Dzisiejszy wpis jest realizacją moodboarda nr 3 – Nastrojowa szarość. Swoją drogą, pogoda od dwóch tygodni jest idealna na lekki płaszcz i gołe nogi :)Sukienka – Monika Kamińska, płaszcz – Reserved Concept, buty – Pier One
Wszystko co mam na sobie to nowości w mojej szafie. Sukienka jest dokładnie taka sama jak na moodboardzie. Prześliczna princeska z chłodnej wełny to jest dla mnie oczywisty wybór, kiedy na horyzoncie pojawiają się jakieś rodzinne zjazdy (prawdziwy i niezawodny klasyk). A u mnie latem tych zjazdów jest naprawdę sporo. Bardzo mi było miło wrócić do domu po wieczorze spędzonym w towarzystwie palaczy i nie czuć na drugi dzień żadnych zapachów na sukience. Nie musiałam jej ani razu prasować – wystarczyło ją potrzymać przez noc na wieszaku w szafie. Dzięki tkaninie nie ma też mowy o żadnej saunie między ciałem a sukienką, tak jak w przypadku poliestrów, więc na lato ideał. Na jesień natomiast już nie mogę się doczekać założenia pod nią czarnego golfu lub body i grubych czarnych rajstop.
O prasowaniu wspominałam, bo płaszcz jest super, tylko że zamawiałam go online i nie obyło się bez prasowania w pralni. Nawet po jednym noszeniu wygląda jakby znowu potrzebował prasowania. Tu już tak gładko jak z sukienką nie jest. Ale i tak uważam, że taka odmiana kolorystyczna jest dla mnie dobra i mogę się troszeczkę natrudzić w zamian za ładny krój i kolor. Fajnie też, że udało mi się go kupić już po przecenie.
I wreszcie buty, które są wygodne i w których nie czuję się jak na obcasach. Przyznaję, że ich kształt jest bardzo niestandardowy, zwłaszcza jeżeli patrzymy na nie jak na botki i czółenka. Dla mnie to jednak są sandały na obcasie, które są po prostu bardzo zabudowane. Już dawno miałam ochotę na dokładnie takie butki, przymierzałam się do innych kolorów, ale bardzo się cieszę, że jak zwykle skończyłam na czerni.
Podsumowując: trzy świetne rzeczy. Kolejność według lubienia: sukienka, buty, płaszcz.
jak świeżo wyglądasz! a te buty genialne, chyba się sama nad nimi zastanowię;)
Dzięki :) Polecam, bo się nie czuje, że się chodzi na obcasie. Także na co dzień też są fajne.
tak prosto, a tak pieknie! cudownie :)
Ooo, dziękuję bardzo.
Świetny płaszcz, takiego właśnie szukam, znalazłam jeden w Mango, ale nie podobam się sobie w nim. Wow, sukienka chyba naprawdę jest totalnym must have! Chapeau bas dla Moniki.
Sukienka jest dosłownie do tańca i do różańca. No i występuje jeszcze w innych, pięknych kolorach. Ta zieleń zwłaszcza kusi, oj kusi.
Zieleń jest boska, po złotej spódnicy plisowance, to moje kolejne „must have” w szafie
Jak pięknie ! Zaniemówiłam z zachwytu :-) I włosy takie długie już :-)
No nareszcie, kitka jest już osiągnięta bez spinek. Jeszcze troszkę i podcinam na równo. Nie mogę się doczekać :)
Wyglądasz świetnie w takim jaśniejszym zestawie! Sukienka cudna. Jest na mojej liście luksusowych zakupów ubraniowych, do zrealizowania za jakiś czas. Ale cierpliwa jestem :)
A podobne buty widziałam wczoraj na kimś i miałam myśl: co to jest, botki z dziurą z przodu? Fakt, tamte były jednak wyższe, ale po twoim wyjaśnieniu rozumiem – jeśli potraktować je jak zabudowane sandały to ich noszenie nabiera sensu ;)
Haha, botki z dziurą – dobre :) Ja kiedyś widziałam takie buty w sklepie internetowym jak przeglądałam kategorię botki i nie mogłam tego zrozumieć, że one tam były :)
Wygladasz przepieknie, bombowo i bardzo nowoczesnie.
O sukience juz czytalam. Ta cool wool… Wciaz sie waham, bo kroj, choc klasyczny, nie do konca mi pasuje.
Buty mnie rozwalily! Sa tak bardzo Twoje i tak bardzo pasuja do pozostalych elementow. Wlasnie szukam w sieci sandalow, bo cierpie na brak i podobne wpadly mi w oko. Nie jest to idealne rozwiazanie na upaly, ale lato u nas nie zawsze jest upalne, a ja marzne w temperaturze ponizej 21 st. C :-D
Plaszcz przykuwa uwage. Podoba mi sie, ze jest jednorzedowy. A jesli chodzi o prasowanie, to raczej z sukienka Ci sie poszczescilo. Cala reszte niestety trzeba prasowac, uff.
Zastanawiam sie nad torebka. Gdybys nie miala wozka i musiala wszystko nosic przy sobie, w co bys to spakowala?
No właśnie, ja i moje ogarnięcie. Miałam ze sobą torebkę, bo po spacerze rozdzielaliśmy się. Tylko na zdjęcia schowałam ją na dół do wózka. No masakra po prostu jak można być takim roztrzepańcem. Kupiłam sobie tę torebkę wittchena, ale w sklepie już jej nie ma: https://ubierajsieklasycznie.pl/moodboard-nr-1/ W następnym wejściu obiecuję pokazać :)
Dla mnie bomba. Prosto, stylowo, elegancko. Sukienkę również zapisuję na liście marzeń.
Jej, dzięki :)
Bardzo ładny zestaw. Pasują ci takie szarości.
Właśnie poczytałam sobie na stronie sklepu co to ta chłodna wełna i… ja też chcę jakąś sukienkę z takiego materiału :D Musi być świetny!
No po prostu super jest ten materiał. Ale sukienka to jest boska ze względu na tę prostotę. Żadnych udziwnień. Ja bym jeszcze chciała taką na krótki rękaw.
O właśnie, właśnie, dla mnie rękaw krótki – albo w wersji na chłodniejsze dni nawet 3/4 – to by było coś co uczyniłoby sukienkę jeszcze bardziej uniwersalną. Mam nadzieję, że i takie rzeczy znajdą się w sklepie Moniki za jakiś czas ;)
Sukienka ładna – lubię takie proste. Chociaż jednak wolałabym z dekoltem w serek.
Sukienka jest z krotkim rekawem lub z dlugim rekawem czy tez bez rekawow.
Skad sie to wzielo „na krotki rekaw” ? moze na krotka reke ?
Pozdrawiam
Mario, przebijasz samą siebie. Bardzo podoba mi się Twoja stylowa ewolucja, wyglądasz świetnie. I doceniam ten (chwilowy) odwrót od czerni :-)
Dzięki, w sumie teraz chodzi mi po głowie znowu coś innego niż czerń, więc może troszkę się od niej oddalę na dłużej :)
bardzo fajnie :) i bardzo lubię taką pogodę, kiedy można już chodzić z gołymi nogami, ale nie ma upału i z górą stroju można coś pokombinować.
O to to, moja ulubiona pogoda właśnie. I jak słońce jest za chmurami, ale właśnie nie pada. To można wtedy góry przenosić :)
Pieknie wygladasz! Milo patrzec na taka mloda zadbana Mame. Swietne sukienka i plaszcz, a buty – ostatnio odhaczylam ten zakup z wishlisty: https://www.pinterest.com/pin/395120567285339536/
O widzę, że ta sama zasada działania butów :)
Świetnie wyglądasz, wspaniałe zestawienie i jeszcze w tle ten mroczny, jakby zamglony park :D :D I jakie ładne włosy – długość, kształt, kolor, bardzo Ci pasują :)
Włosy aż korci żeby uporządkować, ale jeszcze się trzymam. Nie mogę się doczekać podcięcia na równo :) Ale już jestem bardzo szczęśliwa, że mają taką długość bliską tego co bym chciała :) Dziękuję,
Bardzo Ci zazdroszczę, że mogłaś zapuścić naturalki, moje bardzo mocno siwieją ( a mam dopiero 27 lat, zaczęłam siwieć jak miałam 23 :/ ) i wciąż się zastanawiam, co z nimi zrobić.. Póki co je farbuję, ale jestem niezadowolona z koloru, bo mam chłodny typ urody, a farby jednak zawsze wychodzą zbyt ciepłe i do tego wypłukują mi się do jakichś miedzianych odcieni :/, więc najchętniej zapuściłabym własne.. No ale z drugiej str w tak młodym wieku chodzić z siwymi.. Sama nie wiem :( A Ty Mario co uważasz, lepiej mieć farbowane w ciepłym odcieniu pomimo, że ma się chłodny typ urody, czy lepiej zapuścić swoje chłodne, ale przeplatane sporą ilością siwych?
Albo próbować znaleźć farbę o chłodnym odcieniu (może zdać się na fryzjera) albo zapuszczać swoje, a siwe jeżeli są nieładne według Ciebie spróbować zakryć pasmami o zbliżonym, ale nie takim samym jak naturalne kolorze. Pasmami, albo delikatniej – refleksami.
Właśnie farbuję u fryzjera, byłam już u kilku w mieście i efekt zawsze ten sam – ciepły, jasny brąz lub ciepły ciemny brąz i jeden i drugi wypłukuje się do miedzi :/ A mój naturalny to taki szary szatyn, wpadający w popielaty, raczej jasny niż ciemny i taki podobny odcień bym chciała uzyskać farbą, ale jeszcze nigdy się nie udało :/ O refleksach też myślałam, ale trochę się boję, że skończę z pasemkami :/ :(
Przepraszam, że tak się wtracę, ale może pomogę? Jak szary szatyn i raczej jasny to powinna byc ok- farba na te pasemka- loreal preference 7,1 – to jest ponoć szatyn jasny i popielaty:) Ale nie wiem! W sensie ja nie robiłam i nie jestem fryzjerka, ale tyle co czytam to widzę i zapamietuję wiele rzeczy w sumie mi niepotrzebnych:)
pozdrawiam! aha i jestem za opcją pasm.:)Może być bardzo ładnie.
Polecam wizytę u Mysi – prowadziła kiedyś bloga kokardkamysi, tam można znaleźć informacje o jej pracy fryzjera. Jeśli tylko nie masz bardzo daleko do Warszawy, to myślę, że wizyta warta zachodu ;) Mysia jest świetna jeśli chodzi o farbowanie, ja miałam podobny problem jak ty (sporo siwulców, już chyba od dwudziestki wychodziły pierwsze), ale lubię swój odcień włosów i nie chcę bardzo zmieniać. Mysia robiła mi refleksy – delikatnie rozjaśniły całe włosy, siwe też zostały częściowo pokryte i wtopiły się w tło. Nie trzeba było potem ciągle farbować, bo to nie farba – nie ma efektu odrostu. Ale gdybyś chciała po prostu farbować na coś podobnego do swojego, to pewnie znajdziesz dobrą poradę u niej:)
Gosia z mojej strony mogę polecić ci farbę Garnier Oila 5.0. Farbowałam pierwszy raz swoje włosy, właśnie dlatego by zakryć siwe włosy, a nie chciałam zmieniać swojego średniego, o chłodnej tonacji brązu i wyszedł idealny, praktycznie nie ma różnicy między moimi naturalnymi a obecnym kolorem. Jeżeli masz swój jasny brąz to możesz spróbować Garnier Olia 6.0.
Gosiu, mam podobny problem do Ciebie, ale postanowiłam nie farbować włosów. To trudna decyzja, zwłaszcza gdy cały czas jesteś torpedowania reklamami farb do włosów i czujesz presję otoczenia, ludzie sie przyglądają, a nawet pytają dlaczego masz takie siwe włosy. Miałam dosyć tej presji i nie chciałam dłużej wpisywać się w kreowany przez media wizerunek wymuskanej lalki. Postawłam na naturalność i wciąż nie mogę uwierzyć, że kobiecość definiuje się przez pryzmat koloru włosów. Jestem zadowolona bo dzięki naturalnemu kolorowi włosów zyskała na wrazistości moja skóra i oczy, ale oprócz tego zyskałam również pewność siebie by nie poddawać sie schematom.
Dziękuję bardzo za tak duży odzew :)
Makate – nad wizytą u Mysi myślałam nie raz, niestety mam kawałek drogi do Warszawy, także w najbliższym czasie odpada :( Ale w odleglejszej przyszłości myślę, że się na nią zdecyduję :)
Joanna i Sylwia – dziękuję Wam za polecone farby, już sobie je notuję i w najbliższym czasie będąc w drogerii się im przyjrzę :)
Justyna – mi też często ludzie zwracają uwagę na siwe, informują mnie, że mam, jakbym sama nie widziała :| Dlatego stale je farbuję, ale jestem zawsze niezadowolona z koloru, poza tym farby tak mi wysuszają włosy i myślę nad powrotem do naturalek, ale nie wiem czy potrafię się tak pogodzić z tymi siwymi i chodzić z nimi.. :( Tym bardziej mając dwadzieścia kilka lat :( Trudny wybór, dobrze, że Ty czujesz się tak dobrze, w takim razie to była dobra decyzja :)
Szczerze powiedziawszy nigdy nie podobały mi się twoje zestawy, ale… Ten jest świetny. Sukienka bardzo uniwersalna i elegancka, płaszcz też pięknie się układa :) Mario bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłaś! Tak trzymać, bo w tym zestawie wyglądasz naprawdę stylowo!
O, dzięki :)
wow, świetnie!
Wielkie dzięki :)
Najpiękniejszy twój zestaw. Cudowny płaszcz.
Dziękuję, bardzo się fajnie nosi ten płaszcz :)
Świetny zestaw! Dlaczego chcesz podciąć włosy na równo? W takich wyglądasz bardzo zadziornie;)
Jak wstaję rano to od razu mnie korci związać w kitę jak jest zły dzień, wyglądają jak pióra. A równe będą do rozczesania i na gładko :) Tak to sobie przynajmniej wyobrażam hehe.
Mario, wyglądasz bardzo „eterycznie” że tak powiem ;) Pięknie, odrobinę delikatnie, ale dzięki temu że te ubrania podkreślają twoją urodę, są na drugim planie, na pierwszym twoja ciekawa buzia. P.s. włoski mogłabyś nawet trochę bardziej poczochrać, ma to swój urok :)
Piękna Maria! Świeżość i mrok w jednym <3
Fajnie Ci w tym! nie wiem czy kolory, czy pora roku czy fasony, ale widać : piękną karnację (świeżość i ładny kolor) i jakby …Twoją strukturę:)
Aha- kolor włosów też bardzo ładny!
No piękna Maria, noo po prostu :-*
Piękne wszystko, modelka, strój, otoczenie = harmonia :-)
Świetny zestaw kolorystyczny (choć przydałby się jeszcze jakiś element – torebka? szal? bransoletka? coś na głowie?). Natomiast zakup poliestrowego płaszcza uważam za chybiony – ani to klasyczne, ani eleganckie, ani dobra jakość i do tego się gniecie, czyli nie ma nawet tej jednej, jedynej zalety poliestru…
Plus: w szarości wyglądasz dużo lepiej niż w czerni. Chyba jesteś jednak latem.
Ja rowniez uwazam, ze Maria wyglada pieknie w tych kolorach. Niemniej wydaje mi sie, ze jasny kolor uwydatnia wyrazista urode na zasadzie kontrastu, ale wspolgra z nia tak jak ciemne kolory.
Intensywna zima wygląda również w jasnych szarościach, na zasadzie kontrastu. Czerń jest ok, ale jak się taka zima mocno wymaluje . A nawet jeśli Maria byłaby latem, to czemu nie mogłaby nosić czerni? Sama jestem latem i nie rezygnuję z czerni.
Mnie, jako Theatrical Romantic, takie fasony w ogóle nie pasują ;)
A do tego jestem Ciemną Jesienią, więc takie szarości również nie :D
Rewelacyjne nogi!
Sam zestaw też jest bardzo piękny. Bardzo podoba mi się ta wszechobecna szarość, sama chętnie bym wskoczyła w taki zestaw (no dobrze, może wahałabym się nad sukienką). Poza tym uważam, że przy szarościach sprawdzają się świetnie mocne buty – właśnie czarne, albo w jakimś nasyconym, głębokim kolorze.
Wyglądasz zjawiskowo, Mario.
Piękny zestaw, cudna sukienka i odjazdowe buty, tylko skład płaszcza mnie nie przekonywuje. Poliester z poliamidem? Nie dziwię się, że musiałaś go prasować w pralni, mam kupiony lata temu jasnozielony płaszczyk z Orsaya, poliester i bawełna z domieszką poliamidu i prasowanie go to męka. Gdyby nie ten skład płaszcza, wszystko byłoby idealne. Ale i tak bardzo ładnie zrealizowałaś swoją nastrojową szarość :)
Akurat jeżeli chodzi o tego typu płaszcze skład nie jest dla mnie kluczowy. Bardziej szukam po kroju i kolorze, bo jednak to jest najtrudniejsze do zaspokojenia. Poliestru tak naprawdę nie lubię przy ciele, chociaż zdarzają się takie fajne rozciągliwe i śliskie bluzki z poliestru, które są ok. Żakiet z poliestru również nie byłby dla mnie problemem, gdyby mi się podobał.
Skoro Ci to nie przeszkadza, to ok. Poliester nie jest równy poliestrowi, to wszystko zależy od jakości włókna. Ale muszę przyznać, że krój płaszcza jest bardzo klasyczny i ładnie się prezentuje na zdjęciach.
Poszukiwania prostych rzeczy jest naprawdę trudne, podobnie jest np. z zegarkami. Przez miesiąc szukałam ładnego zegarka, który byłby na skórzanym, czarnym pasku i klasycznym designie, kiedyś pisałam o nim na facebooku. Wczoraj tata wyjął z szuflady dokładnie taki zegarek, który dostał kilka lat temu z pracy, i… dał mi go. Powiem, że przejrzałam kilkadziesiąt modeli i żaden się do tego nie umywa ;) Wystarczyło tylko wymienić baterię ;) http://www.casioeurope.com/euro/watch/collection/mtp-1154q-1aef/
Wyglądasz fantastycznie!
Już wiem, dlaczego tak bardzo lubię szarość, no bo to, dlaczego lubię wełnę jest dość jasne ;) Komfort termiczny ważna rzecz, chociaż dla mnie możliwość trzymania się przez dłuższy czas z dala od żelazka to synonim największego luksusu. Podczytałam ostatnio u mojej kuzynki jakąś japońską książkę o sprzątaniu i był tam ustęp o tym, że człowiek w gruncie rzeczy lubi ,,obsługiwać” (w sensie dbać) swoje ukochane ubrania. No, ale ja jestem przypadek beznadziejny i fengszuja tego nie ruszy – podstawą udanego związku z ciuchem jest właśnie to, że nie muszę uważać jak siadam i miziać ciucha żelazkiem przez pół dnia ;)
No nie wiem, może ja po prostu jestem przewrażliwiona. To nie jest tak, że on jest wymięty, ale jak się nosi cały czas czerń i przesiądzie się na jaśniejszy kolor to widać każdą fałdkę materiału i leci się z żelazkiem :)))
Slicznie wygladasz, piekny zestaw! Plaszcz wcale nie wyglada na wymagajacy prasowania, przynajmniej na zdjeciu. Co do prasowania sukienki to zaskoczylas mnie, bo myslalam ze na tej sukience bedzie widac kazda niedoskonalosc i zalamanie, np. w okolicy brzucha jak sie siedzi.
W tych kolorach bardzo Ci do twarzy, mam apetyt na wiecej Ciebie w kolorach!
Natalia
Wyglądasz świetnie! Zastanawiałam się ostatnio nad podobnym fasonem butów i ostatecznie się nie zdecydowałam, ale w tym zestawie wyglądają naprawdę świetnie, nadają całości pazura.
Bardzo ładnie Ci w tym zestawie, a płaszcz skradł moje serce. Jest rewelacyjny. Jako wierna fanka sukienek zachwycam się Twoją, ma bardzo ładny odcień szarości, krój i skład (bardzo lubię wełnę). Pozdrawiam.
z góry przepraszam, że tak nie tematycznie, ale chciałabym Ci powiedzieć, że bardzo pasujesz mi ty i twój styl do Insomni :)
Wpadłam na chwilę i MUSZĘ się wypowiedzieć, choć rzadko mi się to zdarza….super.
Fajne te szarości. Buty super.
A jak to Mario jest z tym malowaniem paznokci u stóp? Niepomalowane to nie zadbane? Gołe? Z drugiej najlepiej wyglądają czerwienie. Ale czasem taki akcent nie pasuje do całokształtu utrzymywanego w jednym tonie, zmienia zamierzony charakter. Malować? Niemalować? Jakiś frencz?
Wiesz co, ja to w ogóle jestem nielakierowa. Zdarza mi się pomalować u stóp paznokcie bezbarwnym lakierem, ale rzadko. Dla mnie to nie jest estetyczne mieć jakiś kolor tam, ale ja w tym względzie jestem konserwa :) Ostatnio pozbyłam się wszystkich lakierów i zostawiłam sobie tylko bezbarwny. Życie stało się prostsze :)
Fajna sukienka, mi właśnie brakuje takiego nieczarnego klasyku. Bo w czerni to wiadomo – nie zawsze i wszędzie można ;)
Pięknie! Odważę się – w szarości kwitniesz! Czerń jednak nie daje tego efektu.
Prasowania płaszcza bym nie zniosła, niczego nie prasuję, nawet ubrań syna też już nie.
Bardzo chciałam tę sukienkę kupić (właśnie tę szarą!), ale mam obawy dotyczące różnicy w obwodach talii i biustu. Wygląda na luźną w talii. Jest?
na modelce na stronie blogerki też tak „luźno” wygląda. To chyba tak ma być. Fajnie, ze z dobrego materiału szkoda, że ten fason taki jest.
Na mnie nie jest luźna w talii, a troszkę powinna, ale to jest kwestia tego, że u mnie teraz waga się waha. Na właścicielce wygląda wzorcowo: http://blackdresses.pl/2015/05/21/kremowa-sukienka/
oooo mnie się podoba bardzo a najbardziej buty =D
Uwielbiam szary kolor – wszystkie odcienie szarości. To mój ulubiony kolor już od nastu lat. Choć lubię go mieszać z innymi kolorami.
Uwielbiam Cię, Mario, czytam i podziwiam wszystko oprócz… stylu. Kiedy chodziłaś w czarnym, myślałam: gorzej być nie może. Ale w tych pastelach też słabiutko. Jak to się ma do tego, co głosisz? Piękna kobieta, znająca zasady i robiąca wszystko na przekór. To jak reklamować perfumy Diora, a używać Muglera. Nie gniewaj się. Dziękuję za wspaniałą stronę. Po prostu marzę, by zobaczyć Cię w intensywnych, zimnych barwach i klasycznych krojach. I czekam na to, o!
Zgadzam się z Marine. Postawiłabym na kolory. A jeżeli już szarość, to nie te buty… są paskudne, jakbyś pożyczyła je od babci… bardzo skracają ci nogi… Postawiłabym na klasyczne, czarne, połyskujace szpilki lub bordowe zamszowe koturny.
Maria, myślę, swój styl tworzy nadal. I myślę, ze z butami idzie w coraz lepszym kierunku :)
Możliwe, że to taki etap w życiu. Wiemy, co nam się podoba, ale jakby wybieramy „skromne” wersje. To wszystko od pewności siebie zależy, a im starsi jesteśmy to ta pewność siebie przychodzi wraz ze „starzeniem się” (skoro w pakiecie startowym jej nie otrzymaliśmy). Dochodzimy do momentu: że jak nie teraz, to kiedy? i jeszcze inne.
Mnie te buty kojarzą się ze stylem tej pięknej kobiety: Christine Centenera
Dziwne, ale na moim monitorze te szarości wpadają w błękit. Wydaje mi się, że kolor płaszcza nie pasuje do Twojego typu urody. Czy ten materiał jest matowy czy odbija światło?
Podoba mi się bardzo sukienka. Kupię sobie taką samą. :)
Nie, to nie jest matowy materiał i nie, ten kolor nie wpada w błękit.
Wczoraj zakupiona, dziś już listonosz dostarczył. Mam ją na sobie i…oniemiałam.
Dawno nie miałam na sobie czegoś podobnie idealnego!!! :-)
Sukienka jak na mnie szyta. Zgodnie ze wskazówkami na stronie www zamówiłam rozmiar większy i jest IDEALNY.
A ta zieleń, już ją widzę w towarzystwie złotego wisiora ;-)
Sukienka bardzo dobrze skrojona (a znam się na tym trochę ;-) ) i uszyta.
Materiał delikatny, czuć że z wyszej półki jeśli chodzi o gatunek.
Warta wydanych pieniędzy, polecam zakup.
Dziękuję Mario za kolejną perełkę w mojej garderobie :-*
Ooo, fajnie. Ela, jak będziesz w niej gdzieś wychodzić to w miarę możliwości zrób zdjęcie i prześlij mi na maila – chcę zobaczyć :)
Z przyjemnością Mario, ogromną przyjemnością się w niej pokażę ;-) Tak jak i w złotej spódnicy plisowance :-D
Suuuper :)
Mario wysłałam Ci fotki
Troszkę mam zaległości w czytaniu, bo zawitał mały szczeniaczek w domu, więc dużo roboty… Ale szybko nadrabiam zaległości. A tu taka niespodzianka, na którą czekałam, bo już dawno chciałam Cię zobaczyć w stylizacji z tych nowych moodboardów.
Mario, powiem szczerze, że akurat ten moodboard wydawał mi się najtrudniejszy do zrealizowania, nie byłam pewna czy uda Ci się taka lekką i jasną szarość odtworzyć mimo wszystko w mroczny sposób. A jednak – jest cudownie i dokładnie widzę ten nastrój, jaki zamierzałaś pokazać. Jestem pod wrażeniem.
W tym trenczu ciekawe jest to, że ma małe guziki.
no i w końcu fajna stylizacja- ale nie ciężkie buty- przydałby się inny ich kolor. Zdecydowanie takie szarości lepsze niż czerń, która Ci nie służy w moim odbiorze. Nie podoba mi się drugie zdjęcie, ten sztywno zawiązany pasek- za to na pierwszym- luz- pięknie
Gdybym miała zaprezentować swoją kolejność: buty, sukienka …płaszcz. Buty są rewelacyjne.
Mario, czy mogłabyś powiedzieć, jak wypada rozmiarówka u Moniki Kamińskiej? W jakim rozmiarze masz swoją sukienkę?
Bardzo mi się podoba ta marka. Zastanawiam się nad jakimś zakupem, choć akurat takich najprostszych, klasycznych sukienek z wełny niestety nie ma aktualnie w sprzedaży na stronie sklepu.
Nie mniej jednak będę wdzięczna za wskazówki dotyczące rozmiarów. Czy należy brać taki, jak zwykle, czy inny?