Jak już sobie postanowiłam, że odsapnę trochę od książek o modzie, stylu i tym podobnych to zostałam zasypana pytaniami typu: Czytałaś książkę Kasi Tusk? Jak ci się podobała książka Kasi Tusk? Warto kupić książkę Kasi Tusk? Nie mając wyboru, przeczytałam i oto co sądzę :)

Wybaczcie na wstępie: nie jest to typowa recenzja, bo mam wrażenie, że dostawałam tyle pytań o tę książkę dlatego, że piszę bloga o stylu i chciałyście w pewnym sensie dostać porównanie treści tej książki z treściami, które wychodzą spod mojej klawiatury.

Książka jest pięknie wydana. To przyjemność ją wąchać, dotykać, mieć na półce, przeglądać (bo zdjęć jest mnóstwo). Czyta się równie przyjemnie, zwłaszcza, że język jest prosty, co bardzo mi się podoba w poradnikowych książkach.

Autorka wykłada wszystko, co sądzi o stylu wprost i to też mi się podoba. Pewnie zauważyłyście, że ja na blogu jestem bardzo „asekuracyjna” – staram się bardziej stawiać pytania i nie dostarczać jednej odpowiedzi, bo zawsze mam z tyłu głowy myśl, że każdy podchodzi do wszystkiego na tyle indywidualnie, że gotowa odpowiedź może mu akurat nie pasować. Tutaj tego nie ma, są gotowe odpowiedzi typu: jakie ubrania należy kupić, by mieć odpowiednią bazę i mimo, że moje podejście do stylu jest inne, to doceniam, że ktoś może pewne rozwiązania opracować i że jako czytelnik, mogę się z nimi skonfrontować, a może nawet z nich skorzystać.

Ja piszę o stylu z trochę innej strony – dla mnie styl to bardziej indywidualna sprawa, niż kwestia standardów uznawanych za elegancję. A w tej książce mamy wyłożone podstawy tego, jak wyglądać elegancko i to na te podstawy jest położony największy nacisk. Trzymając w rękach książkę o tytule „Elementarz stylu” spodziewałam się poradnika, który pomoże w znalezieniu swojego stylu. To nie jest zarzut, to jest po prostu zderzenie moich oczekiwań z tym, o czym książka tak naprawdę jest. A w mojej ocenie, książka jest o tym jak zbudować świetną bazę ubrań, jak stosownie wyglądać w każdej sytuacji i jak zmienić swoje myślenie w kierunku większej dbałości o swój wygląd, czyli jest elementarzem elegancji. Natomiast o budowaniu swojego unikalnego stylu tutaj nie przeczytacie, co podkreślam – nie jest zarzutem, bo już po przeczytaniu stało się dla mnie jasne, że zamysł autorki był wyraźnie inny.

Mnie najbardziej podobały się w tej książce opisy tego, jakie są podejścia do stylu w stolicach świata mody. Bardzo chętnie przeczytałabym książkę traktującą tylko o tym, a forma albumu byłaby tym bardziej kusząca.

Jeżeli ktoś ma postanowienie, że od tej pory będzie się przykładał do kwestii swojego wyglądu, „Elementarz stylu” będzie dla niego super początkiem i da mu niezłego kopa do stworzenia podstaw garderoby, którą potem będzie mógł bardziej zindywidualizować. Jestem przekonana, że to może być również znakomity prezent dla młodej kobiety lub dziewczyny.elementarz stylu katarzyna tuskDrugą książkę, o której chciałam Wam wspomnieć, poleciła mi moja kochana czytelniczka – Cicha Woda, pisząc, że znajduje w tej książce filozofię podobną do tej, prezentowanej na blogu. Znalazłam tę książeczkę w internecie, od razu kupiłam i przeczytałam w jeden wieczór. Książka nazywa się „Być kobietą” i jest autorstwa Marzenny Szuman-Wierzchowieckiej. Dziewczyny, jeśli z treścią książki z 1988 roku można się zgodzić w 2015 roku w dziewięćdziesięciu procentach, no to chyba lepszej rekomendacji nie trzeba.

Uraczę Was małym fragmentem:

Są tysiące, setki tysięcy spraw w życiu, które można poznać, rzeczy strasznych i rzeczy ciekawych. A poznając je budujemy swoją osobowość, czyniąc ją z wiekiem coraz bogatszą. Mądra kobieta, o bogatej osobowości będzie zawsze budziła we wszystkich chęć przebywania z nią. Za piękną, nudną kobietą będą oglądać się mężczyźni tej samej miary, którzy „lecą” tylko na opakowanie. Na takich nie można polegać, ani na nich liczyć w trudnych sytuacjach życiowych. A przecież kobieta, z krwi i kości, chce mieć partnerów, którzy są prawdziwymi mężczyznami, którzy chcą poznać ją samą z całym bogactwem jej wnętrza i osobowości, i dla takich tworzy siebie.

Zachęciłam do lektury, prawda? Książka fajnie zbiera w całość, różne kwestie związane ze stylem i optymistycznym podejściem do życia. Ja takie czytadła traktuję trochę z przymrużeniem oka, bo żeby przyjmować dobre rady, trzeba się na nie otworzyć. Z pewnością książka będzie inspirująca dla wielu osób.

Uff, całkiem fajne dwie lektury mi się przytrafiły, mimo że miałam w sobie jakiś opór do czytania o modzie i stylu. Czytałyście którąś z tych książek? Co o nich sądzicie? Czy możecie polecić mi jakieś fajne książki, które zahaczają o tematy estetyczno-modowo-stylowe?