Serum do rzęs

Bardzo rzeczowo będzie dzisiaj. Przedstawiam Wam efekty działania serum do rzęs Active Lash L’biotica.

Tego serum do rzęs używałam od lutego. Nakładałam je pędzelkiem na linię rzęs, codziennie wieczorem po demakijażu. Żeby o tym nie zapominać, kładłam sobie kosmetyk obok pudełeczka z soczewkami, więc mogę powiedzieć, że robiłam to sumiennie, nie zdarzało mi się ominąć żadnego dnia aplikacji. Efekty widać na zdjęciach. Rzęsy są dłuższe, ale największa różnica to taka, że są wyraźnie mocniejsze. Wiem o tym, bo często nakładam cienie na powieki za pomocą palca i po prostu czuję, że rzęsy są jakby twardsze, bardziej sprężyste – no po prostu stawiają opór paluchowi :)

Serum kupiłam w Triny. Mogę je polecić, ale jest to pierwszy produkt tego typu, którego używałam. Zastanawiam się więc czy można osiągnąć jeszcze bardziej widoczne efekty. Teraz dam sobie chwilę przerwy, ale za jakieś dwa miesiące spróbuję dla siebie jakiegoś innego preparatu lub po prostu olejku, żeby mieć porównanie. Poza tym to serum nakłada się tylko na linię rzęs, a ciekawa jestem produktów, które wciera się w rzęsy.

Jak dbacie o rzęsy? Czy stosowałyście kiedykolwiek kosmetyki, które mają przyspieszyć ich wzrost?