Przed kupnem tej jedwabnej chustki od Versace, miałam troszkę inne wyobrażenie na temat tego jak nosi się apaszkę. Myślałam, że po prostu założę na siebie jakąś bluzkę, spodnie, zarzucę na szyję luźno apaszkę, dam kolczyki i wychodzę. Jednak nie – chusta jest tak ozdobna, że absolutnie nie potrzeba żadnej biżuterii i tak ładna, że aż chce się zaaranżować ją troszkę dostojniej.

Teraz już zaczynam rozumieć, że im więcej takich pięknych rzeczy w szafie, tym naturalniej przychodzi podwyższenie standardu. Chcesz mocniej, wyraźniej i lepiej. Chcesz się tak czuć, chcesz tak wyglądać i chcesz tak „być”.

A co do sukienki z Simple, to kiedyś wiele z Was pisało mi, że nie jesteście zadowolone z tej marki. Muszę powiedzieć, że to jest moja druga sukienka stamtąd i na razie nie umiem się do niczego przyczepić. To prawdopodobnie kwestia konkretnych modeli ubrań. Póki co jestem zachęcona, żeby szukać tam dalej, bo wzornictwo w większości mi się podoba.

Chusta Versace
Sukienka Simple
Buty Gino Rossi (podobne)
Torebka vintage

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

O tym, że chciałabym apaszkę Versace, pisałam Wam w jednym z postów. A chustę kupiłam dzięki czujności czytelniczek, które wiedząc o tym, że na Zaladno Lounge są zapowiedzi kampanii Versace, napisały mi o tym na fejsbuku. A więc bardzo dziękuję. Będę Wam na pewno dawać znać co jeszcze chciałabym kupić i może znów podszepniecie :)

Na pewno zrobię wpis o wiązaniu apaszek. Myślę tylko o tym czy nie byłoby fajnie pokazać tego w formie filmu!

Dajcie znać czy Wam się podobam w takim wydaniu, które jak do tej pory jest najwierniejszym odzwierciedleniem mojej listy klasyków. Czy planujecie zaopatrzenie się w jakieś rzeczy, które można uznać za takie z wyższej półki cenowej? Jakie to są rzeczy?