Zamierzam przedstawić wam kilka znanych mi metod budowania garderoby od podstaw. Zacznę od metody, którą ja sama stosuję. Pomoże mi w tym poglądowy obrazek, który stworzyłam w oparciu o tę metodę. Nazwijmy ją: NEUTRALE + AKCENT.

Moja metoda opiera się na kolorach. Wiem, w jakich kolorach wyglądam dobrze i dlatego nie ciągnie mnie do półek sklepowych z kolorami w których mi nie do twarzy. Zrobiłam zatem już pierwszy krok i wyeliminowałam z mojej listy, barwy, które do mnie nie pasują.

Kolejny krok to wybór od dwóch do trzech neutrali, które będą stanowić podstawę garderoby. Do neutralnych kolorów zaliczamy: czerń, biel, beż, szarość, khaki, militarną zieleń, granat i brązy. Neutrale, jak sama nazwa wskazuje, nie rzucają się w oczy i można je ze sobą spokojnie miksować. Moimi neutralami są czerń i grafit. Dół piramidy jest więc zapełniony różnego rodzaju ubraniami, które nie wychodzą spoza tej palety. Najczęściej kupuję więc rzeczy w tych dwóch kolorach.

Następnie wybieramy swoje ulubione kolory, którymi będziemy urozmaicać neutralną podstawę garderoby. Nazwijmy je akcentami. Te kolory będą się objawiać głównie w dodatkach i sporadycznie w „poważniejszym” ubraniu. Ich zadaniem jest przełamywanie i zarazem uzupełnianie neutrali. Moimi akcentami są srebro, niebieski oraz fuksja, bo nie dość, że uwielbiam te kolory, to zdaję sobie sprawę, że najlepiej w nich wyglądam.

szafa od podstaw - budowanie garderoby w oparciu o kolory, neutralne kolory jako baza, wyraźne kolory jako akcenty

Szczyt piramidy zajmują „odstępstwa”, czyli coś na co pozwalasz sobie najrzadziej, ale co stanowi o twoim stylu. U mnie odstępstwem jest brązowa skóra. Osobiście mam słabość do jasnej skóry, dlatego wkomponowałam ją w mój system postrzegania budowy garderoby. Przejawia się to  w moim przypadku w galanterii – portfel, pasek, zegarek, plecak, a nawet buty mogą być u mnie ze skóry w odcieniach brązu.

Metoda nie jest restrykcyjna, ale bardzo ułatwia zakupy i kształtuje własną estetykę. To, że pozornie ograniczam się do kilku kolorów daje mi dwie korzyści. Po pierwsze, mogę eksplorować te wybrane kolory, skupić się wyłącznie na nich i być postrzegana przez innych jako konsekwentna, nosząc wyłącznie rzeczy w których mi najlepiej. Po drugie, większe znaczenie przywiązuję do formy, dzięki czemu mogę eksperymentować z różnymi sylwetkami, a mimo to czuć się zawsze bezpiecznie, dzięki kolorom.

Mam w mojej paletce też inne kolory w których czuję się dobrze: fiolet, świerkową zieleń czy krwistą czerwień. Gdybym znalazła odpowiedni element w którymś z tych kolorów na pewno bym go kupiła. Jednakże zawsze wychodzę od kolorów, które opisałam wcześniej, to one mają priorytet. Kwintesencję tej metody stanowi poznanie barw w których jest ci najkorzystniej. Proponuję skorzystać w tym celu z analizy kolorystycznej.