Pamiętacie jak bardzo podobała mi się pierwsza książka Ajki (autorki Prostego Bloga) – Minimalizm po polsku? Temat minimalizmu w nowej książce jest rozwinięty i przedstawiony w bardziej osobisty sposób. Chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami o „Minimalizmie dla zaawansowanych”, bo książka wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Przeczytałam książkę dwa razy, dałam sobie przed drugim czytaniem miesiąc przerwy. Jeden raz wydał mi się niesprawiedliwy, bo bardzo nie chciałam czegokolwiek pominąć. Za drugim razem czytało mi się, że tak to ujmę „bardziej świadomie”.

Trzeba zaznaczyć: ta książka nie jest poradnikiem. Jest inspiracją – opisem osobistych przeżyć i refleksji autorki. Ja bym nawet sięgnęła po słowo „pamiętnik”. Doświadczenia Ajki mogą być dla każdego czytelnika punktem odniesienia. One zachęcają do tego, żeby samemu spróbować myśleć o różnych aspektach swojego życia, ale absolutnie nie nakazują, by to myślenie, było takie samo jak myślenie autorki. Każdy ma swoją drogę, chodzi oczywiście o zbliżanie się do minimalizmu. Jednak, co dla mnie dość zabawne, w kilku fragmentach książki, miałam wrażenie, że czytam o sobie. Zwłaszcza trzy rozdziały, takie odczucia u mnie wzbudziły, bo odnosiły się do różnych etapów mojego życia.

MOJA PRZESZŁOŚĆ

Ludzie na ogół lubią plotki, lubią podpatrywać innych i muszę przyznać, że ja się troszkę na początku niezręcznie czułam, przez to, że Ajka się tak w tej książce otworzyła. To są takie dwuznaczne odczucia – ciekawi cię coś, ale trochę ci wstyd, że cię to ciekawi; coś jest o autorze, ale jakby jest o tobie. Dla przykładu: Ajka bardzo rozbrajająco pisze o cielesności: o tym jak na lekcjach wf-u, nikt jej nie chciał mieć w drużynie. Albo głębiej: o tym że czuła się poniekąd skrzywdzona przez los, że dał jej ciało inne niż to, jakie uznawała za idealne. Ciężko czytać rozdział o sobie, ale z drugiej strony, to nawet miłe nie być samotną w pewnych odczuciach. Dzięki Ci Panie, że kompleksy się skończyły, a czasy nienawiści do jakiegokolwiek ruchu już za mną. I za Ajką.

MOJA TERAŹNIEJSZOŚĆ

Rozdział poświęcony stylowi jest bardzo bliski idei ubierajsieklasycznie.pl, a na zachętę powiem Wam, że styl francuskiej kobiety jest tam opisany bajecznie. Oczywiście ten rozdział przeczytałam kilka razy, bo uwielbiam takie opisy, nie pozbawione odczuć obserwującej osoby, uwzględniające wrażenia, jakie dane zjawisko wywarło na obserwującym. Poczułam się tak, jakbym była z Ajką we Francji, jakby mnie też porażała prostota i lekkość french chic:)

MOJA PRZYSZŁOŚĆ

Pod koniec zeszłego roku, odkryłam w sobie wielką pasję do gotowania. Sama nie wierzę, że to piszę, ale lubię siedzieć w kuchni i jak na razie wszystko mi wychodzi. Coś mi się poprzestawiało i zaczęłam inaczej patrzeć na jedzenie. I dlatego rozdział pt. „Na talerzu” był dla mnie najbardziej porywający i inspirujący. Masterchefem nigdy nie zostanę i to chyba właśnie o to chodzi, żeby nie mieć takich aspiracji, tylko żeby było smacznie, zdrowo, bez marnotrawstwa. Ajka mi parę rzeczy uświadomiła, bo w tej dziedzinie dopiero rozkładam skrzydła, ale jej doświadczenia, również tutaj, są bardzo podobne do moich.

minimalizm dla zaawansowanych

Dużo w tej książce jest perełek, takich małych zdań, które są skrótem – Ajka lub ludzie, których przepytuje, doszli do jakichś wniosków, więc ja już mogę przyjąć te wnioski i się nad nimi pozastanawiać, a nie dochodzić do czegoś latami, bo nawet nie zwracałam uwagi na istotę pewnych spraw. Sądzę, że nie da się na przykład, bez doświadczenia ciężkiej choroby, myśleć o pozytywach, jakie ta choroba przynosi. Poza tym, będąc zdrowym, nawet nie myśli się o podobnych rzeczach…

Dla mnie, takim najważniejszym wnioskiem, po przeczytaniu tej książki jest coś, co ja sama przemyślałam już dawno temu. Utwierdziłam się mianowicie w przekonaniu, że w większości przypadków, skrajności są złe. Że nie potrzebujesz diet cud, że nie potrzebujesz się dołować ze względu na swój wygląd, że nie musisz wszystkiego wiedzieć, że nie musisz wszystkiego wyrzucać, że nie musisz robić wszystkiego tak jak inni. Każdy ma swoją drogę, każdy powinien słuchać przede wszystkim swojego serca. A właśnie o tym, co Ajka usłyszała od swojego serca jest ta książka.

Szczerze i serdecznie Wam polecam, tylko i aż dlatego, że dla mnie ta książka jest ważna. Jeżeli czytałyście już Minimalizm dla zaawansowanych, koniecznie napiszcie jak Wam się podobało. Tym razem, proszę Was też o polecanie książek o tematyce zbliżonej do minimalizmu, filozofii życia itd. Książek o modzie mam już, dzięki Waszym poleceniom, całą listę.