Pamiętacie listę klasyków? Na wszelki wypadek podaję Wam link do wpisu o tym, że każdy ma elementy, które stanowią o niepowtarzalności jego stylu. Moja lista klasyków składała się wtedy z czternastu elementów. Zawarłam na niej moje ulubione kroje, materiały i kolory, które chciałabym powielać i które uznałam za reprezentantów mojego stylu. Ta lista była świetna, ale stała się dla mnie za prosta. Potrzebowałam więcej swobody w tworzeniu własnego stylu i dlatego przeszłam na następny level.

Pisząc prosta mam na myśli to, że największym pożytkiem jaki ze sobą ta lista przyniosła było uporządkowanie i podsumowanie pewnych rzeczy. Może nie do końca przed jej stworzeniem zdawałam sobie sprawę z tego, że mój ulubiony typ sukienki to przedłużany podkoszulek… Teraz kiedy już to sobie uświadomiłam i oczywiście stosowałam przy okazji wszelkich zakupów, widzę, że chciałabym jednak czegoś więcej niż tylko jedno słowo czy wyrażenie. Wolałabym zamiast konkretnej rzeczy do kupienia kierować się uczuciem albo wyobrażeniem mojego wyglądu w tej rzeczy. Ta pierwsza lista już spełniła swoje zadanie – została wykuta na pamięć i tak dalece wprowadzona w życie, że stała się dla mnie zbędna.

Pogłówkowałam trochę, przeprowadziłam wewnętrzny dialog i stworzyłam dla siebie nową listę klasyków składającą się z czterech słów. Słowa te określają jak chcę się czuć, jak chcę wyglądać i jak chcę by postrzegano mój styl. To są słowa klucze do mojego stylu:

  1. naturalna
  2. zrelaksowana
  3. silna
  4. mroczna

Z tych czterech komponentów składa się mój styl. Te słowa są oczywiście dla wszystkich zrozumiałe na pierwszy rzut oka, ale wiadomo, że każdy może je postrzegać na swój sposób. Pozwólcie więc, że uświadomię Wam jak ja je pojmuję. „Naturalna” oznacza dla mnie inspirację przyrodą, podróżą i etnografią. „Zrelaksowana” tyczy się wygodnych materiałów i oversizowych sylwetek. „Silna” wyraża tęsknotę za postapokaliptycznym klimatem, ciężką biżuterią, mocnym makijażem i zapożyczeniami z męskiej mody. „Mroczna” to rzecz jasna wykorzystanie palety ciemnych kolorów.

Bardzo ograniczyłam zakupy, ale pozwoliłam sobie na kupno dobrych rzeczy bez względu na cenę. Staram się teraz stawiać w większym stopniu na jakość i oryginalność, niż na ilość. Zainteresowałam się polskimi markami i projektantami, ale nie jestem nastawiona na posiadanie nie wiadomo jakiej ilości ubrań. W zasadzie robię coś zupełnie odwrotnego – przejrzałam to, co mam w szafie i postanowiłam ze wszystkiego robić użytek, niczego nie marnować. Nie kupować nowych butów, dlatego, że stare nie są ze skóry. Noszę, dopóki nie znoszę:)pinterest ubierajsieklasycznie lista klasyków

Aby zobrazować sobie nową listę klasyków, zrobiłam porządek na pintereście. Ucierpiała przez to ilość obserwujących, ale wreszcie mam przejrzyście rozpisane wszystkie komponenty mojego stylu. Jest w końcu ład. Zostawiłam sobie jedynie folder z inspiracjami wnętrzarskimi. Reszta dotyczy wyłącznie mojego stylu.

Zawsze warto mieć jakąś myśl przewodnią towarzyszącą każdemu działaniu. Gdybyście miały swój styl określić za pomocą najwyżej pięciu słów: jakie słowa byście wybrały?