Ten post jest dla każdej kobiety, bo przedstawię w nim uniwersalną metodę na bycie stylowym.

Ten post jest dla Ciebie, jeżeli:

– do tej pory nie zdefiniowałaś swojego stylu,
– zdefiniowałaś swój styl, ale nie umiesz zbudować spójnej garderoby,
– chciałabyś zacząć od nowa swoją przygodę ze stylem, bo przestał Ci pasować Twój dotychczasowy wizerunek.

Niezależnie od wieku, gustu, figury znajdziesz tutaj receptę na zbudowanie odpowiedniej garderoby. Można do tego celu dojść różnymi ścieżkami, ale ta opisana w tym poście jest najłatwiejsza, nieomylna i będzie pasować każdemu. Nazwałam ją:

DWA UPROSZCZENIA I MANIFEST

Od Ciebie jest wymagana odpowiedź na tylko jedno pytanie, a potem pójdzie już z górki. Musisz się kogoś poradzić albo zrobić to sama za pomocą lustra. Musisz ustalić na sto procent w której biżuterii wyglądasz lepiej: w srebrnej, czy w złotej. Jeżeli w obu wyglądasz dobrze to wybierz tę, którą bardziej lubisz. To jedyna rzecz, którą musisz zrobić, ale musisz to zrobić naprawdę solidnie i bez wątpliwości.

Dobrze, jeżeli już wiesz czy lepiej czujesz się w srebrze, czy w złocie możesz czytać dalej i wgłębić się w tę metodę. Objaśniam teraz na czym ona polega. Mianowicie:

Upraszczamy wszystko. Upraszczamy paletę kolorystyczną, fasony i liczbę ubrań w garderobie. Po osiągnięciu mistrzostwa w prostocie dodajemy charakterystyczne elementy stylu: dodatki, makijaż, a później również ubrania. Manifestujemy swój styl.

Uproszczenie pierwsze: paleta.
Zaczynamy od palety, czyli od kolorów w których będziesz kupować ubrania stosując się do tej metody. Twoja paleta będzie składała się z trzech kolorów ubrań oraz z kolorów dodatkowych do których należą kolor jeansu, wyrobów skórzanych oraz kolor biżuterii. I tu dokonujemy podziału na dwie grupy osób.

Dla osób, które lepiej wyglądają w srebrnej biżuterii paleta będzie wyglądała w ten sposób:
chłodna paletaPodstawowymi kolorami są czerń, biel i szarość, do tego dochodzi srebro (zazwyczaj w postaci biżuterii), wszelkie kolory jeansu i skóry.

Dla osób, które lepiej czują się w złocie paleta wygląda tak: ciepła paletaPodstawowymi kolorami są czerń, biel i beż, do tego dochodzi złoto (zazwyczaj w postaci biżuterii), wszelkie kolory jeansu i skóry.

Sprawę koloru mamy rozwiązaną.

Uproszczenie drugie: forma.

Ten krok wiąże się ze sposobem robienia zakupów. Chodzi mianowicie o dokonywanie najprostszego wyboru zakupowego. W celu dokonania takiego wyboru należy porównać oferty różnych sklepów i skupić się na możliwie najprostszych produktach. Zawsze należy wybrać ubranie o najprostszym fasonie spośród tych, które się nam podobają. Należy jednak przedłożyć prostotę nad nasz gust. O co dokładniej chodzi, wyjaśnię na przykładzie.

Załóżmy, że szukamy płaszcza na zimę. Kolory właściwe dla dwóch grup to biel lub czerń. Jednak w zależności od palety może to być szary lub beżowy płaszcz. Ja postanowiłam posłużyć się przykładem beżowego. Pod uwagę wezmę ofertę sklepu: zalando i asos. Po przefiltrowaniu rozmiaru, koloru i ceny płaszcza (do 900zł) uzyskałam następujące rezultaty.

Zalandopłaszcze - zalandoAsospłaszcze - asosOd razu odrzucamy płaszcze, na których znajduje się więcej niż jeden kolor czy wzory, a także takie które są zimowymi okryciami, ale płaszczami nie są w naszym rozumieniu (to raczej futra, kamizele albo kurtki). Budrysówka to też nie płaszcz, aczkolwiek gdybyśmy za cel przyjęli znalezienie budrysówki to wykreślalibyśmy pozostałe płaszcze. Nasze pole wyboru zostało więc zawężone i wygląda w ten sposób: zalando - płaszcz zimowyasos - płaszcz zimowy

Zostały nam cztery płaszcze. Od razu analizujemy je pod kątem ceny i składu materiałowego. Dochodzimy do ciekawych wniosków.wybór płaszczeWybór jest oczywisty – odrzucamy dwa pierwsze płaszcze, a pod uwagę bierzemy te, które mają w swoim składzie wełnę. Tańszy płaszcz jest dłuższy i ma przyjemniejszy kolor, a do tego jest tańszy o 200 zł od w zasadzie bardzo podobnego płaszcza po prawej stronie. Zdecydowałabym się na płaszcz z asosa za ok. 583 zł.

Na tej zasadzie należy dobierać wszystkie ubrania i zastanawiać się nawet nad podkoszulkami czy skarpetkami. Wszystkie elementy garderoby mają być jak najprostsze. Absolutnie w tej metodzie zabrania się wzorów, zbędnych dekoracji, strojnych materiałów i udziwnionych fasonów. Należy zwracać uwagę na najmniejsze detale, bowiem nawet zbyt wydumane guziki mogą popsuć cały efekt.

Po kilku zakupach można dojść do takiego perfekcyjnego zalążka szafy jak ten – dla kobiet, którym lepiej w złotej biżuterii:capsule wardrobe warm type i ten – dla kobiet, które wybierają srebro.baza chłodnaTo oczywiście przykłady, bo przecież można też wybierać jak najprostsze sportowe obuwie, parkę zamiast płaszcza czy plecaki zamiast toreb. Nie chodzi o charakter ubrań, ale bardziej o to, jak proste mają one być. Dzięki tej prostocie właśnie, każdy element będzie pasował do każdego. Niezależnie od tego jaki dół będzie wyjęty z szafy, będzie on pasował do każdej góry.

Dopiero po dojściu do tego stanu można wprowadzić krok trzeci.

Manifestacja stylu

Po pewnym czasie takiej ubraniowej prostoty zapragniesz dodania do niej czegoś bardziej swojego. Gwarantuję, że swoistego rodzaju poszczenie się opłaci i przejrzysz na oczy. Będziesz bardzo pragnęła wprowadzenia jakiegoś wyrazistego środka, który sprawiłby, że Twój styl będzie unikalny. W końcu dowiesz się w jaką stronę chcesz podążać, a Twoja bardzo podstawowa wersja garderoby, ogromnie Ci to ułatwi. Wystarczy bowiem teraz odważyć się i szukać dodatków, które będą w konkretnym danym stylu przemawiały do Twojej wyobraźni. Które będą wisienką na torcie, składającym się z prostych ubrań.

Możesz zacząć od wzbogacania makijażu, możesz rozszerzyć swoją kolekcję biżuterii, apaszek czy pasków, albo nawet wprowadzić jakiś charakterny sweter albo żakiet do swojej szafy, możesz zakupić buty, które kojarzą się ewidentnie z danym stylem. Spójrz na przykłady.

Załóżmy, że Pani, która preferuje złoto zdecydowała o podążeniu drogą french chic. Oto przykład rozszerzenia garderoby tak, by stała się bardziej charakterna.baza plus french chicJak widać nie trzeba było wiele. Wprowadziłam bardzo charakterystyczne elementy dla stylu french chic tzn. bluzkę w czarno-białe paseczki, pudełkowy żakiet i baletki. Dodałam też akcesoria: okulary przeciwsłoneczne Chanel, perłowe kolczyki oraz lakier do paznokci w uważanym za klasyczny kolorze. Wszystkie dodane rzeczy pasują do pozostałych i w dalszym ciągu w szafie panuje harmonia. Każda góra dalej pasuje do każdego dołu.

Załóżmy, że Pani, która wybrała srebro, chciałaby pójść w stronę orientu.

Rozszerzyłam więc w tej opcji szafę o biało-czarne kimono, ale równie dobrze mogłoby ono być we wszystkich kolorach tęczy. Znalazłam też piękne kolczyki z frędzlami i buty ze wzorem smoka. Jako charakterystyczną barwę wschodu obieram głęboką czerwień i dbam o to, by usta były w tym kolorze. Mała torebka o ciekawej fakturze będzie świetnym uzupełnieniem stroju. Znów wszystkie elementy będą do siebie pasowały, ale efektowne akcesoria pozwolą na zaklasyfikowanie do danego stylu.

Ok, czas na podsumowanie. Schemat działania jest taki:

1. Upraszczam paletę.
2. Upraszczam formę.
3. Manifestuję dodatkami swój styl.

Jeżeli coś jest niejasne, zadawajcie pytania. Jeżeli wpis się podoba albo nie podoba, piszcie. Jeżeli chcecie więcej tego typu wpisów, piszcie.

UPDATE

A co jeżeli ktoś wygląda źle w czarnym i białym?

Może wtedy zastąpić czerń granatem, a biel jakimś odcieniem kremowego. Jednak trzeba się liczyć z tym, że te barwy nie są aż tak uniwersalne, by mogły pozwolić na zastosowanie trzeciego kroku. Styl french chic nie ucierpi, gdy zamienimy czerń i biel na granat i krem, ale przy bardziej minimalistycznych czy surowych stylach będzie już trudniej. Tak więc taka zamiana sprawia, że tak naprawdę odeszliśmy już od metody.

Zauważcie też, że po to jest ten trzeci kolor, by zneutralizować niekorzystne działanie czerni i bieli. Można skupiać się na tym, by właśnie ten kolor pojawiał się częściej koło twarzy.

Mimo, że czerń i biel nie każdemu będą super pasowały to jednak weźcie pod uwagę, iż są to jedyne kolory w których to „niepasowanie” jest w miarę nieszkodliwe. O wiele trudniej nosić niebieski czy czerwony z nie swojej palety niż neutralne w zasadzie biel i czerń.