyste.
na eobuwie są teraz w promocji,zamówiłam,zobaczę ,czy nam będzie po drodze ;)
Trafiłaś z tym wpisem! W zeszłym tygodniu kupiłam swoje pierwsze w życiu białe sportowe buty O te :https://ccc.eu/pl/damskie/buty/polbuty/polbuty-lasocki-wi23-padva-02-bialy
Od dawna chodziły za mną tak modne w ostatnim czasie adidasy superstar ale nie chciałam ulegać temu trendowi i wybrałam te właśnie z Lasockiego Również nie chodzę w butach sportowych na codzień ale brakowało mi takich butów na jakieś luźniejsze wyjścia weekendowe z rodziną – baleriny też nie wszędzie zdają egzamin Te białe buty uzupełniły moją szafę w tym aspekcie
Najbardziej podobają mi się z ostatniego kolażu Pumy. Gdybym widziała je wcześniej …
No ciekawe jak się będą sprawowały :)
Lacoste tylko te ze skóry bo lepiej doczyścić i jeszcze bardziej wykrojone niż ten model z artykułu Trampki LACOSTE
Ziane
https://www.eobuwie.com.pl/trampki-lacoste-ziane-bl-1-cfa-7-37cfa0065001-wht.html?gclsrc=aw.ds&&gclid=EAIaIQobChMIiZyH6JXT4gIVkNCyCh0V8Q83EAQYAyABEgKNsvD_BwE&gclsrc=aw.ds
– Bardzo fajne z granatowymi eleganckimi sukienkami typu: Filippa K. czy Hilfiger
Mam te z COS: https://www.google.com/search?q=cos+white+sneaker+slip+ons&tbm=isch&ved=2ahUKEwjXrtbMl9PiAhXHirQKHauLC6IQ2-cCegQIABAC&oq=cos+white+sneaker+slip+ons&gs_l=mobile-gws-wiz-img.3…26859.39828..40001…7.0..0.100.2065.25j1……0….1………35i39j0i19j0j0i67j0i30j0i24j35i304i39.iCFQQ_VDfgc&ei=gib4XNflAceV0gWrl66QCg&bih=514&biw=360&client=ms-android-om-lge&prmd=sinv#imgrc=WhkIpI26meBH5M
I to najfajniejsze białe sneakersy, jakie życiu miałam. Bardzo polecam właśnie COS
Ładne, super buciki polecacie w komentarzach! Dziękuję :)
No coś nie poszło. ..teraz: https://pin.it/hxb5fczfbujofo uwielbiam ;)
O, kocham białe skórzane sportowe buty Jestem wręcz ich maniaczką; najbardziej wygodne i najzgrabniejsze mam białe geoxy, najciekawsze z fajnymi sznurówkami od evy minge, proste i fajne z ryłko, śmieszne takie klapki-trampki również z ryłko. Nie polubiłam się za to z biało-złotymi stan smithami, bo one w środku są z materiału, a nie skóry i to je dyskwalifikuje, ale dawałam im przez rok szanse- ostatecznie naprawdę ich nie lubię. Zaskoczyły mnie za to trampki z birkenstocka- najwygodniejsze trampki ever. kupiłam białe, pokochałam, zamówiłam jeszcze srebrne
lubię też trampki lakierki- mam pudrowy róż z reeboka, ale są w środku z materiału i dlatego za nimi nie przepadam, Chciałam kupić czarne lakierki z geoxy, ale są z ceraty, wiec odpadają, ale jak mi się rzucą w oczy inne, to chętnie przygarnę- nie trzeba będzie ich myć :) A propos mycia białych butów – najprostsze sposób, żeby nie pucować cifem czy sodą, to specjalny płyn z ryłko, który błyskawicznie czyści gumę.
I jestem czystą i wyraźną zimą, uwielbiam białe sportowe buty to total black looków. I nie czuję się z takich butach rozlazła, bo ich minimalistyczna forma i czysta biel właśnie dodają mi stylu bardziej niż np. Mokasyny czy czółenka, których chyba nie założę nawet na emeryturze
Hej :) ja najbardziej lubię Reebook Princess Irridescent – to juz moja trzecia para. Są wygodne a biała skóra jest lakierowana na perłowo. Oczywiście trzeba je częściej myć. Jeżeli ktoś nie lubi ostentacji – białe wytłaczane napisy są bardzo neutralne.
https://sneakerstudio.pl/product-pol-14437-Buty-damskie-sneakersy-Reebok-Princess-Iridescent-CM8950.html
Zastanawiałam się też poważnie nad Nike Cortezami (pierwsze buty we wpisie) – ładnie i zgrabnie wyglądają na stopie. Są też w wersji full-white. Podeszwa jest w nich jednak tak wycięta, że część śródstopia nie ma podparcia, więc lepiej się sprawdzą dla osób bez płaskostopia które nie mają parukrotnie w tygodniu ochoty uciąć sobie spaceru na 5km
Mierzyłam te, nie wiem, jak z wygodą przy dłuższych spacerach, ale są bardzo ładne:
https://www.rylko.com/pl/produkt/0ETZ3_BQ_XC1,141475,116.html
Znam też osobę która kupiła sobie te:
https://pl.ecco.com/pl-PL/Damskie/Zobacz-Wszystkie/product/5638501619/ECCO-SOFT-8-W
Na zdjęciach są niepozorne, ale gdy ktoś się ubiera w stylu dyskretnym, tak jak ona + wszystko szare, to bardzo ładnie to podbijają i wyglądają tak „surowo”.
Ależ te z Ecco są klasa! Takie właśnie są najpiękniejsze.
Mam prawie ten zestaw – z Ryłko białe, ale trochę inny model:
https://www.rylko.com/pl/produkt/0ERC6_AM_XC1,153493,122.html
A z Ecco wersję czarną. Obie pary świetnie się sprawują. Rok temu nie przypuszczałabym, że będę nosić trampki, a teraz nie wyobrażam sobie, że ich nie mam. Zmiana przyszła razem z przeprowadzką do Szwecji. Sportowe buty to tu po prostu codzienność, dodają takiej sportowej nonszalancji do miejskiego szyku;). Widziałam też noszone go garnituru i eleganckiego kostiumu.
Mam ogromny problem z butami sportowymi – nie cierpię ich, podobnie jak całego stylu sportowego. Niestety, moje stopy i kręgosłup zbuntowały się przeciwko ukochanym balerinkom, więc przełamałam się i zakupiłam tenisówki (było ciężko, ale jakoś poszło ;-)) Z Twoich propozycji podobają mi się minimalistyczne, natomiast styl lat 90. jest dla mnie całkowicie nie do przejścia, koszmar estetyczny po prostu ;-D
Dziękuję Ci za to zestawienie, bardzo inspirujące.
U mnie w tym sezonie adidas clean…subtelne…chociaż z przyjemnością ten delikatny napis bym usunęła
Ja noszę takie, tyle że w jasnym błękicie. Białe też wyglądały super i je rozważałam. Wpisują się w Twoją grupę 5 :)
https://www.gino-rossi.com/ona/obuwie/polbuty/dpf691-631-1700-1100-0
Swoje niebieskie noszę do granatowej biurowej sukienki i ten zestaw wygląda bardzo fajnie, a jest przy tym bardzo wygodny.
Noszę tylko i wyłącznie obuwie sportowe do wszystkiego. Poruszam się li i jedynie na nogach w obrębie miasta więc wygoda jednak jest na pierwszym miejscu. Podobają mi się w sumie wszystkie przedstawione sneakersy. Moje ukochane i najwygodniejsze to conversy one star i adidasy superstar, które kiedyś uważałam za ohydne ;)
U mnie sneakersy jak najbardziej, ale nie białe. Z twoich propozycji wybrałabym najprędzej Pumy z ostatniej grupy albo Lacoste z minimalistycznych.
Ja ostatnio tez sie troche zlamalam co do sportowych butow i zaczelam latac z wygody w granatowych,zamszowych trampkach z Geoxa. Do szarych spodni w krate i bialej koszulki czulam sie dosc przebojowo haha ale to bylo tak na chwile,jednak wole bardziej kobiecy styl.
Musze powiedziec,ze jak widze te toporne buty z lat 90-tych to mnie trzesie, to moje modowe koszmarki. Znieksztalcaja sylwetke i no nie wiem,sa dla dla mnie po prostu brzydkie. No ale akceptuje to,ze kazdy ma swoje oblicze estetyki :D
Mam białe Timberland Mayliss: http://www.killingtonchukka.pl/timberland-mayliss-wysokie-top-with-strap-chukka-kozaki-damskie-bia%C5%82e-74979hsz-p-383.html i byłyby super gdyby sznurówki były białe a nie kremowe (zmieniłam) i gdyby tekstylne elementy też były bielsze. Kupiłam je na Zalando Lounge za pół ceny. To moje pierwsze białe sportowe buty, normalnych adidasów nie lubię, mam czarne zamszowe New Balance do rekreacji, a te noszę jako zimowo-jesienne buty np. do wełnianych spodni. Nie lubię adidasów „do wszystkiego”, tak jak nie lubię np. polarów i nudnych puchowych kurtek (czasem widuję ciekawe puchówki ale większość wygląda pospolicie) .
Nosze sportowe buty do wszystkiego, ale najbardziej lubie do szerokich spodni i szlafrokowych plaszczy:) Mam wiele w roznych kolorach, a w tym sezonie kupilam takie
https://www.ralphlauren.eu/pl/en/reaba-leather-trainer-464698.html?cgid=women-shoes-trainers&dwvar464698_colorname=Artist%20Cream&webcat=WOMEN%2FSHOES%2
Lubie tez sportowe buty do spodnic i sukienek, choc nie do wszystkich fasonow. I w ogole uwazam, ze moda na sportowe buty jest super, gdzyz lat mam 50 i coraz bardziej cenie komfort , a przy okazji mam wrazenie, ze to taki troche nowojorski sznyt:)
Bardzo urzekly mnie buty Vagabond.
Pozdrawiam.
Ale właściwie – PO CO nosić sportowe buty, jeśli akurat nie uprawia się żadnego sportu? Że wygodne? Nie one jedne. Takie np. mokasyny też są bardzo wygodne i o wiele zgrabniejsze. Że wyglądają szykownie? Litości, noszone do lekkiej sukience mają tyle wdzięku co stopa ludzika z żołędzi – wielka, ciężka, masywna, przy szczupłej łydce wygląda wręcz karykaturalnie. Miejsce obuwia sportowego jest na boisku, sali treningowej, na rowerowej wycieczce czy wspinaczce górskiej i powinno to być obuwie dostosowane do rodzaju uprawianego sportu. Istnieje tyle rodzajów obuwia, najróżniejszych typów i fasonów, że sportowe naprawdę można zakładać na okazje specjalne, czyli właśnie sportowe.
Nieee, one właśnie wyglądają super, ale co za dużo to niezdrowo :) Jak dla mnie to pasują do wszystkiego i są najwygodniejsze. Naj, naj, naj.
Po co? hmmm… no nie wiem… na przykład, bo mnie się tak podoba?
„Miejsce obuwia sportowego jest na boisku (…)” Myślę, że miejsce każdego obuwia jest tam, gdzie chcę aby było.
Naprawdę nie rozumiem takiego ograniczania siebie i przy okazji próby mówienia innym co mogą a czego nie mogą gdzieś ubierać. Sorry, ale dla mnie żadne buty nie są tak wygodne jak sneakersy New Balance. ŻADNE. I mam zamiar je nosić wtedy kiedy chcę i jak chcę.
NB, pisząc, że „miejsce obuwia sportowego jest na boisku” ja naprawdę siebie nie ograniczam :D Ja po prostu poszerzam swoje możliwości, gdyż na świecie istnieje tyle ciekawych, efektownych i wygodnych typów obuwia, że noszenie sportowych butów do letniej sukienki i na różne inne okazje jest dla mnie właśnie poważnym ograniczeniem możliwości :D :D :D No i oczywiście piszę wyłącznie we WŁASNYM imieniu. Nie mam najmniejszego zamiaru nikomu narzucać jakichkolwiek kanonów, bo i po co? Każdy oszpeca się zgodnie z własnym upodobaniem.
Mario, jak zwykle nie zawodzisz! Bardzo dobry pomysł z tym zestawieniem!
Mario, polecałaś kiedyś pewien film; najprawdopodobniej czarno-biały, cokolwiek surrealistyczny, z mocną aurą samotności. Nietypowy i ultranastrojowy. Chyba było dwóch głównych bohaterów? Pamiętasz co to mogło być??
To mogło być „Doodlebug” Nolana, albo „Pi” Aronofskiego :)
Niestety nie:( Pamiętam obraz miasta z kadru, jesli to coś pomoże. Bardzo mi zależy bo to wydawało się ekstra:)
Moze Blade Runner? Ale nie czarno-bialy.
Widzę że polecacie same marki zagranicznr
Czy zaden polski producent nie produkuje fajnych butów, w tym bialych trampek?
Z polskich producentów może Noevision, model Banks?
http://noevision.pl/product_picture/fit_in_500x500/0e07164ef300ce50142b28669ac2952b.jpg
tu dziewczyny wymieniły Gino Rossi, Ryłko, Sofix, CCC – zdaje się, że to wszystko polskie firmy….tak, że nie ma próżni…:-)
a na ile producenci czy to zagraniczni czy polscy produkują je we własnym kraju….no to już jest inna historia…
No, nie. Nie umiem polubić. Totalnie nie moje klimaty. (Niektóre) nawet ładne, ale na kimś – na mnie nigdy. Mam tylko jedną parę sportowych butów – czarne Nike’i, które kupiłam w 2012 r. i nie zastąpię nowymi, dopóki się nie rozpadną. Zakładam je na siłownię i czasem na spacery, ale to zdecydowanie NIE TO. Unikałabym nawet luster na siłowni, tak bardzo nie lubię siebie w tych butach ;) Zazdroszczę dziewczynom, które potrafią w nich wyglądać stylowo. Ja miałabym nieodparte wrażenie, że zapomniałam się przebrać po zejściu z bieżni ;)
Być może ta moja awersja do sportowych butów wynika z faktu, że z wątpliwym przywilejem posiadania stopy siostry Kopciuszka (duże 42) w czasach mojej młodości i piękności praktycznie nie mogłam znaleźć pasującego eleganckiego obuwia w odpowiednim rozmiarze. Kupowałam, co było w sklepach i co dało się wcisnąć na nogę – o jakimkolwiek wyborze nie było mowy – a że były to zazwyczaj białe adidasy, to w nich obskakiwałam prawie każdą okazję. Zsumujmy wrażliwość nastolatki i wpływ otoczenia, które bynajmniej nie grzeszyło taktem i delikatnością (ach, te niewinne żarty, zabawne tylko dla żartownisia…) i mamy poczucie własnego wdzięku i kobiecości na poziomie podłogi. Wybawienie nadeszło tak naprawdę dopiero z Deichmannem. Teraz, w epoce Zalando i innych sklepów internetowych, uwolniłam się już od tego problemu, ale uraz pozostał. I nie mogę nie powtórzyć za jedną z czytelniczek – adidasy w stylu lat 90. to dla mnie do dzisiaj estetyczny koszmar! ;)
No cóż, zdefiniowanie tego, czego się na pewno nie lubi, to też jakiś krok w stronę odnalezienia swojego stylu. I fajne jest to, że tak pięknie się różnimy :)
Nie jestem zbyt wysoka ani zgrabna, ale ja wybierałabym zdecydowanie buty w stylu lat 80-tych. Jednak nie zauważyłam, żeby skracały nogi, baa… jeszcze podwijam nogawki, tworząc luzacki look :D Jest wtedy… dziko.
Nie lubię adidasów, chyba że te z typu lat 80. Lacosta i te baletki Vagabond są OK ale to dla mnie już nie adidasy.
W linku dam Wam przykład praktycznej, ładnej, i nienachalnej stylizacji: https://www.instagram.com/p/BxwzpJjIzY_/ Wiadomo, życie w biegu wymusza elastyczne podejście do wyglądu. Np. wtedy, gdy między pracą a spotkaniem)) biegniesz do domu wyprowadzić psa ;)
Od zawsze podobały mi się białe sportowe buty, ale zawsze podziwiałam je na innych i uważałam, że do mnie nie pasują. Aż w końcu, dopiero kilka tygodni temu, kupiłam sobie adidas super star i noszę je do wszystkiego, tak je lubię! :) Ale uśmiałam się, jak po opublikowaniu zdjęcia na IG jedna z moich koleżanek napisała do mnie: „Matko święta! Jeśli ty kupiłaś białe adidaski, to świat się kończy!”;) Tak więc lepiej późno niż wcale – hahahaha! Uściski Maria xo
Te białe pumy – śliczne , wygodne ale mega nie polecam , wytrzymały pół roku i są do wyrzucenia , porobiły się dziury .