Chyba mam dobrego nosa do spodni, bo o ten element garderoby pytacie mnie najczęściej. Ostatnio miałam na sobie spodnie z paskiem w talii z H&M, dzisiaj pokażę Wam podobne modele z innych sklepów. Coś podobnego robiłam już we wpisie 10 razy materiałowe spodnie, ale tym razem skupię się wyłącznie na modelach typu paper bag. To są takie spodnie, które mają wysoki stan i są związywane paskiem w talii. Teoretycznie nie poleca się takich spodni osobom o figurze jabłka, ale warto próbować i nie patrzeć na jakiekolwiek teorie. Jak dla mnie sprawdza się najbardziej luz w okolicy brzucha, więc sięgam raczej po spodnie tego typu o rozmiar większe niż inne spodnie :)
Bardzo trudno mi było wybrać modele o świetnym składzie. Wszędzie poliester, co nie zawsze jest złe, bo trzeba najpierw podotykać, ale przyznam szczerze, że wolałabym jednak lyocell, wełnę czy choćby wiskozę, żeby nogi dotykały czegoś przyjemnego. Żeby nie było rozczarowań, przy każdym modelu piszę od razu skład materiałowy.
2.Spodnie Answear – 65 % bawełna,32 % poliamid, 3 % elastan
4. Spodnie Lagemma – 85% wełna, 15% akryl
6. Spodnie Blue Shadow – 95% bawełna, 5% elastan
8.Spodnie Reserved – 100% wiskoza
10.Spodnie Asos Design – 54% len, 46% wiskoza
Takie spodnie najłatwiej wyszukać w różnych sklepach wpisując hasła typu: paper bag, marlena, pasek w talii, high waist, peg trousers (to nie są równoważne znaczenia, ale takie spodnie przeważnie po tych słowach kluczach znajdziemy). W H&M wyskoczy Wam mnóstwo takich spodni, jeśli wpiszecie w wyszukiwarkę „spodnie z marszczoną talią”, choć niestety większość jest właśnie z poliestru… Ja sama chciałabym jeszcze jedną parę, najlepiej granatową w delikatne białe paseczki i z dobrego materiału (coś podobnego do numeru 9). Póki co nie znalazłam. Jeśli namierzycie takie spodnie, dajcie mi znać.
Które spodnie z kolażu podobają Wam się najbardziej? Jaką górę założyłybyście do nich (krój, kolor)?
Nie lubie generalnie spodni i od dawna nie nosze…pamietam czasy, kiedy tego typu spodnie sie nosilo …i….widze je coraz czesciej na wystawach sklepowych….kurcze…chyba nabiore ochoty…myslisz Mario, czy 163 cm.wzrostu to ok dla takiego fasonu? Podobaja mi sie spodnie nr 6 i 7, pozdrawiam cieplo
Kassiu, ja bardzo unikam teoretyzowania w sprawach figury, trzeba wszystko mierzyć. Podobnie z kolorami – warto dać szansę niepozornym kolorom i nie bać się tego, że mogą się okazać fajne :) Ale tak ogólnie muszę od siebie dodać, że na niskich i drobnych dziewczynach baaardzo podobają mi się spodnie z wysoką talią.
Ja jestem niska i drobna,może się odważę i przymierzę spodnie o takim fasonie.Nigdy takich nie miałam.
Dzieki Mario…jestes wspaniala osoba…moda, uroda, sztuka…to wszystko takie fajne i babskie, ale od Ciebie bije swiatlo i piekno…..
Kassia, dziękuję za komplement <3
Nie jest to model, który chciałabym posiadać, cały czas trwają rządy kulotów; ostatnio noszę takie absolutnie szerokie, plisowane, z wysokim stanem. Ta ich pokaźność dużo załatwia w stylówce:)
Mario, mam od jakiegoś czasu zwiększoną potrzebę ekspresji w stylu; niedawno założyłam rzeczone kuloty, ciemnomalinowy golf z bufiastymi rękawami, bordowe botki z dużymi sznurówkami, miałam burgundowe usta i retro zegarek z dużą kopertą ze starego zlota… I czułam się potwornie nudno, chociaż wydawało mi się, że to będzie dobre. Na razie w ekstrawagancji ogranicza mnie wiek, nie mogę przecież założyć futra ze szmaragdowego tygrysa i wiśniowych kozaków z aligatora do kolczykonaszyjnika, o którym ostatnio pisałam. Musi to być coś ascetycznego, ale pełnego wyrazu.
Co proponujesz?
W makijażu środek ciężkości zmienić na oko i nawet poszłabym w kolor czerwony lub złoty – metaliczne cienie do powiek. Dodać jakiś strojny element do włosów – bogatą spinkę, grzebyk, clip – tego jest teraz super dużo i wybór jest prześwietny!!!
Ale ja uwielbiam takie blade, wyssane oczy i ciemne usta. Zawsze tak było i chyba nigdy się nie zmieni. Nienawidzę mieć pomalowanych oczu, czuję się wtedy jakbym miała brudną twarz.
Myślę, że pomoże koloryzacja, którą planuję. Włosy w takim kolorze zawsze dodają dramatyzmu https://goo.gl/images/MyW5sq
Ja jak się maluję, to środek ciężkości zawsze przenoszę na usta. Na powieki leci zwykle cielisty cień, rozświetlacz na łuk brwiowy i czarna kreska wzdłuż lini rzęs. Nie lubię w makijażu tego, że oczy zawsze maluje się najdłużej i trzeba być najbardziej precyzyjnym, żeby to dobrze wyglądało. No chyba, że marzy mi się większe nawiązanie do koloru stroju.
Mnie najbardziej podobają się spodnie nr 8 (przyznaję, że generalnie nie przekonuje mnie ten fason sam w sobie). Co bym założyła? Myślę, że jakiś golf, np. ten:
https://3.allegroimg.com/original/0ca889/f0613c1648eaab6fddbc27509873
ten:
https://static.topsecret.pl/public/foto/full/TSW0736CE_6.jpg
albo ten:
https://image.ceneostatic.pl/data/products/15200439/i-top-secret-golf-damski-niebieski-sgo0062.jpg
Te golfy to takie grubsze troszkę, ale takie właśnie też mi się podobają, o ile nie opinają ciała, tylko są troszkę większe! Luźne swetrzycha też super się komponują z takimi spodniami tak by the way.
To możemy sobie przybić piątkę – też lubię jak golf jest luźny i nie opina całkiem ciała (u mnie wynika to na pewno z tego, że jak tyję, to wszystko idzie w górę sylwetki, tj. brzuch, boczki i plecy, ale też po prostu czuję się lepiej w luźniejszych fasonach) :)
Spodnie, których szukasz, są w Marelli:
https://pl.marella.com/p-3131059102001-ragusa-midnightblue
Pozdrawiam serdecznie
Hej, dziękuję za linka. Jednak chciałabym lepszy skład materiałowy i fason z dłuższymi nogawkami!
Zastanawiam się nad tymi spodniami, bo w cygaretkach i rurkach wyglądam komicznie – mam szczuple nogi i ramiona jak pływak + spory biust do tego. Tylko czy to nie skróci mi strasznie tułowia? Te spodnie często wystylizowane są z bluzowanymi koszulami lub swetrami, ja założyłabym to tego gładki top z dlugim rękawem , taki nudziak zeby spodnie graly pierwsze skrzypce, ale wtedy muszą mieć wzor lub ciekawy kolor.
Trzeba mierzyć, jeśli masz już sam w sobie bardzo krótki tułów to rzeczywiście zobacz czy nie skróci Cię to jeszcze bardziej, ale nie skreślałabym ich, zwłaszcza do szerokich ramion takie luźnawe nieopięte spodnie będą super.
Najbardziej mi się podobają spodnie nr.5 i widzę je z czarnym golfem, oksfordkami i apaszką we włosach… Może dlatego, że to typowy outfit dla mnie :D
I naprawdę wiem jak ciężko znaleźć spodnie nie z poliestru… Obecnie szukam jakiś w kratę i bez skutku :c
Tak! Te są trochę oszukańcze, takie bardziej sportowe czy militarne, ale krój się zgadza :) One też będą fanie wyglądać z trampkami.
Mam takie na lato i zamęczałam je cały sezon :D mam figure jabłka i nie wiem czy wyglądam w nich aż tak źle, w sumie mam to gdzieś, bo czuję się dobrze.
Dokładnie! Piona!
Dosłownie moment przed wejściem na bloga, zanim zobaczyłam jaki jest dzisiejszy temat, kupiłam te:
https://www.zalando.pl/missguided-high-rise-full-length-paper-bag-jeansy-relaxed-fit-black-m0q21n05r-q11.html
Ooo, super są!
O, nie wiedziałam, że tak się nazywają! Moje dwie pary, granatowe i w szarą jodełkę, kupiłam tej zimy w COSie. Są z wełny, i czuję się w nich jak pirat:-) dobrze mi się je nosi z damskimi koszulami, najlepiej w kontrastowy prążek. Góra to moim zdaniem pikuś – buty do nich są trudne. Mam wrażenie, że granatowe loafersy zrobiłyby robotę w przypadku tych granatowych, nieco cieńszych.
Ja co prawda od ponad roku upodobałam sobie cygaretki z Mango, ale widzę w nich podobieństwo do spodni paper bag. Najbardziej podobają mi się spodnie nr 5 i 7, bo są proste, gładkie i w klasycznych kolorach. Dobrałabym do nich taką górę jaką noszę zazwyczaj do cygaretek czyli gładką koszulkę z długim rękawem i dekoltem w łódkę, czarną/białą lub ecri. Bardzo ładnie wyglądałyby też z taką bluzką Marie Zelie, która jak dla mnie jest pewną wariacją klasycznej bluzki basic, bardzo piękną i subtelną w formie: https://mariezelie.com/kategoria/bluzka-lovoa/bluzka-lovoa-nigra W zeszłym roku Bershka miała spodnie paper bag z wiskozy, która wyglądała jak len, a oprócz wzorzystych były też gładkie np. czarne.
Mario, tak dzisiaj przeglądam torebki z CCC (jestem na kupnie) i ten egzemplarz skojarzył mi się z Tobą:
https://ccc.eu/pl/torby/torby-damskie/torebka-jenny-fairy-rh0345-brazowy-ciemny-brazowy
Jak Ci się podoba?
Nieee, nie podoba mi się, idea nie jest zła, ale paski, kształt, kolor mi się nie podobają :)
Yhh, jak ja nie znoszę tej pseudo-ekologicznej skóry, która rozkłada się tysiace lat… Do tego mam wrażenie, że większość torebek ze skaju wygląda strasznie tandetnie.
To ja zainspirowana tą rewelacyjną blogerką kupiłam sobie te: https://i0.wp.com/venswifestyle.com/wp-content/uploads/2017/05/img_6648.jpg?w=2880 Mango, 100% bawełna (dość gruba), jakieś 30 zł na portalu z używanymi ciuchami. Strzał w 10, pięknie skrojone spodnie, nie gniotą się tak jak te paskudne lyocele i modale i nie parzą pupy.
To mnie zaskoczyłaś z tym kolorem ☺
A jak się mają takie spodnie do szerokich bioder i wąskiej talii (Za szerokich bioder) ?
Co sezon są świetne w COS – zazwyczaj czarny model + sezonowo inne (np. teraz lilac, były granatowe, jasnozielone itp.).
https://www.cosstores.com/en_eur/women/womenswear/trousers/product.relaxed-pleated-trousers-purple.0745959002.html
tak, wiem, że poliester, ale świetnie się noszą i są wytrzymałe oraz się nie gniotą – nie wiem czy zniosłabym tu jednak wiskozę, myślę, że okazałaby się nietrwała i pomięte wyglądałyby niechlujnie
Mam takie spodnie z Massimo Dutti i uwielbiam! Widziałam spodnie Simple, które pokazujesz, mają jeden mankament, są prześwitujące. :) Niemniej to nie ostatnia tego typu para w mojej szafie.
Mario znalazłam dla Ciebie takie, 100% bawełna, co sądzisz?:-)
https://shop.mango.com/pl/kobieta/spodnie-proste/proste-spodnie-w-pasy_33043820.html?c=56&n=1&s=search
Dziękuję, nie czuję się atrakcyjnie w takim fasonie trochę jakby piżamowym. Nie pasuje mi też to do tego, co chcę zrobić z takimi spodniami, czyli nosić je z koszulą w paski wpuszczoną do środka!
Bardzo lubię ten fason :-) Jedną parę mocno przemęczyłam, ale na pewno jeszcze mi posłużą. Bardzo fajny kolaż zrobiłaś Mario, bo są wersje eleganckie, codzienne i takie weekendowe, najwyraźniej też na każdą porę roku:-). Dla mnie 2 są bombowe. Może je kupię, tylko wydają się eleganckie i zastanawiam się, czy bez problemu ogram je na codzień. Sprawdziłam w szafie, że mam ze trzy sweterki bardziej przyjegające (brązowy i czarne), które mogłabym z nimi nosić i trochę prostych w kroju koszul/bluzek. Zimą teraz pocinam w białych botkach na czarnym słupku, więc spodnie dałyby radę, a wiosną/latem chyba lordsy. Nie wiem…Co o nich myślisz Mario?
Przy temacie spodni o zbliżonym fasonie…czy któraś z Was dziewczyny widziała w sklepie lub kupiła może sztruksy w Reserved…a konkretnie te?
https://www.reserved.com/pl/pl/woman/all-1/clothes/trousers/us301-93x/corduroy-trousers
Ciekawi mnie jak leżą i jaki jest kolor, bo na foto róznie wyglądają.
Ja kupiłam identyczne w przepięknym zielonym butelkowym kolorze i zwróciłam. Sztruks bardzo cieniutki, nie dają tego miesistego efektu którego oczekuję od sztruksu. Kompletnie na mnie nie leżały. Wzięłam najmniejszy rozmiar i wisiały w pupie jak worek (fakt że nie mam pupy więc może to kwestia mojej figury).
dzięki Magda. No to faktycznie dziwnie. Na modelce leżą fajnie, na foto sztruks też się całkiem dobrze prezentuje, a na żywo – co innego. Chyba też sobie podaruję, bo nie lubię potem bawić się w zwroty. A ostanie moje zakupy w Reserved też ostatnio skończyły się zwrotem.
Heh, moje odkrycie z wiosny ubiegłego roku :) Przymierzyłam trochę z przekory, no bo jak – z moim cięższym dołem i drobną górą to może dobrze wyglądać? I okazało się, że może i że czuję się super. Nogi optycznie wydłużone, do środka włożona trochę luźniejsza koszula albo koszulka z dekoltem w łódkę, i można się poczuć jak aktorka grająca w filmie z końca lat 50. Mam dwie pary płócienne, sztywniejsze (beż i czerń) i dwie pary lniane (kratka i pionowe paski), ze zwężającymi się nogawkami. Nosiłam całe lato, także z lnianą marynarką i w tym roku też mam taki zamiar. Wersji zimowej nie posiadam, o tej porze roku noszę kilka warstw, większe swetry itd. to nie wiem, czy ten fason by się nadał. Ale generalnie polecam :)
Ja posiadam jedną parę takich spodni, są 3/4 długości i beżowe (bawełna plus len). Noszę je wiosną i latem w zestawieniu z podkoszulką w kolorze spranego fioletu i skórzanymi snikersami ecco ( pudrowy róż ) do tego mała beżowa torebka noszona przez głowę i druga jasna materiałowa na ramię ( woda, chusteczki itp.). Ech, już nie mogę się doczekać wiosny ( tak 17+ stopni). Pozdrawiam
Nie, nie, nie i nie. Znaczy na innych nieźle, na mnie tragicznie. Wydłużają nogi i dół tak, że u mnie wygląda to karykaturalnie. Do tego trzeba moim zdaniem mieć też większe wcięcie w talii, żeby ten pasek miał co podkreślać, a słodkie marszczenia będą raczej pasować „słodkim” dziewczynom. Mam jeden taki model i jeśli dobrze nie zakryje gory tych spodnii, to niektorzy pytają czy przytyłam. Trzeba uważać z modą i tym co pasuje innym, a na siebie patrzeć uważnie i ostrożnie z podążaniem za trendami.
Jedyneczka, bo chyba one jedyne nie zwężają sie ku dołowi. Bo ja właśnie paper bag spodnie to lubię jeśli są albo proste albo z szerokimi nogawkami. Mam takie z H&M w oliwkowym kolorze 98% bawełna 2% elastan. Nosze do nich bawełniane dopasowane bluzki i koszulki wpuszczone w środek oczywiście, chociaż raz założyłam nie za gruby brązowy golf na wierzch i było ok. Jestem klepsydra, która jak sie obje nie za zdrowo – ups albo jestem tuż przed wiadomym czasem i cała napuchnięta to zamieniam sie w jabłko i taki fason tylko to podkreśla, wiec wtedy ich nie noszę. Gawroszka plus lekki obcas, lekko spiczaste baleriny wyglądają przy nich bosko to wersja na cieplejsza pogodę. A zimą brązowe kozaki i jest super. A bo nie wspomniałam, ze one tak dobrze przed kostkę są.
Podobają mi się takie spodnie, ale dla mnie problemem jest ich długość. W takich niby przykrótkich czuję się jak małe dziecko, które już wyrosło z nich a rodzice ciągle nie kupili nowych… i jakoś nigdy nie umiem dobrac butów:(
W tamtym roku kupiłam takie spodnie w kolorze khaki w H&M 100% lyocell – idealne spodnie na lato! Przyjemnie chłodne, przewiewne, jedyny minus to, że trochę trudne do wyprasowania. W tym roku będę polować na czarną wersję tego typu spodni, tak aby dało się ją zaaranżować w bardziej eleganckim stylu. :)
Ja jestem niską osobą o figurze klepsydry, mam szerokie biodra i duży biust, ale za to spore wcięcie w talii(chociaż coś!). Nie wyobrażam siebie w takich spodniach! Ale na wysokich i szczupłych osobach prezentują się rewelacyjnie!
Jak dobrze przeczytać, że nie jestem sama z tym problemem. Co do zasady takie spodnie powinny być dla nas ok: – wysoki stan, dopasowane w talii. Ale ilekroć przymierzę takie spodnie i „zmieszczę w nie biodra, to nogawki pałętają mi się bezładnie wokół nóg. Bardzo ubolewam nad tym, że praktycznie nie szyje się już do masowej sprzedaży spodni, które pasowałyby (i schlebiały) takiej figurze: dopasowane w talii, z delikatnymi zaszewkami, żeby ładnie układały się na biodrach – ale nie tworzyły efektu worka – plus dopasowane i zwężające się ku dołowi nogawki. Nie mam już pojęcia, gdzie szukać takich spodni (poza sklepami z ubraniami vintage i secondhandami)….
Cudne te galoty ze sznurkiem w pasie….muszę przymierzyc kiedys w sklepie. Jestes cudowną osobą Mario, że je wyszukalaś.
uwielbiam tego typu spodnie, dzieki za fajne propozycje!
Pozdrawiam – https://www.wolfiepoli.com/
Moja figura nie lubi tego typu krojów.
Mimo całkiem szczupłego ciała mam spory brzuch, który wygląda przy tych marszczeniach na jeszcze większy
mi najbardziej nie podoba się, że takie spodnie nie mają naprawdę wysokiej talii, tylko kończą się nieco tylko nad kościami biodrowymi. Mam dość długi tułów i ciężko mi jest znaleźć spodnie, których talia rzeczywiście znajduje się w talii.
Z tego kolażu podobają mi się nr 9 najbardziej, a nosiłabym po prostu z koszulami i może jakimiś sweterkami, żeby wyeksponować kołnierzyk :)
Ivko ma takie spodnie z dobrym składem: https://www.zalando.pl/ivko-high-waist-pants-spodnie-materialowe-off-white-vk121a009-a11.html
Hm, spodni mam mało i to zwykle rurki. Jak się takie spodnie mają do osób dość wysokich (ok. 175 cm wzrostu)? ;) Może czas popróbować nowych fasonów, tak na przekór utartym schematom ;D.
Ja ostatnio trochę na przekór sobie a trochę zainspirowana wpisem Marii i kanałem Dearly Bethany przymierzyłam takie spodnie mimo ze zawsze postrzegałam je jako największego wroga mojej figury. Okazało się ze są po prostu FAN-TAS-TYCZ-NE. Maria ma świętą racje ze trzeba próbować i mierzyć, a nuż trafi się w 10 :)
Jeszcze tak mi się przypomniało – u mnie te spodnie sprawdzają się tylko kiedy są z takiej dość sztywnej tkaniny, dają „crisp look”, nie wiem jak to po polsku powiedzieć. Czyli bawełna, len – ok, lyocell, wiskoza – odpada, bo się robi trochę taki niechlujny efekt jak się rozciągną w noszeniu. Powinny mieć zaszewki zamiast gumki i optymalnie pasek z klamerką (supełek ich nie ściśnie, to tylko dekoracja). Problem z paper bag jest taki, że potrafią okropnie zdefasonować sylwetkę i jak się pierwszy raz przymierzy źle skrojoną parę, to człowiek się może zrazić na całe życie do tego fasonu. One muszą mieć talię dokładnie tak wysoką jak nasza, nie za krótką, nie za długą, leżeć dość płasko na brzuchu (żeby nie było siusiaka), przylegać na plecach. Ta workowatość jest tylko w teorii, bo tak na prawdę one powinny być idealnie skrojone do sylwetki (choć tego nie widać). Z wielu par które mierzyłam, tylko jedna leży właśnie tak, jak powinna i wtedy faktycznie wygląda się w nich jak gwiazda starego hollywood. No ale ja mam typ sylwetki, jeśli wierzyć Kibbe, który wiszących, lekko niedbałych fasonów nie trawi i może dlatego tak surowo ten model analizuję.
o jej….naprawdę dużą masz wiedzę i przeprowadziłaś głęboką analizę. Jaka to sylwetka, która nie trawi takiego fasonu? Zastanawiam się, bo ja nie przykładam się przy wyborze spodni za bardzo, a może powinnam. Lubię i paper bag i marchewkę i kuloty, które to fasony nie są chyba łatwe (tak mi się otarło o oczy:-).Pewnie wyglądam w nich nie najlepiej,a nawet o tym nie wiem;-)
Nie tego fasonu per se, ale takiego luźnego, niedbałego ubioru – a typ o którym mówię, to classic, który wymaga dość precyzyjnego szycia i czystych krojów – bez jakiś gumek, nonszalanckich fałd itd. Tzn. to nie „sylwetka” per se, po prostu pewna estyka, harmionia linii figury, jeśli się w Kibbowe teorie wierzy. Ja wierzę tak w 70% procentach.
acha…mi z internetowego testu też wyszło, że mam sylwetkostyl klasyczny,ale chyba to jednak pominę. Za bardzo lubię to,co według tej klasyfikacji klasyczne nie jest. Trudno…Ale dzięki…. tak gdzieś czułam, że teoretycznie nie służy mi to, co lubię:-)
E, te polskie strony źle sprawę sprzedają. W klasycznym stylu nie chodzi o klasyczny ubiór, ale o pewną proporcję linii horyzontalnych i wertykalnych, tkaniny, detale. Ja też się klasycznie nie ubieram (bo zakładam, że koszule w węża, skórzane spodnie czy właśnie kuloty klasyczne w powszechnie rozumianym tego słowa znaczeniu nie są), ale linie moich ubrań…są owszem – umiarkowane. To nie jest oversize, to nie są typowo dziewczęce czy kobiece kroje, to nie są sztywne, bardzo geometryczne modele…tylko takie właśnie średnie – classic.
ja tego nie zgłebiałam aż tak bardzo, ale na chłopski rozum przyjmuję, że jeśli ktoś jest proporcjonalnie zbudowany, to szaleństwo w formie jest jak najbardziej mile widziane;-)
Ja w takich wyglądam karykaturalnie!
Mam takie spodnie w szarą kratę i uwielbiam je łączyć z czarnym golfem, sportowymi jasnymi butami i pudełkowym płaszczem. Do tego bardzo minimalistyczna biżuteria i jestem gotowa. Lekko nonszalancko i super wygodnie. :)