To już ostatni dzień promocji mojego e-booka „Ćwiczenia ze stylu. 20 porad i ćwiczeń, które poprawią Twój styl„. Dlatego pomyślałam, że zamknę ten tydzień jakąś fajną klamrą i przedstawię Wam kilka ćwiczeń, które mają za zadanie podnieść stylową pewność siebie. Mam nadzieję, że skorzystacie i zrobicie choć jedno z nich. Ćwiczenia w tym wpisie są innymi niż te w książce. Książka nie powtarza tego materiału!

Taka najprostsza i najbardziej oczywista pewność siebie w stylu objawia się tym, że czujemy się znakomicie w danej stylizacji i chodzimy z podniesioną głową. Jesteśmy przekonane, że wyglądamy tak, jak sobie wyobrażamy. Wszystko idzie zgodnie z planem.

ALE, jak zachować to uczucie, kiedy okoliczności zmuszają nas do bycia „poza” naszym stylem? Tu już się robi mniej komfortowo. Paradoksalnie więc, pytanie nie brzmi: Jak wyglądać, żeby być pewną siebie? Lecz: Jak być pewną siebie w stylu, bez tego stylu? Pewność siebie nie ma być wybiórcza i zarezerwowana tylko na czas, w którym czujemy się komfortowo. Ona musi być osadzona w dyskomforcie, dopiero wtedy jest prawdziwie pełna.

Dyskomfort, pewność siebie i styl można trenować.

Pewność siebie w stylu można trenować.

A jak? Przez wychodzenie ze strefy komfortu. Im więcej dyskomfortu będziemy w stanie unieść, tym więcej pewności siebie zyskamy.

Algorytm jest genialny w swojej prostocie, ale oczywiście realizowanie go wymaga pewnego samozaparcia.

Krok 1. W obrębie stylu, który mamy wypracowujemy najpewniejsze schematy.

Krok 2. Poszerzamy swoją strefę komfortu, siłujemy się z nią.

Krok 3. Chcemy więcej, na początku małe wycieczki, a potem wyraźnie wykraczamy poza strefę komfortu.

A teraz rozpiska, co to właściwie znaczy i jak to osiągnąć za pomocą ćwiczeń.

Krok 1.

Pracujemy na tym, co mamy. W obrębie naszej szafy, kosmetyczki, ale też naszego otoczenia szukamy elementów, które pozwolą nam się czuć pewnymi siebie. Zwiększamy naszą samoświadomość. Dowiadujemy się, co nas właściwie cieszy.

Proponuję kilka ćwiczeń:

  1. Wypisz rzeczy, które lubisz w swoim stylu.
  2. Spytaj koleżankę lub kogoś z rodziny, co najbardziej lubi w Twoim stylu.
  3. Naszykuj zestaw ubrań w którym czujesz się najlepiej, poszukaj okazji i załóż go.
  4. Wyeliminuj ze swojej szafy rzeczy, które są zniszczone – proponuję zacząć od szuflady z bielizną.

Krok 2.

Dodajemy do tego, co już mamy, coś innego niż zwykle. Staramy się same siebie zaskoczyć i być odważniejszymi w swoich wyborach. Szukamy odważniejszej Kasi, Julii, Agaty…

Proponuję kilka ćwiczeń:

  1. Zacznij nosić czerwoną szminkę, pomoże Ci mój wpis.
  2. Wystylizuj na kilka sposobów prosty zestaw z Twojej szafy np. czarna koszulka i jeansy (dodawaj ciężką biżuterię, zamiast swetra załóż marynarkę, popróbuj odważniejszych butów itd.).
  3. Znajdź na pintereście, instagramie albo w czasopiśmie modowym stylizację, która Ci się podoba i spróbuj ją odtworzyć po swojemu (możesz odtworzyć ją w całości, praktycznie skopiować, a możesz zainspirować się jakimś tylko jej aspektem i przenieść go na swoją stylówkę).
  4. Wyciągnij z szafy coś, co oszczędzałaś na specjalną okazję, coś drogiego lub coś, czego starasz się nie nosić, żeby tego nie „popsuć”. Zmuś się do stworzenia stylówki z tą rzeczą i do noszenia jej.

Krok 3.

Teraz zaczyna się przygoda. Szukamy dla siebie rozwiązań, które znajdują się poza naszą strefą komfortu. Przyzwyczajamy się do bycia nieprzyzwyczajonymi. Same siebie zaskakujemy, żeby być pod wrażeniem swojej odwagi.

Proponuję kilka ćwiczeń:

  1. Przymierz w sklepie rzeczy, które są odradzane Twojemu typowi urody, sylwetki czy czemukolwiek, co stanowi dla Ciebie ograniczenie.
  2. Wypisz, co lubisz w swoim wyglądzie. To mogą być po prostu części ciała. Poświęć czas, by szukać i poprzymierzać ubrania, które daną cechę lub część ciała bardzo podkreślają. Nie musisz kupować, ale masz się oswajać.
  3. Zapisuj sobie na bieżąco rzeczy, których chciałabyś spróbować, gdybyś miała nieograniczoną wręcz pewność siebie. Szukaj tych rzeczy na modowych fotografiach i stylizacjach, zapisuj je na komputerze, ale również szukaj ich w sklepach – przymierzaj, kupuj, stylizuj.
  4. Wypisz kilka rzeczy w Twoim stylu, które czujesz, że wymagają poprawy. W jakim aspekcie stylu czujesz się „najsłabsza”? Co mogłabyś zrobić, żeby to poprawić? Jak mogłabyś kreatywnie podciągnąć się w tym aspekcie?

Jak zwykle – wszystko siedzi w głowie. To nie ubrania są problemem, a to, że nie mamy odwagi, żeby je nosić. Szkoda życia na żałowanie, że nie zdążyło się założyć tej jednej dopasowanej sukienki lub tych szalonych okularów przeciwsłonecznych inspirowanych latami 70.

W jaki sposób dałaś ostatnio upust swojej stylowej odwadze? Czy zdarzyło Ci się założyć coś, co teoretycznie nie było w Twoim stylu, ale czułaś się w tym świetnie?

E-book jest dostępny jeszcze tylko dzisiaj w promocyjnej cenie.