Obejrzałam film i aż musiałam o nim napisać. Na pewno to nie było dobre kino, ale coś jednak sprawia, że przez kilka dni chodzę i myślę o pewnych sprawach z tego filmu :)

Koszula Tonno & Panna
Spódnica Patrizia Pepe
Torebka Guess
Buty Furla
Pierścionek W. Kruk
Oczywiście zestaw w kolażu ma kompletnie inny vibe niż to co Anne Hathaway ma na sobie na zdjęciu. Ale ja podłapałam po prostu niebieski kolor w połyskującym wydaniu blisko twarzy i popłynęłam z tym, jak ja to bym zrobiła :)
Film z 2011 – One Day. Taki prosty melodramat w którym pokazywany jest co roku ten sam dzień i to jak spędza go dwoje głównych bohaterów. Tak na dobrą sprawę, to trochę czuję się jakbym obejrzała Brzydulę, w jednym wielkim skrócie. On musi się wyszumieć i spoważnieć, a ona musi zyskać pewność siebie i nabyć przebojowości, żeby to wypaliło…
Prawdziwy rollercoaster, bo pojawił się potencjał do opowiedzenia historii o miłości nie zakończony sceną pogoni na lotnisko w deszczu lub pocałunkiem na tle zachodzącego słońca. A potem ten potencjał nam zabrano i zrobiono coś zupełnie niepotrzebnego i na skróty. Ale jednak warstwa wizualna tego filmu bardzo mnie cieszyła i doceniam skupienie na szczegółach. Więc raczej oczami jadłam ten film i dla Anne Hathaway oglądałam go do końca :)
I muszę też przyznać, że odnalazłam cząstkę siebie w każdym z bohaterów. Więc raczej nie czepiam się tego jak byli rozpisani, tylko tego, co zdecydowano się z tym wszystkim zrobić przez ostatnie 10 minut. To jest taki przypadek, kiedy wolałabym, żeby scenariusz tylko leciutko podłapywał motywy z książki.
Jeśli Was interesuje oglądanie przemiany tej aktorki, ale nie tak bardzo stereotypowo -> z brzydkiej do ładnej, tylko po prostu z ładnej do bardziej przebojowej i pewnej siebie, to mogę z czystym sercem tenfilm polecić, bo to w nim chyba najbardziej mi się podobało :)
Poproszę w komentarzach o Wasze ukochane filmy o miłości. Bardzo chętnie przeczytam też, co w danym filmie NAJBARDZIEJ Was urzekło lub zostało Wam w pamięci.
Bardzo polecam Angel-A – francuska komedia romantyczna z 2005 roku w reżyserii Luca Bessona. Jest absolutnie wyjątkowy i sensualny. Siedzi we mnie od wielu lat i sięga gdzieś głęboko w ukrytą część mnie. Koniecznie obejrzyj, nie będziesz żałowała
Jestem pewna, że oglądałam ten film od razu jak się pojawił, ale kompletnie nie pamiętam czy mi się podobał. Na pewno jakbym teraz go obejrzała to jakby zupełnie nowymi oczami z racji wieku!
Angielski pacjent… Scena, w której Hana obserwuję Kipa. Pierwszy raz bez turbanu… Dla mnie najbardziej erotyczna scena w filmie.
Jest u mnie kilka filmów, które mi się zlewają i nie mogę nawet czytając obsadę ustalić która historia jest która. Czy to jest film w którym Defoe jest torturowany?
Tak, to ten film.
O tak!!!
Jest wiele filmow o milosci,ktore uwielbiam,ale ostatnio moim ulubionym jest hiszpanska komedia „Z dala od Świąt „. Rezyser to Alvaro Fernandez Armero. Od grudnia ogladalam go chyba 5 razy. Uwielbiam klimat tego filmu i miasteczka gdzie toczy sie akcja,poczucie humoru. Zachwycają mnie stylizacje i kolory dobrane do głownej bohaterki,a juz szczegolnie jej zimowa kurtka w nietypowym odcieniu różu :) jesli ktos lubi hiszpanskie kino to polecam :)
ooo, zapisuję i napewno będę oglądać!
Notting Hill. Holiday. Masz wiadomość. Nie najnowsze, ale urocze.
Kiedyś miałam taką sukienkę, ale granatową, bardzo mini i teraz wolałabym ciut dłuższą, ale nie wiem gdzie kupić. Na tamtą trafiłam kiedyś w Warszawie w prawdziwym chińskim sklepie, a nie z chińszczyzną jak to się obecnie trafia.
Mario, bardzo cieszą mnie Twoje częste wpisy, do tego forum z ciekawymi spostrzeżeniami, chwila relaksu przy popołudniowej kawce.
Dzięki, bardzo mi miło. Te filmy też lubię, są takie bezpieczne i ciepłe, można się zawsze zrelaksować :)
Bluzki podobne do tej, którą na zdjęciu ma aktorka, można było kiedyś kupić w Warszawie w kupieckich domach towarowych (KDT), w których było niemal wszystko, często bardzo dobrej jakości. Niestety, nie ma po nich już śladu. A same bluzki i sukienki były rzeczywiście sprowadzane z Chin i świetnej jakości, bardzo dobrze uszyte, w dużym wyborze kolorów i wzorów. Do tej pory wspominam i żałuję, że nie zdecydowałam się na zakupy tam, bo byłyby na różne okazje i na lata.
A co do filmów: Spragnieni miłości, Frankie i Johnny.
Jak już mówimy o Anne Hathaway – wszędzie w internecie widnieje jako przykład Ciemnej Zimy. Zgadzacie się z tym werdyktem? Jak Ty ją widzisz, Mario?
Tak, ciemna zima.
Miłość- Haneke. To już taki klasyk. Ciężki. Kontrowersyjny. Oglądałam dawno temu i do dziś trzyma mnie w takim napięciu i wywołuje takie emocje, że boję się obejrzeć powtórnie, choć bardzo chcę. Wzrusza i zmusza do refleksji do czego jesteśmy zdolni w imię miłości.
Kocham tego reżysera, ale oglądanie czegoś po raz kolejny to chyba wypada jeszcze ciężej niż za pierwszym razem. Ostatnio gdzieś mi śmignęło Funny Games w tv, i o panie, ciężko…
„Nie opuszczaj mnie” – melancholijny, oniryczny, trochę pesymistyczny. Ale wizualnie przepiękny, świetnie zagrany, pozostaje na długo w głowie i sercu
Z inspirujących wizualnie to 'Wielkie piękno’. I jeśli chodzi o kadry, ujęcia, to naprawdę jest pięknie. Sama fabuła trochę dziwna, ale chyba właśnie trochę chodzi o ten kontrast między pięknem obrazu i pustką przesłania.
Z sentymentalnych to 'Miasto aniołów’, chociaż nie przypominam sobie tam wyjątkowych stylizacji.
Wielkie piękno jest wspaniałe! Moja ulubiona scena to ta, w której bohater ratuje się ucieczką z sypialni pewnej pani, a później mija na schodach inną. Wiem, że brzmi dziwnie, ale to trzeba zobaczyć i poczuć kontrast :)
Oglądałam Wielkie piękno dość dawno temu i był dla mnie taki trochę nieznośny, ale jakiś miesiąc temu obejrzałam Młodość tego reżysera i tu już potrafiłam coś wziąć dla siebie z filmu :)
Polecam „Tylko kochankowie przeżyją” – estetyczna i muzyczna uczta! Jedyny film o wampirach, który mi się spodobał ;)
Dla mnie numerem jeden będzie chyba „Co wydarzyło się w Madison County”. Wielki płacz jest za każdym razem, kiedy oglądam film i mam wrażenie, że odczuwam ten sam wielki ból, co bohaterowie.
Na hasło ulubiony film o miłości od razu mi przychodzi do głowy „Zakochany bez pamięci”. Opowiada o zakochaniu w bardzo oryginalnie wizualny sposób i rzadki przykład kiedy film o uczuciach nie jest w klimacie romantycznej komediowej papki.
KOCHAM inspirować się filmami i tym, jak stylizowani są bohaterowie.
Polecę tytuły które były lub są aktualnie w kinach, albo właśnie trafiły gdzieś na VOD. Zupełnie inne klimatem, niż typowe romanse.
1. Paryż, 13. dzielnica – miłość z erotycznej strony, ale zniuansowanej. Współczesny, tinderowy świat i klimat Paryża bez romantyzowania wieży Eiffla. Piękny wizualnie.
2. Piosenki o miłości – polska perełka z debiutem Justyny Święs. Niby o miłości, ale bardziej o poszukiwaniu siebie.
3. W pętli ryzyka i fantazji – japoński; trzy historie o tęsknotach, niedomkniętych rozdziałach i tym, że relacje miłosne nigdy nie są zerojedynkowe.
4. Pięć diabłów – będzie pod koniec roku w kinach. Z elementami fantasy, pokazanie relacji miłosnej dwóch kobiet u progu dorosłości i jak wpływa na nią otoczenie.
5. Przygotowania, żeby być razem przez czas nieokreślony – dość niszowy, festiwalowy film. Węgierski. O absurdzie miłości od pierwszego wejrzenia.
6. Najgorszy człowiek na świecie – polecam, choć mam wrażenie, że już wszyscy widzieli ;)
W żadnym z tych filmów nie ma pocałunków w deszczu i jasno określonych zakończeń.