Serum do rzęs
Bardzo rzeczowo będzie dzisiaj. Przedstawiam Wam efekty działania serum do rzęs Active Lash L’biotica.
Tego serum do rzęs używałam od lutego. Nakładałam je pędzelkiem na linię rzęs, codziennie wieczorem po demakijażu. Żeby o tym nie zapominać, kładłam sobie kosmetyk obok pudełeczka z soczewkami, więc mogę powiedzieć, że robiłam to sumiennie, nie zdarzało mi się ominąć żadnego dnia aplikacji. Efekty widać na zdjęciach. Rzęsy są dłuższe, ale największa różnica to taka, że są wyraźnie mocniejsze. Wiem o tym, bo często nakładam cienie na powieki za pomocą palca i po prostu czuję, że rzęsy są jakby twardsze, bardziej sprężyste – no po prostu stawiają opór paluchowi :)
Serum kupiłam w Triny. Mogę je polecić, ale jest to pierwszy produkt tego typu, którego używałam. Zastanawiam się więc czy można osiągnąć jeszcze bardziej widoczne efekty. Teraz dam sobie chwilę przerwy, ale za jakieś dwa miesiące spróbuję dla siebie jakiegoś innego preparatu lub po prostu olejku, żeby mieć porównanie. Poza tym to serum nakłada się tylko na linię rzęs, a ciekawa jestem produktów, które wciera się w rzęsy.
Jak dbacie o rzęsy? Czy stosowałyście kiedykolwiek kosmetyki, które mają przyspieszyć ich wzrost?
Bardzo dobre efekty przyniosło mi serum do rzęs Long 4 Lashes. Już po miesiącu było widać ogromną różnice. Niestety, specyfik zawiera jakiś składnik używany w lekach na jaskrę, co podobno może źle wpłynąć na wzrok jeśli owej jasky się nie ma.
Teraz chcę sprawdzić właśnie jakiś olejek i wcierać go w rzęsy też. Ale jak napisałam, dam im odpocząć :)
Cześć! To, że rzęsy są dłuższe i jest ich więcej to zasługa pochodnej prostaglandyn w odżywce- bimatoprostu, który jest składnikiem kropli na jaskrę. Wydłuża on fazę anagenu włosa. Jednak po zaprzestaniu stosowania odżywki rzęsy wrócą do stanu wyjściowego, bo preparat ich nie „wzmacnia”, tylko przejściowo powoduje rozkurcz tętniczki doprowadzającej krew do mieszka włosowego. To jakby turbopower dla włosa- czasowy. Można spróbować oleju rycynowego, ale tylko pod warunkiem, że nie ma się nadwrażliwości na niego. Sama używałam Revitalash- efekty spektakularne, ale tylko w czasie używania,mechanizm działania ten sam, co w Active Lash.
Bardo przystępnie to wyjaśniłaś, dziękuję. Spróbuję zatem olejku rycynowego, choć nigdy wcześniej nie miałam z nim do czynienia. Odczekam ze dwa miesiące, zrobię zdjęcia przed i po jak tutaj. I przy okazji dowiemy się czy efekty tego serum znikną całkowicie! Myślę, że to wszystko może się przekształcić w ciekawe doświadczenie :)
Ja również z czystym sumieniem polecam olejek rycynowy! Różnica jest naprawdę diametralna! U mnie było widać naprawdę mega różnicę po ok. 2 tygodniach stosowania (a rzęsy z natury mam dość długie i ciemne – nie liczyłam więc na efekt „wow”, ale udało się!) :-) wszyscy mnie pytali gdzie zrobiłam sobie rzęsy, bo tak naturalnie wyglądają ;-) Jedyny minus to aplikacja – nie można nakładać go za dużo (ja używam po prostu szczoteczki od mascary – oczywiście czystej), ten olej jest bardzo gęsty i jak spłynie do oka to jest bardzo upierdliwy i nie można się go pozbyć.
Też smarowałam rzęsy olejkiem i widziałam różnicę ale zaprzestałam gdyż:
a) moje rzęsy są stosunkowo jasne, tzn jaśniejsze niż można by się spodziewać patrząc na kolor moich włosów, więc nawet jeśli były mocniejsze i tak musiałam je malować . Z kolei po umalowaniu lubianym tuszem raczej nie widziałam różnicy.
b) nie znoszę smarowania się czymkolwiek a już w szczególności paprania się w czymś tłustym. Staram się minimalizować ilość zabiegów pielęgnacyjnych poprzez stosowanie kosmetyków wielofunkcyjnych*
c) podobno długotrwale stosowany olejek rycynowy wysusza skórę .
*w kwestii rzęs takim wielofunkcyjnym kosmetykiem miał być dwufazowy płyn do demakijażu z Bilendy (chyba różowy) który miał wzmacniać rzęsy ale chyba nie było jakiegoś wielkiego efektu.
Stosowałam olejek rycynowy z zadowalającym efektem ale na dłuższą metę…odechciało mi się. Nijak nie mogłam przyjąć tego kroku pielęgnacyjnego do mojej rutyny. Zawsze miałam uczucie, że robię coś dodatkowo. W tym przypadku metoda 30 dni/30 razy też nic nie dała. Pomyślałam sobie, że owszem rzęsy są lepsze, ale jeśli je wytuszuję dobrym tuszem to i tak trudno zauważyć różnicę. Więc zrezygnowałam. Ale metoda jest świetna w formie kuracji na jakiś określony czas, kiedy rzęsy są połamane i zniszczone.
Ja używam od dwóch-trzech miesięcy olejku rycynowego, nakładam go palcem na brwi i rzęsy. Brwi mi się ładnie zagęściły i już nie potrzebują henny, bo są zdecydowanie ciemniejsze, z kolei rzęsy są naprawdę sporo dłuższe, też ciemniejsze i po prostu robią wrażenie. A to wszystko za kilka złotych, bo przecież olejek rycynowy jest taniutki. Jestem bardzo, bardzo zadowolona, bo w makijażu stawiam zawsze na oczy, a teraz mam się czym pochwalić <3
Zamierzam zrobić miksturę z receptury Czarszki:
– olej kokosowy lub wazelina
– olej rycynowy
– olej ze słodkich migdałów
Składniki już zamówione. Mam nadzieję, że będą efekty.
Kochana, dziękuję, bardzo mnie zachęciłyście do tego olejku i za dwa miesiące zaczynam sama. I na brwi również będę stosować. Zrobię więcej zdjęć i będzie czarno na białym jaie co przynosi efekty :)
Ewa – 49 lat;-)
dlatego podaję wiek, bo to ma znaczenie. Olejku rycynowego używałam jak miałam ok. 16-17 lat – sumiennie (lub prawie sumiennie) przez jakieś pół roku maziałam nim rzęsy używając szczoteczki do zębów. Potem już nie i od tego czasu do dzisiaj czasami pytają się mnie, co robię/rozbiłam, że mam takie rzęsy długie i gęste. Rzadko się maluję, ale nierzadko ktoś mnie pyta jaki tusz używam skoro go „nie widać” – chyba to skutek (długotrwały) tego olejku bo u mnie reszta kobiet i mężczyzn w rodzinie ma rzęsy normalne. To nie są jakieś „firany”, ale
wyraźnie dłuższe i gęstsze. Potem gdzieś słyszałam, że olejek może rozjaśniać końcówki rzęs, ale ja tego nie potwierdzam.
Ja też używałam tej odżywki-Active Lash L’biotica i też jestem zadowolona z efektów. Słyszałam również od znajomej, że po zaprzestaniu używania long4lashes rzęsy jej powypadały i wróciły do pierwotnego stanu. I że tak jest po wszystkich odżywkach. Ale ja tego nie zaobserwowałam, więc chyba to jednak zależy od wielu czynników (a przestałam jej używać około 2 miesięcy temu).
No ciekawe, zobaczymy jak będzie ze mną. W sumie nie używałam nigdy odżywek do rzęs, nie wiem czego się można spodziewać :)
Kiedyś bardzo wypadały mi rzęsy, szczególnie w miesiącach wiosennych, ze względu na liczne alergie. W szczycie lata, kiedy unikam malowania się, moje rzęsy były w opłakanym stanie – żeby w ogóle było widać, że je mam, maskara była konieczna, chociaż efekt i tak nie powalał mając trzy rzęsy na krzyż. Kupiłam Regenerum do rzęs – ma i pędzelek do linii rzęs, żeby stymulować wzrost i grzebyczek jak w maskarze, żeby wzmocnić te rzęsy, które pozostały. Sceptycznie nastawiona po używaniu olejku rycynowego nie liczyłam na super efekt, ale się pozytywnie zdziwiłam. Rzęsy faktycznie szybciej rosły, a że rosły grubsze i mocniejsze to wydawało się, że ich jest wiecej. Poprawe zauwazyłam już po 3 tygodniach (przede wszystkim były twardsze), ale na efekt końcowy czekałam około 3 miesięcy… Co więcej, przestały wypadać, więc dla mnie ten specyfik jest spełnieniem marzeń. Pomogło pewnie też nie tarcie oczu przy demakijażu wacikiem – zmywam makijaż płynem do higieny intymnej :)
Zobaczymy na moim przykładzie jak spisze się samodzielnie olejek rycynowy. Teraz naprawdę czuję się zachęcona do próby :) No zobacz, ja swego czasu myłam włosy Facelle i muszę przyznać, że się głowa polubiła z nim. No ale ja często muszę zmieniać szampony, więc się staram nie przywiązywać za bardzo haha
Mam (stety/niestety) zupełnie odwrotnie – moja skóra i włosy lubią się 'przywiązywać’ i dopiero wtedy działają jak należy. Każda zmiana skutkuje pogorszeniem się stanu – włosy zaczynają się puszyć/przetłuszczać, a skóra odwdzięcza się suchymi plackami czy wypryskami. Czasem już mnie 'nudzi’ zapach szamponu, więc dodaje jakiś inny w ilości mikro, ale i tak najlepszy efekt dają działania 'w pojedynkę’, sprawdzonymi produktami… do czasu jak nie wycofają ich ze sprzedaży…
Olejek rycynowy u mnie zadziałał dwojako – z jednej strony wzmocnił rzęsy, ale nowe nie rosły i wyglądałam jak po nieudanym doklejaniu.
Mam (stety/niestety) zupełnie odwrotnie – moja skóra i włosy lubią się 'przywiązywać’ i dopiero wtedy kosmetyki działają jak należy. Każda zmiana skutkuje pogorszeniem się stanu – włosy zaczynają się puszyć/przetłuszczać, a skóra odwdzięcza się suchymi plackami czy wypryskami. Czasem już mnie 'nudzi’ zapach szamponu, więc dodaje jakiś inny w ilości mikro, ale i tak najlepszy efekt dają działania 'w pojedynkę’, sprawdzonymi produktami… do czasu jak nie wycofają ich ze sprzedaży…
Olejek rycynowy u mnie zadziałał dwojako – z jednej strony wzmocnił rzęsy, ale nowe nie rosły i wyglądałam jak po nieudanym doklejaniu.
Hejka,
nie zauważyłaś jakiś efektów ubocznych? Ja stosowałam 4long lashes i revitalash. Efekt- spektakularny, ale powieki stały się czerwone i w efekcie musiałam nakładać więcej makijażu zeby te zaczerwienienie nie było widoczne -.-. A jak u ciebie i ta odżywką?
Aniu, nie zauważyłam i też muszę powiedzieć, że nie bałam się na przykład tego, że sobie maznę serum do środka oka. Na luzie do tego podchodziłam i nic się nie działo. A mam w sumie dość wrażliwe oczy – noszę soczewki i jestem dosyć wybredna, jeśli chodzi o środki do demakijażu, bo dużo rzeczy mnie podrażnia właśnie.
U mnie w aptece to serum bardzo słabo się sprzedaje, klienci zdają relacje że prawie w ogóle nie widać efektu. Natomiast dobry jest faktycznie long 4 lashes albo Regital z firmy Diagnosis. Ten ostatni oparty tylko na naturalnych olejach i substancjach pochodzenia naturalnego więc polecam!:)
Ja sama używałam jakiś czas Bonilash też z bimatoprostem ale po 3 miesiacach mimo że rzęsy jak firanki to zauważyłam mocne zaczerwienienie wzdłuż linii rzęs. Także bimatoprost ok na miesiąc, dwa.. Na dluzsza mete coś naturalnego bo inaczej sobie można krzywdy narobić:)
Dziękuję Kasiu, teraz będę próbować z olejkiem rycynowym!
Ja używam, i tu uwaga!, pomadki do ust Alterra z rumiankiem i po 2 miesiącach są widoczne efekty potwierdzone zachwytami koleżanek. Osobiście jestem zaskoczona, bo nie spodziewałam się większych efektów po balsamie do ust aplikowanym na rzęsy. Niska cena a jakie efekty więc polecam wypróbować! :)
Haha, akurat znam ten patent, był u Alinki kiedyś http://www.alinarose.pl Mnie to chyba już nic nie zdziwi. Super!
Jeśli chodzi o tego typu serum do rzęs chciałabym tylko powiedzieć, że należy bardzo, ale to bardzo uważać przy aplikacji. Kobiety mają tendencje do przesadzania przy nakładaniu różnych produktów – bo skoro działa dlaczego nie zwiększyć by efektu, nakładając więcej. Przechodząc do rzeczy – widziałam przypadek, gdzie dziewczyna wyraźnie przesadzała z ilością serum przy aplikacji. Skończyło się to bolesną wizytą w szpitalu. Serum dostało się pod powiekę (zapewne niejednokrotnie) i tam też wyrastała nowa rzęsa, niemiłosiernie drażniąc oko.
Przecież do wyrośnięcia włoska potrzeba mieszka włosowego. Nie da się „zasiać” włosa pod powieką…
Też myślałam „niemożliwe”, ale obejrzałam to https://www.youtube.com/watch?v=PGx5Xz2nvXo i nie wydaje mi się, żeby ta Pani miała użytek w tego rodzaju kłamstwie :<
Jeżeli byłoby tak, że po użyciu tego serum bo wleciało do środka oka (nie wiem jak mogło ścieknąć, jak mówi w filmiku ta Pani, bo ja używałam różnych odżywek, m in, też Long 4Lashes i nic mi nie ścieka przy nakładaniu!) to osoby używający kropli na jaskrę mieliby zarośnięte gałki oczne rzęsami!! :)
Muskałam w sumie tylko linię rzęs, nie wygłupiałam się z wylewaniem tego gdzie popadnie. W sumie dobrze, że nie słyszałam takich historii przed tymi dwoma miesiącami :)
Mój sposób na okresowe wzmacnianie rzęs to olejek rycynowy. Nie tylko poprawia ich kondycję, hamuje wypadanie i łamanie się, ale też delikatnie je przyciemnia. Polecam, bo efekt jest lepszy niż po kazdej znanej mi odżywce do rzęs, jest łatwo dostępny (kupić go można w każdej aptece), a kosztuje zaledwie ok. 3-5 zł.
Chciałam polecić to samo :)
Dziękuję Elizka i wczerni, będę stosować jako następne!
Ja tez kupilam sobie olejek rycynowy, rzesy mam ladne i geste, ale chce zagescic brwi, szczegolnie jedna, gdzie mam taka dziurawa przerwe niezbyt ladna. Stosuje dosc niesystematycznie od 2 tygodni, poza tym wcieram tez w paznokcie i bardzo dobrze im to robi.
O, w takim razie też do brwi będę stosować olejek rycynowy, wszystko sfotografuję i wrzucę na bloga. Już sobie zapisałam w moim magicznym, fioletowym kalendarzyku :)))
Ja staram się używać olejku rycynowego, z różną regularnością, więc póki co nie wypowiem się o efektach, ale zamierzam się przyłożyć i być systematyczna. Myślałam o zakupie jakiejś odżywki do rzęs, ale po przeczytaniu wpisu na blogu mojej koleżanki zraziłam się i nie chcę ryzykować. Podam Ci link, tak w razie czego, dla informacji: http://turkusowykwiat.blogspot.com/2017/03/aktualizacja-serum-do-rzes-floslek-i.html
Ten wpis nie dotyczy Twojej odżywki, tylko innych, które spowodowały efekty uboczne. Być może Twoja nie będzie ich powodować, ale wolę się podzielić tym, co się dowiedziałam. Z podanego postu wynika, że należy uważać na odżywki które mają w składzie Bimatoprost. Pozdrawiam.
Dzięki Kochana. Zrobię tak: za dwa miesiące zdjęcia PRZED i zobaczymy czy są jakieś skutki uboczne odżywki. Potem dwa miesiące używania olejku rycynowego i zdjęcia PO. Mam nadzieję, że wszystko wtedy będzie jasne.
To czekam na Twoje wrażenia w tym temacie :-). Ja postaram się być systematyczna w stosowaniu olejku rycynowego, jestem ciekawa rezultatów. A tak poza tym to bardzo Ci dziękuję, bo dzięki Twojemu zdjęciu na instagramie z książką Zielone koktajle, dostałam ją (na własne życzenie :-)) w prezencie urodzinowym i zakochałam się w niej. Pomijam rewelacyjne, miłe dla oka wydanie, ale ta mnogość przepisów…przepadłam :-), teraz codziennie serwuję rodzince pyszne koktajle :-).
Jestem posiadaczką długich i dość gęstych rzęs nigdy o nie specjalnie nie dbałam ale chyba zacznę od tego olejki rycynowego…
A ja polecam pomadkę bezbarwną, rumiankową Altery Do nabycia w Rossmanie. Na pierwszym miejscu ma olej rycynowy. Łatwo się aplikuje (trzymałam sztyft przy oku i otwierałam je i zamykałam. Tak, by rzęsy pokryć pomadką.) Pomadka jest wygodna, nie „spływa” do oka, więc i nie podrażnia.
Stosowałam Long 4 Lashes. Efekty były widoczne. Rzęsy się znacznie zagęściły. Oczywiście, po odstawieniu, i po upływie kilku tygodni, wszystko wróciło do normy. Zachęcona komentarzami o olejku rycynowym, postanawiam spróbować go również.
Używałam odżywki Hlash http://naturmedicin.pl/category-xlash
Naturalnie mam dość długie rzęsy, ale po tej odżywce były powalające.. Prawie dwa razy takie jak normalnie, grubsze i ciemniejsze. Z efektu byłam tak zadowolona, że po inną odżywkę tego typu nie sięgam. Nic mi nie wrastało.
Ojek rycynowy wypróbuję, dzięki dziewczyny :)
Reklamy, wszędzie reklamy. Myślałam, że milej spędzę u Ciebie kawałek niedzielnego popołudnia. :(
też o tym pomyślałam, blog staje się komercyjny. no i poprzednia szata graficzna bardziej mi się podobała
Jest wiele dziewczyn, kobiet, które marzą o dłuższych rzęsach. Może nie znały tego produktu i dobrze wiedzieć, że coś takiego istnieje. Maria sama wypróbowała produkt, więc nie mówi w ciemno.
To nie jest reklama. Używałam czegoś przez dwa miesiące, przezornie zrobiłam sobie zdjęcia przed, żeby mieć porównanie i postanowiłam się podzielić wrażeniami. Teraz będę używać olejku rycynowego i też nie omieszkam o tym napisać.
Ja tez stosowałam •Long 4 Lashes i byłam bardO zadowolona. Efekt niesamowity i zadanych efektów ubocznych.
Również uważam, że nowa odsłona strony jest dużo gorsza od poprzedniej, przede wszystkim miga przed oczami i to nie jest przyjemne takie szybkie czytanie kiedy w momencie ucieka. I nie ma tej perspektywy co dawniej w oglądaniu.
D.
też używałam long4lashes i teraz mam wrażenie że jakimś cudem efekt się utrzymał, przynajmniej w pewnej części, albo po prostu nie zarejestrowałam przez całe życie że mam dość długie rzęsy. Nie uczulał mnie, ale jedna rzęsa wyrosła w samym kąciku i dość często mnie podrażnia. Chętnie przetestuje jeszcze raz olejek rycynowy, bo miałam jako nastolatka kilka podejść do niego i zawsze brakowało mi determinacji żeby stosować odpowiednio długo. Moim rzęsom najbardziej chyba służyły przerwy w malowaniu, ale to dla mnie nie do zrobienia poza urlopem w lecie. Zawsze je maluję i źle się czuję bez tego.
Ja używałam tej samej odżywki L`biotiki, ale do brwi. Ze względu na obecną modę chciałam „odzyskać” moje pierwotnie grube brwi, które latami wyrywałam na cieńszy rozmiar :-) Po 3 tygodniach odrosły super, ale niestety ponownie wypadły prawie wszystkie nowe włoski, więc w sumie i tak mam nie takie grube jak zamierzałam. Więc w sumie to tylko chwilowy efekt, nie polecam tego typu preparatów, szkoda kasy i złudzeń.
Ja używam odżywki do rzęs Sante z wyciągiem z aloesu i owoców goji. Bardzo fajna, rzęsy nie są dłuższe, ale zdecydowanie mocniejsze i łatwiej się układają pod tuszem. Moje rzęsy wędrują w różne strony, a ta odżywka jakby je dyscyplinuje, a nie używam systematycznie. Bardzo polecam :)
G56 Najistotniejsza w odchudzaniu jest motywacja moje drogie panie, ja codziennie ogladam metamorfozy przed i po odchudzaniu i daje mi to kopa do cwiczen, kto chce tez troche motywacji niech poszuka w goglu: odchudzanie przed i po by sasetka
Muszę spróbować olejku rycynowego skoro zachwalacie. Od około 3 miesięcy próbuję zapuścić brwi ale skutek jest raczej marny. Jedna brew jeszcze w miarę dobrze odrasta ale druga wygląda naprawdę kiepsko. Chyba za długo depilowałam. Mam nadzieję że ten olejek mi pomoże
Ja stosuję już od dłuższego czasu olejek rycynowy na swoje rzęsy i widzę, że są w znacznie lepszej kondycji :)
o kurcze, widzę że to naprawdę działa. Nie wierzyłam w takie rzeczy.
ja też, jak widać człowiek się uczy przez całe życie :)
Ja też stosuję ten olejek oraz używam sztucznych rzęs kupuję je na http://lashandbrowacademy.pl
mnie się nie podobało przedłużanie sztucznymi, ale chciałam mieć długie rzęsy, więc kupiłam sobie w aptece serum biotebal rzęsy xxl. W krótkim czasie rzęsy bardzo urosły i zrobiły się gęstsze. Wygląda to naprawdę ładnie i bardzo naturalnie