W kategorii Uroda będę wrzucać uaktualnienia tego, co mam w kosmetyczce, bo ostatnio, powiem Wam szczerze, zaczęło mnie bawić dbanie o siebie, wcieranie różnych rzeczy we włosy i skórę, perfumy, makijaż, a nawet… modelowanie włosów. Szok i niedowierzanie – zawsze tylko umyć, wysuszyć i poszła, a tu loków się zachciało, ładnego koczka, sprężystości…
Od czasu Waszych poleceń kremów pod oczy, udało mi się przetestować dwa kremy. Jeden z Ziaji, drugi z arniką z apteki, ale niestety nie pamiętam producenta. I jakoś nie odczułam żadnej różnicy między stosowaniem tych kremów, a niestosowaniem, więc poszperałam trochę w necie i znalazłam całkiem fajne opinie o Clinique.
I rzeczywiście dobrze trafiłam. Fajnie skóra reaguje na ten krem – jak się dotykam pod oczami to jest tak gładko, ale jednocześnie miękko – nie bardzo umiem to opisać. Mam wrażenie, że trochę zbladły cienie pod oczami, lecz nie sądzę, by otoczenie to też zobaczyło. Moje cienie raczej nie zostaną zredukowane kremem lub dietą, bo mam je od zawsze, taka już szopowa uroda, ale jakoś mi to nie przeszkadza wybitnie. Raczej kwestia dobrania lepszego korektora.
Clinique płyn do demakijażu Take The Day Off, Clinique krem pod oczy All About Eyes,
Kupiłam krem w zestawie z kosmetyczką, miniaturkami płynu do demakijażu i maskary, bo zestaw kosztował tyle, co sam krem. Płyn jest świetny, na pewno kupię go w dużej wersji – nie podrażnia oczu, a makijaż praktycznie sam schodzi. Natomiast maskara w ogóle mi się nie podoba, efekt na rzęsach jest „zbyt naturalny”.
Teraz niestety przede mną jeszcze poszukiwanie drugiego kremu pod oczy, bo skóra u mnie i włosy przyzwyczajają się szybko do kosmetyków, muszę mieć dużą rotację. Rozważam Resibo i Natura Siberica.

Hans Holbein, młodszy
Portret Lady Mary Guilford
1527
Bardzo też proszę o Wasze polecenia. Jeżeli używacie jakichś kremów pod oczy z których jesteście zadowolone, to nie zwlekajcie i podzielcie się tą informacją. Można linkować do sklepów, wręcz bardzo proszę o konkretne linki. Jakbyście jeszcze napisały jakie macie odczucia po zastosowaniu danego kremu, to już w ogóle bajka.
Polecam „Midnight Recovery Eye” (Kiehl’s, krem na noc). Wiem, że w internecie można znaleźć mieszane opinie o tym produkcie, ale na moje problemy (cienie + wory pod oczami) działa świetnie. Na efekt musiałam poczekać 2-3 miesiące. Jest drogi, ale za to wydajny: tubka starcza mi na pół roku.
Dziękuję za rekomendację. Jeszcze nie miałam nic tej marki, a jestem jej bardzo ciekawa.
Też polecam ten krem, jestem nim zachwycona :) na cienie pod oczami idealny.
Używałam kremu Clinique przez ponad rok (albo i dłużej) i świetnie mi się sprawdzał. Był też dosyć wydajny – jedno opakowanie starczyło na około pół roku. Natomiast od jakiegoś czasu staram się używać większej ilości kosmetyków naturalnych, dlatego ostatnio w mojej kosmetyczce goszczą te dwa kremy:
http://triny.pl/dla-skory-wokol-oczu/2834-bio-krem-pod-oczy-z-witamina-e-i-ekstraktem-z-ogorka.html
http://triny.pl/dla-skory-wokol-oczu/3239-make-me-bio-bio-krem-pod-oczy-z-marakuja-spf-25.html
Ogórek stosuję obecnie na noc, a marakuję na dzień ze względu na filtr przeciwsłoneczny. Zresztą jest to jeden z niewielu kremów pod oczy z filtrem i jest łatwo dostępny.
Bardzo chętnie wypróbowałabym również Resibo, także daj znać jeśli uda Ci się go kupić :)
Ceny tych kremów są zachęcające. Bardzo dziękuję za polecenie.
Niestety nie polecę Ci dobrego kremu pod oczy. Ale jeżeli potrzebowałabyś dobrego płynu micelarnego lub balsamu do ust mam swoje sprawdzone (testowane od chyba 10 lat), pewne kosmetyki :)
Można prosić o nazwę balsamu do ust? Suche usta to moja zmora i jak na razie nic nie pomaga na dłuższy czas.
To co prawda nie balsam ale mam z nią dobre doświadczenia http://www.rossmann.pl/Produkt/Alterra-pomadka-ochronna-do-ust-z-rumiankiem-BIO-4-8-g,103717,5911, poza tym trzeba więcej pić.
To jest chyba najlepsza jaką do tej pory miałam, ale i tak po 20 min znów mam suche usta. Pije około 5 l dziennie więc to raczej nie to ;)
Nie oblizuj ust za nic w świecie i Tissane :)
Tissane w słoiczku http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,341,herba-studio-tisane-balsam-do-ust-w-sloiczku.html :) Ale tylko w słoiczku. W sztyfcie jest taki sobie.
O tak! Tissane uratowało mi usta w ostatniej ciąży, kiedy dosłownie NIC nie pomagało, a testowałam chyba wszystko. Od tej pory używam codziennie i usta nawilżone jak nigdy wcześniej :)
Czasem dobrze robi też lanolina. Czysta, taka jaką smarujesz sutki podczas karmienia ;)
Dziękuję :) Jutro kupuję i będę sprawdzać.
Maść z witaminą A też jest dobra, zwłaszcza na popękane usta. Albo Oeparol w sztyfcie, o taki jak ten: http://www.ceneo.pl/18004278
Moim faworytem do ust jest balsam nuxe w sloiczku – mam taka przypadlosc ze „lubie” sobie poskubac usta do krwi i on mi ta masakre potrafi naprawic w jedna noc. Z suchoscia tez sobie super radzi. Taka maseczka do ust:-) a pod oczy to tylko krem bambino, naprawde. Zreszta na cala twarz w oszczedny sposob stosowany jest super – naprawil mi twarz po bublu z avene i odkad sobie go niezobowiazujaco stosuje to z ulga zarzucilam stosowanie korektora i podkladu – zrobil robote, mam nadzieje ze skora sie nie zbuntuje:-)
Apropo cieni – podobno w niczyja urode nie sa wpisane „na zawsze i na wieki” i sama jestem przykladem:-)
Ja też mam cienie po rodzinie, ale zmniejszyły się i zbladły mocno odkąd wykluczyłam z diety nabiał. Długo to trwało i jeszcze są ale jest różnica ogromna, teraz błyskawiczne wracają kiedy zaszaleję z serem, ale po 'detoksie’ znów jest lepiej.
Szminka ochronna do ust Nivea (tylko granatowe opakowanie)! Stosuję od lat i to jedyna która działa długo a cena bardzo przyjazna.
Nivea nie lubię za smak ;) Tissane jest smaczna :D
ja uwielbiam pomadkę Sylvecko (bez chemii), usta są aksamitne, nawilżone, szybko się wchłania
https://naturalnadrogeria.pl/pl/p/Brzozowa-pomadka-ochronna-z-betulina-SYLVECO/269
Z naturalny jest jeszcze dobra miodowa Eubiona. Podobna do Tissane. Według mnie gorsza niż Tissane w słoiczku ale o wiele lepsza niż Tissane w sztyfcie.
Nie ma nic lepszego od lano maści z ziaji. Przeznaczenie sutki dla matek ale jest jak dobra jako pomadka ochronna. Nawilza goi i nie sciera sie po 20 minutach, nie ma sie tez wrazenia obciążenia. Sklad to 100% lanoliny
Jako posiadaczka bardzo wrażliwych oczu, polecam krem pod oczy Clareny z komórkami macierzystymi http://www.e-clarena.eu/171,tricelles-eye-cream. Przy testowaniu wielu kremów oczy mi puchły, łzawiły, działy się cuda. To jeden z niewielu, który mnie nie uczula, a w dodatku bardzo dobrze sobie radzi z moimi cieniami pod oczami, wygładza, pielęgnuje skórę. W porównaniu z innymi kremami tego typu nie jest bardzo drogi. Polecam także ze względu na wydajność.
Być może krem jest dobry, ale komórek macierzystych (podobnie jak DNA) nie da się dostarczyć w kremie tak, aby się przyjęły i pełniły swoją funkcję. To zwykłe naciąganie pieniędzy na szumnie brzmiący składnik.
W porównaniu z cenami innych kremów tego typu, to żadne naciaganie ;p
Dodam jeszcze, że żaden z innych kremów pod oczy firmy Clarena się nie sprawdził :(
Być może krem działa dzięki innym składnikom. Ale chodzi mi o to, że komórki macierzyste w kremie to ściema. Tzn pewnie można je „zapakować” do kremu. Ale jak przeżyją miesiące w kremie na sklepowej półce zachowując żywotność? Jak mają przejść przez warstwę rogową naskórka i wbudować się do skóry właściwej? No i najważniejsze: to co masz w kremach, nie jest komórką ludzką (roślinne na ogół), jako że ich używanie do celów kosmetycznych nie jest zalegalizowane. Więc 0% szans na przyjęcie się w skórze ludzkiej i stymulowanie wrostu i odnowy naskórka. Pewnie jest to jakiś homogenat z komórek roślinnych: działa więc jak dobrze dobrany wyciąg z roślin. Ale nazywanie tego „komórkami macierzystymi w kremie” nie ma naukowego uzasadnienia i powinno być zakazane.
Nie znam się niestety na stronie chemicznej kremów :(, grunt, że działa ( jeden z niewielu na kilkadziesiąt przetestowanych kremów). Maria pytała, co nam służy, więc napisałam :)
Tak jak napisałam: pewnie działa wyciąg roślinny. Chodzi mi o to, że firmy kosmetyczne na ogół słono liczą za tego typu cuda technologiczno-naukowe, co moim zdaniem jest nieuczciwe. My, konsumenci, powinniśmy wiedzieć co kupujemy, jakie obietnice są realistyczne, a jakie nie. A jestem biotechnologiem z wykształcenia i pracuję od lat w laboratorium z komórkami, dlatego też jestem mocno wyczulona na tego typu nieuczciwe marketingowe praktyki :-).
Tak się domyślałam ;). Obawiam się, że w większości kosmetyków nie otrzymujemy nawet połowy tego, co obiecuje producent :(. Dla mnie nazwa nie ma znaczenia, mógłby być nawet wyciąg z króliczych łapek- byle działał ;). Chodziło mi bardziej o to, że ktoś może mieć równie problematyczną okolicę oczu i ten krem to może być dobry trop.
Z króliczymi łapkami oczywiście żartowałam. Można tam wstawić dowolny opis.
Nie możemy się z Tobą zgodzić! Zamknięcie składników aktywnych w liposomach gwarantuje ich stabilność i przenikanie przez naskórek do skóry właściwej. To nowoczesna i droga technologia. Np. Sesderma stosuje nanotechnologię w swoich produktach dlatego są tak skuteczne! I uwielbiane! Szczególnie C-VIT. http://www.goldderma.pl/sesderma A z komórkami macierzystymi polecamy serię FACTOR G RENEW http://www.goldderma.pl/pl/p/Sesderma-FACTOR-G-RENEW-Krem/138
Ale skoro jak napisalam, to nie sa komowrki ludzkie, to i tak wszystko jedno: przeciez i tak nie przyjma sie w skorze ludzkiej.
Dziękuję Ci za rekomendację. Noszę soczewki i też nie chciałabym jeszcze jakimś kremem niedelikatnym torturować dodatkowo oczu.
Ja stosowałam Ziaję z bławatkiem, który miał rozjaśniać cienie. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca, ale sprawdzał się w porządku między 20 a 25 rokiem życia. Skończyłam 26 i zauważyłam, że trochę pogłębiły mi się zmarszczki i generalnie skóra potrzebuje głębszego nawilżenia. Znalazłam w internecie bardzo dobre opinie o Oeparolu Hydrosense, więc od paru dni testuję własnie jego :)
Zapomniałam dodać, że też mam wrodzone cienie pod oczami – możesz polecić jakiś korektor?
Nie, cały czas szukam takiego, który zrobi mi efekt WOW. I jeszcze nie znalazłam takiego krycia jak powinno być.
Sephora ma bardzo fajne korektory pod oczy. Marki Sephora :)
Ze swojej strony mogę polecić korektor Gosh Click’n Conceal. Bardzo sprytnie rozświetla skórę pod oczami, odbijajac światło „uwypukla” ją, wygładza, nie migruje, nie zbiera się w załamaniach i ładnie stapia się z cerą. Zaletą dla mnie jest rownież to, że nie jest bardzo kryjący (ale można to stopniować) ani ciężki, a efekt jest świetny. Jeśli chodzi o krem pod oczy to bardzo lubię krem z Biodermy Sensibio Eye. Mam wrażliwe oczy i codziennie stosuje krople, a ten krem ładnie wygładza i koi moja skore. Dla mnie te dwa produkty to strzał w dziesiątkę. Pozdrawiam serdecznie:-)
O, dziękuję bardzo, sprawdzę sobie na pewno ten korektor.
Jako ze troche tych korektorow stosowalam lacznie z armanii I Ysl totorowniez bioac pod uwage cene-jakosc rowniez polecam gosha, najlepiej zrobic nim kilka kropek, odczekac minutke I wtedy rozprowadzic, trzyma sie caly dzien nie podkresla suchzosci I zmarszczek,
Najlepsze korektory wg mnie ma Armani; nie sa tanie, ale absolutnie warte swojej ceny- krycie swietne i zadnej maski nie czynia, a przy tym bardzo wydajne. Co do kosmetykow, rowniez pod oczy polecam polska marke Clochee.
No proszę, nigdy nie miałam do czynienia z tymi korektorami, także teraz będę wyjątkowo wyczulona na okazję do spróbowania. Dzięki :)
Pani Mario, korektor Make Up Forever mnie pomaga na moje brązowo sine cienie. Dostępny w sephorze. Mój święty Graal po latach poszukiwań korektora.
Dziękuję Kochana, będę sprawdzać wszystko. Proszę Cię tylko – po imieniu :)
Jakiej firmy?
:)
Make Up Forever właśnie :-)
polecam korektor BABOR mój nr 1 do oczu – bardzo naturalny efekt pięknej zdrowej skóry, byłam w szoku..
https://pl.babor.com/produkte/age-id/face-make-up/58607-luminous-skin-concealer-02-natural.html
Dziękuję, nie znałam tej marki.
zapomniałam dodać, że mam kolor nr 1
mam cerę jasną, lekko łamiącą się w żółte tony
Estee Lauder stay in place – genialny, zwlaszcza do mojej suchej skory. Bardzo dlugo sie trzyma i swietnue kryje. Ale to b indywidualna sprawa – u mojej siostry nie sprawdza sie w ogole.
Polecam kosmetyki nowej generacji firmy Invex Remedies :), używam kremu pod oczy i jestem bardzo zadowolona z efektów. Ja kupują w poniższym sklepie ale można zakupić bezpośrednio na stronie firmowej – http://www.invexremedies.pl/
http://sklepateraz.pl/pl/p/Krem-pod-oczy-zloto-monojonowe-Au100-15ml/1109
Używam również mgiełki ze srebrem i złotem, mój mąż także i powiem wam, że spłyciły się nam zmarszczki na czole i wokół oczu.
Pierwszy raz to widzę, dziękuję bardzo za rekomendację. Ten sklep teraz wydaje się mieć ciekawą ofertę, lubię buszować po takich stronkach.
Używam kremu pod oczy Sylveco: http://sylveco.pl/produkt/lagodzacy-krem-pod-oczy/
Chyba najczęściej robię surową minę na zmianę z szerokim uśmiechem, więc pomimo młodego wieku, moja skóra wokół oczu i między brwiami jest już dość nadwerężona :D Przede wszystkim cierpię na kurze łapki i zmarszczki między brwiami.
Jakoś ten kremik spłycił mi zmarszczki (o ile to możliwe), albo chociaż zmniejszył ich widoczność. Radzi sobie z opuchlizną i sińcami z niewyspania. Szybko się wchłania i już po chwili od nałożenia można się malować.
A może jestem nim taka zachwycona, bo po prostu mnie nie uczula…
Na pewno jest wart wypróbowania, ale według opinii w internecie jest przeznaczony dla niezbyt wymagającej cery.
Używałam, ale niestety mnie nie zachwycił. Podobnie jak żaden inny do tej pory ;)
Te dwa kremy, których używałam też sobie radziły z opuchlizną, więc może to jest nic trudnego dla kremu, żeby ona zniknęła :) Dziękuję za rekomendację, cena jest bardzo przystępna.
Potwierdzam, ten krem jest magiczny, wydajny i podejrzanie tani:)
Cudowna jest Bioderma pod oczy z czerwonej serii – zwłaszcza dla alergików
Też u mnie się nie sprawdza. Poza płynem micelarnym. To mój pewniak.
Zaczęłam niedawno stosować płyn micelerany i faktycznie dobrze nawilża. Jaką markę stosujesz? Są duże różnice w jakości?
Biodedma Sensibio. Próbowałam wiele innych, ale ten jest nieporównywalny.
Dziękuję, nie mogę się doczekać kiedy go wypróbuję.
Zamów przez net. Potrafi być dwa razy tańszy niż w aptekach :)
Bioderma Sensibio Eye – zgadzam się i też polecam. Ciągle do niej wracam ;)
:)
Dziękuję za polecenie, nigdy nie miałam nic od nich. Przymierzam się najpierw do jakiegoś dziennego kremu, bo teraz już też się przyzwyczaiłam do swojego i muszę zmienić :)
Ja polecam Chanel Hydra Beauty. Gdy go uzywam, swietnie odswieza, bo jest w zelu. Skora pod oczami jest po nim taka milutka, gladka. Ale dlatego, ze jest w zelu, uzywam go raczej w okresie wiosenno-jesiennym. Na zime chcialam krem, pamietam nawet, ze – po opiniach w internecie – czailam sie na jakis z Origins, ale jak poszlam do drogerii, to nie mieli i skusilam sie na Korres Wild Rose. Jest bardzo bogaty i swietny na moja przesuszona w tym czasie skore, swietnie ja wygladza i ujedrnia. Wieczorem nakladam grubsza warstwe pod oczy i widac golym okiem jak skora go wchlania. Ale niestety, nie mozna go stosowac na powieki i trzeba uwazac z aplikacja, zdazylo mi sie kilka razy lzawic gdy gdzies tam dotknal kacika oka, co uwazam jest slabe jesli mamy do czynienia z kremem pod oczy.
Tak faktycznie, też nie lubię tak torturować oczu, a uważanie, żeby nic tam nie dotknąć też jest lekką przesadą. Miałam trochę przebojów z demakijażem z tego powodu, ale w sumie dobrze już sobie wszystko podobierałam w miarę. No absolutnie nie ma nic szczypać, piec, prowadzić do łez.
Używałam AAE Clinique, wersji Rich, i polecam, jest świetna zwłaszcza na zimę ;) Taka bogatsza, bardziej otulająca, cięższa, ale nie obciążająca delikatnej skóry wokół oczu. Je generalnie wolę takie bardziej odżywcze kremy, z racji mega suchej skóry pod oczami, no i mega cieni ;) Często zdarza się, że używam na raz dwóch kremów, jeden lżejszy, drugi cięższy, plus czasami olejek :D Co do kremów, to lubiłam też starą wersję, w słoiczku, kremu pod oczy Yves Rocher z serii Creme Riche. Teraz jest nowa wersja, w tubce, udoskonalona… może się na nią skuszę… a może popoluję na starą wersję na allegro, bo była fajowska ;) Z kremów „staroci”, których używałam kilka lat temu i byłam zadowolona, polecam Avon Eye Lift – podwójny krem do oczu. O ile wersja pod oczy była dla mnie zbyt słaba, o tyle wersja na powieki, ta żelowa, naprawdę dawała efekt liftingu. Sama w to nie wierzyłam, ale krem ten stosowała też moja Mama i moja Babcia, i obie były zadowolone. Wersja pod oczy, ta kremowa, na noc jest za słaba, ale nadaje się na dzień na lato, również pod makijaż. Polecam kupować go na allegro lub na promocjach, cena regularna 60zl jest przesadzona ;) Sama mam w zapasie kolejne opakowanie, czeka aż wykończę retinol ;) No właśnie, przeciwzmarszczkowo polecam kremy z retinolem, fajny jest Redermic R z La Roche Posay. Faktycznie poprawia wygląd skóry. Hm, to chyba tyle na razie, jak mi się coś przypomni to napiszę ;)
Pozdrawiam, Yenn
Dziękuję Ci bardzo. A co to znaczy, że używasz dwóch naraz? Zamieniasz sobie tak? Czy chodzi Ci o to, że nakładasz jeden, a później drugi? Sorki, chcę dobrze zrozumieć :)
Dużo pracuję przy komputerze i miałam podobny problem tzn. kremy działały doraźnie – nie czułam różnicy po wchłonięciu.
Aktualnie używam http://www.kiehls.pl/pl_PL/twarz/pielegnacja-twarzy/oczy-i-usta-creamy-eye-treatment-with-avocado/258.html – zdecydowanie jako krem na noc, długo się wchłania, ale rano czuję, że nałożyłam coś pod oczy, lekko pojaśniały również cienie pod oczami. Można przetestować w Arkadii w sklepie firmowym czy konstystencja odpowiada, bo jest specyficzna. Bardzo wydajny.
Wcześniej kupiłam http://triny.pl/dla-skory-wokol-oczu/2834-bio-krem-pod-oczy-z-witamina-e-i-ekstraktem-z-ogorka.html i na dzień albo w mniej wymagające dni jest OK, ale długoterminowo przestał mi wystarczać.
Dziękuję, awokado w czymkolwiek sprawia zawsze, że to chcę :) Naprawdę pojaśniały cienie? Cena akurat mnie nie zniechęca, bo właśnie tak sobie tłumaczę, że kremu przecież nie wali się na oko nie wiadomo ile :)
Ja mam gigantyczne cienie pod oczami, znak rodowy ;) Nigdy żaden krem na to mi nie pomógł i raczej nie pomoże, więc stosuję po prostu cokolwiek. W moim przypadku rozwiązaniem byłaby tylko ingerencja medycyny estetycznej, może kiedyś się wybiorę z ciekawości :) Ale póki co serdecznie polecam Magic Concealer Heleny Rubinstein – to jest wspaniała rzecz. Droga, ale mega wydajna i 200% zadowolenia :)
O Kochana, jeżeli poleca coś takiego osoba herbu cienie pod oczami, to ja muszę spróbować tego :) To może razem się poddajmy takiej ingerencji :)
Hehe, co do ingerencji strzykawką i wypełniaczem, to ja oscyluję pomiędzy „cienie mnie naprawdę szpecą, a skoro są możliwości, to warto spróbować” a „ee, w sumie jest ok, wyglądam wporzo”. Ale myślę, że kiedyś się zdecyduję :) Dodam, że zupełnie nie mam oporów natury pryncypialnej, w stylu że natura zawsze najlepsza i koniecznie trzeba akceptować wszystko. Mogę sobie akceptować co chcę :D Jeżeli już, to trochę mi hajsu szkoda :P
A kremów i olejków używam po prostu różnych, bez większych oczekiwań co do ich skuteczności.
Ja też nie mam takich oporów. Wręcz myślę, że skoro jest możliwość, żeby się pozbyć tego, to czemu nie skorzystać. A ile to kosztuje?
To zależy co dokładnie :) Ja mam tzw. dolinę łez, którą mogłabym wypełnić kwasem hialuronowym. To kosztuje jakieś 800-1000, w zależności od preparatu, ale i tak dokładną cenę raczej ustala się indywidualnie. Tyle że z tego co się orientuję efekt utrzymuje się maks 1,5 roku i to też jest indywidualnie zmienne. A jak mi się spodoba, to pewnie bym chciała powtórzyć :D
Herb cienie pod oczami także się melduje i poleca magiczną Helenkę. Nie wysusza, naturalnie rozjaśnia, rozświetla, nie klajstruje skóry i nie obciąża za bardzo, a dla mnie to ważne bo w głębokiej 'dolinie łez’ robią mi się konkretne głębokie zmarszczki. I jak będę duża i bogata to zafunduję sobie przeszczep tłuszczu :)
Jak większość produktów Clinique była dla mnie wielkim rozczarowaniem, tak z kremami pod oczy mam dobre doświadczenia, bardzo zadowolona byłam ze Smart Serum pod oczy i z kremu Pep Start. Największy problem mam z obrzękami, zasinienia w wewnętrznych kącikach, zmarszczek brak. Oba kremy radziły sobie z worami i zasinieniem. Fajnym i niedrogim preparatem jest też Rival de Loop Revital Q10 z Rossmanna, skóra pod oczami odczuwalnie odżywiona, ale redukcja sińców i opuchnięć nie tak spektakularna jak przy Clinique. Obecnie mam Estee Lauder Time Zone i robi mi nic. No może jakoś minimalnie nawilża
Dziękuję za polecenie. Sprawdzę sobie jak najszybciej tego Rival i Pep Smart też mnie ciekawi.
Ja kiedyś mialam krem pod oczy Irena Eris, ale taki z wyższej półki, Forteissimo 45 czy jakos tak. I był bardzo dobry. Ale teraz nie używam żadnego kremu pod oczy, bo nie znalazłam nic lepszego w niższej półce cenowej. Dlatego chyba musze odżałować te 50 zł i sobie znowu kupić :)
Myślę, że wcale nie jest zła ta cena. A kupuje się dużo różnych kremów o niższej cenie i jak one nie działają to i tak się nie używa. Wywala się tylko kasę w błoto. Jak działa, trzeba brać :)
Tylko ze ja nie lubie wydawac pieniedzy na kosmetyki :0
Polecam krem Ericson Laboratoire Bio-Optic Eye Zone Fluid. Niestety, to wydatek około 150 zł – jak dla mnie to naprawdę spory wydatek. Skusiłam się dwa razy i nie miał sobie równych. Poradził sobie z opuchlizną i cieniami. Kupowałam go u kosmetyczki, w drogeriach raczej nie jest dostępny, a przez internet nie ryzykowałabym zakupu.
Dziękuję za polecenie. Co to znaczy, że z cieniami poradził sobie? Miałaś duże cienie?
Cienie raczej niewielkie, za to mocne opuchnięcia, takie wręcz podwójne wory pod oczami…. straszne. Ten krem jest b.delikatny dla wrażliwych oczu. Spojrzenie było bardziej rześkie i młodsze:)
Jestem bardzo ciekawa jakie kremy polecacie:) ale żeby można było z tych opinii skorzystać fajnie by było gdybyście dodały też jakie macie potrzeby- jaki typ skóry pod oczami, żeby można było wywnioskować do jakiego typu skóry i do jakich potrzeb owe kremy pasują. Ja np. poszukuję czegoś co pomoże rozjaśnić cienie pod oczami, poza tym skóra pod oczami jest sucha i cienka i pojawiają się kurze łapki+ skłonność do worków pod oczami i tutaj też chciałabym czegoś redukującego zmarszczki. A więc ten produkt to ma być taki Bentley wśród kremów. W dodatku moja skóra reaguje na zmiany kosmetyków irytacją, a na niektóre alergiami (np. chemiczne filtry), więc łatwo o dobrą pielęgnację nie jest. Ale, po kilku latach znalazłam jako takie rozwiązanie dla siebie.
Po kilku latach poszukiwań postawiłam na serum hialuronowe (które prasuje zmarszczki jak szalone i nawilża wyśmienicie) nakładam krem z niemieckiej drogerii DM- Alverde Intensiv Repair Pflegecreme z bio-awokado (kosztuje coś ponad 3 euro). Ten krem wchłania się dosyć długo, ale nie ścina się na nim mój obecny korektor pod oczy (Chanel) (a taki problem miałam wcześniej często z różnymi kremami), wręcz ładnie się z korektorem łączy, więc efekt jest zadowalający.
Cienie pod oczami- powstają z przyczyn- choroby, zaburzeń krążenia ,przemęczenia, zbyt cienkiej skóry. Przy zaburzeniach krążenia pomagają delikatne masaże (jak u mnie); na zbyt cienką skórę jest dobry retinol- i teraz szukam właśnie dobrego serum z retinolem w przystępnej cenie. Dodatkowo żeby wzmocnić i regenerować skórę pod oczami robię czasami bardzo delikatny(!!!) peeling z kwasami AHA (marki Biodroga), przy czym ten peeling przeznaczony jest do twarzy i na opakowaniu jest wzmianka, żeby nie stosować go pod oczami. Ale koleżanka powiedziała, że stosuje pod oczy (tzn bardzo ostrożnie, nie tak żeby zaraz weszło do oka) i jej to pomaga, więc spróbowałam, stosuję od roku i jestem zadowolona.
Napisałam bardzo chaotycznie, sorry. Skróciłam mój komentarz, który się bardzo wydłużył kiedy zaczęłam opisywać moje wcześniejsze doświadczenia z różnymi kremami;) a teraz to brakuje tu trochę stylu. W każdym razie miało być, że nakładam na serum hialuronowe krem z awokado z drogerii DM.
Dziękuję Ci bardzo, powiedziałabym, że to właśnie co piszesz jest bardzo ciekawe i fajnie, że dałaś szerszą perspektywę. Ten korektor mocno kryje, w sensie w ogóle nie widać cieni?
Ma średnie krycie (to ten w wersji Perfection nr. 10) i co dla mnie istotne- lekką konsystencję. To taki kompromis, który nie wysusza mi skóry pod oczami, (która i tak jest sucha i potrzebuje bogatej pielęgnacji) a co za tym idzie, nie podkreśla zmarszczek, ale też nie gwarantuje w 100 % wypoczętego spojrzenia. Poza tym nie zawiera żadnych mocnych rozświetlaczy, co ważne jest przy skłonności do opuchlizny, którą rozświetlające korektory jeszcze bardziej uwypuklają. Jak dla mnie to nie jest całkowicie zadowalające rozwiązanie, ale lepsze niż wiele innych, które testowałam. W połączeniu z kremem daje estetyczny, odświeżający ale naturalny efekt, widać dużą różnicę po nałożeniu korektora i to się dla mnie liczy. Najbardziej widoczne cienie, te w kącikach oczu, jeśli mocno się zaznaczają, kamufluję dodatkowo przy pomocy sypkiego pudru kryjącego Annabelle Minerals, który kupiłam w formie małych próbek jednak jako podkład mi się nie sprawdził (fatalny efekt otynkowania), natomiast do krycia małych niedoskonałości (np. naczynek) nadaje się znakomicie. Pod same oczy jest zbyt ciężki i wysuszający. Eksperymentuję też z kolorowymi korektorami, ale okazuje się, że nie lubię nakładać tylu warstw, więc już czuję, że to się u mnie nie przyjmie.
Polecam Pep-Start od Clinique. Jeden z niewielu, który na mnie działa i przy okazji nie uczula, co jest niestety moim wielkim problemem.
Dziękuję za radę, będę próbować też, chciałam jednak zacząć od tego konkretnie. Jak objawia się uczulenie na krem pod oczy?
Oczy zaczynają strasznie łzawić i szczypać chwilę po nałożeniu kremu. Tak samo z tuszem do rzęs.
O, to krem którego nie testowałam, a uczulenia to moja zmora. Dzięki za podpowiedź :)
Własnie kupiłam,za namową pani z bio sklepu, orientana maska krem z czereśni japońskiej właśnie na cienie i nacomi krem arganowy jako nawilżenie. Zobaczymy czy podziałają.
Z orientany polecam maseczki w płachcie, zwłaszcza z czereśnią japońską na okolice wokół oczu. Mam młodą skórę, bez zmarszczek, jest normalna… i dlatego trudno mi zauważyć, czy jakiś kosmetyk działa czy jest jak zwykle. Działanie tej maseczki zauważyłam od razu :)
O proszę, dziękuję za wskazówki serdecznie.
Clinique All About Eyes używam od lat i ilekroć próbuję czegoś nowego, zawsze wracam do tego kremu. Ale to na noc. Na dzień ostatnio Clochee, o ten: https://www.clochee.com/p/pielegnacja-twarzy/kremy-pod-oczy/rozjasniajaco-energetyzujacy-krem-pod-oczy
Z korektorem Heleny Rubinstein Magic Concealer daje radę.
Armani i u mnie się sprawdził, bardzo go lubiłam, ale wydaje mi się, ze Helena Rubinstein lepiej radzi sobie z cieniami.
Teraz to już na pewno spróbuję tego korektora, bo na górze poleca go pilar herbu cienie pod oczami :)
To ja się dopisuję do tych spod herbu cienie pod oczami. I polecam tym bardziej. Ja mam bardzo blada cerę, przez co cienie są jeszcze bardziej wyraźne. Używam najjaśniejszego odcienia.
Ja polecam krem Bobbi Brawn
https://www.douglas.pl/douglas/Piel%25C4%2599gnacja-Twarz-Piel%25C4%2599gnacja-okolic-oczu-Bobbi-Brown-Oczy-Extra-Eye-Repair-Cream_productbrand_3000034097.html
Dużo dobrego opowiada o nim Maxineczka na swoim kanale na Youtube „Oskary kosmetyczne 2016 r” -pielęgnacja
Serdeczne dzięki, opinie widzę są naprawdę wspaniałe.
Używam „Substiane” La roche. Od 2-3 tygodni co prawda dopiero.
Po opiniach w necie wiedziałam, że na worki pod oczami niestety nie pomoże, ale i tak jestem zadowolona. Właśnie robi coś ten krem co nie do końca umiem nazwać hahha, jakby pogrubia skórę?. Coś takiego ;-) Super nawilża, nie uczula, nie lepi się, genialnie wchłania, odświeża. Fajny, najlepszy chyba z moich trafów. . Clinique kiedyś używałam , lubiłam, ale jakby mniej mi „to”robił. Może inne potrzeby skóry w danym czasie..
Z polskich kremów miałam też przyjemny krem-maskę Ziaja z linii profesjonalnej. Kupiłam w ich sklepiku stacjonarnym , tańszy niż wymienione wyżej, bo ok. 30 zł.
Ps. mam nadzieję, że nie przynudziłam.
I podaję link do substiane , kupiłam w którejś z aptek :
http://www.ceneo.pl/12606717
Dziękuję za polecenie, to rzeczywiście dziwny efekt, ale wydaje mi się, że rozumiem o co chodzi :)
Ja bardzo lubie ten krem: http://www.lookfantastic.com/strivectin-intensive-eye-concentrate-for-wrinkles/11289856.html jest raczej drogi, ale zazwyczaj kupuje go z 30 % znizka no i pojemnosc jest dwukrotnie wieksza niz standardowy krem pod oczy. Bardzo napina i nawilza skore. Z naturalnych preparatow polecam Pai i A’kin.
Dziękuję Ci bardzo!
Resibo polecam z całego serca, a jestem nieco starsza od Ciebie (tak myślę). Miałam Kiehl’s, dla mnie był trochę przereklamowany, musiałam mieszać go z masłem shea, żeby był bogatszy. Resibo ma cudowny zapach, przepiękny skład, bardzo nawilża i nie przeciąża skóry pod oczami. No i jest nasz, polski, nie musi jechać miliarda kilometrów i smrodzić po drodze spalinami, żeby do nas dotarł – jeśli akurat zwracasz uwagę na ekologię :)
Ale fajnie, czytelniczki już kiedyś mi polecały, na pewno się skuszę. No miłe by to było, gdyby polska marka dała radę :)
Idealny krem pod oczy istnieje – to wszystko od La Prairie. ♥ Dzięki mojej cioci miałam sposobność nałożenia go pod oczy i to nie krem, to medycyna estetyczna w kremie. Niestety, chyba nigdy nie będę mogła pozwolić sobie na wydatek tego rzędu na krem, efektem czego robię po swojemu, czyli eksperymentuję. Jestem osobą kupującą wszystko to, czego jeszcze zawartość mojej kosmetyczki nie widziała. Okropny nawyk. Vianek, Sylweco – od nich stronię, bo strasznie szczypała mnie skóra po nich. Obecnie używam żelu pod oczy, nie kremu – ten od Laury Mercier jest genialny.
Właśnie tak rozmyślam, o czym ona mówi, że taki drogi i sobie sprawdziłam ceny tych kremów :) Aha :)
Najlepszy krem pod oczy trafil mi sie przypadkiem. Potrzebowalam tuszu do rzes, a ze, tak jak w opisanym przez Ciebie przypadku, zestaw z plynem do demakijazu i probka kremu kosztowal tyle, co sam tusz, decyzja byla oczywista.
Kremy pod oczy to dla mnie strata pieniedzy, bo raczej mi szkodza, niz pomagaja (mam cienie i male worki) – zwykle jestem rano bardziej spuchnieta, niz bylam wieczorem. Clinique nie byl lepszy, a All about eyes tez juz probowalam. Wiec bez wiekszych oczekiwan wklepalam troche tego specyfiku (co ma sie marnowac) i szczerze sie zdziwilam, bo porannej opuchlizny nie bylo, a po kilku dniach i cienie jakby sie rozjasnily! Zaczelam zalowac, ze ta probka jest taka mala :-D
To cudowne mazidlo to Prodigy Eyes od Heleny Rubinstein. Niestety, cena zaporowa.
Kurczę, coś musi być z tą Heleną, bo tu dziewczyny polecają bardzo korektor. Nigdy nic nie miałam tej marki, aż muszę sobie zobaczyć!!! Gdzie dorwałaś próbkę?
Kupilam taki zestaw (chodzilo mi oczywiscie o tusz); teraz dodaja inny krem pod oczy, tamtego nie potrafie znalezc :-(
http://www.parfumdreams.de/Helena-Rubinstein/Make-up/Mascara/Mascara-Coffret/index_58258.aspx
Probka kremu wygladala tak:
https://www.amazon.de/Rubinstein-Mascara-Prodigy-mascaras-complete/dp/B00CICEKWW
Mario,
„Cienie pod oczami” to w Twoim przypadku (opieram się na zdjęciach, szczególnie na tym w piżamie bez makijazu) prześwitywanie mięśnia okrężnego oka przez cienką w tym miejscu skórę. Możesz pomyśleć o laserze ablacyjnym frakcjonującym, aby skórę w tym miejscu wzmocnić i pogrubić (suepr efekt przeciwstarzeniowy) lub zaakceptować tą arystokratyczną „przypadłość”. Jako lekarz medycyny estetycznej polecam Ci kremy pod oczy o najprostszym składzie, lipidowe. Robiłabym na Twoim miejscu tak: na dzień i na noc niepodrażniające liposomowe serum z witaminą C (około 8% w składzie), smaruj RÓWNIEŻ okolicę pod oczami i powieki. Jesli sobie życzysz, polecę konkretną markę, którą bardzo uważam (choć mi niestety nie płaci za reklamę ;)) POza tym na dzień POD OCZY smarujesz się kremem z filtrem (spf co najmniej 30 przez cały rok). Na noc- jakimkolwiek lipidowym kremem, może być ten, którego używasz do twarzy. Kiedyś pisałaś, że masz problem z przetłuszcxaniem cery, ale na zimę warto wybierać kremy lipidowe. Ja lubię stricte pod oczy total age defy cream sephory- skład podobny do benefiance shiseido, który jest świetny, ale beznadziejnie drogi. Clinique też jest bardzo ok. Jeszcze lubię pod oczy i na całą twarz na serum krem tolerance avene- prosty skład, a i tak to serum wykonuje 90% roboty. Jest fajne, nie podrażnia i przede wszystkim wit c jest w nośnikach liposomowych, czyli jest szansa, że przebije się przez warstwę rogową naskórka.
A, i dobry krem nie powinien kosztować więcej niż 200 zł- trzeba tylko wiedzieć, jaki wybrać, żeby zadziałał na skórę właściwą.
Jak ktoś nie lubi i nie używa serum, to oczywiście powinien wybrać krem o większej ilości składników aktywnych, najlepiej liposomowy.
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za komentarz. Przyznam, że będę go trochę dłużej przetwarzać i analizować, bo nie wszystkie słowa mogę czytać ze zrozumieniem :) Tak, zdecydowanie proszę o podanie tej marki, którą uważasz za dobrą!
To serum Sesderma C-Vit. Rozjaśnia skórę i stymuluje fibroblasty do tworzenia kolagenu typu młodzieńczego (witamina C jest zawarta w liposomach, które mają szansę przeniknąć przez warstwę rogową naskórka do skóry własciwej). Używa się go na powieki, pod oczy i na całą twarz, rano i wieczorem pod krem. Dlatego jest fajne- nie podrażnia oczu. Tak naprawdę kremy pod oczy tym się różnią od kremów „nie pod oczy”, że zawierają mniej składników aktywnych, żeby nie podrażnić spojówek. I pamiętaj rano o kremie z filtrem pod oczy! Czasem niestety ciężko znaleźć taki, który nie szczypie- ja lubię akurat wśród kremów z filtrem markę La Roche Posay albo Biodermę.
Pozdrawiam, Kasia
A w ogóle Mario powyżej 30-stki to najlepiej odwiedzić kompetentnego lekarza, żeby przepisał pod oczy dobry krem z retinolem na receptę… Na górną powiekę go w prawdzie nie zastosujesz, ale na dolną aż do linii rzęs- jak najbardziej. Poza tym retinol pogrubia naskórek więc i „cienie” są mniej widoczne.
Też ostatnio mam bzika na punkcie dbania o siebie, ale to pewnie, dlatego że dopiero co przeczytałam Sekrety urody Koreanek. :D I też tak jak jedna z czytelniczek polecam markę Kiehl’s!
Dziękuję Sara! Jeszcze nie czytałam, ale pewnie się skuszę jak troszkę moda przeminie na tę książkę :)
Ja też dostałam bzika po tej książce! :D Wybitna dla mnie nie była, dużo już wiedziałam, ale jako jedyna zmotywowała mnie do dbania o cerę. I są efekty! (po pół roku nawet otoczenie je zauważa!) :D
Mi pomaga vichy idealia pod oczy. Po paru dniach efekt jest widoczny, stosuję rano pod makijaż i na wieczór. Niestety gdy odstawiam na dłużej cienie wracają. ( można poprosić o darmową próbkę w aptece, ta powinna wystarczyć na 3 zastosowania)
Życzę powodzenia w poszukiwaniach
Polecam krem Martina Gebhardt z awokado
http://www.greenline-sklep.pl/product-pol-789-Przeciwzmarszczkowy-krem-pod-oczy-z-awokado.html
I Orientana
http://www.orientana.pl/produkty/pielegnacja-twarzy/pielegnacja-oczu/new-products-item/
Ja ostatnio testuje kremy Paula’s choice. Na razie zamowilam probki wiec nie mogę nic więcej powiedzieć. Podoba mi się ich transparentne podejście no i nie testują na zwierzętach. Tutaj o cieniach pod oczami: http://www.paulaschoice-eu.com/expert-advice/shed-some-light-on-dark-circles.html
Polecam tez ich beautypedie gdzie można przeczytac ich opinie o kosmetykach: http://www.paulaschoice.com/beautypedia/
Co do testowania na zwierzętach- w całej UE jest zakaz dopuszczenia do obrotu kremów testowanych na zwierzętach, więc to tylko chwyt marketingowy, jak jakaś marka hucznie ogłasza fakt, że nie testuje.
Jak najbardziej się zgadzam w przypadku marek europejskich. W przypadku marek spoza UE ma to znaczenie (Paula’s Choice jest marką amerykańską, dlatego o tym wspomniałam). Np wszystkie marki które są dostępne w Chinach musza mieć, zgodnie z chińskim prawem, wszystkie składniki przetestowane na zwierzętach.
Najlepszy krem pod oczy to Clinique AAE, ale w wersji rich. Mimo bogatej konsystencji dobrze współpracuje z makijażem. Ale czy rozjaśnia cienie wątpię, moje muszę po prostu co rano zakrywać korektorem.
I tu polecam produkt z Catrice
http://www.catrice.eu/pl/twarz/korektory/szczegoly/catrice-cosmetics/liquid-camouflage-005.html
A ja polecam krem nowej generacji od firmy Invex Remedies, można zakupić bezpośrednio na stronie firmowej http://www.invexremedies.pl/ lub tez w sklepach ze zdrową żywnością i suplementami, np.:
http://sklepateraz.pl/pl/p/Krem-pod-oczy-zloto-monojonowe-Au100-15ml/1109
Polecam też mgiełki ze srebrem i złotem tej firmy. Spłyciły mi się zmarszczki mimiczne wokół oka i cienie pod oczami się rozjaśniły.
Mąż używał mgiełek i również spłyciły mu się zmarszcz, efekt był dość szybko zauważalny.
Ja też lubię wcierać, wklepywać i wmasowywać! Mało co tak lubię jak płyny, smarowidła, żele i mikstury (w końcu jestem chemikiem ;)
U mnie pod oczy wędruje od kilku miesięcy Rokitoderm Plus – niepozorny kremik do kupienia w aptekach (http://www.kosmed.pl/pl/rokitoderm-plus-krem-pielegnacyjno-%E2%80%93-regenerujacy-do-twarzy-rak-i-ciala—krem-z-rokitnikiem).
Używam go głównie na noc, choć zdarza mi się te cienka warstwa na dzień, szczególnie zimą. Jest bogaty, baaaaardzo gęsty i bardzo odżywczy. Olej z rokitnika i wyciąg z nagietka uważam za jeden z lepszych ziołowych zestawów przeciwstarzeniowych (a przynajmniej świetnie udokumentowanych naukowo), a lanolinę za substancję najlepiej utrzymująca wilgoć w suchej skórze. Zmarszczki widać znacznie mniej, jest komfortowo mimo używania mocno kryjącego korektora na co dzień i zero problemów z podrażnieniami.
Minus jest taki, że wrażenia luksusu i dopieszczenia otoczką produktu totalnie brak ;) Krem pachnie nieprzyjemnie (taki jest już urok zapachu oleju z rokitnika), ma żółty kolor i wyciska się go z białej, plastikowej tubki. Powiedzmy sobie szczerze, najlepiej tej tubki wcale nie widzieć ;)
Polecamy krem po oczy SESGEN 32 od Sesderma, który będzie kosmetykiem roku 2016! Jest to krem z dziedziny genokosmetyki- wydłuża życie komórek, aktywuje „CLOCK Geny”, czyli nie pozwala aby skóra wokół oczu się zestarzała! To zupełny hit na rynku!!! http://www.goldderma.pl/pl/p/Sesderma-SESGEN-32-Kontur-oczu-15-ml/163
Myślę że koniecznie trzeba jeszcze tutaj wspomnieć o Preparatom H (*maść na hemoroidy) pod oczy, który stosują prawdziwe aktorki.
Wokół oka jest… komfortowo! – https://www.organique.pl/sklep/kremy-maski-serum/81-krem-pod-oczy-przeciwzmarszczkowe.html
Polecam gorąco krem pod oczy marki Iwostin :-)
Z całego serca polecam kosmetyki Alternatywa dostępne w Rossmannie. Mają przystępne ceny, świetne składy a do tego naprawdę działają :)
Cienie i ogromne wory pod oczami pojawiły się u mnie wraz z okresem dojrzewania (jakieś 13 lat) i utrzymywały się do 18-tych urodzin. W końcu powiedziałam sobie 'dość’ i zaczęłam szukać przyczyny. Nie mam czym się stresować, wysypiam się porządnie, szczęśliwy ze mnie człowiek :), w miarę zdrowo jem i od czasu do czasu nawet uprawiam sport (trzeba dbać o linię, choćby krzywą).
Czytając o chorobach, które objawiają się podkrążonymi oczami odwiedziłam też lekarza i wykonałam wszystkie możliwe badania. Czysto.
Zaczęłam więc rozglądać się za kremem pod oczy. Głównymi kryteriami, które wzięłam pod uwagę były skład i dostępność. Ku mojemu zaskoczeniu większość kosmetyków miała różne dziwne dodatki, np mogące wywoływać raka.
Może więc fajnie działają, ale jak sobie tak pomyślałam, że w wieku 40 lat mogę mieć gładką skórę wokół oczu plus raka w bonusie… No nie.
Do wyboru zostały kosmetyki Ziaji i ekologiczne. Nie przepadam za ekologicznymi (dziwnie się nakładają i są praktycznie nie dostępne w mojej okolicy), a Ziaja ma blisko sklep firmowy, więc postanowiłam spróbować z Ziają. Kupiłam krem bławatkowy pod oczy i przeżyłam lekki szok.
Używam kremu rano i wieczorem, worki są płytsze o jakieś (magiczna liczba z kosmosu) 85%. To znaczy prawie ich nie ma, znajomi mówią, że znikły, ale ja je ciągle jakoś tam widzę. Czarno-czarne plamy są jaśniuteńko sine, tak jaśniuteńko, że radzi sobie z nimi podkład.
Do tego krem fajnie się nakłada, przyjemnie pachnie, jest wydajny. Kosztował jakieś grosze.
Wiem, że kosmetyki Ziaji u jednych działają, u innych nie. Warto zastanowić się nad przyczyną problemów i zająć się nią zanim sięgnie się po jakieś kosmetyki. Jeśli jednak ktoś tak jak ja, nie ma żadnej konkretnej przyczyny problemu, a dotąd zwyczajnie nie pielęgnował okolicy oczu, warto zacząć od Ziaji. Nawet jeśli nie pomoże, nie wydacie na krem majątku.
do tej pory jakoś miałam mieszane uczucia co do tych kosmetyków ale przekonałaś mnie i postanowiłam je wypróbować.