Kojarzycie takie sytuacje w filmach sensacyjnych, w których główny bohater zostaje postrzelony i nie chce iść do szpitala, bo boi się, że zostanie złapany? Udaje mu się zazwyczaj nawiązać kontakt z jakimś lekarzem lub weterynarzem, a ten przekonuje go, że musi koniecznie być hospitalizowany. W końcu lekarz ulega i daje mocne substancje przeciwbólowe i oczyszcza ranę albo nawet operuje w warunkach domowych, a bohater jest dzięki temu postawiony na nogi i może dalej działać, czyli uciekać.

No to jeżeli kojarzycie, to przełożę Wam to teraz na styl. Normalnie powinnyśmy się nad własnym stylem zastanowić i dojść na podstawie naszych preferencji do jakichś wniosków, zbudować garderobę i żyć zadowolone i zorientowane na cel. Niestety, czasem po prostu się nie da. Są takie osoby, którym po prostu nie po drodze jest z myśleniem o fatałaszkach, które się męczą przez to, że muszą wybierać, nie potrafią zawalczyć o styl, szybko się zniechęcają… Po prostu – ręce im już opadają jak mają pomyśleć o skrystalizowaniu własnego stylu. I właśnie dla nich jest dzisiejszy wpis.

Podaję Wam metodę, taką jaką stosują lekarze w filmach sensacyjnych – nie jest ona najlepsza, ale jest ostatnią deską ratunku i sprawdzi się, gdy wszystko inne zawiodło. Gdy już jesteśmy w desperacji i gdy chcemy w końcu przerwać tę beznadziejność i zakończyć męki związane z poszukiwaniem stylu. Bohater w filmie jest poinstruowany przez lekarza, by udać się do szpitala. Nie może tego zrobić, więc wybiera drogę na skróty. Ja też polecam dłuższą drogę na znalezienie stylu. Ale jeśli już naprawdę nie masz siły, możesz polegać na tej metodzie, którą Ci tu przedstawię i wcielić ją w życie. Nie jest ona idealna, jest pewnego rodzaju pójściem na łatwiznę i na pewno ma wiele minusów, ale przynajmniej działa szybko i jest skuteczna nawet dla osób, które modą się raczej nie interesują. Oto metoda.

Wyobraź sobie, że jesteś podziwianą przez siebie w zakresie stylu osobą i dokonuj takich wyborów, jakich ona by dokonała.

A teraz wyjaśnię jak się za to zabrać. Rozbiję to na etapy, a żeby było łatwiej zilustruję cały proces na przykładzie Dity Von Teese, która ma bardzo wyrazisty styl.

1. Wybierasz sobie osobę do naśladowania. Musi to być ktoś, kogo podziwiasz pod względem stylu. To może być jakaś słynna osoba, ale również ktoś z Twojego otoczenia (chociaż to jest troszkę ryzykowne, bo możesz być szybko rozszyfrowana). Styl tej osoby powinien być dla Ciebie inspiracją, ale z racji tego, że będziesz się starała postrzegać styl tak jak ona, powinnaś tę osobę choć trochę lubić i już na etapie jej wyboru trochę się z nią identyfikować. To oznacza tyle, że misja nie powiedzie się, jeżeli znajdziesz sobie swój wzór tego samego dnia, którego zdecydujesz się na naśladownictwo. Lepiej już coś wiedzieć o swoim wzorze, a na pewno mieć świadomość tego, że jego styl bardzo ci odpowiada. Na potrzeby wpisu, wybierzmy jako wzór Ditę Von Teese.

2. Izolujesz się od informacji na temat jakichkolwiek innych osób. Od teraz odcinasz się od wszystkich osób, które nie są Ditą Von Teese. To znaczy, że na pintereście czy w wyszukiwarce wpisujesz tylko – Dita Von Teese i przeglądasz tylko jej zdjęcia. Ma to na celu nie danie sobie możliwości zmiany zdania. Znasz na pewno takie sytuacje w których decydowałaś się na jakiś konkretny styl, ale potem zobaczyłaś jakieś zdjęcie osadzone w kompletnie innej estetyce i zapragnęłaś tego samego co na zdjęciu dla siebie. Warto więc ograniczyć sobie pole manewru.

3. Skupiasz się na wybranej osobie. Zbierasz materiały – potrzebujesz jak największej ilości zdjęć z ubiorami tej osoby. Przeglądasz wywiady. Starasz się dowiedzieć jak najwięcej o tej osobie, abyś mogła się maksymalnie w nią wczuć. Oczywiście w przypadku Dity Von Teese to będzie bardzo łatwe, bo materiałów z nią jest bardzo dużo. W przypadku osoby, która nie jest słynna jest o tyle trudniej, że będziesz musiała posiłkować się pamięcią i spisywać jak najdokładniej wszystko, co na niej zobaczyłaś.

4. Analizujesz zebrany materiał. Musisz w logiczny sposób wyróżnić elementy, które powtarzają się w stylu danej osoby. Zwracaj uwagę na najczęściej wybierane wzory i kolory, powtarzające się fasony, rodzaje materiałów, biżuterię.

5. Analizujesz swoją szafę pod kątem ubrań tej osoby. Wyciągasz wszystkie ubrania i każde z nich próbujesz osadzić w stylu danej osoby. Jeżeli ubranie wprost nie pasuje do danej osoby powinnaś z niego zrezygnować. Ciężko będzie wpasować w styl Dity bojówki albo t-shirt z nadrukowanym wizerunkiem jakiejś kapeli. Ale już skórzana spódnica będzie jak najbardziej odpowiednia.

6. Planujesz zakupy. Na podstawie punktu czwartego musisz zrobić swoją listę zakupów. Te elementy, które najczęściej się powtarzają muszą znaleźć się w Twojej szafie. Na początek oczywiście po jednym z elementów. Tak więc na Twojej liście, jeśli decydujesz się na Ditę umieszczasz: strojną bieliznę, spódnicę w kształcie litery A, spódnicę ołówkową, sukienkę o dopasowanym kroju, dopasowany w talii żakiet, koszulkę i bluzkę przylegającą do ciała, buty na obcasie. Ograniczasz na początku paletę do najpopularniejszych kolorów w szafie tej osoby: czerni, czerwieni w naszym przypadku, tak by zachować spójność i żeby względnie dużo elementów dobrze się ze sobą zestawiało.

7. Gdy podejmujesz decyzję co do kompletowania garderoby powinnaś zadawać sobie pytania tego typu:

-> Czy to jest w stylu Dity?
-> Czy Dita by to założyła?
-> Co zrobiła by Dita?
-> Jak Dita zaaranżowała by dany element?

Musisz się przestawić na myślenie w taki sam sposób jak Twój wzór. Musisz więc zaangażować się maksymalnie, nawet do tego stopnia, żeby wieczorem przed snem rozmyślać o tym, jak to jest być taką osobą. Potrzebne jest głębokie wczucie się. Okres od przygotowania się z analizą stylu danej osoby do faktycznych zakupów powinien trwać przynajmniej miesiąc. Robienie tego z dnia na dzień może szybko zniechęcić do starania się. Jeżeli wejdzie Ci w nawyk myślenie jak dana osoba jest szansa, że początkowy entuzjazm zostanie z Tobą na dłużej.

Jeśli już chcesz wejść w tę metodę to przestrzegam przed upodabnianiem się w zakresie urody, wypowiadania się – jest ryzyko, że można stać się dosyć oczywistą karykaturą swojego wzoru. Metoda nie polega na kopiowaniu stylu, tylko na jego przejęciu jako pewnika. Gdyby chodziło o kopiowanie, musiałabyś starać się o dokładnie takie same ubrania jakie ma Dita, co jest oczywiście niewykonalne. Ty musisz zrobić coś tak naprawdę trudniejszego – odtworzyć styl danej osoby (najczęściej bardzo bogatej) uwzględniając swoje warunki fizyczne i finansowe. Dobrze więc wybierać takie osoby, które w jakiś sposób są do nas podobne. Ich figury są w miarę zbliżone do nas, pasują nam podobne kolory, możemy się domyślać podobieństwa naszych temperamentów.

Opcja dla osób, które czują się troszkę pewniej w temacie: nie trzeba koniecznie wybierać konkretnej osoby. Można poczynić sobie takie założenie typu: będę się nosić tak jak gwiazda z Hollywood, będę się zachowywać tak jak pierwsza dama, czy jak żona słynnego piłkarza. Można wymyślić sobie jakąś postać i dopiero wtedy wykreować jej styl.

Uff, słuchajcie, wiem jak temat jest kontrowersyjny i jak dziwnie brzmi porada, by przejmować cudzy styl, ale wiem, że czasami nie ma już pomysłów, a pozostałe metody czy opcje są już po prosu zbyt męczące. Dlatego proszę byście potraktowały ten post jak zachowanie tego lekarza w filmie, który nie może przekonać swojego pacjenta do szpitala, ale jednak chce mu pomóc :)

Podobny wpis:

Uniwersalna metoda na bycie stylowym

Gdybyście już absolutnie nie miały wyjścia i musiały zastosować tę metodę to kogo obrałybyście sobie jako swój wzór?